Harlan Coben - Zachowaj Spokój

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Zachowaj Spokój» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zachowaj Spokój: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zachowaj Spokój»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nowy bestseller mistrza thrillera, w którym niepowiązane ze sobą wątki łączą się w najmniej spodziewany sposób, ukazując dramat zwykłych ludzi zamieszanych w coś, czego znaczenia nie są w stanie pojąć. Każda rodzina ma swoje tajemnice…Rodzice Adama Baye, zaniepokojeni tym, że po samobójstwie kolegi z klasy ich szesnastoletni syn zamknął się w sobie, instalują na jego komputerze program szpiegowski. Śledzą każdy ruch chłopaka, każdy wysłany i odebrany e-mail. Ze zgrozą odkrywają wiadomość przesłaną przez anonimowego nadawcę, który każe mu siedzieć cicho. Czy Adam wie coś na temat samobójstwa? I co ma wspólnego z brutalnym zabójstwem na przedmieściach Nowego Jorku, nad którego zagadką pracuje detektyw Loren Muse? Dlaczego rodziną Baye interesuje się FBI?

Zachowaj Spokój — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zachowaj Spokój», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Przy odrobinie szczęścia tylko jedną.

■ ■ ■

– O rany – powiedziała Loren Muse. – Czy można znaleźć nudniejszą kobietę?

Clarence uśmiechnął się. Przeglądali wydruki operacji przeprowadzonych za pomocą karty kredytowej Reby Cordovy. Nie znaleźli niespodzianek. Kupowała artykuły spożywcze, szkolne i ubrania dla dzieci. Kupiła odkurzacz u Searsa i zwróciła go. Kupiła mikrofalówkę w PC Richard. Jej karta kredytowa była zarejestrowana w restauracji Baumgarts, gdzie co wtorek zamawiała dania na wynos.

Jej poczta elektroniczna była równie nudna. Korespondowała z innymi rodzicami, ustalając terminy wspólnych zabaw dzieci. Kontaktowała się z instruktorem tańca córki i trenerem piłkarskim syna. Otrzymywała pocztę z Willard School. Pisała do członków swojego klubu tenisowego, ustalając terminy spotkań i zastępstw, jeśli ktoś z nich nie mógł przyjść. Otrzymywała zawiadomienia o nowych ofertach Williams – Sonoma, Pottery Barn i PetSmart. Pisała do siostry, pytając o nazwisko logopedy, ponieważ jej córka Sarah miała problemy z czytaniem.

– Nie wiedziałam, że tacy ludzie naprawdę istnieją – powiedziała Muse.

Jednak wiedziała. Te zabiegane, sarniookie kobiety widywała w Starbucksie. Uważały kawiarnię za idealne miejsce na wyprawę typu „mamusia i ja”, holując ze sobą Brittany, Madison i Kyle, które później biegały wokół, podczas gdy mamusie – absolwentki college'u, dawne intelektualistki – bez końca ględziły o swoim potomstwie, jakby żadne inne dzieci nie istniały. Ględziły o ich kupkach – tak, naprawdę, o wypróżnieniach! – o pierwszych wypowiedzianych słowach, uzdolnieniach, przedszkolach, zajęciach gimnastycznych oraz płytach DVD dla małych Einsteinów, a wszystkie miały ten odmóżdżony uśmiech, jakby jakiś kosmita wyssał im mózgi. Muse z jednej strony gardziła nimi, z drugiej – im współczuła i cholernie się starała nie zazdrościć.

Oczywiście, Loren Muse przysięgała, że jeśli kiedyś będzie miała dzieci, to nie będzie taka jak te mamuśki. Jednak kto wie? Takie stanowcze deklaracje przypominały jej o ludziach mówiących, że gdy będą starzy, prędzej umrą, niż skończą w domu starców lub staną się ciężarem dla swych dorosłych dzieci – a teraz niemal każdy z jej znajomych miał rodziców w domu starców lub będących ciężarem i jakoś nikt z tych starych ludzi nie chciał umierać.

Jeśli patrzy się na coś z boku, łatwo wygłaszać nieprzemyślane i niepochlebne sądy.

– Co z alibi męża? – zapytała.

– Policja z Livingston przesłuchała Cordovę. Ma solidne alibi.

Muse ruchem brody pokazała papiery.

– Czy jest równie nudny jak jego żona?

– Jeszcze przeglądam wszystkie jego e – maile, rejestry rozmów telefonicznych i transakcje wykonane za pomocą karty kredytowej, ale owszem, na razie tak.

– Co jeszcze?

– No cóż, założyliśmy, że ten sam zabójca lub zabójcy załatwili Rebę Cordovę i NN, więc wysłaliśmy patrole, aby sprawdzały, czy nie podrzucono nowych zwłok w któreś z miejsc, gdzie roi się od prostytutek.

