Janet Evanovich - Przybić Piątkę

Здесь есть возможность читать онлайн «Janet Evanovich - Przybić Piątkę» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Иронический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przybić Piątkę: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przybić Piątkę»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Co czeka Stephanie?- wuj Fred zniknął bez śladu- w torbie na śmieci znajduje się ciało- po mieście goni ją paskudny bukmacher- babcia Mazurowa chce posłużyć się paralizatorem- Stephanie może korzystać z wozu tylko przez czterdzieści osiem godzin- dwaj mężczyźni próbują zaciągnąć ją do łóżka- nie ma odpowiedniej kiecki na mafijne wesele- jest jeszcze mały wściekły człowieczek, który nie chce wynieść się z jej mieszkania…

Przybić Piątkę — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przybić Piątkę», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Może odpuszczę sobie biuro, ale powiedz Luli, że jeszcze jej odpłacę za ten numer, kiedy mnie zatrzymała.

Ciesz się, że nie poczęstowała cię paralizatorem. Stanął przy kanapie z rękami w kieszeniach.

Chcesz pogadać o tych odbitkach na stole? Do diabła. Nie schowałam zdjęć.

To nic szczególnego.

Kawałki ciała w worku na śmieci?

Uważasz, że to interesujące?

Nie mam pojęcia, kto to jest, jeśli o to ci chodzi -odparł i podszedł do stołu. – Dwadzieścia cztery zdjęcia. Cała rolka. Na dwóch worek jest związany. Daje do myślenia. No i zrobiono je niedawno.

Skąd wiesz?

Do worka ze zwłokami wepchnięto gazety. Obejrzałem sobie te zdjęcia przez twoje szkło powiększające. Widzisz tę kolorową gazetę? Jestem pewien, że to reklamówka z domu towarowego, jest na niej taka nowa zabawka, Megapotwór. Wiem, bo mój dzieciak kazał mi kupić takiego, jak tylko go zobaczył.

Masz dzieciaka?

Coś taka zdziwiona? Mieszka z moją byłą.

Kiedy po raz pierwszy zamieszczono tę reklamę?

Zadzwoniłem i sprawdziłem. Tydzień temu we czwartek.

Dzień wcześniej zniknął Fred.

Skąd masz te zdjęcia? – spytał Mokry.

Z biurka Freda. Pokręcił głową.

Fred wplątał się w jakąś paskudną sprawę.

Kiedy wyszedł, zamknęłam drzwi na zasuwę. Wzięłam prysznic, potem ubrałam się w lewisy i czarny golf. Golf wsunęłam w spodnie i włożyłam pasek. Wsadziłam zdjęcia wuja Freda do torby i ruszyłam na swoją pseudodetek-tywistyczną wyprawę.

Najpierw wstąpiłam do biura, żeby odebrać żałosne honorarium za Briggsa.

Lula podniosła wzrok znad papierków.

Czekaliśmy na ciebie, dziewczyno. Powiedzieli nam, jak dołożyłaś temu Briggsowi. Nie chodzi o to, że nie zasłużył, ale następnym razem, kiedy ci przyjdzie na coś takiego ochota, musisz wziąć mnie ze sobą. Wiesz, jak chciałam dokopać temu małemu kretynowi.

Owszem – dorzuciła Connie. – Nie ma co, podziwiam cię za brutalność.

Nic nie zrobiłam – oponowałam. – Spadł ze schodów.

Yinnie wysunął głowę z gabinetu.

Jezu Chryste – rzucił na mój widok. – Ile razy ci mówiłem, żebyś nie biła ludzi po twarzy? Wal w korpus, żeby nie było widać śladów. Kopnij w jaja. Przyłóż w nerę.

Spadł ze schodów! – powtórzyłam.

Tak, ale go pchnęłaś, co?

Nie!

Widzisz, doskonale – orzekł Yinnie. – Kłamstwo dobra rzecz. Trzymaj się tej wersji. Podoba mi się.

Cofnął się i zatrzasnął drzwi.

Wręczyłam Connie pokwitowanie za Briggsa, a ona wypisała mi czek.

Wybieram się na poszukiwanie świadków w sprawie Freda – oświadczyłam. Lula chwyciła torebkę.

Pójdę z tobą. Tak na wszelki wypadek, gdyby ten gość Mokry chciał cię śledzić. Zajmę się jego tyłkiem. Uśmiechnęłam się. To mogło być interesujące.

Zaczęłyśmy od ksero przy trasie 33. Powiększyłam zdjęcie Freda i nałożyłam na plakat z prośbą o informacje na temat jego zniknięcia wypisaną dużymi drukowanymi literami.

Potem wjechałam na parking przy Grand Union i stwierdziłam rozczarowana, że nie czeka na nas Mokry. Zatrzymałam się pod sklepem, wzięłam plakaty i razem z Lula weszłam do środka.

Poczekaj – zatrzymała mnie Lula. – Sprzedają colę po niższej cenie. To okazja. A w delikatesach jest akurat prasowana wieprzowina. Która godzina? Wkrótce pora na lunch? Nie pogniewasz się, jak zrobię zakupy?

Nie śpiesz się – odparłam.

Potem umieściłam plakat na tablicy informacyjnej przed sklepem. Wyjęłam następnie zdjęcie i zaczęłam przepytywać klientów, podczas gdy Lula buszowała w dziale z pieczywem.

