John Grisham - Raport “Pelikana”

Здесь есть возможность читать онлайн «John Grisham - Raport “Pelikana”» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Raport “Pelikana”: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Raport “Pelikana”»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zabójstwa sędziów Sądu Najwyższego. FBI i CIA są bezradne. Śledztwo stoi w miejscu. Na trop sprawców wpada studentka prawa. Swoje podejrzenia przedstawia w specjalnym raporcie. I staje się celem płatnych morderców i służb specjalnych.

Raport “Pelikana” — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Raport “Pelikana”», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wziął raport i bez słowa rzucił go na puste miejsce obok siebie.

ROZDZIAŁ 14

Nowy Orlean jest miastem, w którym życie rozkwita nocą, a za dnia budzi się bardzo powoli. Nadejście świtu miasto wita ciszą, a potem przeciąga się długo, strząsa resztki snu z powiek i spokojnie rozpoczyna ranek. O tej porze zapchane są tylko autostrady i ulice w centrum. Podobnie jak w innych miastach. W Dzielnicy Francuskiej – sercu metropolii – nad wyludnionymi ulicami długo po wschodzie słońca unosi się woń wczorajszej whisky, jambalai [6]i wędzonego łososia. Po upływie godziny lub dwóch zastępuje ją aromat kawy z Francuskiego Rynku i świeżych bagietek. Wtedy też zaczynają się zaludniać chodniki.

Darby zwinęła się w fotelu na balkonie. Piła kawę i czekała na słońce. Callahan kilka kroków od niej leżał owinięty w prześcieradła, nieobecny dla świata. Wiał lekki wiatr. Darby otuliła szyję kołnierzem męskiego szlafroka i poczuła mocny zapach wody kolońskiej. Pomyślała o ojcu i jego obszernych koszulach, które pozwalał jej nosić, gdy była nastolatką. Podwijała rękawy do łokcia, a poły zwisały jej aż do kolan – w takim stroju spacerowała po deptakach z przyjaciółmi, święcie przekonana, że nikt nie wygląda bardziej awangardowo. Przyjaźniła się z ojcem. W tamtych czasach nosiła prawie wyłącznie ciuchy z jego garderoby. Był tylko jeden warunek: pożyczone ubrania musiała oddać wyprane i wyprasowane. Jeszcze dziś pamiętała zapach wody po goleniu Gray Flannel, którą ojciec codziennie wcierał w policzki.

Gdyby żył, byłby o cztery lata starszy od Thomasa Callahana. Matka powtórnie wyszła za mąż i przeniosła się do Boise. Brat siedział w Niemczech. Rzadko z nimi rozmawiała. Ojciec był spoiwem łączącym rodzinę. Gdy go zabrakło, wszyscy się rozpierzchli.

W katastrofie samolotu zginęło dwadzieścia osób. Adwokaci zaczęli dobijać się do drzwi rodzin, zanim pochowano ofiary. Wtedy po raz pierwszy zetknęła się z wymiarem sprawiedliwości i spotkanie to nie należało do przyjemnych. Adwokat rodziny zajmował się głównie spadkami i nie miał pojęcia o sprawach o odszkodowania i ugodach. Do brata, tuż po wypadku, zgłosił się sprytny, ganiający za pogotowiem prawnik, który przekonał całą rodzinę, by natychmiast wniosła pozew do sądu. Nazywał się Herschel. Przez dwa lata musieli znosić jego obecność, a Herschel opóźniał postępowanie, kłamał i gmatwał sprawę. Tydzień przed procesem zgodzili się na ugodę. Dostali pół miliona, po odliczeniu honorarium Herschela. Darby przypadło w udziale sto tysięcy.

Postanowiła zostać prawnikiem. Jeśli taki błazen jak Herschel mógł być adwokatem i zarabiać ciężkie dolary, mieszając ludziom w głowach, to nic nie stoi na przeszkodzie, by ona założyła togę ze znacznie szlachetniejszych pobudek. Często myślała o Herschelu. Kiedy zda egzamin kończący aplikanturę, wytoczy mu swój pierwszy proces, oskarżając go o stosowanie niedozwolonych praktyk. Chciała pracować w firmie zajmującej się ochroną środowiska. Znalezienie takiej posady nie powinno stanowić problemu.

Sto tysięcy odszkodowania pozostało nienaruszone. Nowy mąż matki zajmował wysokie stanowisko w korporacji produkującej papier. Był trochę starszy od żony i znacznie od niej bogatszy. Krótko po ślubie matka postanowiła podzielić swoją część odszkodowania pomiędzy Darby i jej brata. Twierdziła, że pieniądze te przypominają jej o tragicznie zmarłym mężu i że gest ów ma znaczenie symbolu. Wciąż kochała ich ojca, zaczęła jednak nowe życie, w nowym mieście, z nowym mężem, który za pięć lat przejdzie na emeryturę, dysponując pokaźnymi oszczędnościami. Darby nie wiedziała, co myśleć o tym symbolicznym geście, ale podziękowała matce i wzięła pieniądze.

