Iris Johansen - Śmiertelna Gra

Здесь есть возможность читать онлайн «Iris Johansen - Śmiertelna Gra» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Śmiertelna Gra: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Śmiertelna Gra»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Główną bohaterką jest Eve Duncan, rzeźbiarka sądowa, doskonale odtwarzająca twarze zmarłych na podstawie kształtu ich czaszek. Tym razem otrzymuje propozycję pracy przy identyfikacji wykopanych w Georgii szkieletów. Podejmuje się bez wahania, przypuszczając, że jeden z nich może być szkieletem jej dawno zamordowanej córki, której ciała dotąd nie znaleziono. Właśnie na zaangażowaną Eve w sprawę Georgii liczy morderca. Obserwuje bacznie jej każdy krok, zadręcza dziwnymi telefonami, aby w odpowiednim czasie zadać cios. Ten bezlitosny psychopata, przekonany, że zawsze wygrywa, nie skończy swej śmiertelnej gry, póki nie osiągnie zamierzonego celu, którym jest życie Eve.

Śmiertelna Gra — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Śmiertelna Gra», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Wrócimy o ósmej rano – powiedziała Eve i ruszyła przed siebie.

W gruncie rzeczy nic się tu nie zmieniło. W szczelinach popękanych płyt chodnikowych rosła trawa, a chodniki zabazgrane były nieprzyzwoitymi słowami.

– Jak się przeniesiemy stąd z powrotem do cywilizacji? – spytał Joe.

– To jest cywilizacja, bogaczu. Dzikie tereny zaczynają się dopiero cztery przecznice stąd na południe. My udajemy się w kierunku północnym.

– Gdzie mieszkałaś?

– Na południu. Jako gliniarz powinieneś znać te okolice.

– Nie z pozycji pieszego. Tutejsi mieszkańcy strzelają do policjantów, gdy nie są zajęci strzelaniem do siebie.

– Nie wszyscy jesteśmy kryminalistami. Musimy tu mieszkać i dawać sobie radę, jak wszędzie. Dlaczego, do diabła…

– Uspokój się. Dobrze wiesz, o kim mówię. Dlaczego na mnie napadasz?

Joe miał rację.

– Przepraszam. Nie ma sprawy.

– A jednak. Mówiłaś tak, jakbyś nadal mieszkała w jednym z tych domów przy Luther Street.

– Nigdy nie miałam tyle szczęścia, aby mieszkać przy Luther Street. Mówiłam ci, że to jest bardziej elegancka część dzielnicy.

– Wiesz, o co mi chodzi.

Wiedziała.

– Nie byłam tu, odkąd się wyprowadziłyśmy po urodzeniu się Bonnie. Nie sądziłam, że tak zareaguję.

– Jak?

– Poczułam się znów jak dziewczynka sprzed lat – odparła z uśmiechem Eve. – W agresywnym nastroju.

– Dokładnie tak Barbara Eisley opisała Jane MacGuire.

– Może Jane postępuje słusznie, kiedy pierwsza atakuje.

– Nie mam co do tego wątpliwości. Proponuję tylko, żebyś się zastanowiła, jak wpływa na ciebie powrót w te okolice. Znowu jesteś nastawiona negatywnie do całego świata. A raczej utożsamiasz się z Jane MacGuire i obie występujecie przeciwko reszcie świata – dodał celowo.

– Bzdura. Nie widziałam tego dziecka na oczy.

– Może nie powinnaś jej widzieć. Pozwól, że sam się z nią spotkam jutro rano.

– Co ty mówisz? – zapytała ze zdumieniem Eve.

– Dlaczego Don wybrał kogoś stąd? Dlaczego przywiódł cię tu z powrotem? Pomyśl nad tym.

Eve szła przez chwilę w milczeniu.

– Chce, abym się z nią utożsamiała – szepnęła wreszcie. Wielki Boże, to się już stało. Ona i Jane chodziły ty mi samymi ulicami, cierpiały wskutek porzucenia i twardych warunków życia, walczyły z samotnością i bólem. – On mnie ustawia – powiedziała. – Najpierw mówi o reinkarnacji, a potem wybiera Jane MacGuire. Nie wystarcza mu zabicie dziecka i zwalenie winy na mnie, lecz w dodatku chce, abym się zaangażowała uczuciowo.

– Tak mi się wydaje.

– Drań.

– Chce żebym się czuła tak, jakby znów zabijał moją córkę. – Eve zacisnęła dłonie. – Chce znów zabić Bonnie.

– I dlatego nie powinnaś się zbliżać do Jane MacGuire. Już się czujesz z nią związana uczuciowo, a nawet jej jeszcze nie widziałaś.

– Potrafię utrzymać między nami niezbędny dystans.

– Jasne.

– To naprawdę nie będzie takie trudne, Joe, jeśli Jane jest taka, jak ja byłam w jej wieku. Niełatwo nawiązywałam kontakty z ludźmi.

– Mnie by się udało.

– Na pewno nie. Naplułabym ci w twarz.

– Nie powinnaś jej poznawać, Eve.

– Muszę.

– Wiem – powiedział ponuro Joe. – Nie zostawił ci innego wyjścia.

Żadnego wyjścia. Oczywiście są wyjścia. Eve znalazła wyjście z tej dzielnicy. Znalazła wyjście z koszmarnej sytuacji po śmierci Bonnie. Nie pozwoli, aby ten drań teraz ją przyłapał. Joe nie miał racji. Owszem, kochała dzieci, ale bez przesady. Potrafi uratować Jane MacGuire i zwyciężyć potwora. Będzie jedynie musiała zachować pewien dystans w stosunku do dziecka, którego jeszcze nie poznała.

