John Grisham - Wspólnik

Здесь есть возможность читать онлайн «John Grisham - Wspólnik» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wspólnik: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wspólnik»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sfingował własną śmierć i zniknął z 90 milionami z konta swojej firmy prawniczej. Patrick Lanigan, błyskotliwy, znakomity adwokat, dokonał mistrzowskiego przekrętu, którego nie wybaczą mu jego wspólnicy. Po latach dopadną go. Będą torturowali, zanim postawią przed sądem: oni, żona i wymiar sprawiedliwości – wszyscy chcą głowy Patricka… za wszelką cenę. Ale Lanigan przewidział wszystko. Lub prawie wszystko…

Wspólnik — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wspólnik», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Stephano wyszedł pierwszy. Z daleka pomachał ręką dwóm agentom FBI czekającym w samochodzie ustawionym pod zakazem parkowania, nieopodal wejścia do hotelu. Ruszył energicznym krokiem w stronę swojego biura oddalonego o kilkaset metrów. Benny odczekał dziesięć minut, po czym także wyszedł i wsiadł do taksówki.

Popołudnie spędzili w sali konferencyjnej, w licznym towarzystwie adwokatów i aplikantów sądowych. Warunki porozumienia uzgadniano metodą przesyłania faksów między biurem detektywa a siedzibą FBI. W końcu obie strony poczuły się usatysfakcjonowane. Zrezygnowano ze stawiania Stephano zarzutów natury kryminalnej oraz nękania jego zleceniodawców. Służby federalne uzyskały w zamian pisemną obietnicę ujawnienia wszelkich informacji związanych z akcją poszukiwania oraz schwytania Patricka Lanigana.

Detektyw rzeczywiście miał zamiar ujawnić prawie wszystkie zdobyte informacje. Poszukiwania dobiegły końca, uznał więc, że nie musi już niczego ukrywać. Ponadto brutalne przesłuchanie niewiele dało, jeśli nie liczyć nazwiska prawniczki zajmującej się lokatą pieniędzy. Ta jednak również zniknęła, Stephano zaś wątpił, aby FBI chciało poświęcać czas i fundusze na jej wytropienie. Bo i czemuż miałoby się tym zajmować? Ostatecznie skradzione pieniądze były własnością prywatną.

Starał się niczego po sobie nie okazywać, ale głównie zależało mu na jak najszybszym uwolnieniu się spod kurateli służb federalnych. Jego żona zaczynała się uciekać do poważnych gróźb, w domu panowała niezwykle napięta atmosfera. Gdyby w dodatku nie podjął szybko przerwanej działalności biura, zostałby z pewnością wyeliminowany z interesu.

Dlatego też zdecydował, że powinien wyjawić FBI prawdę, a przynajmniej większość poznanych faktów. Zamierzał po raz kolejny przyjąć pieniądze od Benny’ego i dalej prowadzić poszukiwania dziewczyny, licząc na jakiś łut szczęścia. Już wcześniej wysłał kilku swoich ludzi do Nowego Orleanu z zadaniem podjęcia obserwacji adwokata Lanigana. W końcu FBI nie musiało wiedzieć o tego typu szczegółach.

W gmachu służb federalnych w Biloxi nie było żadnego wolnego pokoju, toteż Cutter zwrócił się do szeryfa z prośbą o znalezienie zacisznego kąta w budynku aresztu miejskiego. Sweeney spełnił ją niechętnie, gdyż niezbyt mu było w smak udostępnianie FBI swego biura. Uporządkował jednak podręczny magazyn, po czym nakazał wstawić tam stół i kilka krzeseł. Pospiesznie ochrzczono to pomieszczenie pokojem Lanigana.

Do tej pory nie zebrano zbyt wiele materiału dowodowego. Nikt nie podejrzewał morderstwa po śmierci Patricka, toteż nie gromadzono żadnych przedmiotów z miejsca wypadku, przynajmniej przez pierwszych sześć tygodni. Kiedy zaś zniknęły pieniądze i pojawiły się zadziwiające plotki, było już za późno na cokolwiek.

Cutter i Ted Grimshaw, główny oficer dochodzeniowy policji okręgu Harrison, starannie przejrzeli i uporządkowali skąpą dokumentację. Przede wszystkim dysponowali dziesięcioma powiększonymi fotografiami wypalonego chevroleta blazera, które teraz porozklejali na ścianie. Zdjęcia te przed czterema laty sporządził właśnie Grimshaw.

Wówczas wiedziano tylko, że wybuchł nadspodziewanie gwałtowny pożar, ale teraz już można się było domyślać przyczyn. Jedynie bardzo wysoka temperatura mogła doprowadzić do stopienia aluminiowych ram foteli, rozpryśnięcia się szyb w drobny mak, doszczętnego wypalenia deski rozdzielczej oraz niemal całkowitego zwęglenia szczątków człowieka. Aż sześć fotografii ukazywało właśnie tę niewielką kupkę popiołów – z jedynym wyróżniającym się elementem, bielejącym kawałkiem kości biodrowej – spoczywającą z przodu na podłodze auta, pod siedzeniem pasażera. Samochód najpierw stoczył się z wysokiego nasypu autostrady, kilkakrotnie koziołkując przez dach, a zapalił się na dole, kiedy spoczął nieruchomo na prawym boku.

