Iris Johansen - Śmiertelna Gra

Здесь есть возможность читать онлайн «Iris Johansen - Śmiertelna Gra» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Śmiertelna Gra: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Śmiertelna Gra»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Główną bohaterką jest Eve Duncan, rzeźbiarka sądowa, doskonale odtwarzająca twarze zmarłych na podstawie kształtu ich czaszek. Tym razem otrzymuje propozycję pracy przy identyfikacji wykopanych w Georgii szkieletów. Podejmuje się bez wahania, przypuszczając, że jeden z nich może być szkieletem jej dawno zamordowanej córki, której ciała dotąd nie znaleziono. Właśnie na zaangażowaną Eve w sprawę Georgii liczy morderca. Obserwuje bacznie jej każdy krok, zadręcza dziwnymi telefonami, aby w odpowiednim czasie zadać cios. Ten bezlitosny psychopata, przekonany, że zawsze wygrywa, nie skończy swej śmiertelnej gry, póki nie osiągnie zamierzonego celu, którym jest życie Eve.

Śmiertelna Gra — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Śmiertelna Gra», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Na bezchmurnym niebie gwiazdy błyszczały jaśniej niż zwykle. Jaśniej, wyraźniej i bardzo daleko od tej uliczki w pobliżu Luther Street.

– Facet na koniu nazywa się Strzelec, ale on nie jest na prawdziwym koniu. On sam jest pół koniem, pół człowiekiem. Widzisz ten sznurek gwiazd? To jest sznurek od jego łuku, kiedy go naciąga…

Rozdział siódmy

– Słucham? – powiedziała zdumiona Fay Sugarton, wpatrując się w trójkę swych gości. – Jane?

– Grozi jej niebezpieczeństwo – oznajmiła Eve. Siedziała wraz z Joem i Markiem na kanapie. – Niech mi pani wierzy.

– Dlaczego? Dlatego że jest w odpowiednim wieku, ma rude włosy i była dotychczas w czterech rodzinach zastępczych? Sama pani przyznaje, że trafiła pani na nią przypadkowo.

– Pasuje do profilu – powiedział Joe.

– Czy sprawdziliście wszystkie akta miejskie i stanowe?

– Uważamy, że Don wybrałby dziecko z tej dzielnicy.

– Może tak, może nie. W całym stanie znalazłoby się na pewno więcej dzieci, które pasują do tej charakterystyki. Nie szukaliście dokładnie. – Fay skrzyżowała ręce na piersiach. – Nie wiecie nawet, czy ten facet, co dzwoni, nie jest jakimś maniakiem, który lubi pożartować.

– Wiedział o tych dwóch chłopcach z Talladegi – przypomniała Eve.

– To nie znaczy, że wybrał właśnie Jane.

– Chcę pani zaryzykować?

– Nie. – Wpatrywała się w Eve. – Ale nie zamierzam dać sobie odebrać Jane, dopóki mnie nie przekonacie, że to konieczne. Odkąd skończyła dwa lata, była przerzucana z jednej rodziny do drugiej. Teraz ja za nią odpowiadam. Nie pozwolę zabrać jej z kolejnego domu i śmiertelnie nastraszyć.

– To nie my jesteśmy dla niej zagrożeniem.

– Proszę podać mi dowody, pokazać, jak ją chcecie chronić, i wtedy się zgodzę.

Eve odetchnęła głęboko.

– Dowody mogą się znaleźć za późno.

– Nie zdaje sobie pani sprawy, jak dużo krzywdy doznało to dziecko. Zależy mi na tym, żeby zaczęła mi ufać. – Odwróciła się do Marka Grunarda. – Jeśli spróbuje pokazać pan coś z tego w telewizji, podam stację do sądu.

– Jestem tylko obserwatorem. – Przerwał, uniósłszy ręce do góry. – Ale na pani miejscu posłuchałbym Eve Duncan. Nikt nie chce skrzywdzić Jane oprócz tego Dona. Usiłujemy ją ratować, proszę pani.

Fay zawahała się, a potem potrząsnęła głową.

– Dajcie mi dowód i pozwolę ją zabrać.

– Ryzykuje pani życie dziecka – powiedziała Eve.

– Mam wrażenie, że nie dopuści pani do nieszczęścia. – Fay obrzuciła ją uważnym spojrzeniem. – Liczę na to, że będziecie jej pilnować.

– To może nie wystarczyć. Musimy ją ukryć.

– Pani się jakoś nie ukrywa.

– Sama dokonałam wyboru. Dziecko nie może wybierać.

– Nie zna pani Jane – odparła Fay, krzywiąc się.

– Jest tylko dzieckiem.

– Dzieckiem, które przez niemal całe swoje życie było molestowane i zaniedbane. Ona i tak nie ma najlepszego zdania o dorosłych, a pani chce, żebym ją przekonała, iż ktoś zamierza ją zabić dla zabawy?

– Jakiego dowodu pani chce? – spytał Joe.

– Wydaje mi się, że za łatwo znaleźliście Jane. Chcę, aby ludzie z opieki sprawdzili wszystkie swoje akta, miejskie i stanowe, i upewnili się, że Jane jest jedynym dzieckiem, które pasuje do tej charakterystyki. I chciałabym porozmawiać z tym agentem FBI, Spiro. Mam zaufanie do FBI. – Rzuciła okiem na Joego. – Nie mam nic przeciwko panu, ale dzieciaki miały już problemy z miejscową policją, i w dodatku przyjechaliście z facetem z telewizji.

Eve spojrzała na Joego. Jeśli Don nie chciał, aby angażowali policję, na pewno nie byłby zadowolony z obecności agenta FBI.

