Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Uczone białogłowy

Здесь есть возможность читать онлайн «Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Uczone białogłowy» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: foreign_humor, foreign_antique, foreign_dramaturgy, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Uczone białogłowy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Uczone białogłowy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ciesz się klasyką! Miłego czytania!

Uczone białogłowy — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Uczone białogłowy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

OSOBY:

CHRYZAL, zamożny mieszczanin 12 12 Chryzal – Molier grał Chryzala, żona jego Armanda Henrykę. Marcynęgrała rzeczywista służąca Moliera, nosząca to samo imię. [przypis tłumacza] .

FILAMINTA, żona Chryzala.

ARMANDA, córka Chryzala i Filaminty.

HENRYKA, córka Chryzala i Filaminty.

ARYST, brat Chryzala.

BELIZA, siostra Chryzala.

KLITANDER, zalotnik Henryki.

TRYSOTYN, literat.

WADIUS, uczony.

MARCYNA, kucharka.

LEPINE, lokajczyk.

JULIAN, służący Wadiusa.

REJENT.

Rzecz dzieje się w Paryżu, w domu Chryzala.

AKT PIERWSZY

SCENA PIERWSZA

Armanda, Henryka.

ARMANDA

Co słyszę, moja siostro, więc ty jesteś bliską
Rzucić słodką dziewicy godność i nazwisko?
Małżeństwo się twym oczom w szczęścia stroi blaski?
Mógłże powstać w twej głowie ten zamiar tak płaski 13 13 płaski (daw.) – przyziemny. [przypis edytorski] ?

HENRYKA

Tak, siostro.

ARMANDA

To „tak” twoje jest nie do zniesienia;
Trudno go słuchać sercu bez odrazy drżenia.

HENRYKA

Lecz cóż widzisz w małżeństwie, siostro, co cię zmusza…

ARMANDA

Ach, mój Boże, pfe!

HENRYKA

Jak to?

ARMANDA

Czyliż twoja dusza
Pojąć nawet niezdolna, jaką szpetną plamą
Kala uczucia nasze już to słowo samo?
Jak nieskromne obrazy oczom naszym kréśli,
Przez jak brudne widoki wlecze nasze myśli?
Ty nie drżysz przed nim, siostro? Ty byłabyś zdolną
Przyjąć jego następstwa z chęcią tak powolną 14 14 powolny (daw.) – posłuszny. [przypis edytorski] ?

HENRYKA

W moich oczach następstwa owe są nie inne,
Jak tylko mąż i dzieci, i życie rodzinne;
I kiedy myślę o tym, nic nie widzę jeszcze,
Co by w mym sercu miało wstrętu budzić dreszcze.

ARMANDA

Nieba! I takie związki twą rozkoszą całą?

HENRYKA

I cóż lepszego młodej dziewczynie przystało,
Niż związać swoje losy, zgodnie z obyczajem,
Z mężem kochanym, który nas ukocha wzajem,
I wierzyć, że tych uczuć niezłomne ogniwo
Życie całe wypełni słodyczą godziwą?
Czyż mogą nas nie nęcić tak dobrane śluby?

ARMANDA

Boże! Jakże twój umysł niski jest i gruby 15 15 gruby (daw.) – prymitywny. [przypis edytorski] !
Jakże ty drobną czujesz się w świecie istotką,
Skoro w kuchni się zamknąć jest twą chęcią słodką
I żadne wyższe szczęście oczom twym nie świeci,
Jak tylko król-małżonek i wrzaskliwe dzieci!
Dla pospólstwa, dla grubo wyciosanych osób
Pozostaw, siostro, życia tak poziomy sposób;
Ty ku szczytniejszym celom podnieś swoje chęci:
Niech wyższa rozkosz twoje pragnienia uświęci,
I, z pogardą na zmysłów świat patrząc i ciała,
Jak my, rozkoszom ducha chciej się oddać cała.
Niech ci za przykład chlubny matka nasza staje,
Której świat wszystek miano uczonej przyznaje:
Jak ja, staraj się córką jej zostać prawdziwą;
Dąż ku światłu, co w rodzie tym płonie tak żywo;
Niechaj cię owa słodycz czarowna poruszy,
Co przez nauki miłość wypływa nam z duszy.
Miast skuta z mężem gnuśnieć w tym jarzmie wszetecznym,
Z filozofią, siostrzyczko, złącz się ślubem wiecznym,
Co wznosi nas wysoko ponad rodzaj ludzi
I rozumu wszechwładztwo w sercu naszym budzi,
Poddając jego prawom istotę zwierzęcą,
Którą chucie pożądań niskich zawdy nęcą.
Oto płomienie, oto czucia niezawodne,
Co życie nasze całe wypełnić są godne;
A ta miłość, co w sercu zwykłych kobiet gości,
W moich oczach jest wartą jedynie litości.

