John Grisham - Raport “Pelikana”

Здесь есть возможность читать онлайн «John Grisham - Raport “Pelikana”» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Raport “Pelikana”: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Raport “Pelikana”»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zabójstwa sędziów Sądu Najwyższego. FBI i CIA są bezradne. Śledztwo stoi w miejscu. Na trop sprawców wpada studentka prawa. Swoje podejrzenia przedstawia w specjalnym raporcie. I staje się celem płatnych morderców i służb specjalnych.

Raport “Pelikana” — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Raport “Pelikana”», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Patrz na drogę! – wrzasnęła Darby.

– Dobrze, dobrze! Co jest w środku?

– Nie wiem! Jeszcze nie czytałam, a jeśli mnie zabijesz, to nigdy nie przeczytam!

Gray ruszył i spróbował się opanować.

– Posłuchaj, przestańmy na siebie krzyczeć. Musimy zachować spokój.

– Dobra. Ty prowadź, a ja będę zachowywała spokój.

– W porządku. Jesteś już spokojna?

– Tak. Odpręż się. I patrz, dokąd jedziesz. A dokąd jedziesz?

– Nie wiem. Co jest w kopercie?

Wyciągnęła z niej jakiś dokument. Zerknęła na Granthama, który zamiast na jezdnię gapił się na nią.

– Patrz, jak jedziesz!

– Do cholery, przeczytaj to wreszcie!

– Nie mogę. Nie mogę czytać podczas jazdy, bo robi mi się niedobrze.

– Cholera! Cholera! Cholera!

– Znów wrzeszczysz.

Skręcił kierownicę w prawo i wjechał w strefę zakazu postoju przy ulicy E. Gdy nacisnął hamulec, z tyłu odezwały się klaksony. Spojrzał na Darby nienawistnie.

– Dzięki – rzuciła słodko i zaczęła czytać.

Dokument był czterostronicowym oświadczeniem, spisanym schludnie na maszynie i złożonym pod przysięgą w obecności notariusza. U góry widniała data; był to piątek – dzień przed ostatnim telefonem do Granthama.

Zaprzysiężony Curtis D. Morgan oświadcza, że jest prawnikiem zatrudnionym w dziale paliw płynnych kancelarii adwokackiej White’a i Blazevicha, w której pracuje bez przerwy od pięciu lat. W ramach obowiązków służbowych zajmuje się obsługą prawną prywatnych kompanii wydobywających i eksploatujących złoża ropy naftowej. Reprezentuje wiele zagranicznych firm, lecz głównie zajmuje się przedsiębiorstwami amerykańskimi. W chwili gdy rozpoczynał pracę w kancelarii, przydzielono mu klienta, przeciwko któremu toczyło się skomplikowane postępowanie sądowe w południowej Luizjanie. Klientem tym był niejaki Victor Mattiece. Curtis D. Morgan zorientował się, że był on osobistością dobrze znaną wspólnikom White’a i Blazevicha. Pan Mattiece, będący stroną pozwaną we wzmiankowanym postępowaniu sądowym, podejmował wysiłki mające na celu obalenie pozwu, co w efekcie miało mu umożliwić wydobywanie milionów baryłek ropy z bagnistego rejonu Terrebonne Parish w Luizjanie. Należy dodać, że w złożu oprócz ropy znaleziono również pokłady gazu ziemnego, szacowane na setki milionów metrów sześciennych. Wspólnikiem nadzorującym sprawę z ramienia kancelarii White’a i Blazevicha był F. Sims Wakefield – bliski znajomy pana Mattiece’a, często odwiedzający rezydencję klienta na Bahamach.

Siedzieli w samochodzie, którego lewy zderzak niebezpiecznie wystawał na jezdnię, i zupełnie nie zwracali uwagi na przejeżdżające blisko auta. Darby czytała powoli. Grantham słuchał z zamkniętymi oczami.

Reasumując to, co oświadczono do tej pory, należy stwierdzić, że sprawę pana Mattiece’a traktowano priorytetowo w kancelarii White’a i Blazevicha. Firma nie reprezentowała oficjalnie pana Mattiece’a podczas rozprawy sądowej i trwającej jeszcze procedury apelacyjnej, mimo to wszystkie dokumenty związane ze sprawą trafiały na biurko pana Wakefielda, który nie zajmował się niczym innym oprócz “sprawy pelikana”, jak określano postępowanie. Pan Wakefield w godzinach urzędowania odbywał długie telekonferencje z panem Mattiece’em. Składający oświadczenie Curtis D. Morgan poświęcał postępowaniu przeciwko panu Mattiece’owi średnio dziesięć godzin tygodniowo, przy czym wyznaczano mu jedynie zadania marginalne dla sprawy. Zaprzysiężony wręczał swoje rozliczenia godzinowe wraz z rachunkami panu Wakefieldowi, co stanowiło naruszenie obowiązującej w kancelarii praktyki przekazywania wszelkich rozliczeń urzędnikom działu rachunkowości, którzy następnie dostarczali je księgowości.

