Donna Leon - Śmierć Na Obczyźnie

Здесь есть возможность читать онлайн «Donna Leon - Śmierć Na Obczyźnie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Śmierć Na Obczyźnie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Śmierć Na Obczyźnie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Świt w Wenecji. Idealny spokój i cisza. W kanale unosi się ciało zamordowanego człowieka. Wkrótce okaże się, że są to zwłoki amerykańskiego żołnierza. Sprawa trafia do komisarza Brunettiego. Przełożeni nie ułatwiają mu pracy; forsują hipotezę o napadzie rabunkowym. Komisarz wnika jednak głębiej w dziwne okoliczności śmierci Amerykanina. Niespodziewanie wpada na trop afery, w którą zamieszane są władze Włoch, armia amerykańska i wszechmocna mafia. Jak dalece Brunetti będzie mógł posunąć się w walce z totalnym złem? Czy uda mu się przeżyć?

Śmierć Na Obczyźnie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Śmierć Na Obczyźnie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Brunetti spojrzał na dokument i zobaczył, że to szczegółowy raport w sprawie jego planowanego spotkania z Ruffolem, napisany w czasie przyszłym. Raport miał datę z poprzedniego dnia i był adresowany do Patty.

Kiedy przed trzema laty zastępca komendanta objął swoje stanowisko, nakazał trzem komisarzom, by do godziny wpół do ósmej wieczorem dostarczali na jego biurko szczegółowe raporty dotyczące tego, co robili danego dnia i co planują na następny. Ponieważ o tak późnej porze nikt nigdy nie widział Patty w komendzie, a rano nie wcześniej niż o dziesiątej, łatwo można by podrzucić mu raport na biurko, gdyby nie to, że do gabinetu zastępcy komendanta były tylko dwa klucze. Jeden z nich Patta trzymał na złotym łańcuszku, przyczepianym do ostatniej dziurki kamizelki trzyczęściowych angielskich garniturów, jakie wprost uwielbiał. Drugim kluczem dysponował porucznik Scarpa, Sycylijczyk o pokancerowanej twarzy, którego Patta sprowadził ze sobą z Palermo i który okazywał pryncypałowi niezwykłą lojalność. To właśnie Scarpa zamykał gabinet o wpół do ósmej wieczorem i otwierał o wpół do dziewiątej rano. Również on sprawdzał, co leży na biurku szefa, kiedy rano wchodził do jego gabinetu.

– Jestem ci bardzo wdzięczny, Vianello – powiedział Brunetti, przeczytawszy pierwsze dwa akapity raportu, szczegółowo wyjaśniające, co komisarz zamierza robić podczas spotkania z Ruffolem i dlaczego uważa za konieczne informować o tym Pattę. Z uśmiechem na zmęczonej twarzy wyciągnął do sierżanta rękę z maszynopisem, nawet nie zadając sobie trudu, żeby przeczytać tekst do końca. – Moim zdaniem jednak on się zorientuje, że zrobiłem to samowolnie i nie zamierzałem mu o tym mówić.

Policjant ani drgnął.

– Niech pan tylko podpisze, panie komisarzu, a resztę zostawi mnie.

– Vianello, co chcesz z tym zrobić?

Ignorując pytanie, sierżant odpowiedział:

– Od dwóch lat on mi każe się zajmować włamaniami, no nie, panie komisarzu? Chociaż prosiłem o przeniesienie. – Poklepał maszynopis. – Wystarczy, że pan to podpisze, a jutro rano raport będzie na jego biurku.

Brunetti podpisał dokument i zwrócił go Vianellemu.

– Dziękuję, sierżancie. Powiem mojej żonie, żeby do ciebie dzwoniła, gdyby kiedykolwiek zatrzasnęły się jej drzwi do mieszkania.

– Nic prostszego. Dobranoc, panie komisarzu.

Rozdział 25

Chociaż Brunetti położył się spać dopiero po czwartej, zdołał jednak przybyć do komendy o dziesiątej. Na biurku znalazł notatki z informacjami, że sekcja zwłok Ruffola odbędzie się po południu, że signorę Concettę już zawiadomiono o śmierci syna i że po przyjściu do pracy komisarz ma się zgłosić w gabinecie zastępcy komendanta.

Patta przed dziesiątą w komendzie? Powinni to rozgłosić aniołowie.

Kiedy Brunetti wszedł do jego gabinetu, jaśnie pan raczył na niego spojrzeć, a nawet zdawał się uśmiechać, co komisarz uznał za przywidzenie wynikające z braku snu.

– Witaj, Brunetti. Naprawdę nie musiałeś tak wcześnie tutaj przychodzić po tych bohaterskich czynach ostatniej nocy.

Bohaterskich czynach?

– Dziękuję, panie komendancie. Miło tak wcześnie tu pana widzieć.

Patta puścił tę uwagę mimo uszu i dalej się uśmiechał.

– Świetnieś się spisał z tym Ruffolem. Cieszę się, że wreszcie spojrzałeś na to tak samo jak ja.

Brunetti nie miał pojęcia, o czym on mówi, więc wybrał najroztropniejsze wyjście

– Dziękuję, panie komendancie.

