John Grisham - Wspólnik

Здесь есть возможность читать онлайн «John Grisham - Wspólnik» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wspólnik: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wspólnik»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sfingował własną śmierć i zniknął z 90 milionami z konta swojej firmy prawniczej. Patrick Lanigan, błyskotliwy, znakomity adwokat, dokonał mistrzowskiego przekrętu, którego nie wybaczą mu jego wspólnicy. Po latach dopadną go. Będą torturowali, zanim postawią przed sądem: oni, żona i wymiar sprawiedliwości – wszyscy chcą głowy Patricka… za wszelką cenę. Ale Lanigan przewidział wszystko. Lub prawie wszystko…

Wspólnik — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wspólnik», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Powtórzę jeszcze raz, że to bardzo kiepski pomysł, Lance. Nigdy nie miałeś smykałki do takich rzeczy. Dziewczyny zawsze kręciły się przy tobie, bo myślały, że jesteś sprytny. Ale tak naprawdę nie jesteś zanadto bystry.

– Dzięki, przyjacielu.

– Wszystkim bardzo zależy na tym, żeby postawić faceta przed sądem. Tylko się zastanów. Pragną tego i federalni, i adwokaci, i gliniarze, i ci, którym zwędził forsę. Absolutnie wszyscy. Z wyjątkiem, rzecz jasna, tej zdziry, która pozwala ci mieszkać w swoim domu. Tylko ona chce jego śmierci. Jeśli zrealizujesz swój plan i komuś się uda wyłączyć gościa z gry, gliniarze natychmiast skierują podejrzenia na nią. Ale ona nie będzie niczemu winna, bo to ty nagrałeś robotę. Odegrasz rolę marionetki. Facet kipnie, ona zgarnie forsę, a obaj dobrze wiemy, że nie zależy jej na niczym innym. Ty zaś wylądujesz w Parchman. Nie zapominaj, że jesteś notowany. I zapuszkują cię na resztę życia. A ona nie przyśle ci nawet jednego listu.

– Mam rozumieć, że jesteśmy umówieni na pięćdziesiąt kawałków?!

– My?!

– No tak. Ty i ja.

– Mogę ci tylko podać namiary, nic więcej. Nie chcę mieć z tą sprawą nic wspólnego. Nie widzę żadnych szans powodzenia, a ja nie wchodzę w takie interesy.

– Do kogo mam się zwrócić?

– Jest pewien gość w Nowym Orleanie. Kręci się tu od czasu do czasu.

– Możesz mnie z nim umówić?

– Dobra. Ale nie oczekuj niczego więcej. I pamiętaj, że szczerze radziłem, abyś się w to nie pakował.

ROZDZIAŁ 12

Eva poleciała z Miami do Nowego Jorku, tam zaś weszła na pokład concorde’a odlatującego do Paryża. Podróż ekskluzywnym odrzutowcem była ekstrawagancją, ale teraz Miranda mogła się uważać za bogatą. Z Paryża poleciała do Nicei, stamtąd zaś pojechała samochodem do Aix-en-Provence, dokładnie powtarzając tę samą trasę, którą z Patrickiem pokonała rok wcześniej. Był to ich jedyny wspólny wyjazd od czasu, kiedy zamieszkał w Brazylii. Bardzo się obawiał odpraw na granicy, mimo że miał doskonale podrobiony paszport.

Brazylijczycy uwielbiają wszystko, co się wiąże z Francją, niemal każdy od dzieciństwa uczy się francuskiego i zapoznaje z kulturą tego kraju. Przed rokiem Eva i Patrick wynajęli pokój w Villa Gallici, przepięknej starej gospodzie na obrzeżu miasta, i przez tydzień spacerowali po wąskich uliczkach, robili zakupy, jedli tutejsze specjały i zwiedzali okoliczne wioski leżące między Aix i Avignon. Ale przede wszystkim, jak nowożeńcy, spędzali większość czasu w pokoju. Któregoś dnia, po kolacji obficie zakropionej winem, Patrick wyraził się, że jest to ich miesiąc miodowy.

Wynajęła jednoosobowy pokoik w tej samej gospodzie i po krótkiej drzemce wyszła w szlafroku na taras, żeby się napić herbaty. Później włożyła dżinsy i wyruszyła na spacer po mieście, wzdłuż Cours Mirabeau, głównej ulicy Aix. W przytulnej kawiarence wypiła kieliszek czerwonego wina, przyglądając się przez okno grupkom licealistów. Zawsze lubiła patrzeć na zakochane pary, trzymające się za ręce i spacerujące beztrosko ulicami. Ona z Patrickiem również chodziła po tych samych ulicach, tak samo trzymali się za ręce, szeptali sobie do ucha i śmiali się beztrosko, jak gdyby uwolnieni nagle od dręczących koszmarów z przeszłości.

To właśnie tu, w Aix, podczas tego cudownego tygodniowego wypoczynku, po raz pierwszy uświadomiła sobie, jak niewiele on sypia. Kiedykolwiek otwierała oczy, już nie spał, leżał nieruchomo, na boku, i spoglądał na nią wzrokiem pełnym głębokiej troski. Zawsze paliła się nocna lampka. Gasili światło, kładąc się do łóżka, ale gdy ona się budziła, lampka zawsze była włączona. Patrick zazwyczaj gasił ją szybko, gładził Evę po policzku, a kiedy zasypiała, najdalej po upływie pół godziny z powrotem zapalał światło. Wstawał na długo przed świtem. Kiedy ona wychodziła w szlafroku na taras, on najczęściej siedział nad gazetą bądź kieszonkowym wydaniem jakiegoś kryminału.

