Ross MacDonald - Błękitny młoteczek

Здесь есть возможность читать онлайн «Ross MacDonald - Błękitny młoteczek» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Błękitny młoteczek: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Błękitny młoteczek»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Prywant detektyw, Lew Archer, otrzymuje typowe zlecenie: ma odnaleźć obraz skradziony z zamożnego domu Biemeyerów. Obraz jest dziełem kalifornijskiego malarza, który rozgłos i sławę zdobył dopiero po swym tajemniczym zniknięciu. W trakcie poszukiwania zaginionego arcydzieła wychodzą na jaw tajemnice bohaterów. Archer stopniowo rozwiązuje zagadkę. Reakcją na jego działania jest seria makabrycznych zbrodni.

Błękitny młoteczek — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Błękitny młoteczek», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Próbowałem dostać się do któregoś z jego zastępców. Wszyscy byli zajęci. Nie przedarłem się przez zewnętrzny krąg otaczających go asystentów. W końcu zrezygnowałem i zszedłem do biura koronera.

Purvis nadal czekał na telefon z Copper City. Usiadłem i czekałem razem z nim. Kiedy zadzwoniono, było już późne popołudnie.

Rozmawiał siedząc przy biurku i notując informacje. Zaglądając mu przez ramię, próbowałem rozszyfrować jego zapiski, ale były nieczytelne.

– No i co? – spytałem, gdy odłożył wreszcie słuchawkę.

– W 1943 roku armia wzięła na siebie wszystkie kłopoty i koszty związane z przewiezieniem zwłok Williama Meada z Arizony. Transportowano jego ciało w zaplombowanej trumnie, bo było w takim stanie, że nie można go było oglądać. Pochowano go na cmentarzu miejskim.

– Ale w jakim mieście?

– Tutaj, w Santa Teresa. Tu właśnie mieszkał Mead ze swoją żoną. Kiedy powołano go do wojska, mieszkał na 2136 Los Bagnos Streefc Jeśli dopisze nam szczęście, może znajdziemy pod tym adresem jego żonę.

Jadąc przez miasto za furgonetką Purvisa, czułem, że cała sprawa, która ciągnęła się przez trzydzieści dwa lata, zatoczyła wielką pętlę i wróciła do punktu wyjścia. Jechaliśmy przez O1ive Street, mijając dom Johnsonów, a potem miejsce, w którym znalazłem umierającego Paula Grimesa.

Los Bagnos biegła równolegle do O1ive Street, o jedną przecznicę dalej na północ od autostrady. Stary, kamienny dom, który nosił numer 2136, został już dawno podzielony i przerobiony na gabinety lekarskie. Z jednej strony górował nad nim wysoki, nowoczesny ośrodek medyczny. Z drugiej jednak stał drewniany, przedwojenny domek; w jednym z okien dostrzegłem kartonową wywieszkę z napisem: „Pokój do wynajęcia”.

Purvis wysiadł z furgonetki i zakołatał pięścią do drzwi domku. W odpowiedzi na jego pukanie wyjrzał z nich jakiś stary mężczyzna. Zwiotczała, pomarszczona szyja, wyzierająca z jego koszuli bez kołnierzyka, zdawała się pulsować nieufnością.

– O co chodzi?

– Nazywam się Purvis. Jestem zastępcą koronera.

– Nikt tu nie umarł. W każdym razie od śmierci mojej żony.

– Chodzi mi o pana Williama Meada. Czy był pańskim sąsiadem?

– Zgadza się, mieszkał tu obok przez jakiś czas. On też umarł. Jeszcze podczas wojny. Został zamordowany gdzieś w Arizonie. Wiem o tym od jego żony. Nie kupuję miejscowej gazety, nigdy jej nie czytałem. Drukują tylko złe wiadomości. – Spojrzał na nas zmrużonymi oczyma przez siatkę przeciwko owadom, jakbyśmy i my byli dostarczycielami złych wieści. – Czy tego chcieliście się dowiedzieć?

– Bardzo nam pan pomógł – powiedział Purvis. – A czy nie wie pan przypadkiem, co się stało z żoną Meada?

– Nie odeszła daleko. Znalazła sobie drugiego męża i przeniosła się na O1ive Street. Ale i tym razem nie miała szczęścia.

– Co pan ma na myśli? – spytał Purvis.

– Ten drugi mąż jest pijakiem. Tylko nie mówcie, że wiecie to ode mnie. I odtąd całe życie ciężko pracowała, żeby on miał za co pić.

– Gdzie pracuje teraz?

– W szpitalu. Jest pielęgniarką.

– Czy ten jej mąż nie nazywa się przypadkiem Johnson?!

– Zgadza się. Po co pan pyta, jeśli pan wie?

41

Jechaliśmy wzdłuż gęstego szpaleru drzew, rosnących na O1ive Street od stulecia, a może jeszcze dłużej. Idąc: obok Purvisa w kierunku cienia, jaki rzucał dom w popołudniowym słońcu, miałem wrażenie, że spoczywająca na moich barkach i zagęszczająca atmosferę przeszłość utrudnia mi oddychanie.

