• Пожаловаться

Stephen King: Strefa Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen King: Strefa Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Stephen King Strefa Śmierci

Strefa Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Strefa Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młody nauczyciel Johnny Smith pada ofiarą groźnego wypadku samochodowego. Przez kilka lat pozostaje w szpitalu w stanie śpiączki. Kiedy jednak odzyskuje świadomość, że jest bogatszy o niezwykły talent – zdolność jasnowidzenia. Dzięki temu będzie mógł zdemaskować seryjnego mordercę, a także przewidzieć tragiczny w skutkach pożar. Dar jasnowidzenia popchnie go do dramatycznej konfrontacji z charyzmatycznym i bardzo niebezpiecznym kandydatem na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych…

Stephen King: другие книги автора


Кто написал Strefa Śmierci? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Strefa Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Strefa Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Teraz jest właściwa pora. Każda ludzka istota na tej ziemi ma swój udział w tym, co zdarzy się tu, w małym, – prowincjonalnym miasteczku.

Ten głuchy łomot w głowie, jakby zderzyły się dwie połowy przeznaczenia.

Stillson wchodził na podium. Za nim nie było nikogo. Trzej mężczyźni w rozpiętych płaszczach stali oparci o przeciwległą ścianę.

Johnny wstał.

6

Wszystko wydawało się dziać w zwolnionym tempie.

Siedział tak długo, że dostał kurczy mięśni nóg. Kolana strzeliły mu jak zdefektowane fajerwerki. Czas jakby zamarł, oklaski brzmiały bez przerwy, choć obracały się głowy, wykręcały szyje; ktoś krzyknął, a ludzie nadal klaskali; ktoś krzyknął, ponieważ na galeryjce stał mężczyzna, mężczyzna z karabinem, i wszyscy widzieli to już w telewizji, bezbłędnie rozpoznali klasyczne elementy zdarzenia. Na swój własny sposób było ono tak amerykańskie, jak „Cudowny świat Walta Disneya". Polityk i stojący ponad nim mężczyzna z karabinem.

Greg Stillson także się obrócił, wykręcając gruby, pofałdowany kark. Czerwony pompon na czubku jego narciarskiej czapeczki zakołysał się.

Johnny podniósł karabin do ramienia. Miał wrażenie, że broń sama pofrunęła w górę; kolba z głuchym stukiem przylgnęła do miejsca, w którym ramię łączy się z piersią. Przypomniał sobie, że jako chłopiec poszedł kiedyś z ojcem na przepiórki. Wybrali się także na jelenia, ale kiedy dostrzegł zwierzę, nie potrafił nacisnąć spustu – przestraszył się, jak wielu innych. Był to jego sekret, tak wstydliwy jak masturbacja; nigdy o tym nikomu nie powiedział.

Znów ktoś krzyknął. Jedna ze starszych pań zasłoniła usta dłonią i Johnny dostrzegł sztuczne owoce rozrzucone na szerokim rondzie jej kapelusza. Odwróciły się ku niemu twarze: wielkie białe zera. Otwarte usta: małe czarne zera. Mały chłopczyk w kombinezonie wskazywał na niego palcem. Matka próbowała osłonić dziecko własnym ciałem. Na muszce nagle dostrzegł Stillsona – pamiętał, żeby odbezpieczyć broń. Mężczyźni w płaszczach sięgali do kieszeni marynarek, a Sonny Elliman, którego zielone oczy płonęły, krzyczał: „Padnij! Padnij, GREG!"

Ale Stillson patrzył w górę, na galerię i ich oczy spotkały się po raz drugi. Spotkały i znieruchomiały, jakby wszystko było jasne, i Stillson tylko uchylił się w momencie, kiedy Johnny pociągnął za spust. Huk strzału był niesamowicie głośny, wypełnił salę, pocisk niemal rozerwał róg mównicy, aż błysnęło jasne, świeże drewno. Drzazgi poleciały na wszystkie strony, jedna z nich trafiła w mikrofon i powietrze znów rozdarło wycie, które ucichło nagle i przeszło w niski, chrapliwy pomruk.

Johnny zarepetował broń i strzelił po raz drugi. Tym razem kula wyrwała dziurę w brudnej wykładzinie estrady.

Tłum ruszył przed siebie w panice jak stado bydła. Ludzie stłoczyli się w przejściu między ławkami. Stojącym z tyłu łatwo udało się uciec, ale podwójne drzwi niemal natychmiast zablokowali przeklinający, wrzeszczący mężczyźni i kobiety.

Z przeciwnej strony sali rozległy się trzaski i nagle fragment poręczy tuż przed oczami Johnny'ego rozpadł się w drzazgi. Sekundę później coś zawyło mu tuż nad uchem. Niewidzialny palec szarpnął kołnierzem koszuli. Trzej goryle Stillsona trzymali w dłoniach pistolety i – ponieważ Johnny stał wyżej – nikt nie zaciemniał im celu, ale Johnny wątpił, by w innych okolicznościach przejmowali się specjalnie obecnością niewinnych świadków.

Jedna z trzech starszych pań złapała Moochie'ego za rękę. Szlochała, próbowała go o coś zapytać. Odtrącił ją i ujął pistolet w obie dłonie. W sali wyraźnie czuło się już smród prochu. Od chwili, kiedy Johnny wstał, minęło jakieś dwadzieścia sekund.