Joe wzruszył ramionami.

– Nic na to nie poradzę, ale udało nam się odnaleźć dziewczynkę i teraz on nie może jej raczej nic zrobić bez naszej wiedzy.

– Dobrze, załatwione – zwróciła się Eve do Fay. – Robert Spiro przyjedzie do pani. Proszę go posłuchać. Tłumaczyliśmy pani, jakie mamy problemy z opieką społeczną.

– Obiecuję, że wysłucham, co ma do powiedzenia. Nic więcej. – Fay wstała. – Przepraszam, ale mam coś do zrobienia, a potem zamierzam wyjść do sklepu. Przykro mi, ale muszę się upewnić – powiedziała do Eve. – Jane to twarda sztuka. Nie chcę stracić szansy, aby mi zaufała.

– Niech nam pani pomoże, na litość boską!

– Zrobię, co będę mogła. Teraz Jane jest w szkole przy ulicy Trzynastej. – Fay podeszła do komody, pogrzebała w górnej szufladzie i podała Eve fotografię. – To jej zdjęcie szkolne z zeszłego roku. Kończy lekcje o trzeciej i piechotą wraca do domu. To tylko cztery przecznice. Proszę nie spuszczać z niej oka, ale nie życzę sobie, aby pani z nią rozmawiała. Jeśli ją pani nastraszy, zrobię pani coś złego – dodała ostro.

– Dziękuję. – Eve wsunęła zdjęcie do torebki. – Popełnia pani błąd.

– Popełniłam w życiu wiele błędów, choć staram się, jak mogę – odparła Fay, wzruszając ramionami. – W ciągu ostatnich sześciu lat miałam pod opieką dwanaścioro dzieci i wydaje mi się, że większość z nich na tym skorzystała. – Podeszła do drzwi i otworzyła je. – Dowidzenia. Dajcie mi dowód i coś razem wymyślimy.

– Twarda sztuka – ocenił Mark Grunard, kiedy wyszli na ulicę. – Najwyraźniej moja sława i osobowość nic dla niej nie znaczą.

– Mnie się podobała – rzuciła Eve. – Choć mam ochotę zrobić jej krzywdę. Dlaczego nie chce nas posłuchać?

– Wierzy, że działa dla dobra dzieci – stwierdził Joe. – I nikogo nie posłucha, dopóki sobie tego nie przemyśli.

– Co robimy? – spytał Mark.

– Wracaj do domu i się prześpij. Czuwałeś całą noc – powiedział Joe. – Jak dojdziemy do samochodu, zadzwonimy do Spiro i poprosimy, żeby przyjechał i porozmawiał z Fay Sugarton. – Spojrzał na Eve. – Zakładam, że po południu podjedziemy pod szkołę i dopilnujemy, żeby Jane bezpiecznie wróciła do domu, tak?

– Właśnie tak.

– Nie mogę w tej chwili stąd wyjechać – powiedział Spiro.

– Nic nie jest takie ważne. Jesteś nam potrzebny – poinformowała go Eve.

– To jest dość ważne. – Urwał. – Na brzegu po drugiej stronie wodospadów znaleźliśmy kolejne ciało. Teraz rozkopują cały teren, aby sprawdzić, czy nie ma ich więcej.

– O Boże!

To już było dwanaście ciał. Ile jeszcze?

– Postaram się wyjechać stąd dziś wieczorem, choć nie będę mógł zostać dłużej.

– Kiedy tu dotrzesz? – spytała Eve.

– Przed dziewiątą. Razem pójdziemy do pani Sugarton – odparł ze zmęczeniem w głosie. – Może być?

– Niech będzie, skoro nie możesz przyjechać wcześniej. Joe wyjął jej z ręki telefon.

– Dziś nie wracamy do domu nad jeziorem. Niech Charlie się tu zgłosi na wypadek, gdybym musiał Eve zostawić samą. – Słuchał. – Nie, nie chcemy, aby Charlie rozmawiał z Fay Sugarton. Miałby na nią mniej więcej taki sam wpływ jak któryś z jej dzieciaków. Jesteś nam potrzebny, żeby zrobić na niej wrażenie. A może Spalding? Dobrze, jeśli pojechał do Quantico, to ty musisz tu przyjechać. Nic mnie nie obchodzi, że to brzmi jak rozkaz. To jest rozkaz. – Wyłączył telefon.

– Nie zachowałeś się szczególnie dyplomatycznie – skarciła go Eve. – On chce nam pomóc.

– To niech się skoncentruje na złapaniu Dona.

– Tym się właśnie zajmuje: łapaniem morderców.

– Nie całkiem. Tworzy charakterystyki psychologiczne. Ma analizować i pisać sprawozdania, a nie bezpośrednio łapać zabójców. – Joe zacisnął zęby. – Ale teraz i jemu zależy, żeby go złapać – dodał.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Śmiertelna Gra»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Śmiertelna Gra» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Iris Johansen
Iris Johansen - W Obliczu Oszustwa
Iris Johansen
Iris Johansen - The Treasure
Iris Johansen
Iris Johansen - Deadlock
Iris Johansen
Iris Johansen - Blue Velvet
Iris Johansen
Iris Johansen - Pandora's Daughter
Iris Johansen
Iris Johansen - A wtedy umrzesz…
Iris Johansen
Iris Johansen - Zabójcze sny
Iris Johansen
Iris Johansen - Sueños asesinos
Iris Johansen
Iris Johansen - No Red Roses
Iris Johansen
Iris Johansen - Dead Aim
Iris Johansen
Отзывы о книге «Śmiertelna Gra»

Обсуждение, отзывы о книге «Śmiertelna Gra» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x