Stephen King - Strefa Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen King - Strefa Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Strefa Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Strefa Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młody nauczyciel Johnny Smith pada ofiarą groźnego wypadku samochodowego. Przez kilka lat pozostaje w szpitalu w stanie śpiączki. Kiedy jednak odzyskuje świadomość, że jest bogatszy o niezwykły talent – zdolność jasnowidzenia. Dzięki temu będzie mógł zdemaskować seryjnego mordercę, a także przewidzieć tragiczny w skutkach pożar. Dar jasnowidzenia popchnie go do dramatycznej konfrontacji z charyzmatycznym i bardzo niebezpiecznym kandydatem na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych…

Strefa Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Strefa Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Po co wybieramy się do Waszyngtonu? Dlaczego chcemy trafić do Waszyngtonu? – ryczał Stillson. – Jaką mamy platformę? Nasza platforma składa się z pięciu poziomów, sąsiedzi i przyjaciele, pięciu staroświeckich poziomów. Jak się nazywają? Powiem wam bez ogródek. – Pierwszy poziom to: WYWALIĆ DUPKÓW!

Tłum ryknął. Ktoś rzucił w powietrze dwie garście konfetti. Ktoś inny wrzasnął JAAA-HUUU! Stillson przechylił się przez barierkę.

– Chcecie wiedzieć, dlaczego noszę ten hełm, sąsiedzi i przyjaciele? Powiem wam, dlaczego. Noszę go, bowiem gdy wyślecie mnie do Waszyngtonu, przelecę przez nich jak wiecie co przez gęś. Załatwię ich – o tak!

I przed zdumionymi oczami Johnny'ego Stillson opuścił głowę i zaszarżował po podium w tę i z powrotem, wydając cienki, triumfalny okrzyk bojowy południowców. Roger Chatsworth dosłownie znikł w fotelu, zaśmiewając się do łez. Tłum oszalał. Stillson wrócił na miejsce, zdjął hełm i rzucił go ludziom. Walczyli o to, kto zdoła go złapać.

– Drugi poziom – wrzasnął Stillson do mikrofonu – wywalimy wszystkich z rządu, od największych do najmniejszych, co to sypiają z panienkami, które nie są ich żonami! Jeśli panowie szukają łatwych zdobyczy, to nie za rządowe pieniądze!

– Co powiedział? – Johnny aż zamrugał ze zdumienia.

– Jej, ten gość dopiero się rozkręca. – Roger wytarł załzawione oczy i znów ryknął śmiechem. Johnny pożałował, że jemu nie wydaje się to tak śmieszne.

– Trzeci poziom – ryknął Stillson – wyślemy wszystkie zanieczyszczenia w przestrzeń kosmiczną. Wsadzimy je w torby ze sklepów! Wsadzimy je w torby na śmiecie! Wyślemy je na Marsa, na Jowisza, na pierścienie Saturna! Oczyścimy powietrze, oczyścimy wodę i dokonamy tego w SZEŚĆ MIESIĘCY!

Tłum aż skręcał się ze szczęścia. Lecz wśród tego tłumu Johnny dostrzegł też ludzi konających ze śmiechu, tak jak obok niego konał ze śmiechu Roger Chatsworth.

– Czwarty poziom! Dostaniemy ropy i gazu, ile tylko chcemy! Przestaniemy się bawić z tymi Arabami i przyciśniemy gaz! Tej zimy nikt w New Hampshire nie zmieni się w lody Bambino, jak to się zdarzało wcześniej.

Euforia ogarnęła wszystkich. Poprzedniej zimy, w Portsmouth, znaleziono starą kobietę, która zamarzła na śmierć we własnym mieszkaniu. Kobieta nie płaciła za gaz i gazownia po prostu go wyłączyła.

– Mamy siłę, sąsiedzi i przyjaciele, potrafimy to zrobić! Czy ktoś tu myśli, że się nam nie uda?

– NIE! – ryknął tłum.

I ostatni poziom. – Stillson podszedł do stalowego wózka. Zdjął pokrywę, w powietrzu pojawiła się chmura pary. – HOT-DOGI!

Garściami zaczął wybierać hot-dogi z wózka, w którym Johnny dopiero teraz rozpoznał kuchnię polową, rzucał je w tłum i wracał po więcej. Parówki fruwały w powietrzu.

– Hot-dogi dla wszystkich mężczyzn, kobiet i dzieci Ameryki! A kiedy dzięki wam Greg Stillson trafi do Izby Reprezentantów, powiecie: „HOT-DOG! KTOŚ Z TYM WRESZCIE SKOŃCZY!"

Obraz zmienił się znowu. Podium rozbierali młodzi, długowłosi ludzie, wyglądający jak wędrowni fanowie rockowej kapeli. Trzech z nich zbierało śmieci pozostawione przez tłum. Odezwał się Greg Herman:

– Kandydat demokratów, David Bowes, nazywa Stillsona dowcipnisiem próbującym rzucić piach w maszynę amerykańskiej demokracji. Fisher krytykuje go znacznie dobitniej. Dla niego Stillson jest jarmarcznym kaznodzieją traktującym samą zasadę wolnych wyborów jako dowcip rodem z taniej burleski. W swych wystąpieniach nazywa go „jedynym członkiem Amerykańskiej Partii Hot-Dogów". Lecz fakty mówią, co następuje: w najnowszych badaniach opinii publicznej przeprowadzonych przez CBS David Bowes ma zapewnione 20% głosów, Harrison Fisher 26% – a nieznany Greg Stillson prowadzi z dużą przewagą 42%. Oczywiście, od wyborów dzieli nas jeszcze kawał czasu i wszystko może się zmienić, lecz na dziś Greg Stillson zawładnął sercami – jeśli nie umysłami – wyborców z trzeciego okręgu w New Hampshire.

