Hugh Laurie - Sprzedawca broni

Здесь есть возможность читать онлайн «Hugh Laurie - Sprzedawca broni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2009, ISBN: 2009, Издательство: Albatros, Жанр: Шпионский детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Sprzedawca broni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Sprzedawca broni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Podczas wycieczki do Amsterdamu Thomas Lang dostaje propozycję zabójstwa Amerykanina, której nie przyjmuje. Po wielu przemyśleniach postanawia uprzedzić swoją niedoszłą ofiarę Woolfa. Ciąg nieprzypadkowych zdarzeń uzależnia go od Woolfa i jego córki Sary. Ich celem jest uniknięcie amerykańskiego planu ataku terrorystycznego, który miałby zmusić rząd do kupienia nowoczesnych helikopterów (projekt Absolwent). Thomas przez cały czas wmawia sobie, że nic nie czuje do dziewczyny, lecz gotowy jest zrobić dla niej wszystko. W pewnym momencie mężczyźni trafiają w pułapkę, Woolf zostaje zabity. Ranny Lang próbuje odnaleźć Sarę, pomoc w poszukiwaniach oferuje Ronnie — jej koleżanka z pracy. Thomas udaje się do ambasadora USA w Wielkiej Brytanii i uświadamia sobie jak zawiła i tajemnicza jest to sprawa. W ostateczności zostaje zmuszony to przygotowania tego ataku, inaczej Sara zginie.

Sprzedawca broni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Sprzedawca broni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zatrzasnął teczkę i uśmiechnął się.

— Wystarczy na początek?

Siedziałem na krześle na środku biura ONeala. Solomon poszedł zrobić kawę dla mnie i herbatę rumiankową dla siebie. Świat powoli wyhamowywał.

— Niech pan posłucha — zacząłem — jest zupełnie oczywiste, że z jakiegoś powodu zostałem wrobiony.

— W takim razie niech mi pan wyjaśni, panie Lang odparł ONeal — dlaczego taki wniosek miałbym uznać za oczywisty.

Wrócił do afektowanego sposobu mówienia. Wziąłem głęboki oddech.

— No więc, po pierwsze, nie wiem nic o tych pieniądzach. Każdy mógł wykonać taki przelew z dowolnego banku na świecie. To proste.

ONeal odstawił wielkie przedstawienie, zdejmując zatyczkę ze swojego parkera Duofolda i zapisując coś w notatniku.

— Poza tym jest jeszcze córka Woolfa — dodałem. — Widziała bójkę. Zaręczyła za mnie wczoraj wieczorem w obecności policji. Dlaczego jej pan tu nie sprowadził?

Drzwi się otworzyły i pojawił się w nich kroczący tyłem Solomon, który niósł ostrożnie trzy filiżanki. Pozbył się gdzieś brązowego płaszcza przeciwdeszczowego i paradował teraz w rozpinanym swetrze tego samego koloru. Ten widok wyraźnie zirytował ONeala i nawet ja dostrzegałem, że wygląd Solomona nie przystaje do reszty pokoju.

— Mogę pana zapewnić, że mamy zamiar przesłuchać pannę Woolf w stosownym momencie — powiedział ONeal, wypijając ostrożnie łyk kawy. — Jednakże z punktu widzenia operacji prowadzonej przez ten departament to pan jest najpilniejszym obiektem zainteresowania. To właśnie pan, panie Lang, został poproszony o dokonanie zabójstwa. Za pana zgodą czy bez niej, pieniądze zostały przelane na konto bankowe. Pojawił się pan w domu potencjalnej ofiary i omal nie zabił jej ochroniarza. Wobec tego jest pan…

— Chwileczkę — przerwałem. — Niech pan przerwie na jedną pierdoloną w dupę chwileczkę. O co chodzi z tym całym ochroniarzem? Woolfa nawet tam nie było.

ONeal bezlitośnie odpowiedział beznamiętnym spojrzeniem.

— Ciekawi mnie — kontynuowałem — w jaki sposób ochroniarz chroni ciało, które nie znajduje się nawet w tym samym budynku? Przez telefon? Tu chodzi o cyfrową ochronę, tak?

— Przeszukał pan dom, prawda Lang? — zapytał ONeal. — Wszedł pan do domu i szukał Aleksandra Woolfa?

Uśmiech zatańczył niezdarnie na jego ustach.

— Powiedziała mi, że nie ma go w domu — odpowiedziałem, zirytowany jego widocznym zadowoleniem. — A w ogóle, to odpierdol się pan ode mnie.

Wzdrygnął się nieznacznie.

— Niemniej jednak — odezwał się w końcu — w tych okolicznościach pańska obecność w domu Woolfa każe nam poświęcić panu odrobinę czasu i wysiłku.

Nadal nie potrafiłem tego rozgryźć.

— Dlaczego? — zapytałem. — Dlaczego wy, a nie policja? Z jakiego powodu Woolf jest taki wyjątkowy?

Przeniosłem wzrok z ONeala na Solomona.

— A jeżeli już o tym mowa, co znów takiego wyjątkowego jest we mnie?

Telefon na biurku ONeala zabrzęczał, a on chwycił słuchawkę wyćwiczonym teatralnym gestem, po czym przyłożył ją do ucha, spychając kabel za łokieć. W trakcie rozmowy patrzył na mnie.

