Janet Evanovich - Przybić Piątkę

Здесь есть возможность читать онлайн «Janet Evanovich - Przybić Piątkę» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Иронический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przybić Piątkę: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przybić Piątkę»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Co czeka Stephanie?- wuj Fred zniknął bez śladu- w torbie na śmieci znajduje się ciało- po mieście goni ją paskudny bukmacher- babcia Mazurowa chce posłużyć się paralizatorem- Stephanie może korzystać z wozu tylko przez czterdzieści osiem godzin- dwaj mężczyźni próbują zaciągnąć ją do łóżka- nie ma odpowiedniej kiecki na mafijne wesele- jest jeszcze mały wściekły człowieczek, który nie chce wynieść się z jej mieszkania…

Przybić Piątkę — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przybić Piątkę», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Pamiętała Freda, ale niewiele więcej. Zabrał bieliznę i tyle. Nie rozmawiali. W pralni był o tej porze spory ruch. Nie zwracała specjalnej uwagi na Freda.

Wróciłam do buicka i stanęłam, rozglądając się wokół. Próbowałam sobie wyobrazić, co się tu wydarzyło. Fred zaparkował przed Grand Union. Wiedział, że będzie miał sporo pakunków. Ułożył bieliznę na tylnym siedzeniu, a następnie zamknął samochód. I co potem? Potem zniknął. Z jednej strony centrum wychodziło na czteropasmo-wą ulicę. Z tyłu znajdował się blok mieszkalny i osiedle domków, gdzie już szukałam Freda.

Biuro śmieciarzy znajdowało się dalej, przy rzece, po drugiej stronie Broad – dzielnicy przemysłowej, pełnej magazynów i małych rodzinnych zakładów. Niezbyt malownicza okolica. Idealna dla przedsiębiorstwa zajmującego się wywózką śmieci.

Włączyłam się do ruchu i skierowałam dziób Błękitnej Bestii na zachód. Dziesięć minut i siedem skrzyżowań później jechałam wolno wzdłuż Water Street, spoglądając na ponure budynki z cegły. Asfalt spękany i pełen dziur. Parkingi za ogrodzeniami z siatki. Chodniki świecące pustkami. Okna ciemne i pozbawione życia. Nie musiałam sprawdzać numeru, nietrudno było zauważyć RGC. Wiel-td znak firmowy, mnóstwo śmieciarek na parkingu. Przy budynku zauważyłam pięć miejsc dla klientów. Ani jedno nie było zajęte. Nic dziwnego. Nie pachniało tu różami.

Zaparkowałam i weszłam szybko do środka. Biuro było niewielkie. Podłoga wyłożona linoleum, trupiozielone ściany i kontuar przecinający pomieszczenie na pół. Po drugiej stronie stały dwa biurka i szafki na dokumenty.

Zza biurka wstała kobieta i stanęła za kontuarem, na którym dostrzegłam tabliczkę z napisem MARTHA DEETER, OBSŁUGA KLIENTÓW. Doszłam do wniosku, że to właśnie Martha.

W czym mogę pomóc? – spytała. Przedstawiłam się jako siostrzenica Freda i powiedziałam, że szukam wuja.

Pamiętam, że z nim rozmawiałam – przyznała. -Wrócił do domu po czek i już się nie pojawił. Nigdy by mi nie przyszło do głowy, że coś mu się stało. Pomyślałam po prostu, że zrezygnował. Przychodzi tu mnóstwo ludzi, którzy próbują coś wyciągnąć.

Forsę.

Właśnie. Dlatego wysłałam go po czek. Ci starzy są najgorsi, mają niewielkie dochody i powiedzą wszystko, byle wyciągnąć dolara.

Przy drugim biurku siedział mężczyzna. Wstał i podszedł do Marthy.

Może mógłbym pomóc w tej sprawie. Jestem księgowym i zdaje mi się, że to mój problem. Mówiąc prawdę, zdarzało się to już w przeszłości. To przez komputer. Nie chce uwzględniać pewnych klientów.

Martha zniecierpliwiona postukała w kontuar.

To nie komputer. Są po prostu ludzie, którzy wykorzystują sytuację. Sądzą, że to w porządku nabierać dużą firmę.

Mężczyzna obdarzył mnie zdawkowym uśmiechem i wyciągnął dłoń.

Lany Upinski. Dopilnuję, żeby zrobiono porządek z tym rachunkiem.

Martha nie wyglądała na zadowoloną.

Uważam, że powinniśmy zobaczyć czek – powiedziała.

Na litość boską – zniecierpliwił się Lipinski. – Człowiek zniknął w środku dnia. Miał prawdopodobnie ten czek przy sobie. Jak ma ci go pokazać?

Załóżmy, że państwo Shutz byli naszymi klientami od lat. Muszą mieć w takim razie czeki z poprzednich kwartałów – odparła.

Nie do wiary – zdenerwował się Lipinski. – Daj spokój. To komputer. Pamiętasz, co było w zeszłym miesiącu? Mieliśmy ten sam problem.

To nie komputer.

Komputer.

Nie.

Tak.

Wycofałam się z biura i wyszłam na zewnątrz. Nie zamierzałam być świadkiem awantury. Jeśli Fred zamierzał „się obłowić”, jak sam powiedział, to na pewno nic by nie wskórał z tą dwójką.