Curtis D. Morgan oświadcza, że znane mu są pogłoski zasłyszane w firmie, jakoby pan Mattiece nie płacił kancelarii White’a i Blazevicha standardowej stawki godzinowej. Dalej zaprzysiężony – mimo braku dowodów – stwierdza z całym przekonaniem, że jego firma pracowała dla pana Mattiece’a za przyszły procentowy udział w zyskach z inkryminowanego złoża w Terrebonne Parish. Zdaniem składającego oświadczenie udział ten miał wynosić dziesięć procent zysków netto pochodzących z eksploatacji szybów. Należy nadmienić, że praktyki tego rodzaju są poważnym naruszeniem przepisów obowiązujących zarówno w izbach przemysłowych, jak i adwokackich.

Usłyszeli pisk hamulców i przygotowali się na uderzenie. Samochód ominął ich o włos.

– Zginiemy tu! – pisnęła Darby.

Grantham przestawił dźwignię automatycznej skrzyni biegów na “jazdę” i skierował prawe przednie koło na krawężnik, a potem na chodnik. Teraz byli bezpieczni. Pontiac stanął ukosem w połowie chodnika, z bagażnikiem wystającym na jezdnię.

– Czytaj dalej – polecił Gray.

Zaprzysiężony w obecności tutejszego notariusza, Curtis D. Morgan oświadcza dalej, co następuje: w dniu 28 września bądź dzień po tej dacie znalazł się w gabinecie starszego wspólnika Wakefielda. Wszedł tam z dwoma segregatorami i plikiem dokumentów, nie związanych z tak zwaną sprawą pelikana. Pan Wakefield siedział za biurkiem i rozmawiał przez telefon. W biurze kręciło się jak zwykle kilka sekretarek. Należy nadmienić, że w gabinecie pana Wakefielda i w sąsiadującym z nim sekretariacie zawsze panował rozgardiasz. Zaprzysiężony stał w gabinecie kilka minut, czekając, aż pan Wakefield zakończy rozmowę. Segregatory i dokumenty złożył na biurku wspólnika. Po piętnastu minutach, nie doczekawszy się zakończenia rozmowy, Morgan zabrał z biurka segregatory oraz plik dokumentów i wrócił do swojego biura. Działo się to przed drugą po południu. Morgan przygotowywał wypis z dokumentu znajdującego się w segregatorze. Gdy przekładał segregatory i dokumenty, które miał ze sobą w gabinecie pana Wakefielda, zauważył odręczną notatkę, przypadkowo zabraną z biurka. Początkowo zamierzał zwrócić notatkę właścicielowi, nie czytając jej, ale gdy mimochodem rzucił na nią okiem, zmienił zdanie i dwukrotnie przeczytał jej treść. Morgan postanowił powielić notatkę, której kopię niniejszym dołącza do oświadczenia.

– Przeczytaj ją! – krzyknął Grantham.

– Nie skończyłam jeszcze czytać oświadczenia – odparła gniewnie Darby.

Gray nie zamierzał wdawać się w kolejną kłótnię. Miał przed sobą prawniczkę delektującą się prawniczym dokumentem, więc sprzeciw byłby pozbawiony sensu.

Treść pisma zaniepokoiła, wstrząsnęła i przeraziła Morgana, który wyszedł na korytarz i odbił notatkę na kserokopiarce. Wróciwszy do biura, umieścił oryginał notatki dokładnie tam, gdzie ją znalazł, to znaczy pod plikiem segregatorów i dokumentów. Nie zamierzał informować wspólników, że poznał treść przypadkowo znalezionego pisma.

Darby otworzyła oświadczenie na ostatniej stronie. Załącznik nr 1. Kopia dwuparagrafowej, napisanej odręcznie notatki, sporządzonej na papierze kancelaryjnym do użytku wewnętrznego firmy adwokackiej White i Blazevich.

Zaprzysiężony Curtis D. Morgan oświadcza, że figurujący w wierszu «OD:» M. Velmano jest Martym Velmanem, starszym wspólnikiem w kancelarii White’a i Blazevicha. Dalej oświadcza, że figurujący w wierszu «DO:» F. Sims Wakefield jest starszym wspólnikiem kancelarii White’a i Blazevicha, nadzorującym obsługę prawną postępowania sądowego przeciwko klientowi kancelarii, niejakiemu Victorowi Mattiece’owi. Notatka datowana 28 września brzmi następująco:

Sims,

bądź łaskaw poinformować klienta, że zakończono selekcję. Gremium ucichnie po wyeliminowaniu Rosenberga. Drugi kandydat to, wystaw sobie, Jensen. Być może wyda się klientowi nieco osobliwy, ale “Einstein” odkrył nić łączącą go z numerem jeden. Poza tym chłopak cierpi…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Raport “Pelikana”»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Raport “Pelikana”» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Grisham - Camino Island
John Grisham
John Grisham - The Client
John Grisham
John Grisham - The Whistler
John Grisham
John Grisham - Partners
John Grisham
John Grisham - The Last Juror
John Grisham
John Grisham - The Broker
John Grisham
John Grisham - The Activist
John Grisham
John Grisham - The Racketeer
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
John Grisham - El profesional
John Grisham
John Grisham - The Brethren
John Grisham
Отзывы о книге «Raport “Pelikana”»

Обсуждение, отзывы о книге «Raport “Pelikana”» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x