Don, z drugiej strony, nie trzymał się od Jane na dystans. Jego cień już jej zagrażał.

Nie wolno teraz o tym myśleć. Jutro porozmawiają z Fay Sugarton, a dziś Jane śpi spokojnie pod ochroną.

Dziś w nocy mała dziewczynka będzie bezpieczna.

Może.

– Szukałam cię, Mikę. Mówiłam ci przedtem, żebyś poszedł na tę uliczkę koło misji. – Jane usiadła obok dużego kartonu. – Tu nie jest dobrze.

– Mnie się tu podoba – odparł Mikę.

– Bezpieczniej jest tam, gdzie jest więcej ludzi.

– Stąd jest bliżej do domu. – Mikę prędko wyciągnął rękę po papierową torebkę, którą podała mu Jane. – Hamburgery?

– Spaghetti.

– Wolę hamburgery.

– Przynoszę, co mogę. – To, co mogła ukraść. Choć tak naprawdę to nie była kradzież. Właściciel knajpy zwykle oddawał resztki do jadłodajni dla ubogich i Armii Zbawienia. – Jedz, a potem przejdziemy bliżej misji.

– Dlaczego przyszłaś tak późno? – spytał Mikę, pochłaniając łapczywie zimny makaron.

– Musiałam poczekać, aż zamkną restaurację. – Jane wstała. – I muszę już iść.

– Teraz? – spytał z wyraźnym rozczarowaniem w głosie.

– Gdybyś był koło misji, mogłabym zostać jeszcze parę minut. Teraz jest już za późno.

– Sama mówiłaś, że Fay śpi twardo i nigdy się nie budzi.

– Muszę wejść przez okno w kuchni. Pokój Changa i Raoula jest tuż przy kuchni.

– Nie chcę, żebyś miała kłopoty.

Ale Mikę był sam i chciał, żeby jak najdłużej z nim została. Westchnęła i usiadła.

– Dopóki nie skończysz jedzenia. – Oparła się o ścianę z cegły. – Potem musisz iść na uliczkę koło misji. Nie wolno być samym. Pełno tu zboczeńców, którzy mogą zrobić ci coś złego.

– Zawsze uciekam, tak jak mi powiedziałaś.

– Gdybyś tu wołał o pomoc, nikt by cię nie usłyszał.

– Nic mi nie będzie, nie boję się.

Wiedziała, że nie potrafi go przekonać. Bał się tylko ojca. Każde miejsce, gdzie go nie było, wydawało mu się bezpieczne. Może dziś w nocy nic się nie stanie. Od kilku dni nie widziała tego parszywego zboczeńca.

– Na ile twój ojciec zwykle wraca do domu?

– Na tydzień, może dwa.

– Tydzień minął. Może już go nie ma. Mikę potrząsnął głową.

– Sprawdziłem wczoraj po szkole. Siedział z mamą na werandzie. Ale mnie nie zobaczył.

– A mama?

– Widziała.

– Jak już sobie pójdzie, wszystko znów będzie dobrze.

Nie będzie dobrze. Matka Mike’a była jedną z prostytutek, które pracowały wzdłuż głównej ulicy, i rzadko bawiła w domu, lecz Mikę stale jej bronił. Jane zawsze dziwiła się, że dzieciaki nie potrafią zobaczyć swoich rodziców takimi, jakimi faktycznie byli.

– Skończyłeś jeść?

– Jeszcze nie.

Zostało mu trochę i przestał jeść, bo chciał, aby jak najdłużej z nim została.

– Opowiedz mi o gwiazdach.

– Sam się wszystkiego dowiesz, jak się nauczysz czytać. W bibliotece szkolnej jest książka na ten temat. Musisz nauczyć się czytać, Mikę, i dlatego musisz chodzić do szkoły.

– Tylko raz opuściłem w tym tygodniu. Opowiedz mi o facecie na koniu.

Jane wiedziała, że powinna już iść. Zostało jej zaledwie kilka godzin snu. Wczoraj na trzeciej lekcji pan Brett nakrzyczał na nią za to, że zasnęła.

Mikę przysunął się bliżej.

Był samotny i może nawet trochę się bał. Ach, co tam, zostanie jeszcze chwilę, przynajmniej póki Jane tu jest, żaden zboczeniec go na razie nie zaczepi.

– Zostanę chwilę, jeśli mi obiecasz, że więcej nie będziesz tu przychodził.

– Obiecuję.

Jane podniosła głowę do góry. Tak samo jak Mikę lubiła gwiazdy. Nigdy ich nie zauważała, dopóki nie zamieszkała u Carbonisow. Wyglądała przez okno i starała się zwalczyć strach wyobrażaniem sobie obrazów na niebie. Książka z biblioteki znacznie jej w tym pomogła. Książki i gwiazdy. Pomogły jej, może pomogą i Mike’owi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Śmiertelna Gra»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Śmiertelna Gra» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Iris Johansen
Iris Johansen - W Obliczu Oszustwa
Iris Johansen
Iris Johansen - The Treasure
Iris Johansen
Iris Johansen - Deadlock
Iris Johansen
Iris Johansen - Blue Velvet
Iris Johansen
Iris Johansen - Pandora's Daughter
Iris Johansen
Iris Johansen - A wtedy umrzesz…
Iris Johansen
Iris Johansen - Zabójcze sny
Iris Johansen
Iris Johansen - Sueños asesinos
Iris Johansen
Iris Johansen - No Red Roses
Iris Johansen
Iris Johansen - Dead Aim
Iris Johansen
Отзывы о книге «Śmiertelna Gra»

Обсуждение, отзывы о книге «Śmiertelna Gra» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x