– Padnij! PADNIJ, Greg!

Stillson stał nadal na krawędzi podium, nogi ugiął lekko i patrzył w górę. Johnny wymierzył i przez chwilę miał Stillsona wyraźnie na muszce. W tym samym momencie kula trafiła go w szyję, żłobiąc w niej głęboką bruzdę; zatoczył się do tyłu i jego strzał poszedł w powietrze. Szyba w oknie na przeciwległej ścianie rozprysła się z brzękiem na drobne kawałki. Z dołu dobiegły go cienkie piski. Na pierś i ramię popłynęła mu krew.

Wspaniale idzie ci to zabijanie, pomyślał histerycznie i znów przysunął się do balustrady. Po raz kolejny zarepetował i podrzucił karabin do ramienia. Lecz teraz Stillson już biegł. Zeskoczył z podium i ukradkiem zerknął na Johnny'ego.

A nad jego głową przeleciała kolejna kula.

Krwawię jak zarzynana świnia, pomyślał Johnny. Dalej. Do roboty, trzeba z tym skończyć.

Korek w drzwiach pękł i ludzie zaczęli wybiegać na ulicę. Nad lufą jednego z pistoletów uniosła się chmurka dymu, rozległ się trzask i ta sama niewidzialna ręka, która kilka sekund temu szarpnęła go za kołnierz, teraz narysowała mu na skroni linię ognia. Nie miało to najmniejszego znaczenia. Nic nie miało znaczenia – oprócz rozprawienia się ze Stillsonem. Johnny znów wymierzył…

obym tylko trafił…

Jak na tak potężnego mężczyznę, Stillson poruszał się bardzo szybko. Młoda, ciemnowłosa kobieta, którą Johnny zauważył wcześniej, stała mniej więcej w połowie przejścia, trzymając w ramionach płaczącego synka, próbując osłonić go swym ciałem. I to, co zrobił teraz Stillson, tak zdumiało Johnny'ego, że niemal wypuścił karabin z rąk. Stillson wyrwał dziecko z ramion matki i obrócił się w stronę galerii, trzymając je przed sobą. Johnny nie miał już przed oczami jego, lecz małą, wijącą się postać w (filtr błękitny filtr żółte pasy tygrysie pasy) ciemnoniebieskim kombinezonie ozdobionym jaskrawożółtym futerkiem.

Johnny otworzył usta w zdumieniu. To był Stillson, oczywiście. Tygrys. Ale teraz zasłonił go filtr.

– Co to znaczy!? – krzyknął Johnny, ale z jego ust nie wydostał się żaden dźwięk.

Dopiero wtedy dziewczyna wrzasnęła głośno; ale Johnny już to kiedyś słyszał.

T o m m y! Oddaj go! Oddaj go, sukinsynu!

Czuł, jak głowa puchnie mu z bólu, jak rozszerza się niczym pęcherz. Świat ciemniał mu przed oczami. Resztki światła skoncentrowały się wokół muszki, która wskazywała teraz pierś niebieskiego kombinezoniku.

Zrób to, na milość Boską, musisz to zrobić, uda ci się…

Lecz teraz – być może tylko dlatego, że tak ściemniało mu się w oczach – niebieski kombinezon zaczął się rozszerzać i tracić kolor, aż wszystko stało się bladobrązowe, a ciemna żółć rozlewała się, dzieliła na pasy i zakryła sobą wszystko.

(za filtrem, tak, za filtrem, ale co to znaczy? czy znaczy, że wszystko dobrze, czy że jest poza mym zasięgiem? co to)

W dole zabłysło jasne światło i znikło. Jakaś mała część jego umysłu rozpoznała w tym lampę błyskową.

Stillson odepchnął kobietę i zaczął cofać się do drzwi; oczy miał zmrużone, kalkulujące. Mocno trzymał wijącego się chłopczyka za szyję i krocze.

Nie potrafię. Wybacz mi, słodki Boże, ale nie potrafię.

I wtedy dopadły go dwie kolejne kule -jedna w pierś, wysoko, odrzucając go na ścianę z taką siłą, że natychmiast się od niej odbił, druga w brzuch, po lewej stronie; ta obróciła nim, aż wpadł na barierkę i zdał sobie sprawę, że upuścił karabin, który spadł na podłogę galerii i z bezpośredniej odległości wypalił w ścianę. Johnny trafił w barierkę górną częścią ud i spadł. Sala dwukrotnie obróciła mu się przed oczami, rozległ się trzask. Spadł na dwie ławki, łamiąc sobie nogi i kręgosłup.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Strefa Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Strefa Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Stuart Woods: Strefa Zamknięta
Strefa Zamknięta
Stuart Woods
Poul Anderson: Stanie się czas
Stanie się czas
Poul Anderson
Mathew Reilly: Strefa 7
Strefa 7
Mathew Reilly
Neil Gaiman: M Jak Magia
M Jak Magia
Neil Gaiman
Stephen White: Biała Śmierć
Biała Śmierć
Stephen White
Marina Diaczenko: Miedziany Król
Miedziany Król
Marina Diaczenko
Отзывы о книге «Strefa Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Strefa Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.