Loren Muse nie spodziewała się tu sukcesu, ale warto było to sprawdzić. Jeden z możliwych scenariuszy zakładał, że seryjny zabójca, ze wspólniczką zmuszoną do tego lub nie, porywa mieszkanki przedmieść, zabija je i przebiera za prostytutki. Teraz sprawdzano bazy komputerowe, szukając w pobliskim mieście ofiar pasujących do tego opisu. Na razie wielkie g…

Muse i tak nie kupowała tej teorii. Psycholodzy i specjaliści od profilowania dostaliby orgazmu na samą myśl o seryjnym zabójcy mamusiek z przedmieść, przebierającym je za prostytutki. Skupiliby się na oczywistym powiązaniu matki z dziwką, ale Muse nie wierzyła w tę wersję. Jedno nie pasowało do tej teorii, a mianowicie pytanie dręczące ją od chwili, gdy zrozumiała, że NN nie była dziwką: Dlaczego nikt nie zgłosił jej zaginięcia?

Widziała dwa możliwe powody. Pierwszy, że nikt nie wie, że ta kobieta zaginęła. NN była na wakacjach, w podróży służbowej lub innej. Drugi, że zabił ją ktoś, kogo znała. I ten ktoś nie chciał zgłosić jej zaginięcia.

– Gdzie jest teraz mąż?

– Cordova? Wciąż z policjantami z Livingston. Zamierzają popytać sąsiadów, czy ktoś widział białą furgonetką i tak dalej. Znasz procedurę.

Muse wzięła ołówek. Wetknęła zakończony gumką koniec do ust i zaczęła gryźć.

Ktoś zapukał do drzwi. Podniosła głowę i zobaczyła zwalistą sylwetkę rychłego emeryta Franka Tremonta wypełniającą drzwi.

Trzeci dzień z rzędu w tym samym brązowym garniturze, pomyślała Muse. Imponujące. Patrzył na nią i czekał. Nie miała teraz czasu, ale zapewne lepiej mieć to z głowy.

– Clarence, możesz zostawić nas samych?

– Tak, szefowo, jasne.

Wychodząc, Clarence kiwnął głową Frankowi Tremontowi. Ten nie odwzajemnił ukłonu. Kiedy Clarence znikł za drzwiami, Tremont pokręcił głową.

– Nazwał cię szefową?

– Mam mało czasu, Frank.

– Dostałaś pismo ode mnie?

Jego pisemną rezygnację.

– Tak.

Cisza.

– Mam coś dla ciebie – oznajmił Tremont.

– Słucham?

– Pracuję jeszcze do końca miesiąca – powiedział. – Zatem muszę nadal robić swoje, no nie?

– Racja.

– Zatem mam coś.

Usiadła wygodniej, mając nadzieję, że będzie się streszczał.

– Zacząłem szukać tej białej furgonetki. Tej, którą widziano w pobliżu obu miejsc.

– Dobrze.

– Założyłem, że nie została skradziona, chyba że daleko stąd. Nie mamy żadnego meldunku o kradzieży takiego pojazdu. Dlatego zacząłem sprawdzać w wypożyczalniach samochodów, czy któraś nie wynajęła furgonetki podobnej do opisywanej.

– I?

– Było kilka, ale większość zdołałem odnaleźć i okazały się w porządku.

– Zatem to ślepa uliczka.

Frank Tremont uśmiechnął się.

– Mogę usiąść na chwilę?

Wskazała mu fotel.

– Spróbowałem czegoś innego – powiedział. – Widzisz, ten gość był bardzo sprytny. Tak jak powiedziałaś. Pierwszą ofiarę przebrał za dziwkę. Samochód drugiej pozostawił na hotelowym parkingu. Zmieniał tablice rejestracyjne i w ogóle. Nie robi tego w typowy sposób. Dlatego zacząłem się zastanawiać. Jaki samochód trudniej byłoby wytropić niż kradziony czy wypożyczony?

– Słucham.

– Używany wóz zakupiony przez Internet. Odwiedziłaś kiedyś jedną z tych witryn?

– Nie, naprawdę nie.

– Sprzedają miliony samochodów. Sam kupiłem jeden w zeszłym roku za pośrednictwem autoused.com. Możesz tam znaleźć prawdziwe okazje, a ponieważ to transakcje między dwiema osobami, wymagają minimum formalności. No wiesz, możemy sprawdzić salony sprzedaży, ale kto zdoła wytropić samochód nabyty przez Internet?

– I co?

– To, że zadzwoniłem do dwóch głównych internetowych sklepów samochodowych. Poprosiłem, żeby wyszukali mi wszystkie białe furgonetki chevrolety sprzedane na tym terenie w zeszłym miesiącu. Było ich sześć. Zadzwoniłem do wszystkich nabywców. Za cztery zapłacono czekami, więc mieliśmy adresy. Dwie kupiono za gotówkę.

Muse się wyprostowała. Wciąż gryzła gumkę ołówka.

– Bardzo sprytnie. Kupujesz używany wóz. Płacisz gotówką. Podajesz fikcyjne nazwisko, jeśli w ogóle jakieś podajesz. Masz akt własności, ale nie rejestrujesz samochodu i nie wykupujesz ubezpieczenia. Kradniesz tablice rejestracyjne podobnego wozu i w drogę.

– Taa. – Tremont uśmiechnął się. – Gdyby nie jedna rzecz.

– Co takiego?

– Facet, który sprzedał im samochód…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zachowaj Spokój»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zachowaj Spokój» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - The Innocent
Harlan Coben
Harlan Coben - Just One Look
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Zachowaj Spokój»

Обсуждение, отзывы о книге «Zachowaj Spokój» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x