– To prawie wszystko załatwia, nieprawdaż? Właściwie nie mamy zeznań Ruffola, lecz sądzę, że prokurator spojrzy na tę sprawę podobnie jak my i przyjmie, że chłopak chciał ubić z nami interes. Głupio zrobił, zabierając ze sobą dowód rzeczowy, ale widocznie myślał, że zamierzałeś tylko porozmawiać.

Brunetti miał pewność, że na wysepce nie widział żadnych obrazów. Gdzieś pod ubraniem Ruffolo mógł jednak ukryć trochę biżuterii Viscardiego. Komisarz uznał to za prawdopodobne, przeszukał bowiem wyłącznie kieszenie.

– Gdzie był ten dowód? – zapytał.

– W jego portfelu, Brunetti. Tylko mi nie mów, żeś go nie widział. Jest w wykazie rzeczy, które miał przy sobie, kiedy znaleźliśmy jego zwłoki. To nie ty przygotowałeś ten wykaz?

– Zajął się tym sierżant Vianello, panie komendancie.

– Aha – powiedział Patta, któremu niedopatrzenie komisarza jeszcze bardziej poprawiło nastrój. – Więc nie widziałeś tego dowodu rzeczowego?

– Nie, panie komendancie. Żałuję, ale musiałem go przeoczyć. W nocy było ciemno.

Brunetti zaczynał się gubić w domysłach. W portfelu Ruffola nie znalazł żadnej biżuterii, chyba że Peppino sprzedał jej część za dwadzieścia tysięcy lirów.

– Amerykanie przyślą dziś tu kogoś, żeby to obejrzał, ale według mnie nie ma najmniejszych wątpliwości. Jest tam nazwisko Fostera, a Rossi widział zdjęcie i powiedział, że to on.

– W jego paszporcie?

Patta uśmiechnął się protekcjonalnie.

– W jego legitymacji służbowej.

Oczywiście, pomyślał komisarz, była wśród tych plastikowych kart, które znalazłem w portfelu Ruffola i z powrotem włożyłem, nawet ich nie obejrzawszy.

– To niezbity dowód, że mordercą Fostera jest Ruffolo – ciągnął Patta. – Amerykanin prawdopodobnie zrobił jakiś fałszywy krok. To głupota wobec człowieka, który ma nóż, a Ruffolo dopiero co wyszedł z więzienia i pewnie wpadł w panikę. – Zastępca komendanta pokręcił głową nad porywczością kryminalistów. – Zbiegiem okoliczności, wczoraj po południu zadzwonił signor Viscardi, by mi powiedzieć, że w czasie napadu chyba widział tego młodego człowieka z fotografii. Mówił, że przedtem był zbyt oszołomiony, aby jasno myśleć. – Patta z dezaprobatą ściągnął usta, kiedy dodał: – A ja jestem pewien, że sposób, w jaki traktowali go twoi funkcjonariusze, nie przyczynił się do tego, by signor Viscardi mógł sobie wszystko przypomnieć. – Wyraz jego twarzy się zmienił, ponownie rozkwitł na niej uśmiech. – Ale to już należy do przeszłości i on zapewne nie żywi żadnej urazy. Wydaje się więc, że ta para Belgów miała rację i że Ruffolo tam był. Przypuszczalnie za bardzo się nie wzbogacił na tym Amerykaninie i postanowił zorganizować włamanie, żeby zdobyć więcej pieniędzy. – Patta stał się niezwykle wylewny. – Już rozmawiałem o tym z prasą i wyjaśniłem, że od samego początku mieliśmy wątpliwości, że naszym zdaniem morderstwo Amerykanina musiało być sprawą przypadku. No i teraz, dzięki Bogu, to się potwierdziło.

Słuchając Patty, który zabójstwo Fostera otwarcie przypisywał Ruffolowi, Brunetti zrozumiał, że w tej sytuacji śmierć doktor Peters nigdy nie zostanie uznana za nic innego jak tylko samobójstwo.

Nie miał wyboru – skulił się, przytłoczony ogromną pewnością siebie zwierzchnika. Mimo to spytał:

– Ale dlaczego naraził się na ryzyko, zabierając legitymację służbową Fostera? To całkiem bezsensowne.

Patta pochylił się nad Brunettim.

– Przecież on biegał szybciej od ciebie, commissario , więc w żaden sposób byś jej przy nim nie znalazł. Mógł też o niej zapomnieć.

– Ludzie rzadko zapominają o rzeczach, które świadczą, że popełnili morderstwo, panie komendancie.

Patta zignorował tę uwagę.

– Powiedziałem prasie, że od samego początku podejrzewaliśmy go o zamordowanie tego Amerykanina i że właśnie dlatego chcieliśmy z nim porozmawiać. Prawdopodobnie się obawiał, że jesteśmy na jego tropie, i pomyślał, że może ubije z nami interes, przyznając się do stosunkowo drobnego przestępstwa, albo też śmiercią Amerykanina zamierzał obciążyć kogoś innego. Fakt, że miał przy sobie jego legitymację służbową, nie pozostawia żadnych wątpliwości, że to on go zabił.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Śmierć Na Obczyźnie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Śmierć Na Obczyźnie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Śmierć Na Obczyźnie»

Обсуждение, отзывы о книге «Śmierć Na Obczyźnie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x