• Пожаловаться

Iris Johansen: A wtedy umrzesz…

Здесь есть возможность читать онлайн «Iris Johansen: A wtedy umrzesz…» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Остросюжетные любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Iris Johansen A wtedy umrzesz…

A wtedy umrzesz…: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «A wtedy umrzesz…»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Słońce świeci, na rynku małego miasteczka w Meksyku panuje cisza i spokój. Mimo to widać, że wydarzyło się coś niepojętego, a Bess Grady, fotoreporterka, i jej siostra Emily mimowolnie znalazły się w samym środku katastrofy. W chaosie i zamieszaniu Emily znika, Bess zaś staje się zakładniczką. Ponieważ chodzi o życie niewinnych ofiar, musi przystać na współpracę z dziwnym nieznajomym; jego motywy są podejrzane, za nim ściele się ścieżka zasłana trupami. Do czego doprowadzi ta niebezpieczna gra?

Iris Johansen: другие книги автора


Кто написал A wtedy umrzesz…? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

A wtedy umrzesz… — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «A wtedy umrzesz…», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Źródło… Źródło…

Czy to znaczy, że zostali otruci? Może Emily słusznie odgadła, że woda musi być skażona.

– Co się stało? Co zabiło tych wszystkich ludzi?

– Źródło…

– Niech sczeźnie. – Rico stanął przy Bess.

– Gdzie woda?

Wbił wzrok w twarz księdza.

– To bez znaczenia. I tak jej nie potrzebuje.

Spojrzała na duchownego.

Rico miał rację. Starzec nie żył.

– Jaka jest najbliższa miejscowość?

– Besamaro. Pięćdziesiąt parę kilometrów.

– Jedź do Besamaro i zadzwoń do stacji epidemiologicznej. Powiedz, że mamy tu problemy. Staraj się jak najmniej kontaktować z ludźmi, bo może się okazać, że jesteś zarażony.

Rico nie odrywał wzroku od księdza, twarz wykrzywiała mu furia.

– Zabił moją matkę. To przez niego i jego ględzenie o świętości ubóstwa i pokory.

Gniewnie kopnął skarbonkę z ofiarami na biednych, stojącą przy nieboszczyku. Potoczyła się przez kościół, lądując pod ławką.

– Cieszę się, że umarł.

– Ty też możesz umrzeć, jeśli nie ściągniesz pomocy – powiedziała Bess. – Jesteś młody. Chcesz umrzeć, Rico?

To do niego przemówiło.

– Nie, pojadę do Besamaro.

Wyszedł z kościoła, a po chwili do Bess dobiegł hałas zapuszczanego silnika.

Pewnie nie powinna go wysyłać. Może rozprzestrzenić zakażenie. Ale co jej pozostaje? Sami sobie nie poradzą z tym koszmarem. Kapłan leżał z otwartymi oczami, jakby się w nią wpatrywał. Śmierć. Tyle grozy i śmierci. Otrząsnęła się i wstała. Musi wracać do Emily. Siostra może jej potrzebować.

Żeby szukać kolejnych trupów. Nie, szukają żywych. Musi o tym pamiętać. Możliwe, że w tym mieście upiorów został jeszcze ktoś żywy. Kiedy stanęła na najwyższym stopniu, słońce właśnie zachodziło czerwone jak krew. Czerwone jak śmierć.

Osunęła się na stopień, objęta się ciasno ramionami. Czuła przenikliwy chłód, nie potrafiła zapanować nad drżeniem. Teraz wróci do Emily. Ale podaruje sobie tę jedną chwilę. Potrzebuje czasu, żeby się przygotować na czekającą ją noc i mieć tyle siły co siostra. Czy te psy nie przestaną skowyczeć?

Danzar.

Ale to nie był Danzar. A jeśli tak?

Martwi. Miasto odcięte od świata. Pierwsze, co zrobili partyzanci w Danzarze, to uszkodzili linie telefoniczne.

Ale Tenajo nie leży w rozdartej wojną Chorwacji, to meksykańska wioska, gdzie diabeł mówi dobranoc. Nikt nie ma powodów jej niszczyć, a czy były powody, by zniszczyć Danzar?

Przestań. Wszystko to twoje wyrafinowanie, nie możesz tego robić.

W takim razie kto? A jeśli te podejrzenia okażą się prawdą? Ma się odwrócić plecami i odejść? Może parę zdjęć…

Na wszelki wypadek.

Wolno wstała i wyjęła z futerału aparat. Natychmiast poczuła przypływ pewności siebie, świadomość spełnienia właściwego uczynku. Tylko parę zdjęć i wraca do Emily.

Na wszelki wypadek.

Kobieta przy fontannie, wpatrująca się w nią interesującymi martwymi oczami.

Ostrość.

MigawkaNastępne.

Barrnan w kafejce.

Ostrość.

Migawka.

Staruszka zwinięta w kłębek przy krzewie różanym w swoim ogrodzie.

Martwa. Tyle śmierci.

Czy nadal robiła zdjęcia? Tak, migawka pstrykała jakby z własnej woli.

Bess chciała przestać. Nie mogła.

O Boże, dwóch chłopczyków leżących w hamaku. Wyglądali, jakby spali.

Z trudem dowlokła się do ściany budynku i zwymiotowała. Oparła się o nią, przytuliła zimny policzek do nagrzanej cegły. Ciało przeszywały fale dreszczy.