„Widział pan (pani) tego człowieka?” – pytałam. Od-129 powiedź była z reguły negatywna. Czasem tylko słyszałam: „Tak, to Fred Shutz. Co za palant!”

Nikt nie mógł sobie przypomnieć, czy spotkał go w dniu zniknięcia. I nikt go od tamtej pory nie widział. Nikt też specjalnie się tym nie przejmował.

Jak idzie? – spytała Lula, pchając wózek w stronę samochodu.

Powoli. Brak chętnych.

Zostawię w wozie zakupy, a potem zajrzę do wypożyczalni wideo.

Baw się do upadłego – powiedziałam.

Pokazałam zdjęcie Freda jeszcze paru ludziom i w południe zrobiłam sobie przerwę na lunch. Przeszukałam kieszenie i dno torebki, by znaleźć w rezultacie dość pieniędzy na mały słoiczek pożywnej, oczyszczonej, gotowej do spożycia marchewki dla niemowlaków. Za tę forsę mogłam też kupić sobie dużego snickersa. Boże, cóż za diabelnie trudny wybór.

Zlizywałam resztkę czekolady z palców, kiedy pojawiła się Lula.

Popatrz – powiedziała. – Mieli „Boogie Nights” w sprzedaży. Film mnie niewiele obchodzi, ale lubię czasem obejrzeć sobie koniec.

Zacznę chodzić ze zdjęciem Freda po domach. Pomożesz?

Pewnie, daj mi tylko jeden z tych plakatów, a odwalę za ciebie kawał roboty.

Ustaliłyśmy, która gdzie chodzi, i zdecydowałyśmy, że popracujemy do drugiej. Skończyłam wcześnie, ze skutkiem zerowym. Tylko jedna kobieta widziała, jak Fred odchodził z Harrisonem Fordem, ale uznałam to za mało prawdopodobne. Inna kobieta wyznała, że miała wizję, w której Fred przepływał przez ekran jej telewizora, lecz i temu nie dałam wiary.

Ponieważ zostało mi jeszcze trochę czasu, wróciłam do centrum handlowego, żeby kupić sobie rajstopy na ślub. Weszłam do oszklonego holu i zobaczyłam, że jakaś starsza kobieta stoi przed tablicą i wpatruje się w plakat ze zdjęciem Freda. To dobrze, pomyślałam. Ludzie przynajmniej czytają.

Kupiłam rajstopy i kiedy wychodziłam ze sklepu, kobieta wciąż stała przed tablicą.

Widziała go pani? – spytałam.

Stephanie Plum, prawda?

Owszem.

Tak mi się wydawało. Pamiętam pani zdjęcie z gazety, jak wysadziła pani ten dom pogrzebowy.

Zna pani Freda?

Pewnie, że go znam. Jesteśmy w tym samym klubie seniora. I Mabel. Nie wiedziałam, że zaginął.

Kiedy widziała go pani ostatni raz?

Właśnie próbowałam sobie przypomnieć. Siedziałam tu na ławce, przed sklepem, i czekałam na siostrzeńca, który miał mnie zabrać, bo ja już nie prowadzę. Widziałam, jak Fred wychodził z pralni.

To musiał być piątek.

Też tak myślę. Chyba piątek.

Co zrobił, kiedy wyszedł z pralni?

Poszedł z bielizną do samochodu. Wyglądało, jakby bardzo starannie ją układał na siedzeniu, choć trudno było coś zobaczyć z takiej odległości.

Co się stało potem?

Podjechał samochód i wysiadł z niego jakiś człowiek. Rozmawiali przez chwilę. A potem Fred wsiadł do samochodu z tym człowiekiem, no i odjechali. Tyle że nie jestem pewna dnia. Mój siostrzeniec będzie wiedział.

Cholera.

Zna pani tego człowieka, z którym rozmawiał Fred?

Nie. Nigdy go nie widziałam. Ale wydawało mi się, że Fred go zna. Chyba się przyjaźnili.

Jak wyglądał?

Boże, nie wiem. Po prostu mężczyzna. Zwyczajny.

Biały?

Tak. Mniej więcej tego samego wzrostu, co Fred. I był w garniturze.

Jakiego koloru miał włosy? Długie czy krótkie?

Tak dokładnie to się nie przyglądałam – wyznała. -Patrzyłam dla zabicia czasu, aż przyjechał po mnie Carl. Wydaje mi się, że włosy miał krótkie, może kasztanowe. Nie jestem pewna, ale gdyby były jakieś szczególne, toby mi utkwiło w pamięci.

Poznałaby go pani za drugim razem? Na zdjęciu?

Trudno powiedzieć. Stał daleko, rozumie pani. Nie widziałam dokładnie jego twarzy.

A samochód, którym przyjechał? Przypomina sobie pani kolor?

Milczała przez chwilę. Jej wzrok stracił ostrość, gdy szukała obrazu w pamięci.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przybić Piątkę»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przybić Piątkę» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janet Evanovich - Hot Stuff
Janet Evanovich
Janet Evanovich - The Grand Finale
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Amor Comprado
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Bastardo numero uno
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Scoop
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Blast
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Speed
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wicked Appetite
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Visions Of Sugar Plums
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Motor Mouth
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wytropić Milion
Janet Evanovich
libcat.ru: книга без обложки
Janet Evanovich
Отзывы о книге «Przybić Piątkę»

Обсуждение, отзывы о книге «Przybić Piątkę» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x