— Tak? Tak… W rzeczy samej. Dziękuję.

Słuchawka wróciła na widełki i natychmiast zapadła w głęboki sen. Przyglądając się temu przedstawieniu, doszedłem do wniosku, że posługiwanie się telefonem to naprawdę wielka umiejętność ONeala.

Nagryzmolił coś w notatniku i skinął głową na Solomona, aby podszedł do biurka. Solomon przyjrzał się notatce i obaj podnieśli wzrok na mnie.

— Czy posiada pan broń palną, Lang?

ONeal zadał to pytanie z pogodnym, kompetentnym uśmiechem. Woli pan miejsce przy przejściu czy przy oknie?

Zaczęło mi się robić niedobrze.

— Nie, nie posiadam.

— A może ma pan dostęp do broni palnej dowolnego rodzaju?

— Nie, od kiedy odszedłem z armii.

— Rozumiem — powiedział ONeal, kiwając głową. Zrobił długą pauzę, sprawdzając, czy na pewno dokładnie — odczytał informacje z notatnika. — A zatem zaskakuje pana wiadomość, że browning kaliber dziewięć milimetrów z piętnastoma nabojami został znaleziony w pańskim mieszkaniu?

Zastanowiłem się nad tym.

— Bardziej zaskakuje mnie wiadomość, że moje mieszkanie zostało przeszukane.

— Mniejsza o to.

Westchnąłem.

— No, dobrze — powiedziałem. — W takim razie, nie jestem szczególnie zaskoczony.

— Co pan przez to rozumie?

— Rozumiem przez to, że zaczynam pojmować sens wydarzeń dzisiejszego poranka.

ONeal i Solomon wyglądali na skonsternowanych.

— Ten, kto jest gotowy wydać trzydzieści tysięcy funtów, abym wyglądał na płatnego zabójcę, przypuszczalnie nie miałby oporów przed wydaniem kolejnych trzystu, abym wyglądał na wynajętego zabójcę posiadającego broń, którą może zabić.

ONeal przez chwilę bawił się dolną wargą, ściskając ją z obu stron kciukiem i palcem wskazującym.

— I tu mamy problem, nieprawdaż panie Lang?

— Naprawdę?

— Tak, myślę, że raczej tak — powiedział. Puścił wargę, która zawisła w niezgrabnym grymasie, zupełnie jakby nie chciała wrócić do pierwotnego kształtu. — Albo jest pan zabójcą, albo ktoś stara się, aby pan na takiego wyglądał. Problem w tym, że wszystkie dowody, którymi dysponuję, pasują w równym stopniu do obu możliwości. To doprawdy trudna sytuacja.

Wzruszyłem ramionami.

— Pewnie dlatego dostał pan takie wielkie biurko — zauważyłem.

Ostatecznie musieli mnie wypuścić. Z jakiegoś powodu nie chcieli mieszać policji w oskarżenie o nielegalne posiadanie broni, a Ministerstwo Obrony, o ile mi wiadomo, nie dysponuje własnymi celami.

ONeal poprosił mnie o paszport i zanim zdążyłem opowiedzieć niestworzoną historię o tym, że uległ zniszczeniu w suszarce bębnowej, Solomon wyjął go z tylnej kieszeni spodni. Powiedziano mi, że mam pozostać w kontakcie i zawiadomić ich, gdyby ów tajemniczy człowiek ponownie się ze mną skontaktował. Nie pozostało mi nic innego, jak się zgodzić.

Kiedy wyszedłem z budynku i ruszyłem St James's Park, ciesząc się rzadkim kwietniowym słońcem, zastanawiałem się, czy fakt, iż Rayner tylko wykonywał swoją pracę, zmienia moje odczucia wobec niego. Zastanawiałem się również, dlaczego nie wiedziałem, że pracował jako ochroniarz dla Woolfa. Ani też że ten w ogóle ma jakiegoś ochraniarza.

No i, co o wiele bardziej istotne, dlaczego nie wiedziała o tym jego córka.

Rozdział 3

Boga i lekarza jednako wielbimy,
Lecz dopiero w trwodze czoła przed nim chylimy.

John Owen

Prawda jest taka, że sam sobie współczułem.

Bywałem już spłukany, na własnej skórze przekonałem się też, jak to jest być bezrobotnym. Porzucały mnie kobiety, które kochałem, cierpiałem też kiedyś na rozdzierający ból zęba. A jednak żadne z tych wspomnień nie mogło równać się z poczuciem, że cały świat obrócił się przeciwko mnie.

Zacząłem się zastanawiać, na których przyjaciół mógłbym liczyć, zdałem sobie jednak sprawę — jak to się zawsze dzieje, kiedy przeprowadzałem tego rodzaju bilans relacji społecznych — że zbyt wielu z nich przebywa za granicą, nie żyje, pozostaje w związku małżeńskim z osobami, które mnie nie aprobują, albo, kiedy zacząłem się nad tym teraz zastanawiać, tak naprawdę nie są moimi przyjaciółmi.

Z tego właśnie powodu znalazłem się w budce telefonicznej na Piccadilly, wykręciłem numer i zapytałem, czy zastałem Pauliego.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Sprzedawca broni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Sprzedawca broni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Sprzedawca broni»

Обсуждение, отзывы о книге «Sprzedawca broni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x