Janet Evanovich - Seven Up

Здесь есть возможность читать онлайн «Janet Evanovich - Seven Up» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Иронический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Seven Up: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Seven Up»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zadanie odnalezienia gangstera Eddiego DeChoocha nie jest łatwe – zwłaszcza gdy w sprawę wciągnięci są dwaj sympatyczni nieudacznicy: Walter "Księżyc" Dunphy i Dougie "Diler" Kruper. Okazuje się, że chodzi o coś więcej niż tylko o przemyt papierosów i kiedy obaj znikają, Stephanie Plum prosi o pomoc Komandosa. Ten zaś stawia warunek: spędzenie nocy z naszą bohaterką. Gdy Eddie uprowadza babcię Stephanie, żadną przygód, energiczną starszą panią, sytuacja komplikuje się coraz bardziej…

Seven Up — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Seven Up», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To coś innego niż policja – zauważyła kobieta.

– Policja już jedzie – zapewniłam.

– Myślę, że jest pani wielką kłamczuchą. Trzyma pani to miejsce dla swojego chłopaka. Nikt na służbie nie ubiera się tak jak pani.

Oldsmobile zdołał już zająć jedną trzecią przestrzeni między dwoma wozami, zagradzając tyłem pół ulicy. Uchwyciłam kątem oka błysk bieli i zanim zdążyłam zareagować, DeChooch walnął w oldsmobile'a. Ten skoczył do przodu i walnął w tył forda, omijając mnie o centymetr. Cadillac odbił się od lewego boku oldsmobile'a, a ja dostrzegłam, jak DeChooch próbuje odzyskać kontrolę nad wozem. Odwrócił się i spojrzał wprost na mnie, przez chwilę byliśmy jakby zawieszeni w czasie, a potem zwiał.

Cholera!

Obie panie zdołały jakoś otworzyć drzwi swego samochodu i wygramolić się na zewnątrz.

– Spójrz na mój wóz! To ruina! – krzyknęła ta, która prowadziła, po czym odwróciła się do mnie jak na sprężynie. – To pani wina. Pani to zrobiła. Nienawidzę pani.

I walnęła mnie w ramię torebką.

– Au, to boli – powiedziałam.

Była o kilka centymetrów niższa, ale miała nade mną przewagę paru kilogramów. Włosy obcięte krótko, trwała prosto od fryzjera. Wiek chyba po sześćdziesiątce. Usta wymalowane jasnoczerwoną szminką, brwi pociągnięte brązową kredką, a policzki pokryte plamami różu. Zdecydowanie nie pochodziła z Burg. Prawdopodobnie z Hamilton Township.

– Szkoda, że pani nie rozjechałam – oświadczyła.

Jeszcze raz przyłożyła mi torebką, ale tym razem chwyciłam za rzemyk i wyszarpnęłam ją z jej dłoni.

Usłyszałam za plecami, jak Valerie wydaje cichy okrzyk zdumienia.

– Moja torebka! – darła się kobieta. – Złodziejka! Na pomoc! Zabrała mi torebkę!

Wokół nas zaczął się zbierać tłum. Kierowcy i żałobnicy. Starsza pani złapała jednego z bliżej stojących mężczyzn.

– Ona kradnie mi torebkę. Spowodowała wypadek, a teraz kradnie mi torebkę. Wezwij policję.

Z tłumu wyskoczyła babka.

– Co się dzieje? Dopiero przyszłam. O co ta awantura?

– Ukradła mi torebkę – wyjaśniła kobieta.

– Nie ukradłam – odparłam.

– Tak.

– Nie!

– Owszem, ukradła – powtórzyła z uporem kobieta i pchnęła mnie w ramię.

– Łapy z daleka od mojej wnuczki – ostrzegła babka.

– Tak. I mojej siostry – dorzuciła Valerie.

– Pilnujcie własnego interesu! – wrzasnęła kobieta na babkę i Valerie, po czym pchnęła babkę, babka zrewanżowała jej się tym samym i już po chwili obie tłukły się w najlepsze, Valerie zaś stała z boku, drąc się wniebogłosy.

Chciałam je powstrzymać i w tym chaosie młócących niczym cepy rąk i wrzaskliwych gróźb dostałam od kogoś w nos. Przed oczami zamigotały mi gwiazdy i osunęłam się na kolana. Babka i starsza pani zaprzestały walki, po czym zaoferowały mi chusteczki i dobre rady, jak zatamować krew, która kapała mi z nosa.

– Niech ktoś wezwie pogotowie! – darła się Valerie. – Zadzwońcie pod 911. Sprowadźcie lekarza. Sprowadźcie przedsiębiorcę pogrzebowego.

Zjawił się Morelli i pomógł mi wstać.

– Myślę, że możemy skreślić boks z listy profesji alternatywnych.

– Ta pani zaczęła.

– Sądząc po wyglądzie twojego nosa, powiedziałbym, że również skończyła.

– Przypadkowy cios.

– DeChooch minął mnie, jadąc w przeciwnym kierunku. Grzał chyba setką – wyjaśnił Morelli. – Nie zdążyłem wykręcić.

– Czyli w moim życiu wszystko po staremu.

Kiedy przestałam krwawić z nosa, Morelli zapakował babkę, Valerie i mnie do hondy i ruszył za nami do moich rodziców. Gdy tylko dojechaliśmy, pomachał nam na pożegnanie i dał nogę. Nie chciał być w pobliżu, kiedy zobaczy nas matka. Zakrwawiłam spódnicę i bluzkę od Valerie. Spódnica była w jednym miejscu rozdarta. Miałam podrapane i rozkrwawione kolano. I zaczęła mi się robić śliwa pod okiem. Babka znajdowała się w podobnym stanie, tyle że nie miała podbitego oka i rozdartej spódnicy. Zrobiło jej się coś z włosami, które stały jak u Dona Kinga.