Kamera pokazywała Hermana w zbliżeniu, obie jego ręce pozostały niewidoczne. Teraz podniósł jedną z nich i okazało się, że trzyma w niej hot-doga. Ugryzł go łapczywie.

– George Herman, CBS, przedstawił państwu wiadomości z Ridgeway, stan New Hampshire.

Siedzący w studiu CBS Walter Cronkite zachichotał.

– Hot-dogi – powtórzył i znów się zaśmiał. – Tak to kręci się ten świat.

Johnny wstał i wyłączył telewizor.

– Nie do wiary. Czy ten gość naprawdę jest kandydatem? Czy to nie jakiś żart?

– Kwestia, czy to żart, czy nie, podlega indywidualnej ocenie – zauważył uśmiechnięty Roger – ale facet rzeczywiście kandyduje. Z urodzenia i wychowania jestem republikaninem, ale muszę przyznać, że ten Stillson dał mi wiele do myślenia. Wiesz, że wynajął kilku facetów z gangu motocyklowego jako ochroniarzy? Prawdziwych żelaznych jeźdźców. Nie Anioły Piekła ani nic takiego, ale moim zdaniem kiedyś byli z nich prawdziwi twardziele. Najwyraźniej zdołał ich nawrócić.

Motocykliści jako ochrona. Johnny'emu specjalnie się to nie podobało. Motocykliści występowali jako ochrona, kiedy Rol-ling Stonesi grali za darmo na autostradzie w Altamont w Kalifornii. Okazało się to kiepskim pomysłem.

– Ludzie godzą się z tymi… z tymi motocyklowymi gangsterami?

– Nie, to nie tak. Wbrew pozorom są całkiem łagodni. A Stillson cieszy się wspaniałą opinią w okolicach Ridgeway za pracę z trudną młodzieżą.

Johnny westchnął z powątpiewaniem.

– Widziałeś go – Roger wskazał na telewizor. – Ten gość to błazen. Na każdym mityngu lata jak wariat po platformie, rzuca hełmami w ludzi – pozbył się już ze setki – i rozdaje hot-dogi. Jest błaznem i co z tego? Może ludzie od czasu do czasu potrzebują błazna? Zaczyna nam brakować benzyny, inflacja powoli, lecz pewnie wyrywa się spod kontroli, przeciętny Amerykanin nigdy jeszcze nie płacił tak strasznych podatków i najwyraźniej podjęliśmy decyzję, by wybrać sobie na prezydenta tępawego farmera z Georgii. Ludzie po prostu chcą się pośmiać. Co więcej chcą się pośmiać kosztem polityków, którzy niczego nie potrafią załatwić. Stillson jest nieszkodliwy.

– Krąży na orbicie – stwierdził Johnny i obaj się roześmieli.

– Mamy wokół mnóstwo zwariowanych polityków – stwierdził Roger. – W New Hampshire jest Stillson, który po hot-do-gach pragnie wdrapać się do Izby Reprezentantów. I co z tego? Kalifornijczycy mają za to Hayakawę. Albo weź naszego gubernatora, Meldrima Thomsona. Zeszłego roku zapragnął uzbroić Gwardię Narodową stanu Maine w taktyczną broń jądrową. Moim zdaniem to stuprocentowy dowód szaleństwa.

– Uważa pan, że ludzie z trzeciego okręgu mają pełne prawo wybrać wsiowego przygłupka na swego reprezentanta w Waszyngtonie?

– Nie rozumiesz – tłumaczył mu cierpliwie Chatsworth. – Spójrz na to z punktu widzenia wyborcy, Johnny. W trzecim okręgu mieszkają głównie robotnicy i sklepikarze. Najbardziej rolnicza część tego rejonu właśnie staje się centrum turystycznym. Ci ludzie patrzą na Davida Bowesa i widzą chciwego gówniarza, próbującego trafić do Waszyngtonu dzięki gładkiej gadce i pewnemu podobieństwu do Dustina Hoffmana. Mają mu wierzyć, że reprezentuje ich interesy, ponieważ wkłada dżinsy.

A teraz weź Fishera. Mój człowiek, przynajmniej teoretycznie. Organizowałem zbiórki pieniędzy dla niego i innych republikańskich kandydatów w tej części New Hampshire. Fisher trzymał się władzy tak długo, że pewnie myśli, iż kopuła Kapi-tolu pęknie na pół, jeśli akurat nie będzie go w pobliżu, by udzielić jej moralnego poparcia. W życiu nie wykroczył poza przykazania partii. Brud się go nie czepiał, bo był za głupi, by robić za oszusta, chociaż pewnie nie wyjdzie całkiem czysty z tej Koreangate. W jego mowach jest tyle życia, co w Hurtowym Katalogu Hydraulicznym. Oczywiście ludzie o tym nie wiedzą, ale czasami potrafią to wyczuć. Sam pomysł, że Harrison Fisher zrobi coś dla swych wyborców, jest śmieszny.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Strefa Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Strefa Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Strefa Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Strefa Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x