Bolesław Prus - Lalka, tom drugi

Здесь есть возможность читать онлайн «Bolesław Prus - Lalka, tom drugi» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lalka, tom drugi: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lalka, tom drugi»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ciesz się klasyką! Miłego czytania!

Lalka, tom drugi — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lalka, tom drugi», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– A tak!… – przerwał mi wyciągając do uścisku rękę. – Miałem przyjemność zauważyć pana w sklepie… Piękny sklep! – westchnął. – Z takich sklepów rodzą się kamienice, a… a z majątków ziemskich – takie oto mieszkania…

– Pan dobrodziej miał majątek? – spytałem.

– Ba!… Ale co tam…Zapewne chce pan poznać bilans tej kamienicy? – odparł rządca. – Otóż powiem krótko. Mamy dwa rodzaje lokatorów: jedni już od pół roku nie płacą nikomu, inni płacą magistratowi kary lub zaległe podatki za gospodarza. Przy tym stróż nie odbiera pensji, dach zacieka, cyrkuł ekscytuje nas, ażebyśmy wywieźli śmiecie, jeden lokator wytoczył nam proces o piwnicę, a dwu lokatorów procesuje się o obelgi z powodu strychu… Co się zaś tyczy – dodał po chwili, nieco zmieszany – co się zaś tyczy dziewięćdziesięciu rubli, które ja będę winien szanownemu panu Wokulskiemu…

– Nie niepokój się pan – przerwałem mu. – Stach, to jest pan Wokulski, zapewne umorzy pański dług do października, a następnie zawrze z panem nowy układ.

Ubogi eks-właściciel majątku ziemskiego serdecznie uściskał mi obie ręce.

Taki rządca, który miał kiedyś własne dobra, wydawał mi się bardzo ciekawą osobistością; ale jeszcze ciekawszym wydał mi się dom, który nie przynosi żadnych dochodów. Z natury jestem nieśmiały: wstydzę się rozmawiać z nieznanymi ludźmi, a prawie boję się wchodzić do cudzych mieszkań… (Boże miłosierny! jak ja już dawno nie byłem w cudzym mieszkaniu…) Tym razem jednak wstąpił we mnie jakiś diabeł i koniecznie zapragnąłem poznać lokatorów tej dziwnej kamienicy.

W roku 1849 bywało goręcej, a przecie szedł człowiek naprzód!…

– Panie – odezwałem się do rządcy – czy byłbyś łaskaw… przedstawić mnie niektórym lokatorom?… Stach… to jest pan Wokulski… prosił mnie o zajęcie się jego interesami, dopóki nie wróci z Paryża…

– Paryż!… – westchnął rządca. – Znam Paryż jeszcze z roku 1859. Pamiętam, jak przyjmowali cesarza 7 7 cesarz – Napoleon III. [przypis redakcyjny] , kiedy wracał z kampanii włoskiej 8 8 kampania włoska – wojna Francji i Królestwa Sardynii z Austrią w r. 1859. [przypis redakcyjny]

– Pan – zawołałem – pan widziałeś triumfalny powrót Napoleona do Paryża?…

Wyciągnął do mnie rękę i odparł:

– Widziałem lepszą rzecz, panie… Podczas kampanii byłem we Włoszech i widziałem, jak Włosi przyjmowali Francuzów w wigilię bitwy pod Magentą 9 9 Magenta – miejscowość w północnych Włoszech, gdzie 4 czerwca 1859 r. wojska francuskie i włoskie odniosły zwycięstwo nad armią austriacką. [przypis redakcyjny]

– Pod Magentą?… W roku 1859?… – spytałem.

– Pod Magentą, panie…

Popatrzyliśmy sobie w oczy z tym eks-obywatelem 10 10 eks-obywatel – tu w znaczeniu: były właściciel ziemski. [przypis redakcyjny] , który nie mógł zdobyć się na wywabienie plam ze swego surduta. Popatrzyliśmy sobie – mówię – w oczy. Magenta… Rok 1859… Eh! Boże miłosierny…

– Powiedz pan – rzekłem – jak to was przyjmowali Włosi w wigilię bitwy pod Magentą?

Ubogi eks-obywatel siadł na wytartym fotelu i mówił:

– W roku 1859, panie Rzecki… Zdaje mi się, że mam honor…

– Tak, panie, jestem Rzecki, porucznik, panie, węgierskiej piechoty, panie…

Znowu popatrzyliśmy sobie w oczy. Eh! Boże miłosierny…

– Mów pan dalej, panie szlachcicu – rzekłem ściskając go za rękę.