To tylko wrażenie, że cały świat nie żyje. Ona żyje. Emily żyje. Trzymaj się tej prawdy, mówiła sobie.

Pójdzie do siostry i pomoże jej. Będzie udawać równie silną i odważną jak Emily.

Za nic jej nie okaże, jak strasznie się boi.

Nie zastała Emily w domu matki Rica.

Nie, to oczywiste, że nie poczekała na Bess. Ruszyła dalej robić, co do niej należy. Żadnej słabości. Żadnego wahania. Bess wyszła na ulicę. Było już ciemno.

– Emily!

Cisza.

Przeszła jedną przecznicę, drugą.

– Emily!

Psy skowyczały. Czy jeden z nich należał do chłopczyka ze sklepu? Nie myśl o nim. Łatwiej to znieść, jeśli nie widzi się w nich nieżyjących konkretnych osób. Przekonała się o tym dzięki Danzarowi.

– Emily!

Gdzie ona się podziała? Bess nagle ogarnęła panika. A jeśli siostra zachorowała? Jeśli właśnie leży nieprzytomna w którymś z tych domów, nie mogąc wezwać pomocy?

– Emily!

– Tu jestem.

Emily wynurzyła się z budynku dwa domy dalej.

– Znalazłam kogoś.

Ulga niczym fala zalała Bess. Podbiegła do siostry.

– Nic ci nie jest?

– Oczywiście, że nic – ucięła Emily niecierpliwie. – Znalazłam niemowlę. Wszyscy w domu umarli, tylko ono przeżyło. Chodź.

Bess ruszyła za nią.

– Dlaczego niemowlę przeżyło?

Emily pokręciła głową na znak, że nie wie.

– Ja tylko się cieszę, że w ogóle komuś się to udało. – Zaprowadziła Bess do łóżeczka osłoniętego moskitierą. – Jeśli choroba roznosi się przez powietrze, mogła dziecko uratować siatka.

Niemowlę okazało się pulchną dziewczynką, która nie skończyła jeszcze roku; miała kręcone czarne włoski i malutkie złote kolczyki w uszach. Leżała z zamkniętymi powiekami, ale oddychała równo i głęboko.

– Jesteś pewna, że jej to nie dopadło?

– Tak przypuszczam. Obudziła się przed chwilą i uśmiechnęła do mnie. Śliczna, prawda?

– Tak.

Śliczna, słodka, a do tego cudownie żywa.

– Pomyślałam, że dobrze ci zrobi, jeśli ją zobaczysz – odezwała się cicho Emily.

– Rzeczywiście, Bess. – Z trudem przełknęła ślinę.

Stały tak przez dłuższy czas, patrząc na dziecko.

– Przepraszam – powiedziała Bess. – Nie powinnam była cię tu sprowadzać. Nawet mi przez myśl nie przeszło…

– To nie twoja wina. To ja na tobie wymusiłam, żebyś mnie wzięła. Bess nie mogła oderwać wzroku od małej.

– I jak ją utrzymamy przy życiu?

– Zabierzemy dziewczynkę stąd. – Emily ściągnęła brwi. – Wolę jej nie dotykać, póki się nie odkażę. Bóg jeden wie, co na sobie nosimy.

– Może powinnyśmy wziąć gorący prysznic? Albo wygotować ubrania?

– Woda może być zakażona. – Emily wzruszyła ramionami. – Ale chyba nie mamy wyjścia.

– Posłałam Rica do najbliższego miasta, żeby powiadomił stację epidemiologiczną.

– Trochę to potrwa, nim skompletują załogę i dotrą do nas. Nie chcę tu zostawać i czekać.

Podobnie i Bess. Wolałabym rozbić obóz na wierzchołku wulkanu niż nocować w Tenajo, pomyślała.

– Ile czasu ci zajmie odkażenie tego, co masz na sobie?

– Czterdzieści minut.

– Wyszukaj dla mnie jakieś ubranie i też je wygotuj. Wrócę.

– A ty dokąd się wybierasz?

– Nie skończyłyśmy poszukiwań. Może ktoś jeszcze ocalał.

– Zostały tylko trzy przecznice. Nikłe prawdopodobieństwo.

– Dzieci nie znają się na prawdopodobieństwie. Może właśnie dlatego ta malutka przeżyła.

Emily się uśmiechnęła.

– Brak logiki. Pamiętaj, wróć za czterdzieści minut. Chcę stąd zabrać Josie.

– Josie?

– Musimy ją jakoś nazywać.

Zaczęła zdejmować koszulę.

Bess wyszła z domu i przygotowała się na najgorsze. Zapewne nie znajdzie niczego z wyjątkiem kolejnych ciał. Chyba że trafi na drugą Josie… Nie myśl o tym. Po prostu rób, co do ciebie należy. Zacisnęła dłonie w pięści i ruszyła ulicą.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «A wtedy umrzesz…»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «A wtedy umrzesz…» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Orson Card: Szkatułka
Szkatułka
Orson Card
Iris Johansen: Pandora's Daughter
Pandora's Daughter
Iris Johansen
Iris Johansen: Deadlock
Deadlock
Iris Johansen
Fern Michaels: Kochana Emily
Kochana Emily
Fern Michaels
Алексей Белинский: Brown Bess и её семья
Brown Bess и её семья
Алексей Белинский
Отзывы о книге «A wtedy umrzesz…»

Обсуждение, отзывы о книге «A wtedy umrzesz…» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.