Catherine Coulter - Górska tajemnica

Здесь есть возможность читать онлайн «Catherine Coulter - Górska tajemnica» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Górska tajemnica: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Górska tajemnica»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Agent FBI, Jack Crowne leci rządowym samolotem nad Appalachami. Na pokładzie ma ważnego pasażera: znanego psychiatrę, doktora Timothy MacLeana. Celem ich podróży jest miasto Waszyngton. W czasie lotu samolot ulega wypadkowi, cudem ocaleni Jack Crowne i doktor Timothy trafiają do kliniki w Parlow.
Jakie tajemnice skrywa jedyny świadek katastrofy Rachael Abbot?
Kim okażą się wrogowie doktora Timothy MacLeana?

Górska tajemnica — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Górska tajemnica», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Jack mówił nam, że Molly bardzo troszczy się o swoich – powiedziała Sherlock. – Gdyby zobaczyła, że ktokolwiek próbuje skrzywdzić kogoś z jej rodziny, wpadłaby w szał.

– To prawda – przyznał MacLean. – Zazwyczaj to ja jestem tym złym. Louise, bądź przygotowana na to, że ona przyniesie ci zapas ciastek na cały rok.

– Właściwie pani MacLean już przyniosła nam różne domowe smakołyki – powiedziała Louise. – Szydełkowała, siedząc z doktorem MacLean. Może zostać tak długo, jak zechce.

– Molly awanturuje się i zrzędzi – rzekł MacLean. – Ciągle pyta mnie, jak się czuję, co myślę, jakby to mogło powstrzymać postęp demencji. W końcu namówiłem ją, żeby poszła do domu. Zgodziła się, powiedziała, że do jutra ktoś inny będzie mnie znosił, i pocałowała na pożegnanie. – MacLean zamknął oczy i przełknął ślinę. – Gdyby tu była, ten sukinsyn nie wahałby się zabić i jej. – Spojrzał na Louise. – Dziękuję, Louise. Jeżeli któryś z tych prymitywnych lekarzy będzie ci robił wymówki, tylko mi powiedz. Ja to załatwię.

– Rano zadzwonię do Molly i powiem jej, że czujesz się dobrze – powiedziała Sherlock. – Nie ma sensu niepokoić jej w nocy.

– Ostrożnie, doktorze MacLean – wtrąciła Louise. – Prawie wyrwał pan kroplówkę.

Sherlock zauważyła, że jej ruchy były pewne, jakby była przyzwyczajona do pracy w niebezpieczeństwie. Wyprostowała się, lekko podtrzymując go za przedramię.

– Proszę spróbować się uspokoić i odpocząć.

– Tak, tak, po śmierci będę miał dość czasu, żeby odpoczywać – odparł MacLean. – A jak się miewa biedny agent Tomlin?

– Słyszałam, jak jeden z lekarzy mówił, że najprawdopodobniej dostał w szyję zastrzyk ze środkiem usypiającym, ale skoro on już zaczyna z tego wychodzić, to znaczy, że nie był silny, albo wyrwał się i nie dostał całej dawki. Jego stan jest stabilny, ale wciąż jest bardzo senny. Nic mu nie będzie. To wszystko, co w tej chwili wiemy. Sherlock zauważyła, że Dillon rozmawia z panem Haywardem. Spojrzał na nią i powiedział:

– Pan Harward kazał ochronie szpitala przeszukać budynek i teren szpitala, ale nie mógł wysłać więcej ludzi. Zadzwonię do Bena Ravena, obudzę go. Ściągnie tu więcej gliniarzy, żeby pomóc ludziom z ochrony. Nie uda im się znaleźć tego mężczyzny, pomyślała Sherlock, i nienawidziła tej pewności. To było dobrze zaplanowane, on wiedział, jak wejść i jak wyjść. Ale może…

– A co z nagraniami z kamer? – zapytała.

– Poleciłem to sprawdzić – odparł Hayward.

Sherlock pochyliła się i szepnęła do ucha MacLeana:

– Ogólnie rzecz biorąc, nikt z nas nie ma powodu do narzekań.

– Biedny agent Tomlin, ma – powiedział MacLean. Dziesięć minut później Savich i Sherlock weszli do małego pomieszczenia szpitalnej ochrony, znajdującego się obok głównego wejścia. Było tam dwanaście monitorów, dziesięć z nich pokazywało na żywo obraz z kamer umieszczonych wewnątrz szpitala.

– Mamy kamerę przed wejściem do szpitala, i po jednej kamerze na każdym piętrze – powiedział Hayward. – Poprosiłem Fritza, żeby przyniósł dwie taśmy z drogą, którą napastnik mógł iść do sali doktora MacLeana.

– Nie mogę ustalić, którędy wszedł do szpitala – rzekł Fritz. – Będę musiał przejrzeć wcześniejsze taśmy. Ta jest z piętra doktora MacLeana.

Wszyscy patrzyli na ekran. Hayward zawołał w pewnej chwili:

– Zatrzymaj. Patrzcie, to musi być on, ten facet w stroju chirurga, z maską na twarzy i czepkiem na głowie. Gdyby to było w ciągu dnia, ktoś mógłby się zastanawiać, kim on do diabła jest, przecież nikt nie nosi maski na korytarzu. Nie ma takiej potrzeby. Nałożył też chirurgiczne rękawiczki, a więc nie mamy odcisków jego palców. Niestety, film ma słabą jakość, ale powinniśmy być w stanie go rozpoznać.