– W roku 1859 – prawił eks-obywatel – byłem o dziewiętnaście lat młodszy niż dziś i miałem z dziesięć tysięcy rubli rocznie… Na owe czasy! panie Rzecki… Co prawda, brało się nie tylko procent, ale i coś z kapitału. Więc, jak przyszło uwłaszczenie 11 11 uwłaszczenie – uwłaszczenie chłopów w zaborze rosyjskim, przeprowadzone przez rząd carski dekretem z 2 marca 1864 r. Z chwilą uwłaszczenia chłopi otrzymywali na bezwzględną własność uprawianą przez siebie ziemię, a ich dotychczasowe „powinności” wobec szlachty (pańszczyzna, czynsze) zostały zniesione. Podstawowe grunty folwarczne pozostały jednak w posiadaniu obszarników. [przypis redakcyjny]

– No – rzekłem – chłopi są także ludźmi, panie…

– Wirski – wtrącił rządca.

– Panie Wirski – rzekłem – chłopi…

– Wszystko mi jedno – przerwał – czym są chłopi. Dość że w roku 1859 miałem z dziesięć tysięcy rubli dochodu (łącznie z pożyczkami) i byłem we Włoszech. Ciekawy byłem, jak wygląda kraj, z którego wypędzają Szwaba… A żem nie miał żony i dzieci, nie miałem dla kogo oszczędzać życia, więc przez amatorstwo jechałem z przednią strażą francuską… Szliśmy pod Magentę, panie Rzecki, choć nie wiedzieliśmy jeszcze, ani dokąd idziemy, ani kto z nas jutro zobaczy zachodzące słońce… Pan zna to uczucie, kiedy człowiek niepewny jutra znajdzie się w kompanii ludzi również niepewnych jutra?…

– Czy ja znam!… – Jedź pan dalej, panie Wirski…

– Niech mnie kaczki zdepczą – mówił ubogi eks-obywatel – że to są najpiękniejsze chwile w życiu. Jesteś młody, wesół, zdrów, nie masz na karku żony i dzieci, pijesz i śpiewasz, i co chwilę spoglądasz na jakąś ciemną ścianę, za którą ukrywa się nasze jutro… Hej! – wołasz – lejcie mi wina bo nie wiem, co jest za tą ciemną ścianą… Hej!… wina. Nawet pocałunków… panie Rzecki – szepnął nachylając się rządca.

– Więc tedy, jakeście szli z przednią strażą pod Magentę?… – przerwałem mu.

– Szliśmy z kirasjerami 12 12 kirasjerzy – żołnierze ciężkiej jazdy noszący kirys, czyli zbroję, która osłania tylko tułów. [przypis redakcyjny] – mówił rządca. – Pan znasz kirasjerów, panie Rzecki?… Na niebie świeci jedno słońce, ale w szwadronie kirasjerów jest sto słońc…

– Ciężka to jazda – wtrąciłem. – Piechota gryzie ją jak stalowy dziadek orzechy…

– Zbliżamy się tedy, panie Rzecki, do jakiejś włoskiej mieściny, aż chłopi tamtejsi dają znać, że niedaleko stoi korpus austriacki. Szlemy 13 13 szlemy – ślemy. [przypis edytorski] ich tedy do miasteczka z rozkazem, a właściwie z prośbą, ażeby mieszkańcy, gdy nas zobaczą, nie wydawali żadnych okrzyków…

– Rozumie się – rzekłem. – Kiedy nieprzyjaciel w sąsiedztwie…

– W pół godziny – ciągnął rządca – jesteśmy w mieście. Ulica wąska, po obu stronach naród, ledwie można przejechać czwórkami, a w oknach i na balkonach kobiety… Jakie kobiety, panie Rzecki!… Każda ma w ręku bukiet z róż. Ci, którzy stoją na ulicy, ani pary z ust… bo Austriacy blisko… Ale tamte, co na balkonach, skubią, panie, swoje bukiety i spoconych, pyłem okrytych kirasjerów zasypują listkami z róż jak śniegiem… Ach, panie Rzecki, gdybyś widział ten śnieg: amarantowy, różowy, biały, i te ręce, i te Włoszki…

Pułkownik tylko dotykał ust i na prawo, i na lewo słał pocałunki. A tymczasem śnieg różanych listków zasypywał złote kirysy 14 14 kirysy – zbroja na piersi. [przypis redakcyjny] , hełmy i parskające konie… Na domiar jakiś stary Włoch, z krzywym kijem i siwymi włosami do kołnierza, zastąpił drogę pułkownikowi. Schwycił za szyję jego konia, pocałował go i krzyknąwszy: Eviva Italia! 15 15 Eviva Italia! (właście evviva… wł.) – Niech żyją Włochy! [przypis redakcyjny] , padł trupem na miejscu… – Taka była nasza wigilia przed Magenta!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lalka, tom drugi»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lalka, tom drugi» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bolesław Prus - Faraon
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Dziwna historia
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Lalka, tom pierwszy
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Faraon, tom trzeci
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Faraon, tom pierwszy
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Faraon, tom drugi
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Z legend dawnego Egiptu
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Grzechy dzieciństwa
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Antek
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Michałko
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Lalka
Bolesław Prus
Bolesław Prus - Emancypantki
Bolesław Prus
Отзывы о книге «Lalka, tom drugi»

Обсуждение, отзывы о книге «Lalka, tom drugi» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x