Sto tysięcy podwoiło się. Większość pieniędzy zainwestowała w fundusze wzajemne, ale tylko takie, które nie lokowały kapitału w akcjach korporacji chemicznych i naftowych. Jeździła hondą accord i żyła dosyć skromnie. Ubierała się, jak większość studentów, w firmowych sklepach. Razem z Callahanem chodziła do dobrych restauracji – z zasady nigdy dwa razy do tej samej. Płacili po połowie.

Thomas nie dbał o pieniądze i nie pytał, skąd ona je ma. Darby była bogatsza od przeciętnego studenta prawa, ale w Tulane nie brakowało dzieciaków z milionami.

Spotykała się z Callahanem przez miesiąc, zanim poszła z nim do łóżka. To ona ustaliła reguły, a Thomas zgodził się potulnie na wszystko. Musiał zerwać z innymi kobietami, zapomnieć o nich, jeśli chciał być z nią; utrzymać ich związek w tajemnicy; ograniczyć picie.

Pierwsze dwa warunki wypełniał co do joty, ale pił nadal. Ojciec, dziadek i wszyscy bracia Callahana pili bez umiaru – była to więc swoista tradycja rodzinna. Liczyło się jednak co innego: Thomas Callahan po raz pierwszy w życiu zakochał się, zakochał do szaleństwa, i przyznał, że szkocka przeszkadza mu w miłości. Pił ostrożniej. Wyjąwszy ostatni tydzień i osobistą tragedię, jaką była dla niego śmierć Rosenberga, nawet nie myślał o whisky przed piątą po południu. Kiedy byli razem, odstawiał Chivasa, wiedząc, że alkohol źle wpływa na jego atrakcyjność jako kochanka.

Darby bawiło obserwowanie czterdziestopięcioletniego mężczyzny zakochanego po raz pierwszy. Callahan starał się zachować dystans i pewien stopień niezależności, lecz kiedy byli blisko, bardzo blisko ze sobą, głupiał ze szczętem.

Pocałowała go w policzek i przykryła narzutą. Jej rzeczy leżały ułożone porządnie na krześle. Cichutko zatrzasnęła za sobą frontowe drzwi. Słońce było już wysoko i wyglądało zza budynku po drugiej stronie Dauphine. Na ulicy nie było nikogo.

Pierwsze zajęcia miała za trzy godziny, potem o jedenastej Callahan i wykład z prawa konstytucyjnego. Za tydzień powinna oddać projekt apelacji sądowej. Notatki z kazuistyki pokrył kurz. Miała zaległości w zajęciach z dwóch przedmiotów. Nadszedł czas, by wrócić do codzienności. Straciła cztery dni na zabawę w detektywa i nie mogła sobie tego wybaczyć.

Honda stała za rogiem, zaparkowana pół przecznicy dalej.

Obserwowali ją i był to przyjemny widok. Obcisłe dżinsy na długich nogach, luźna bluza, ciemne okulary, za którymi kryła nie pomalowane oczy. Widzieli, jak zamyka drzwi, idzie szybko Royale i znika za rogiem. Włosy sięgały jej do ramion i z tej odległości miały kasztanowy kolor.

To była ona.

Z lunchem w brązowej papierowej torebce usiadł na ławce stojącej tyłem do New Hampshire. Nie lubił Dupont Circle, gdzie zawsze roiło się od włóczęgów, ćpunów, zboczeńców, podstarzałych hippisów i ubranych w czarne skóry punków, z pofarbowanymi na czerwono irokezami. Po drugiej stronie fontanny jakiś dobrze ubrany mężczyzna z megafonem w ręku zbierał grupę aktywistów walczących o prawa zwierząt, z którą miał wyruszyć pod Biały Dom. Ludzie w skórach gwizdali i obrzucali pikietę błotem. W pobliżu stało czterech konnych policjantów pilnujących porządku.

Spojrzał na zegarek i zaczął obierać banana. Było południe. Informator już nadchodził. Widział, jak przedziera się przez tłum na placu. Gdy ich spojrzenia skrzyżowały się, wymienili zdawkowe skinienia i mężczyzna usiadł na ławce obok. Nazywał się Booker i pracował w Langley. Spotykali się niezbyt często – zazwyczaj wtedy, gdy zawodziły zwykłe kanały wymiany informacji, a ich szefowie pilnie musieli podzielić się poufnymi wiadomościami.

Booker nie przyniósł lunchu. Rozłupywał prażone orzeszki ziemne i rzucał łupiny pod ławkę.

– Co słychać u pana Voylesa?

– Zły jak cholera. Normalnie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Raport “Pelikana”»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Raport “Pelikana”» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Grisham - Camino Island
John Grisham
John Grisham - The Client
John Grisham
John Grisham - The Whistler
John Grisham
John Grisham - Partners
John Grisham
John Grisham - The Last Juror
John Grisham
John Grisham - The Broker
John Grisham
John Grisham - The Activist
John Grisham
John Grisham - The Racketeer
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
John Grisham - El profesional
John Grisham
John Grisham - The Brethren
John Grisham
Отзывы о книге «Raport “Pelikana”»

Обсуждение, отзывы о книге «Raport “Pelikana”» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x