Patrzyli, jak mężczyzna idzie w kierunku kamery. Skręcił na rogu obok pokoju pielęgniarek i zniknął.

– Dobra – powiedział Hayward. – Przewiń na podglądzie, Fritz.

– Zatrzymaj, tu jest – polecił Savich po chwili. Fritz zatrzymał obraz.

– Nie minęły trzy minuty i oto jest nasz bohater – powiedziała Sherlock. Szybko się uwinął, pomyślała. W ciągu trzech minut Timothy mógł zostać zabity. Chodzi naprawdę szybko i trzyma się za ramię. Po jego palcach spływa krew. Spuścił głowę. Mogę powiedzieć o nim tylko tyle, że nie jest gruby.

– Wciąż ma na sobie maskę i czepek – zauważył Fritz.

– Szlag by go trafił. Patrzyli na niego, aż zniknął.

– No dobrze, sprawdźmy, czy wyszedł od frontu – powiedział Hayward. – Włóż następną taśmę, Fritz. – Film przyspieszył, po czym Fritz zwolnił go do rzeczywistej prędkości.

– Zatrzymaj, Fritz, mamy go. Myślę, że to on, czas pasuje, minęło pięć minut. Jest tego samego wzrostu, tej samej budowy i ma luźne ubranie.

Mężczyzna na filmie miał na sobie czapkę z daszkiem mocno nasuniętą na czoło, aż do oprawek ciemnych okularów przeciwsłonecznych. Ubrany był w luźne dżinsy, szeroką jasnoniebieską koszulę, luźno opadającą na spodnie, obszerną jasną marynarkę i mokasyny. Przez chwilę patrzyli prosto w jego twarz, tyle że nie widzieli go wyraźnie.

– Nadal idzie powoli i widać, że trzyma się za ramię, na pewno boli go jak diabli – stwierdził Hayward. – Jeden z moich ludzi znalazł kilka kropli krwi na korytarzu piętra doktora MacLeana i oznaczył dla was to miejsce. To nie musi być krew tego faceta, ale to prawdopodobne.

– Jego krew go wyda, kiedy go złapiemy – powiedział Savich. – Zaryzykował, idąc prosto do agenta Tomlina i wbijając mu igłę w szyję, wiedząc, że pokój pielęgniarek był zaledwie parę metrów dalej. Moim zdaniem ma silną motywację, jest zdeterminowany, może naprawdę wściekły.

Patrzyli, jak głównym wejściem wychodzi ze szpitala.

– Nie nagraliśmy go wchodzącego do szpitala – powiedział Hayward. – Musiał wyjść poza zasięg kamer, znać rozkład szpitala, wszystkie szczegóły. Nie jest głupi. Przyszedł późno, o najlepszej porze. Niestety nie mamy kamer na zewnątrz.

– To już coś – odezwała się Sherlock. – Dziękujemy, panie Hayward. Moim zdaniem to coś więcej niż motywacja, więcej niż złość. Powiedziałabym, że to obsesja.

– Damy panu kilka zdjęć naszych podejrzanych, żeby pana ludzie mogli o nich popytać – obiecał Savich. – Może będziemy mieli szczęście. Hayward skinął głową, ale nie wyglądał, jakby miał nadzieję.

– Ten facet jest ostrożny. Ale może ktoś widział go w okolicach sali operacyjnej. Z całą pewnością mogę tylko powiedzieć, że jest przeciętnego wzrostu, średniej budowy ciała i ubiera się w bardzo luźne ubrania.

– Fritz, możesz jeszcze raz cofnąć? – poprosiła Sherlock. Kiedy to zrobił, powiedziała:

– Wystarczy, a teraz patrzcie. Uważam, że jest młody. Spójrzcie, jak chodzi, w jaki sposób porusza się.

– Zrób stopklatkę, Fritz – poleciła Hayward. – Parzcie, jakby się garbił. Oczywiście, jest ranny, musi boleć go ręka, ale nie jestem tego do końca pewien.

– Jeśli jest młody – powiedział Savich – to prawdopodobnie ktoś go wynajął. Sherlock potrząsnęła głową.

– To mi nie pasuje. Z tego, co mówił Timothy, wynika, że to było coś osobistego, nie tak bezosobowego, jak wynajęty morderca.

– Masz rację – przyznał Savich, przeczesując włosy palcami. – Mój mózg przestał już działać – Spojrzał na zegarek z Myszką Miki. Dochodziła trzecia rano.

Savich spojrzał na Sherlock i powiedział:

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Górska tajemnica»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Górska tajemnica» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Catherine Coulter - Cel
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Zatoka cykuty
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Ulica Cykuty
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Backfire
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Los Gemelos Sherbrooke
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Arabella
Catherine Coulter
Catherine Coulter - The Edge
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Split Second
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Eleventh Hour
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Wizards Daughter
Catherine Coulter
libcat.ru: книга без обложки
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Riptide
Catherine Coulter
Отзывы о книге «Górska tajemnica»

Обсуждение, отзывы о книге «Górska tajemnica» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x