Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tańczący Trumniarz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tańczący Trumniarz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Detektyw Lincoln Rhyme, duma i chwała nowojorskiej policji kryminalnej, ściga nieuchwytnego, seryjnego mordercę zwanego Tańczącym Trumniarzem. Ten niezwykle inteligentny zbrodniarz uderza znienacka, błyskawicznie, zawsze w odmienny sposób, po czym znika bez śladu. Tylko jedna z jego ofiar zauważyła charakterystyczny szczegół, o którym przed śmiercią zdążyła powiedzieć policji. Ten szczegół to niezwykły tatuaż na ramieniu mordercy, przedstawiający śmierć tańczącą z kobietą przed otwartą trumną.Co oznacza zagadkowy tatuaż? Czy ta skromna wskazówka pomoże Rhyme'owi ocalić kolejne ofiary działającego z żelazną konsekwencją zabójcy? Opromieniony sławą detektyw zdaje sobie sprawę, że oto trafił na godnego siebie przeciwnika, najbardziej zaś dręczy go graniczące z pewnością przeczucie, że już gdzieś, kiedyś go spotkał…

Tańczący Trumniarz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tańczący Trumniarz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Z małpią zręcznością czy bez, nie lata się z ludźmi, którym nie można ufać.

– No i rzuciłam armię. Fajnie było z chłopakami, fajne były loty bojowe. Ale najwyższy czas był odejść. Poznałam Eda, postanowiliśmy założyć firmę czarterową. Pogodziłam się z tatuśkiem – mniej więcej – i pożyczył mi większą część forsy, którą władowałam w firmę. – Wzruszyła ramionami. – Oddałam mu zresztą z procentem, nigdy nie spóźniłam się ani o dzień ze spłatą raty. Kawał drania…

Ożyły wspomnienia związane z Edem. Pomagał jej wynegocjować pożyczkę. Wspólnie szukali odpowiedniego samolotu u firm leasingowych raczej sceptycznie nastawionych do ich projektu. Wynajmowali hangary. Kłócili się, o trzeciej nad ranem naprawiając panel nawigacyjno-komunikacyjny w samolocie, który miał wystartować o szóstej. Wspomnienia sprawiały jej ból tak ostry jak najdokuczliwsze migreny. Aby odegnać myśli, zapytała:

– A ciebie co sprowadziło na północ?

– Rodzina żony tu mieszka. Na Long Island.

– Rzuciłeś Karolinę Północną dla teściów?

Percey powstrzymała się przed uwagą na temat krótkiego lassa, na które żona łapie męża. Była jednak wdzięczna, że w porę ugryzła się w język, gdy Bell spojrzał na nią swymi piwnymi oczyma i rzekł:

– Beth poważnie chorowała. Dziewiętnaście miesięcy temu umarła.

– Och, przykro mi.

– Dzięki. Mieszkają tu jej starzy i siostra. Tak naprawdę nie za bardzo radziłem sobie z dzieciakami. Umiem robić chili i grać w piłkę, ale dzieci mają trochę inne potrzeby. Na przykład, po moim pierwszym praniu zbiegły się prawie wszystkie swetry. Przestałem się więc sprzeciwiać przeprowadzce. Poza tym chciałem pokazać dzieciakom, że życie to nie tylko kombajny i silosy.

– Masz zdjęcia? – zapytała Percey, przechylając piersiówkę. Przez moment czuła w gardle palący alkohol i postanowiła odstawić whisky. Zaraz jednak zmieniła decyzję.

– No jasne. – Z kieszeni workowatych spodni wyciągnął portfel i pokazał jej fotografie dzieci. Dwóch chłopców o blond włosach, w wieku mniej więcej pięciu i siedmiu lat. – Benjamin i Kevin – przedstawił ich Bell.

Percey zobaczyła jeszcze jedno zdjęcie – ładnej blondynki z krótką grzywką.

– Urocze.

– Masz dzieci?

– Nie – odrzekła. Zawsze był jakiś powód, żeby odwlekali z Edem decyzję o dzieciach na następny rok. Może zaczekamy, aż firma zacznie sobie lepiej radzić. Najpierw weźmiemy w leasing 737. Zdobędę certyfikat na DC-9… – Uśmiechnęła się do niego w zamyśleniu. – A twoi chłopcy? Chcą zostać glinami, jak dorosną?

– Raczej interesuje ich futbol. Ale wątpię, czy znajdą zajęcie w Nowym Jorku. Chyba że Metsi zaczną grać inaczej niż ostatnio.

Po krótkim milczeniu Percey spytała:

– Mogę zadzwonić do firmy? Muszę sprawdzić, co z samolotem.

– Pewnie. Zostawię cię samą. Tylko nikomu nie podawaj numeru ani adresu. W tej sprawie jestem niepoprawnym uparciuchem.

Rozdział piętnasty

45 godzin – godzina ósma

– Tu Percey. Co u was?

– Wszyscy są wstrząśnięci – powiedział. – Wysłałem Sally do domu. Nie mogła…

– Jak się czuje?

– Nie mogła dojść do siebie. Carol też. I Lauren. Zupełnie straciła nad sobą panowanie. Nigdy nie widziałem nikogo w takim stanie. Co u ciebie i Brita?

