• Пожаловаться

Joe Alex: Powiem wam, jak zginął

Здесь есть возможность читать онлайн «Joe Alex: Powiem wam, jak zginął» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Детектив / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Joe Alex Powiem wam, jak zginął

Powiem wam, jak zginął: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Powiem wam, jak zginął»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Joe Alex, popularny autor powieści kryminalnych, wyrusza do posiadłości swego przyjaciela, Iana Drummonda, gdzie w ciszy i spokoju zamierza napisać kolejną książkę. W trakcie jego pobytu u profesora dochodzi jednakże do morderstwa, a wśród podejrzanych ukrywa się sprawca…

Joe Alex: другие книги автора


Кто написал Powiem wam, jak zginął? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Powiem wam, jak zginął — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Powiem wam, jak zginął», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Na pewno! – powiedział z uprzejmym przekonaniem.

Pauza.

– Do widzenia, Joe.

– Do widzenia, Karolinko.

Po drugiej stronie przewodu widełki opadły cicho, naciśnięte spokojną, małą dłonią.

Joe Alex z wolna opuścił słuchawkę, ale w chwili kiedy opadła, telefon znów zadźwięczał. Poderwał rękę.

– Słucham?

– To ty, Joe?

– Ja. To ty, Ben, prawda?

– Tak, oczywiście, to ja. Co robisz w tej chwili?

– Co robię? Powinienem być zmartwiony. Nie jestem zmartwiony i martwię się tym, że nie jestem zmartwiony. Rozumiesz?

– Rozumiem. Czy myślisz, że policjanci nie mają prywatnych zmartwień?

– Nie jestem przekonany… – mruknął Joe. – Może byś wpadł do mnie? Właśnie idę do teatru i…

– To znaczy, że masz dwa bilety na Macbetha i nie wiesz, co zrobić z drugim.

– Mniej więcej… – powiedział Joe i nagle zrozumiał. – Skąd wiesz, że na Macbetha?

– Zgadłem po prostu.

– Hm…

– Co, hm?

– Nic. A czy chcesz pójść?

– Nie wiem. Jestem dzisiaj samotnym policjantem – powiedział Ben Parker. – Jestem policjantem ubranym w jak najbardziej wieczorowy strój. Prawdę mówiąc, chciałem cię wyciągnąć z domu. Jest w East Endzie pewien dość ekskluzywny lokal, który wart byłby obejrzenia. To znaczy, możemy połączyć przyjemne z pożytecznym. Ale to nic pilnego. Po prostu rutyna zawodowa. Lecz skoro masz bilety na Otella…

– Na Macbetha.

– Właśnie! Ta sztuka zdecydowanie mi odpowiada. Jest zbrodnia, są motywy i jest gruntowna analiza psychiki zbrodniarzy. Mógłbym niejedno do tego dopisać, gdybym umiał posługiwać się białym wierszem.

– Czy to znaczy, że chcesz pójść?

– Tak. Potem moglibyśmy wpaść gdzieś na kieliszek. Mam do ciebie niewielką prośbę.

– Prywatną?

– Nie.

– To ciekawe – powiedział Joe Alex. – Mamy dwadzieścia minut do rozpoczęcia przedstawienia, muszę jeszcze po drodze kupić kwiaty. Gdzie po ciebie podjechać.

– Nigdzie – brzmiała spokojna odpowiedź. – Jestem w barze naprzeciw twoich okien, a jeżeli odsłonisz firankę, zobaczysz przed tym barem czarny samochód. Za kierownicą siedzi pyzaty młody człowiek w szarym kapeluszu. Nazwisko jego brzmi Jones i jest on sierżantem.

– To znaczy, że jesteś w tej chwili na służbie, prawda?

– Jestem tylko słabym człowiekiem – roześmiał się Parker.

Ale Joe znał go zbyt długo, aby nie wiedzieć, że Ben prędzej strzeliłby sobie w głowę ze służbowego pistoletu, niżby miał użyć służbowego samochodu dla prywatnych celów.

– Zaraz zejdę! – odłożył słuchawkę, poprawił w lustrze włosy i wyszedł do przedpokoju po okrycie, rozmyślając nad tym, skąd Ben wie, że dziś chciał zobaczyć Macbetha, że Karolina nie przyszła, że…

Otulił się szczelniej płaszczem, bo wieczór był chłodny. Odczuwał lekkie podniecenie. Zły nastrój minął.

II. Ratujcie ich!

Wypełniona do ostatniego miejsca widownia trwała w absolutnej ciszy. Sara Drummond uniosła rękę ku oczom. W kręgu światła rzucanym przez umieszczony w górze niewidzialny reflektor wydawało się Alexowi, że naprawdę dostrzega na jej dłoni czerwoną plamę.

– To zapach krwi! – powiedziała aktorka cicho i prawie spokojnie. – Wszystkie pachnidła Arabii nie zmienią zapachu tej drobnej dłoni. Och!

