Stephen King - Oczy Smoka

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen King - Oczy Smoka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Oczy Smoka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Oczy Smoka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Flagg, jeden z największych żyjących magów, znał wszystkie zabójcze substancje, a każda z nich była straszniejsza od poprzedniej. Najgorszą z nich trzymał z dala od pozostałych. W jego gabinecie znajdowało się biurko, a każda z szuflad była zamknięta na klucz. Jedna z nich miała potrójny zamek. Wewnątrz leżało pudełko rzeźbione w magiczne symbole i runy. A w środku leżał Smoczy Piasek, na który nie ma lekarstwa. Pochodził z pustyni Grenh. Do Grenh można zbliżyć się tylko wtedy, gdy nie wieje wiatr. Albowiem wystarczy raz odetchnąć oparami, by zginąć. Ale nie natychmiast. Dopiero po paru dniach płuca rozżarzą się, skóra zacznie dymić, a całe ciało skurczy się niczym ciało mumii. Po czym człowiek padnie nieżywy z włosami w płomieniach.
"Flagg w ciemnościach, niewidziany przez nikogo, zaczął się śmiać. W klatce wiszącej na długich czarnych kajdankach obudziła się dwugłowa papuga.
– Śmierć! – wrzasnęła jedna z głów.
– Mord! – krzyknęła druga".

Oczy Smoka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Oczy Smoka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zwierzęta okazywały niepokój. Ludzie łatwo wpadali w złość. Rozsądni karczmarze nie otwierali gospód. Zauważyli, że rtęć opada w barometrze, a długie doświadczenie nauczyło ich, że niskie ciśnienie powietrza skłania mężczyzn do bitki.

Delain przyczaił się przed nadchodzącą burzą i czekał.

97

Ben i Naomi na zmianę biegli koło sań. Dotarli do farmy Peyny o drugiej owego sobotniego popołudnia – mniej więcej o tej samej porze, gdy Dennis budził się na materacu z królewskich serwetek, a Piotr zaczynał jeść swój skromny lunch.

Naomi wyglądała naprawdę pięknie – wysiłek okrasił jej opalone policzki rumieńcem barwy jesiennych, czerwonych róż. Gdy sanie pośród naszczekiwań psów wjechały na podwórze Peyny, zwróciła swą śmiejącą się twarz do Bena.

– Bogowie – to rekordowy bieg! – zawołała. – Jesteśmy tu trzy, nie, cztery godziny wcześniej, niż myślałam, gdy wyruszaliśmy! I żaden pies nie dostał zawału! Hej, Frisky! Hej! Dobry piesek!

Frisky, wielka czarno-biała suka z rasy anduańskiej husky o szarozielonych oczach, prowadziła zaprzęg. Podskakiwała szarpiąc się w uprzęży. Naomi uwolniła ją i razem zaczęły tańczyć na śniegu. Był to jakiś niesamowity walc zarazem wdzięczny i barbarzyński. Pies i pani jakby wymieniali uśmiechy wyrażając swe głębokie przywiązanie. Inne zwierzęta leżały na śniegu ciężko dysząc, najwyraźniej w świecie wyczerpane, ale ani Frisky, ani Naomi nie sprawiały wrażenia zmęczonych.

– Hej, Frisky! Hej, kochanie! Dobry piesek! Poprowadziłaś wspaniały wyścig!

– Ale po co? – zapytał ponuro Ben.

Wypuściła łapy psa i odwróciła się do niego z gniewem… jednak przygnębienie malujące się na jego twarzy rozbroiło ją. Podążyła za jego wzrokiem i zrozumiała, o co chodzi. Znaleźli się na miejscu, ale po co? Farma świeciła pustkami. Czemu, na wszystkich bogów, tak się spieszyli? Ten dom będzie równie pusty za godzinę… dwie… trzy. Peyna i Arlen udali się na północ, a Dennis znajdował się gdzieś w zamku. Albo w celi więziennej lub w trumnie czekając na pogrzeb, jeśli go złapano.

Podeszła do Bena i z wahaniem położyła mu dłoń na ramieniu.

– Nie martw się – powiedziała. – Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy.

– Czyżby? – zapytał. – Zastanawiam się. – Przerwał i ciężko westchnął. Zdjął włóczkową czapkę, a jego złote włosy połyskiwały delikatnie w matowym, popołudniowym świetle. – Przepraszam, Naomi. Nie chciałem być szorstki. Ty i twoje psy dokonaliście cudu. Tylko że wydaje mi się, iż wciąż jesteśmy daleko od miejsca, w którym moglibyśmy się do czegoś przydać. Jestem bezradny.

Popatrzyła na niego, westchnęła i skinęła głową.

– Cóż – rzekła. – Wejdźmy do środka. Może znajdziemy jakieś wskazówki, co robić dalej. A przynajmniej nie będziemy na dworze, kiedy się zacznie.

Nie odkryli żadnych wskazówek we wnętrzu budynku. Wyglądał jak najzwyczajniejszy dom opuszczony w pośpiechu. Ben nerwowo przeszukiwał pokój za pokojem, ale nie znalazł nic. Po godzinie padł w bawialni obok Naomi… na ten sam fotel, na którym siedział Anders Peyna słuchając niewiarygodnej opowieści Denni są.

– Gdybyż istniał jakiś sposób znalezienia go – powiedział Ben.

Spojrzał w górę i napotkał jej rozjaśniony radością i podnieceniem wzrok.

– Chyba jest! Jeśli tylko śnieg nie zacznie padać…

– O czym ty mówisz?

