ŁUKASZ
Ba!
WALERY
To musiała być chyba kropla płynnego złota.
MARCYNA
Bardzo być może. Nie ma znów trzech tygodni, jak dwunastoletni chłopiec zleciał z samej dzwonnicy i potrzaskał sobie głowę, ręce i nogi. Przyprowadzono doń tego człowieka; natarł mu całe ciało maścią, którą sam tylko umie przyrządzać; dziecko zerwało się natychmiast i pobiegło bawić się w piłkę.
ŁUKASZ
Ba, ba!
WALERY
Ależ ten człowiek zna chyba jakieś cudowne środki!
MARCYNA
A któż by o tym wątpił?
ŁUKASZ
Do diaska! takiego właśnie było nam trzeba. Chodźmyż go szukać.
WALERY
Dziękujemy pani bardzo za uprzejmość.
MARCYNA
Ale pamiętajcie o tym, co wam mówiłam.
ŁUKASZ
Do stu czartów! nie troskajcie się, matusiu: jeśli tylko o bicie chodzi, to krówka już w oborze.
WALERY
do Łukasza
Doprawdy, nie mogliśmy szczęśliwiej trafić: jestem pełen najlepszej otuchy.
SGANAREL, WALERY, ŁUKASZ.
SGANAREL
śpiewa za sceną
La, la, la…
WALERY
Słychać rąbanie drzewa i śpiew.
SGANAREL
wchodzi z butelką w ręce, nie widząc ich
La, la, la… No, dość się chyba człowiek napracował, aby pociągnąć łyczek. Trzeba nabrać trochę oddechu.
popiwszy
Słone musi być to drzewo jak diabli, takie człowiek ma po nim pragnienie.
śpiewa
Flaszeczko moja miła,
Jakaż czarowna siła
Jest w słodkim twym bul bul!
Zaledwie je usłyszę,
Już radość mną kołysze,
Wesołym jest jak król.
Lecz ach, moja miła flaszeczko,
Czemuż tak prędko widać twe deneczko?
Tam do kata! nie trzeba dawać przystępu tak smutnym rozmyślaniom.
WALERY
do Łukasza
To on.
ŁUKASZ
Ja też tak myślę; zdaje się, żeśmy wdepli 8 8 wdepli – popr.: wdepnęli. [przypis edytorski]
prosto na niego.
WALERY
Przyjrzyjmyż mu się bliżej.
SGANAREL
ściskając butelkę
A szelmeczko, jak ja cię lubię, ty flaszczyno mała.
zaczyna śpiewać; spostrzegając Walerego i Łukasza, którzy go śledzą, zniża głos:
widząc, iż śledzą go coraz bliżej
Cóż u diaska! czegóż chcą te dryblasy?
WALERY
do Łukasza
To on, na pewno.
ŁUKASZ
do Walerego
On, jak wykapany.
SGANAREL
Na stronie. Stawia butelkę na ziemi; gdy Walery pochyla się do ukłonu, on myśli, że chcą mu zabrać butelkę i przestawia ją na drugą stronę; gdy Łukasz czyni to samo, podnosi ją i przyciska komicznymi ruchami do żołądka:
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.
mieć czoło – mieć czelność; mieć śmiałość. [przypis edytorski]
warteś był – konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: wart byłeś. [przypis edytorski]
wkładać drzwi między palce – właśc. wkładać palce między drzwi; erudycja Sganarela ma swoje ograniczenia. [przypis edytorski]
nadtoś mi zalał – konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: nadto mi zalałeś. [przypis edytorski]
zalać sadła za skórę – dokuczyć komuś. [przypis edytorski]
którymiś mnie uraczył – konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: którymi mnie uraczyłeś. [przypis edytorski]
obrywek – tu: korzyść uzyskana przy okazji czegoś. [przypis edytorski]
wdepli – popr.: wdepnęli. [przypis edytorski]