Ostatni wykrzyknik był pełen cichego zdziwienia i równocześnie tak pełen szaleństwa, że Alex przetarł oczy. Nigdy nawet nie przypuszczał, że można zawrzeć całe tomy spraw psychologicznych, całą mękę człowieka i całe oddalenie szalonego mózgu od świata w jednym kompletnie nic nie znaczącym słowie, wypowiedzianym w dodatku tak cicho, że gdyby nie zupełna cisza w teatrze, nie dotarłoby ono chyba do słuchaczy. Kątem oka spojrzał na Parkera. Inspektor siedział pochylony nieco ku przodowi, oczy miał przymrużone, a na twarzy wyraz takiego skupienia, jak gdyby był uczonym obserwującym fenomen, od którego zależy los wszystkich jego badań. Mimo to wyczuł spojrzenie sąsiada i z wolna odwrócił głowę. Ze zdziwieniem Alex dostrzegł w jego oczach nie podziw, ale jak gdyby troskę.

Kiedy kurtyna opadła i nastąpiła mała przerwa przed rozpoczęciem ostatniego aktu, Parker trącił go lekko.

– Czy chcesz zostać do końca? Lady Macbeth już nie zobaczymy, a dalszy ciąg i tak znamy ze szkoły – uśmiechnął się leciuteńko. – Jestem tylko policjantem, ale wydaje mi się, że dla pozostałych aktorów szkoda godziny naszego życia. To dziwne przedstawienie. Ta kobieta panuje nad wszystkim tak bardzo, że szczerze mówiąc, mniej mnie obchodzi jej mąż i jego losy.

– Dobrze – powiedział Joe. – Chodźmy.

Po kilkunastu minutach czarny samochód zatrzymał się przed jego domem. Inspektor ocknął się z zamyślenia.

– Mieliśmy przecież jechać do East Endu! Zapomniałem powiedzieć sierżantowi i dlatego odwiózł nas z powrotem. Ale może to nawet lepiej. Czy mogę o tej porze wpaść do ciebie na chwilę?

– No pewnie! – powiedział Alex. – Przecież ciągle jeszcze nie powiedziałeś mi tego, co chcesz powiedzieć.

– Ja? Tak. Oczywiście… – Parker zamilkł.

Winda miękko popłynęła w górę. Kiedy weszli, Alex wyciągnął z małej lodówki, ukrytej pomiędzy pełnymi książek półkami, dwie butelki i trzymając je w obu rękach pokazał inspektorowi.

– Koniak czy whisky?

– Whisky. Bez wody sodowej, jeżeli mogę prosić.

Usiedli. Alex nalał. Wypili w milczeniu. Alex nalał powtórnie. Inspektor przecząco potrząsnął głową.

– Myślę – powiedział z troską w głosie – o tym, że jedziesz do Drummondów, żeby pisać. Nie chciałbym ci przeszkadzać w tym. Nie mam właściwie prawa.

– Ben – Joe wstał – rozumiem, że kiedy jest się znakomitym detektywem, człowiek nie może zachowywać się zupełnie tak samo jak, powiedzmy, nauczyciel greki albo właściciel sklepu z zabawkami. Ale jeżeli wolno mi prosić, to proszę, żebyś nie zachowywał się jak postać z drugorzędnej powieści kryminalnej.

– Idiota! – powiedział inspektor szczerze i rozłożył ręce. – Ja naprawdę bardzo się martwię i naprawdę nie wiem, co ci mam powiedzieć.

– Jeżeli zaczniesz mówić, dojdziemy w końcu do jakichś rezultatów. Tak mi się przynajmniej wydaje…

– Prawdopodobnie masz słuszność… – Inspektor wychylił szybko zawartość drugiej szklaneczki i znowu umilkł. Teraz Joe postanowił mu nie przerywać. Był naprawdę zaciekawiony. Mimo to jeszcze miał w oczach drobną, wyprostowaną sylwetkę kobiety na scenie. Wszystkie pachnidła Arabii…

– Gdyby nie to, że Ian Drummond, ty i ja byliśmy kiedyś przyjaciółmi i, jak myślę, jesteśmy nimi nadal, nigdy bym do ciebie z tym nie przyszedł – zaczął Parker. – To, co ci powiem, jest tajemnicą służbową. No, niezupełnie może, bo uzyskałem zgodę moich zwierzchników, aby mówić z tobą na ten temat… – Znowu urwał. Alex milczał nadal. – Nie wiem, czy mam słuszność, ale wydaje mi się, że Ian jest w niebezpieczeństwie… – powiedział wreszcie inspektor. – W dużym niebezpieczeństwie, nie mniejszym może niż wtedy, kiedy razem z nami latał nad Niemcami. Może nawet w większym, powiedziałbym, bo wtedy wiedzieliśmy, co nam grozi. Byliśmy uzbrojeni, czujni, wyszkoleni w zwalczaniu tego niebezpieczeństwa i mieliśmy tyle samo szans, co atakujący nas myśliwiec. Teraz jest inaczej.

Głowa Sary Drummond zniknęła z wyobraźni Alexa i na jej miejsce pojawiła się roześmiana twarz w oficerskiej, nasuniętej na bakier czapce. Taki był Ian wtedy. Niewiele się zmienił. Utył może trochę, ale ciągle wyglądał jak chłopak. Duży, genialny chłopak o uśmiechu, który rozbrajał wszystkich i nic dziwnego, że rozbroił także największą aktorkę Wielkiej Brytanii.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Powiem wam, jak zginął»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Powiem wam, jak zginął» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Powiem wam, jak zginął»

Обсуждение, отзывы о книге «Powiem wam, jak zginął» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.