– Brit jest wściekły, ja też. Ale się porobiło. Och, Ron…

– A ten detektyw, ten ranny policjant?

– Chyba jeszcze nic nie wiadomo. Co z „Foxtrotem Bravo”?

– Nie tak źle, jakby się wydawało. Wymieniłem już okno w kabinie. W kadłubie nie ma żadnych uszkodzeń. Silnik numer dwa… tu jest kłopot. Trzeba było wymienić sporo poszycia. Staramy się znaleźć nową butlę gaśniczą. Z tym nie powinno być problemów…

– Ale?

– Ale trzeba wymienić pierścień.

– Komorę spalania? Wymienić? O Boże.

– Już dzwoniłem do dystrybutora Garretta w Connecticut. Zgodzili się przywieźć ją jutro, mimo że to niedziela. Mogę ją zamontować w dwie, trzy godziny.

– Do diabła – mruknęła. – Powinnam tam być… Powiedziałam im, że się stąd nie ruszę, ale, niech to szlag, muszę tam być.

– Gdzie jesteś, Percey?

Stephen Kall, słuchający tej rozmowy w ciemnym mieszkaniu Sheili Horowitz, wziął długopis, gotów zapisać adres. Przycisnął słuchawkę do ucha.

Lecz Żona powiedziała tylko:

– Na Manhattanie. Otacza nas z tysiąc gliniarzy. Czuję się jak papież albo prezydent.

Dzięki swemu odbiornikowi przeszukującemu Stephen słyszał policyjne komunikaty o jakimś zamieszaniu w okolicach dwudziestego posterunku, który znajdował się w West Side. Komisariat zamykano i wywożono wszystkich aresztantów. Zastanawiał się, czy właśnie tam jest teraz Żona – w budynku posterunku.

– Powstrzymają jakoś tego faceta? – spytał Ron. – Mają jakiś trop?

Właśnie, mają? – zastanawiał się Stephen.

– Nie wiem – odrzekła.

– Te strzały – powiedział Ron. – Boże, były straszne. Przypomniały mi wojsko. Ten sam huk.

Stephen jeszcze raz pomyślał o Ronie. Czy mógłby go wykorzystać?

Prowadź rozpoznanie, oceniaj… przesłuchuj.

Stephen wahał się, czy wytropić Rona i torturami zmusić go, by zadzwonił do Percey i zapytał o adres jej kryjówki…

Lecz gdyby nawet udało mu się ponownie przedrzeć się przez zabezpieczenia na lotnisku, byłoby to wielkie ryzyko. I zajęłoby mu zbyt wiele czasu.

Słuchając rozmowy, Stephen wpatrywał się w monitor laptopa, na którym nadal widniał komunikat „Proszę czekać”. Podsłuch był połączony ze skrzynką przekaźnikową Bell Atlantic niedaleko lotniska i dzięki niemu Stephen już od tygodnia nagrywał rozmowy z biura. Dziwił się, że policja jeszcze tego nie odkryła.

Na stół wskoczył kot – Esmeralda, Essie, obrzydliwy worek robaków – i wygiął w łuk grzbiet. Stephen usłyszał, jak mruczy.

Zaczął się kulić.

Strącił kota na podłogę, delektując się przeraźliwym wrzaskiem zwierzęcia.

– Szukałem pilotów – mówił niewyraźnie Ron. – Mam…

– Wystarczy tylko jeden. Jako drugi.

Chwila ciszy.

– Co? – spytał Ron.

– Polecę jutro. Potrzebuję tylko pierwszego oficera.

– Ty? Wydaje mi się, że to nie jest najlepszy pomysł, Percey.

– A masz kogoś? – spytała krótko.

– No, chodzi o to…

– Masz kogoś?

– Na liście jest Brad Torgeson. Powiedział, że chętnie nam pomoże. Wie, jaką mamy sytuację.

– Dobrze. To pilot do rzeczy. Latał na learach?

– Mnóstwo godzin… Percey, myślałem, że będziesz się ukrywać aż do zebrania sądu przysięgłych.

– Lincoln pozwolił mi na ten lot. Pod warunkiem że do tego czasu zostanę tutaj.

– Kto to jest Lincoln?

Otóż to, pomyślał Stephen. Kto to jest Lincoln?

– Dość dziwny człowiek… – Żona zawahała się, jak gdyby chciała coś więcej o nim powiedzieć, ale nie była pewna co. Zawiedziony Stephen usłyszał tylko: – Pracuje dla policji, stara się znaleźć mordercę. Powiedziałam mu, że zostanę tu do jutra, ale koniecznie muszę lecieć. Zgodził się.

– Percey, możemy to odłożyć. Pogadam z Amer-Medem. Już wiedzą, że mamy pewne…

– Nie – ucięła stanowczo. – Oni nie chcą żadnych usprawiedliwień. Chcą mieć towar na czas. Jeżeli nie będziemy im go w stanie dostarczyć, znajdą inną firmę. O której przywożą ładunek?

– O szóstej albo siódmej.

– Przyjadę tam po południu. Pomogę ci przy pierścieniu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tańczący Trumniarz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tańczący Trumniarz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Stone Monkey
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Tańczący Trumniarz»

Обсуждение, отзывы о книге «Tańczący Trumniarz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x