– Nigdy nie sypiam więcej niż dwie godziny na dobę – odparł, gdy go o to spytała.

Nigdy też nie zapadał w drzemkę. Kładł się do łóżka dopiero późną nocą. Nie nosił przy sobie broni i nie oglądał się trwożliwie przez ramię. Nie był nawet podejrzliwy wobec nieznajomych. Rzadko jednak mówił o swoim wiecznym ukrywaniu się. Poza niezwykłym rytmem snu i czuwania sprawiał wrażenie całkiem normalnego mężczyzny, Eva często przy nim zapominała, że jest jednym z ludzi ściganych przez policję całego świata.

Unikał też rozmów na temat swojej przeszłości, ale niekiedy przy innych okazjach wychodziły na jaw fakty z jego poprzedniego życia. W końcu byli razem tylko dlatego, że on się ukrywał, zmieniwszy swoją tożsamość. Najczęściej wracał pamięcią do dzieciństwa spędzonego w Nowym Orleanie, z wyraźną niechęcią wspominał późniejsze czasy. Prawie nigdy nie mówił o swojej żonie, Eva wiedziała tylko, że dogłębnie nią gardzi. Wyglądało na to, że nieudane małżeństwo było jednym z powodów, które popchnęły go do desperackich czynów.

Czasami natomiast próbował mówić o Ashley Nicole, ale najczęściej wspomnienie małej córeczki wyciskało mu łzy z oczu. Jego głos się łamał, więc milkł pospiesznie, przepraszając za swoje zachowanie. Ten temat był dla niego szczególnie bolesny.

Zatem Eva, nie znając całej przeszłości Patricka, nie mogła też wyciągać wniosków w sprawie przyszłości. Wolała nie układać żadnych planów, dopóki płatne zbiry podążały jej tropem. Usiłowała w ogóle nie myśleć tym, co ją czeka, koncentrując się na dniu dzisiejszym.

Wiedziała jednak, że bezsenność Patricka jest spowodowana koszmarami z przeszłości, których ona w ogóle nie dostrzega. Wyczuwała jednak ich obecność.

* * *

Dwa lata wcześniej poznali się w jej biurze, kiedy to Patrick przedstawił się jako kanadyjski biznesmen mieszkający ostatnio w Brazylii. Oznajmił, że potrzebuje rady dobrego prawnika w zakresie ceł importowych oraz stawek podatku. Przyszedł ubrany w elegancki lniany garnitur i nakrochmaloną białą koszulę. Był szczupły, przystojny, mocno opalony i tryskał humorem. Świetnie mówił po portugalsku, chociaż ona zdecydowanie lepiej władała angielskim. Wbrew jej sugestiom wolał jednak posługiwać się tutejszym językiem. Umówili się na rozmowę podczas lunchu, który w efekcie trwał trzy godziny. Oboje uzmysłowili sobie wówczas, że nie skończy się na tym jednym spotkaniu. Kolejną rozmowę przeprowadzili podczas równie długiego obiadu, a następną już w trakcie spaceru boso wzdłuż plaży Ipanema.

Jej mąż, o wiele od niej starszy, zginął w katastrofie samolotowej w Chile. Nie mieli dzieci. Patrick – a raczej Danilo, gdyż wtedy posługiwał się tylko tym imieniem – ujawnił, że jest rozwiedziony, a jego żona mieszka nadal w Toronto.

W ciągu pierwszych dwóch miesięcy spotykali się po kilka razy w tygodniu, szybko nawiązując bliższą znajomość. Dopiero później wyznał jej całą prawdę.

Któregoś dnia, po obiedzie z francuskim winem, jaki zjedli w jej mieszkaniu, Danilo wprost opowiedział o swoim występku, otwierając przed nią duszę. Mówił bez przerwy niemal do świtu, przeistoczywszy się nagle z pewnego siebie biznesmena w przerażonego, ukrywającego się zbiega. Mimo wszystko trzymał się całkiem nieźle.

Wyznanie prawdy przyniosło mu tak wielką ulgę, że omal się nie popłakał. Jakoś powstrzymał łzy, stwierdziwszy, iż znajdują się przecież w Brazylii, gdzie mężczyźni nigdy nie płaczą. A już z pewnością nie w towarzystwie pięknej kobiety.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wspólnik»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wspólnik» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Grisham - Camino Island
John Grisham
John Grisham - The Client
John Grisham
John Grisham - The Whistler
John Grisham
John Grisham - Partners
John Grisham
John Grisham - The Last Juror
John Grisham
John Grisham - The Broker
John Grisham
John Grisham - The Activist
John Grisham
John Grisham - The Racketeer
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
John Grisham - El profesional
John Grisham
John Grisham - The Brethren
John Grisham
Отзывы о книге «Wspólnik»

Обсуждение, отзывы о книге «Wspólnik» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x