Ponieważ wieści rozchodzą się w Burg z prędkością światła, matka zdążyła do naszego powrotu odebrać sześć telefonów informujących o zajściu i znała każdy szczegół rozróby. Przeżegnała się, kiedy weszłyśmy do domu, i natychmiast pobiegła po lód na moje oko.

– To tylko tak groźnie wygląda – uspokajała matkę Valerie. – Policja wszystko wyjaśniła. A ci z pogotowia powiedzieli, że Stephanie nie ma chyba złamanego nosa. Zresztą i tak niewiele można poradzić na złamany nos, prawda? Najwyżej założyć opatrunek. – Wzięła od matki worek z lodem i przyłożyła go do własnej głowy. – Jest w tym domu jakiś alkohol?

Przyczłapał Księżyc, odrywając się na chwilę od telewizji.

– Co jest, facetka? – spytał.

– Mała sprzeczka o miejsce na parkingu.

Skinął głową ze zrozumieniem.

– Rzecz w tym, żeby czekać na swoją kolej, no nie? – zauważył i wrócił do oglądania telewizji.

– Nie zostawisz go tutaj, prawda? – dopytywała się z niepokojem matka. – Nie zamieszka ze mną pod jednym dachem, co?

– Myślisz, że to możliwe? – spytałam pełna nadziei.

– Nie!

– To go chyba nie zostawię.

Angie odwróciła się od telewizora.

– To prawda, że pobiła cię starsza kobieta?

– To był wypadek – wyjaśniłam.

– Kiedy człowiek zostaje uderzony w głowę, cios doprowadza do obrzmienia mózgu. Zabija to komórki, które nie mogą się zregenerować.

– Nie za późno na telewizję?

– Nie muszę iść do łóżka, bo nie mam jutro szkoły – odparła Angie. – Nie zostałyśmy jeszcze zarejestrowane w tutejszym systemie edukacyjnym. Zresztą zawsze chodzimy późno spać. Mój ojciec miewał często kolacje w interesach. Wolno nam było na niego czekać.

– Tyle że teraz odszedł – dodała tonem wyjaśnienia Mary Alice. – Zostawił nas, żeby sypiać z naszą opiekunką. Widziałam raz, jak się całowali, i tata miał w kieszeni widelec, i ten widelec sterczał przez spodnie.

– Z widelcami tak czasem bywa – zauważyła babka.

Pozbierałam rzeczy swoje i Księżyca i ruszyłam do domu. Gdybym była w lepszej formie, podjechałabym do Jaskini Węża, ale musiałam z tym poczekać do następnego dnia.

– Więc powiedz mi jeszcze raz, dlaczego wszyscy szukają Eddiego DeChoocha? – spytał Księżyc.

– Szukam go, bo nie stawił się w sądzie. A policja go szuka, bo może być zamieszany w morderstwo.

– I myśli, że mam coś, co jest jego.

– Tak.

Obserwowałam go ukradkiem, prowadząc samochód, i zastanawiałam się, czy coś popuściło w jego głowie, czy wypłynie na powierzchnię jakaś ważna informacja.

– No więc jak myślisz? – spytał w końcu. – Czy Samantha z Czarownic potrafi robić te wszystkie sztuczki, jak nie rusza nosem?

– Nie – odrzekłam. – Sądzę, że musi ruszać nosem.

Księżyc zastanawiał się przez chwilę głęboko.

– Ja też tak sądzę.

Był poniedziałkowy ranek, a ja czułam się tak, jakby przejechała mnie ciężarówka. Na kolanie zrobił się strup, bolał mnie nos. Zwlokłam się z łóżka i pokuśtykałam do łazienki. Jezu! Miałam podbite oczy. Jedno bardziej od drugiego. Wlazłam pod prysznic i stałam pod nim może ze dwie godziny. Kiedy wygramoliłam się z kabiny, z nosem było lepiej, ale oko wyglądało gorzej. Spóźniona myśl. Dwie godziny pod prysznicem to nie najlepszy pomysł, kiedy człowiek ma świeżo podbite oko.

Wysuszyłam włosy i związałam je w koński ogon. Włożyłam tradycyjny strój – dżinsy i elastyczny T-shirt i udałam się do kuchni w poszukiwaniu śniadania. Od kiedy zjawiła się Valerie, matka była zbyt rozkojarzona, by odsyłać mnie do domu z nieśmiertelną torbą jedzenia, nie znalazłam więc w lodówce ciasta ananasowego. Nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego i wrzuciłam do tostera kromkę chleba. W mieszkaniu panowała cisza. Było spokojnie. Miło. Zbyt miło. Zbyt spokojnie. Wyszłam z kuchni i rozejrzałam się. Wyglądało na to, że wszystko jest w porządku. Wszystko z wyjątkiem zmiętoszonej kołdry i poduszki na kanapie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Seven Up»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Seven Up» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janet Evanovich - Hot Stuff
Janet Evanovich
Janet Evanovich - The Grand Finale
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Amor Comprado
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Smokin Seventeen
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Bastardo numero uno
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Scoop
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Blast
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Speed
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wicked Appetite
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Visions Of Sugar Plums
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Motor Mouth
Janet Evanovich
libcat.ru: книга без обложки
Janet Evanovich
Отзывы о книге «Seven Up»

Обсуждение, отзывы о книге «Seven Up» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x