Kobieta podająca się za panią Johnson natychmiast otworzyła drzwi, jakby czekała na naszą wizytę. Czułem na twarzy niemal namacalny dotyk jej posępnego spojrzenia.

– Czego chcecie?

– Czy możemy wejść? To jest zastępca koronera, pan Purvis.

– Wiem – zwróciła się do niego. – Widywałam pana w szpitalu. Nie wiem, tylko po co chcecie wchodzić. W domu nie ma nikogo oprócz mnie, a wszystko, co miało się wydarzyć, już się wydarzyło. – Miałem wrażenie, że nie stwierdza faktu, lecz wyraża pełną obaw nadzieję.

– Chcemy pomówić o wydarzeniach, które miały miejsce w przeszłości – powiedziałem. – Jednym z nich jest śmierć Williama Meada.

– Nigdy nie słyszałam tego nazwiska – odparła bez zmrużenia oka.

– Pozwolę sobie odświeżyć pani pamięć – powiedział chłodno i spokojnie Purvis. – Według posiadanych przeze mnie informacji, William Mead był pani mężem. Kiedy w roku 1943 został zamordowany w Arizonie, jego ciało odesłano tutaj, by je tu pochować. Czy moje informacje są błędne?

Spojrzenie jej ciemnych oczu pozostało niewzruszone.

– Jakoś zapomniałam już o tym wszystkim. Zawsze umiałam wykreślać z pamięci to, co chciałam. I moje późniejsze okropne przeżycia zatarły w pewnym sensie całą przeszłość, rozumie pan?

– Czy możemy wejść, usiąść na chwilę i porozmawiać z panią o tym wszystkim? – spytał Purvis.

– Proszę.

Odsunęła się na bok, pozwalając nam wejść do wąskiego hallu. U podnóża schodów stała duża, zniszczona, płócienna walizka. Podniosłem ją. Była ciężka.

– Proszę tego nie ruszać – powiedziała. Odstawiłem walizkę na miejsce.

– Zamierza pani wyjechać?

– A jeśli tak, to co? Nie zrobiłam nic złego. Mam prawo robić, co mi się podoba. Mogę wyjechać, dokąd chcę, i może to zrobię. Nie został tu już nikt oprócz mnie. Mąż zniknął, a Fred się wyprowadza.

– Dokąd się wybiera?

– Nawet nie chce mi powiedzieć. Pewnie wyjeżdżą gdzieś z tą dziewczyną. Włożyłam w ten dom dwadzieścia pięć lat ciężkiej pracy i w końcu zostałam w mm sama. Sama, bez centa i z długami. Dlaczego nie miałabym się wynieść?

– Bo jest pani podejrzana o popełnienie przestępstwa I powiedziałem. – Każde nieostrożne posunięcie może przyspieszyć pani aresztowanie.

– O co jestem podejrzana? Nie zabiłam Williama Meada. Zdarzyło się to w Arizonie. Ja byłam wtedy pielęgniarką tutaj, w Santa Teresa. Kiedy powiedziano mi, że został zabity, przeżyłam największy szok mego życia. Nadal odczuwam jego skutki. Zawsze je będę czuła. A kiedy zakopywano go na cmentarzu, chciałam wejść razem z nim do grobu.

Poczułem odruch współczucia, ale opanowałem go.

– Mead nie jest jedyną ofiarą. Zginęli też Paul Grimes i Jacob Whitmore… ludzie, którzy robili z panią i mężem jakieś interesy. Grimes został zabity tutaj, na tej samej ulicy. Whitmore’a utopiono być może w waszej wannie.

Spojrzała na mnie ze zdumieniem.

– Nie wiem, o czym pań mówi?

– Chętnie pani wytłumaczę. Może to chwilę potrwać. Czy moglibyśmy wejść do pokoju i usiąść?

– Nie – zaprotestowała. – Nie życzę sobie. Przez cały dzień zarzucano mnie pytaniami. Pan Lackner radził mi nie mówić nic więcej.

– Może powinienem pouczyć ją o jej prawach? – powiedział niepewnie Purvis. – Jak myślisz, Archer?

Jego zdenerwowanie dodało jej odwagi i skłoniło do ataku.

– Znam swoje prawa. Nie muszę rozmawiać ani z wami, ani z nikim innym. A wy nie macie prawa wdzierać się przemocą do mojego domu.

– Nikt nie stosował przemocy. Pani zaprosiła nas do środka.

– Nic podobnego. Zaprosiliście się sami. Zmusiliście mnie groźbami do wpuszczenia was.

Purvis zwrócił się w moją stronę. Pobladł na myśl, że mógł popełnić jakiś błąd proceduralny.

– Lepiej dajmy sobie z tym na razie spokój, Archer. Przesłuchiwanie świadków to zresztą nie moja dziedzina. Moim zdaniem prokurator okręgowy będzie chciał zwolnić ją od winy. Nie chciałbym na tym etapie zagmatwać całej sprawy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Błękitny młoteczek»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Błękitny młoteczek» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Błękitny młoteczek»

Обсуждение, отзывы о книге «Błękitny młoteczek» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x