Pół godziny później byłam z powrotem u Yinniego. Drzwi do jego pokoju były zamknięte, a na biurku Connie nie leżał ani jeden wniosek o ściganie zbiegów. Lula i Connie dyskutowały o pieczeni rzymskiej.

To obrzydliwe – zauważyła Lula, spoglądając na kanapkę Connie. – Kto słyszał, żeby kłaść majonez na pieczeń? Wszycy wiedzą^ że trzeba ją przyprawić ketchupem. Nie jakimś durnym majonezem. Co to jest, włoskie żarcie czy jak?

Connie pokazała Luli wyprostowany środkowy palec.

To jest włoskie żarcie.

Podkradłam kukurydzianego chipsa z paczki na biurku

Connie.

No i jak poszło? – spytałam. – Wszystko w porządku między tobą a Mokrym?

Nieźle całuje – odparła Lula. – Z początku się nie przykładał, ale już po chwili dał z siebie wszystko.

Ścigam Briggsa – oświadczyłam. – Chcesz pojechać w charakterze obstawy?

Pewnie - odparła Lula, wciągając bluzę przez głowę. – Lepsze to niż siedzenie tutaj. Cholernie dziś nudno. – Pokazała kluczyki w dłoni. – Poprowadzę. Skrzeczy ci radio w tym twoim buicku, a ja muszę mieć dolby. Potrzebuję nastrojowej muzyki. Muszę złapać natchnienie, zanim skopię komuś tyłek.

Nie kopiemy nikogo w tyłek. Stosujemy łagodną perswazję.

Może być – oświadczyła Lula.

Ruszyłam za nią do samochodu. Zapięłyśmy pasy, a po chwili zaskoczył odtwarzacz CD i basy niemal uniosły nas nad ziemią.

No to jaki jest plan? – spytała Lula, zajeżdżając na parking pod domem Briggsa. – Musimy mieć jakiś plan.

Plan jest taki, że zapukamy do jego drzwi i okłamie- my go.

Pasuje – oświadczyła Lula. – Uwielbiam kłamać. Mogłabym cię okłamać na śmierć.

Przeszłyśmy przez parking i ruszyłyśmy po schodach. Na korytarzu nie było żywej duszy, a z mieszkania Briggsa nie dochodziły żadne odgłosy.

Rozpłaszczyłam się na ścianie, żeby nie było mnie widać, a Lula zapukała dwa razy do drzwi.

No i jak? – spytała. – Wyglądam okay? Ani śladu groźby. Ta twarz mówi: „No dalej, pojebańcu, otwieraj”.

Gdybym ujrzała Lulę po drugiej stronie swoich drzwi, z tym pokojowym wyrazem twarzy, to wlazłabym ze strachu pod łóżko. Ale ja to ja.

Dzień dobry – powiedziała Lula. – Mieszkam piętro niżej, mam tu petycję do podpisania. W związku z podwyżką czynszu.

Nie słyszałem o żadnej podwyżce czynszu – oświadczył Briggs. – Nikt mi nic nie mówił.

Nieważne, i tak go podniosą – pocieszyła Briggsa Lula.

Skurwysyny – skomentował Briggs. – Zawsze coś wykombinują w tym cholernym domu. Nie wiem, po co tu siedzę.

Ze względu na niski czynsz? – zainteresowała się Lula. Drzwi się zamknęły, zgrzytnął łańcuch, i po chwili otworzyły się na oścież.

Hej! – zawołał Briggs, kiedy razem z Lula wcisnęłyśmy się do mieszkania. – Nie możecie się do mnie wdzierać. To podstęp.

Jesteśmy łowczyniami nagród – wyjaśniła Lula. -Możemy się wdzierać, jeśli chcemy. Mamy prawo.

Nie macie żadnego prawa – zaprotestował Briggs. -Oskarżenie jest lipne. To był nóż ozdobny. Grawerowany.

Nóż ozdobny – powtórzyła ironicznie Lula. – Akurat taki mały facet, jak ty, nosiłby przy sobie ozdobny nóż.

Właśnie – odparł Briggs. – Jestem niesłusznie oskarżony.

Nie ma znaczenia – oświadczyła Lula. -1 tak musisz iść z nami do ciupy.

Pracuję właśnie nad wielkim projektem. Nie mam czasu.

Hm – mruknęła Lula. – Pozwól, że ci wyjaśnię, jak działa system. Mija termin, nie ma zmiłuj.

Briggs zacisnął usta i skrzyżował ręce na piersi.

Nie zmusicie mnie, żebym z wami poszedł.

Oczywiście, że zmusimy – powiedziała Lula. – Jesteś tylko małą miernotą. Jak zechcemy, to zaśpiewasz cienko kołysankę. Nie zrobimy tego oczywiście, bo jesteśmy profesjonalistkami.

Wyciągnęłam z tylnej kieszeni kajdanki i zapięłam jedną bransoletkę na nadgarstku Briggsa.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przybić Piątkę»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przybić Piątkę» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janet Evanovich - Hot Stuff
Janet Evanovich
Janet Evanovich - The Grand Finale
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Amor Comprado
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Bastardo numero uno
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Scoop
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Blast
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Speed
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wicked Appetite
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Visions Of Sugar Plums
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Motor Mouth
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wytropić Milion
Janet Evanovich
libcat.ru: книга без обложки
Janet Evanovich
Отзывы о книге «Przybić Piątkę»

Обсуждение, отзывы о книге «Przybić Piątkę» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x