Szeryf trzymał wrak na miejskim parkingu przez miesiąc, po czym, wraz z trzema innymi gruchotami, sprzedał na złom. Dopiero później zaczął żałować tej decyzji.

Kilka innych fotografii przedstawiało miejsce wypadku po usunięciu auta, a więc głównie osmalone drzewa i krzaki. Ochotnicy ze straży przez godzinę walczyli z płomieniami, zanim zdołali stłumić pożar.

W tej sytuacji kremacja resztek człowieka była wszystkim na rękę. Według pisemnego oświadczenia Trudy, złożonego miesiąc po pogrzebie, Patrick znacznie wcześniej zadecydował, że jego zwłoki mają zostać spopielone, a prochy pochowane na cmentarzu Locust Grove, najładniejszym ze wszystkich cmentarzy w okręgu. Owo postanowienie zapadło niemal jedenaście miesięcy przed wypadkiem. Dokonał wówczas stosownej zmiany w testamencie, wyznaczając na egzekutora swej ostatniej woli żonę, Trudy, a gdyby to ona zmarła pierwsza, o kremację jego zwłok miał zadbać Karl Huskey. W testamencie znalazły się też pewne szczegóły dotyczące samego pochówku oraz ceremonii pogrzebowej.

Jako powód wprowadzonych zmian Patrick podawał przykład jednego ze swoich klientów, który niedostatecznie zatroszczył się o te sprawy, w związku z czym najbliższa rodzina przez miesiąc toczyła zaciekłe spory w kwestii pogrzebu, on zaś niechcący stał się jedną ze stron konfliktu. Podjąwszy decyzję, zmusił nawet Trudy do odwiedzenia cmentarza i wybrania najlepszego miejsca na ich wspólny pomnik. Ale już wtedy oboje zdawali sobie sprawę, że gdyby jemu coś się przytrafiło, ona pospiesznie wyprowadzi się z miasta.

Podczas oględzin zwłok Grimshaw usłyszał od grabarza, iż dziewięćdziesiąt procent aktu kremacji dokonało się już we wnętrzu auta. Tamten po zważeniu szczątków stwierdził, że wystarczy umieścić je zaledwie na godzinę w piecu o temperaturze dwóch tysięcy stopni. Orzekł też, że jeszcze nigdy w życiu nie widział, aby po jakimkolwiek wypadku pozostało z człowieka jedynie sto pięćdziesiąt gramów zwęglonych resztek. Co zrozumiałe, nie potrafił też powiedzieć o nich niczego konkretnego, ani określić płci, rasy czy wieku, ani też ocenić, czy człowiek żył jeszcze w chwili wybuchu pożaru. Nawet nie próbował snuć żadnych przypuszczeń, oznajmiwszy, iż byłoby to jak wróżenie z fusów.

Nie mieli zatem ani zwłok, ani raportu z autopsji. Ofiara pozostawała nieznana. Wiadomo, że ogień to najlepszy środek na zniszczenie dowodów przestępstwa, a Lanigan postarał się precyzyjnie zatrzeć swoje ślady.

Spędził wówczas tydzień w niewielkim domku myśliwskim niedaleko miasteczka Leaf, w okręgu Greene, na skraju parku narodowego De Soto. Wraz z przyjacielem ze studiów, pracującym obecnie w Jackson, kupili ten domek dwa lata wcześniej, snując rozległe plany jego przebudowy. W gruncie rzeczy była to skromna drewniana chatka. Jesienią i zimą polowali wspólnie na sarny, wiosną zaś na bażanty. W miarę jak pożycie z żoną coraz bardziej się nie układało, Patrick częściej wyjeżdżał tam na całe weekendy. Od Biloxi dzieliło go zaledwie półtorej godziny jazdy samochodem. Często zabierał ze sobą jakieś papiery, powtarzając, iż znakomicie mu się pracuje w ciszy i spokoju. Tymczasem przyjaciel zaglądał tam coraz rzadziej.

Trudy tylko udawała, że dąsa się na jego wyjazdy, bo w rzeczywistości Lance bez przerwy krążył wokół ich domu, czekając z niecierpliwością, aż Lanigan się stamtąd wyniesie.

Dziewiątego lutego 1992 roku, w niedzielę wieczorem, Patrick zadzwonił z domku myśliwskiego, uprzedzając Trudy, że za parę minut wyruszy w drogę powrotną. Skończył pisać obszerne uzasadnienie do jakiejś apelacji i był zmęczony. Lance niezbyt chętnie zaczął się zbierać i wyszedł godzinę po tej rozmowie telefonicznej.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wspólnik»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wspólnik» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Grisham - Camino Island
John Grisham
John Grisham - The Client
John Grisham
John Grisham - The Whistler
John Grisham
John Grisham - Partners
John Grisham
John Grisham - The Last Juror
John Grisham
John Grisham - The Broker
John Grisham
John Grisham - The Activist
John Grisham
John Grisham - The Racketeer
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
John Grisham - El profesional
John Grisham
John Grisham - The Brethren
John Grisham
Отзывы о книге «Wspólnik»

Обсуждение, отзывы о книге «Wspólnik» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x