– F r i s k y! – zawołała. – Nie rozumiesz? Frisky może go wytropić! Ma wprost znakomity węch!

– Zapach ma już kilka dni – odparł potrząsając głową. – Nawet najlepszy tropiciel na świecie nie potrafiłby…

Frisky jest prawdopodobnie właśnie takim psem – odparła ze śmiechem Naomi. – A tropienie zimą jest zupełnie czym innym niż w lecie, Benie Staad. Latem ślad przepada szybko… wietrzeje, jak mówi mój ojciec, i szybko pokrywa go tysiąc innych zapachów. Nie tylko należących do innych ludzi i zwierząt, lecz także wonie traw, ciepłego wiatru, nawet niesione wodą. Ale zimą ślad się trzyma. Gdybyśmy znaleźli jakąś rzecz, która należała kiedyś do Dennisa… coś, co zachowało jego zapach…

– A co z resztą twojego zaprzęgu? – zapytał Ben.

– Otworzę tę szopę – wskazała gestem – i zostawię tam mój śpiwór i materac. Jeśli pokażę psom, gdzie leżę, a potem puszczę je wolno, same sobie coś znajdą do jedzenia – królika i tak dalej – a będą wiedziały, gdzie się schronić.

– I nie pójdą za nami?

– Nie, jeśli im zabronię.

– Potrafisz? – popatrzył na nią z podziwem.

– Nie – odparła niedbale Naomi. – Nie znam psiej mowy. Ani Frisky nie potrafi mówić ludzkim językiem, ale go rozumie. Jeśli powiem Frisky, ona przekaże to innym psom. Złowią sobie, co zechcą, ale nie oddalą się zbyt daleko od miejsca, gdzie jest moja pościel, zwłaszcza że nadchodzi zamieć. A gdy się zacznie, znajdą schronienie w szopie, głodne czy też najedzone.

– Gdybyśmy znaleźli coś, co należało do tego chłopca – Dennisa – to naprawdę myślisz, że Frisky zdołałaby go wytropić?

– Aha.

Ben popatrzył na nią w zamyśleniu. Lokaj opuścił farmę we wtorek, teraz była niedziela. Ben nie wierzył, żeby jakikolwiek zapach mógł utrzymać się tak długo. Ale w domu znajdowało się coś, co miało na sobie woń Dennisa. Benowi wydawało się, że chyba lepiej podążyć za fałszywym tropem, niż nic nie robić. Właśnie konieczność siedzenia na miejscu denerwowała go najbardziej – wizja godzin spędzonych z założonymi rękoma, podczas gdy w innym miejscu działy się sprawy najwyższej wagi. W innych warunkach możliwość znalezienia się w zasypanym śniegiem domu wraz z dziewczyną tak piękną jak Naomi wprawiłaby go w zachwyt, ale nie wtedy, gdy losy królestwa zależały od tego, czy znajdowali się o dwadzieścia mil bardziej na zachód czy wschód… a jego najlepszy przyjaciel walczył o życie mając do pomocy tylko głupiego lokaja.

– No? – zapytała żywo. – Co o tym myślisz?

– To bez sensu – powiedział. – Ale trzeba spróbować. Uśmiechnęła się szeroko.

– Czy mamy coś, co nim mocno pachnie?

– Tak – rzekł wstając. – Przyprowadź tu tego psa, Naomi, i niech wejdzie na górę. Na strych.

98

Chociaż większość ludzi tego nie wie, dla psów zapachy są jak barwy. Słabe wonie przypominają blade kolory jak wyblakłe pastele. Wyraźne zapachy są podobne do ostrych barw. Niektóre psy mają marne powonienie i odbierają zapachy podobnie, jak ludzie o słabym wzroku widzą kolory, postrzegając bladoniebieski jako szary, a ciemny brąz jako czarny. Węch Frisky zaś przypominał wzrok człowieka o sokolim oku, a zapach na strychu, gdzie nocował Dennis, okazał się bardzo mocny i wyraźny (niewątpliwie pomogło, że lokaj przez kilka dni się nie kąpał). Frisky powąchała siano, a potem koc, podsunięty jej przez PANIĄ. Czuła na nim także zapach Arlena, ale zignorowała go; był słabszy, zupełnie nie przypominał woni, jaką znalazła w sianie. Arlen pachniał cytryną i zmęczeniem, a Frisky od razu wyczuła, że woń ta należy do starszego człowieka. Zapach Dennisa okazał się o wiele bardziej podniecający i żywotny. Dla Frisky miał on barwę jaskrawo-niebieską, jak letnia błyskawica.

Szczeknęła, żeby pokazać, że zapamiętała już ten zapach i umieściła go w swym podręcznym katalogu woni.

– Doskonale. Dobry piesek powiedział DUŻY CHŁOPIEC. – Dasz radę za nim pójść?

– Da radę – rzekła pewnym głosem PANI. – Chodźmy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Oczy Smoka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Oczy Smoka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Stephen King - The Mist
Stephen King
Stephen King - La Tour Sombre
Stephen King
Stephen King - Magie et Cristal
Stephen King
Stephen King - Le Pistolero
Stephen King
Stephen King - Sleeping Beauties
Stephen King
Stephen King - Skeleton Crew
Stephen King
libcat.ru: книга без обложки
Stephen King
Stephen King - Night Journey
Stephen King
Stephen King - The Two Dead Girls
Stephen King
Stephen King - Song of Susannah
Stephen King
Отзывы о книге «Oczy Smoka»

Обсуждение, отзывы о книге «Oczy Smoka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x