HENRYKA

Niebo, którego głosu słuchać jest niezgorzej,
Do przeróżnych nas zadań na tym świecie tworzy;
I nie każdy wszak umysł posiada te cnoty,
Z których filozof czerpie treść swojej istoty.
Jeśli twoja myśl zdolną jest bujać w przestrzeni,
W której tak górnie trawią życie swe uczeni,
Mnie znów po ziemi stąpać losy przeznaczyły,
I w drobnych troskach mierzyć słabe moje siły.
Co niebo zsyła, tego nikt nie przeinaczy:
Każda za swą skłonnością niech więc idzie raczej.
Ty, przez swego umysłu geniusz znamienity,
Wznoś się na filozofii niebosiężne szczyty,
Podczas gdy moja dusza tu, na tym padole,
Niech pozna wdzięk małżeństwa i przyziemną dolę.
W ten sposób, choć odmienne ścigając przykłady,
Obie możemy wstąpić w matki naszej ślady:
Ty przez ducha i jego rozkosze szlachetne,
Ja przez ziemskie uciechy, dla ciebie tak szpetne;
Ty płodami natchnienia i myśli wspaniałej,
A ja znów, siostro, tymi, co z gliny powstały.

ARMANDA

Jeśli kto chce się zbliżyć do jakiejś istoty,
W tym niechaj szuka wzorów, co tworzy jej cnoty;
Toż nie znaczy iść w ślady znamienitych osób,
Gdy ktoś pluje i kaszle w ten jak one sposób.

HENRYKA

Lecz pomnij, że nie byłabyś tym, czymś się stała,
Gdyby matka tak wzniośle na świat ten patrzała;
I nie możesz się żalić na to, że jej zmysły
Nie z samą filozofią w związek weszły ścisły.
Nie żałujże i mnie więc, siostro, z swojej łaski,
Tych marności, gdyś własnych dni im winna brzaski;
I nie pozbawiaj świata rady surowémi
Małego filozofka, co rwie się do ziemi.

ARMANDA

Widzę już, że zbyt trudno uleczyć cię będzie,
Tak się zawzięłaś w swoim małżeńskim obłędzie;
Niech wiem chociaż, do kogóż to wzdychasz tak ostro:
Mniemam, nie do Klitandra chyba, moja siostro?

HENRYKA

I cóż by w mym wyborze było tak dziwnego?
Czyż zbywa 16 16 zbywać (daw.) – brakować. [przypis edytorski] mu przymiotów? Czy nie wart jest tego?

ARMANDA

Nie; lecz tego do czynów uczciwych nie liczę,
Aby w ten sposób cudze chcieć sprzątać zdobycze;
Wszak ci to rzecz jest w świecie nazbyt dobrze znana,
Że to ja byłam celem westchnień tego pana.

HENRYKA

Tak, lecz wzdychania owe to dla ciebie fraszki 17 17 fraszka (z wł.) – drobiazg. [przypis edytorski] ,
Tyś wyższa jest nad takie poziome igraszki;
Tobie małżeństwo ani w myśli nie postało
I filozofia tylko ma twą tkliwość całą.
Gdy więc miłość Klitandra nic cię nie obchodzi,
Że inna chcieć jej może, cóż tobie to szkodzi?

ARMANDA

Głos rozumu, co kiełza zmysłów szał zwodniczy,
Nie broni nam kadzideł kosztować słodyczy;
I, chociaż jako męża nie pragnie się kogo,
Uwielbień jego hołdy przyjemne być mogą.

HENRYKA

Jam mu też, moja siostro, nie broniła wcale,
By nadal uwielbienie swe niósł ci wytrwale;
I przyjęłam jedynie, kiedy w moją stronę
Zwrócił płomienie, wprzódy przez ciebie wzgardzone.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Uczone białogłowy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Uczone białogłowy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jean-Baptiste Moliere - Die Zwangsheirat
Jean-Baptiste Moliere
Jean-Baptiste Moliere - Der eingebildete Kranke
Jean-Baptiste Moliere
Jean-Baptiste Moliere - Molière - L'École des femmes
Jean-Baptiste Moliere
Jean-Baptiste Moliere - Die Schule der Frauen
Jean-Baptiste Moliere
Jean-Baptiste Moliere - Tartuffe
Jean-Baptiste Moliere
Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Szkoła żon
Molière (Jean-Baptiste Poquelin)
Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Skąpiec
Molière (Jean-Baptiste Poquelin)
Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Lekarz mimo woli
Molière (Jean-Baptiste Poquelin)
Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Mizantrop
Molière (Jean-Baptiste Poquelin)
Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Mieszczanin szlachcicem
Molière (Jean-Baptiste Poquelin)
Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Szelmostwa Skapena
Molière (Jean-Baptiste Poquelin)
Molière (Jean-Baptiste Poquelin) - Don Juan
Molière (Jean-Baptiste Poquelin)
Отзывы о книге «Uczone białogłowy»

Обсуждение, отзывы о книге «Uczone białogłowy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x