Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Старинная литература, pol. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pan Tadeusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pan Tadeusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pan Tadeusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pan Tadeusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kłaniam, kłaniam! cha, cha, cha, wyśmienicie, przednie!

Panowie oficery, kto poluje we dnie,

Wy w nocy! dobry połów, widziałem zwierzynę;

Oj, skubać, skubać szlachtę, oj, drzeć z nich łupinę!

Oj, weźcież ich na munsztuk, bo też szlachta bryka!

Winszuję ci, Majorze, żeś złowił Hrabika!

To tłuścioszek, to bogacz, panicz z antenatów,

Nie wypuszczaj go z klatki bez trzystu dukatów;

A jak weźmiesz, na klasztor daj jakie trzy grosze

I dla mnie, bo ja zawżdy za twą duszę proszę.

Jakem bernardyn, bardzo myślę o twej duszy!

Śmierć i sztabsoficerów porywa za uszy!

Dobrze napisał Baka, że śmierć dżga za katy

W szkarłaty i po suknie nieraz dobrze stuknie,

I po płótnie tak utnie, jak i po kapturze,

I po fryzurze równie, jak i po mundurze.

Śmierć matula, powiada Baka, jak cebula

Łzy wyciska, gdy ściska, a równie przytula

I dziecko, co się lula, i zucha, co hula!

Ach! ach! Majorze, dzisiaj żyjem, jutro gnijem,

To tylko nasze, co dziś zjemy i wypijem!

Panie Sędzio, wszakże to czas podobno śniadać?

Siadam za stół i proszę wszystkich ze mną siadać;

Majorze, gdyby zrazów? Panie Poruczniku,

Co myślisz? gdyby wazę dobrego ponczyku?"

"To prawda, Ojcze - rzekli dwaj oficerowie -

Czas by już zjeść i wypić Pana Sędzi zdrowie!"

Zdziwili się domowi, patrząc na Robaka,

Skąd mu się wzięła mina i wesołość taka.

Sędzia wnet kucharzowi powtórzył rozkazy;

Wniesiono wazę, cukier, butelki i zrazy.

Płut i Ryków tak czynnie zaczęli się zwijać,

Tak łakomie połykać i gęsto zapijać,

Że w pół godziny zjedli dwadzieścia trzy zrazy

I wychylili ponczu ogromne pół wazy.

Więc Major syt i wesół w krześle się rozwalił,

Dobył fajkę, biletem bankowym zapalił

I otarłszy śniadanie z ust końcem serwety,

Obrócił śmiejące się oczy na kobiety

I rzekł: "Ja, piękne Panie, lubię was jak wety!

Na me szlify majorskie, gdy człek zjadł śniadanie,

Najlepszą jest po zrazach zakąską gadanie

Z paniami tak pięknemi jak wy, piękne Panie!

Wiecie co? grajmy w karty! w welba-cwelba? w wista?

Albo pójdźmy mazurka? he! do diabłów trzysta!

Wszak ja w jegierskim pułku pierwszy mazurzysta!"

Za czym ku damom bliżej schylił się wygięty

I puszczał na przemiany dym i komplementy.

"Tańczyć! - zawołał Robak - gdy wychylę flaszę,

To i ja, choć ksiądz, habit czasami podkaszę

I potańczę mazurka! Ale wiesz, Majorze,

My tu pijem, a jegry tam zmarzną na dworze?

Hulać, to hulać! Sędzio, daj beczkę siwuchy!

Major pozwoli, niechaj piją jegry zuchy!"

"Prosiłbym - rzecze Major - lecz w tem nie ma musu".

"Daj, Sędzio - szepnął Robak - beczkę spirytusu".

I tak, kiedy we dworze sztab wesoły łyka,

Za domem zaczęła się w wojsku pijatyka.

Ryków kapitan milczkiem kielichy wychylał,

Lecz Major pił i razem damom się przymilał,

A wzmagał się w nim coraz tańcowania zapał;

Rzucił fajkę i rękę Telimeny złapał,

Chciał tańczyć, lecz uciekła; więc podszedł do Zosi,

Kłaniając się, słaniając, do mazurka prosi:

"Hej! ty Ryków, przestańże tam trąbić na fajce,

Precz fajka, wszak ty dobrze grasz na bałabajce;

Widzisz no tam gitarę, pódź no, weź gitarę,

I mazurka! ja, Major, idę w pierwszą parę".

Kapitan wziął gitarę i struny przykręcał,

Płut znowu Telimenę do tańca zachęcał.

"Słowo majorskie, Panno, nie Rosyjaninem

Jestem, jeżeli kłamię! chcę być sukinsynem,

Jeżeli kłamię; spytaj, a oficerowie

Wszyscy poświadczą, cała armija to powie,

Że w tej drugiej armiji, w korpusie dziewiątym,

W drugiej pieszej dywizji, w pułku pięćdziesiątym

Jegierskim major Płut jest pierwszy mazurzysta.

Pódźże, Panienko! nie bądź taka narowista!

Bo ja po oficersku ukarzę Panienkę..."

To mówiąc skoczył, chwycił Telimeny rękę

I szerokim całusem w białe ramię klasnął,

Gdy Tadeusz, przypadłszy z boku, w twarz mu trzasnął.

I całus, i policzek ozwały się razem,

Jeden za drugim, jako wyraz za wyrazem.

Major osłupiał, oczy przetarł, z gniewu blady

Zawołał: "Bunt! buntownik!" - i dobywszy szpady,

Biegł przebić; wtem Ksiądz dostał z rękawa krócicę:

"Pal, Tadeuszku! - krzyknął - pal jak w jasną świécę!"

Tadeusz wnet pochwycił, wymierzył, wypalił,

Chybił, ale Majora zgłuszył i osmalił.

Porywa się z gitarą Ryków: "Bunt! bunt!" - woła,

Wpada na Tadeusza; lecz Wojski zza stoła

Machnął ręką na odlew; nóż w powietrzu świsnął

Między głowy i pierwej uderzył, niż błysnął.

Uderza w dno gitary, na wylot ją wierci,

Schylił się na bok Ryków i tak uszedł śmierci.

Lecz strwożył się; krzyknąwszy:

"Jegry! bunt! Jej Bogu!" -

Dobył szpady, broniąc się zbliżał się do progu.

Wtem z drugiej strony izby wpada szlachty wiele

Przez okna, z rapierami, Rózeczka na czele.

Płut w sieni, Ryków za nim, wołają żołnierzy,

Już trzech najbliższych domu na pomoc im bieży;

Już przeze drzwi włażą trzy błyszczące bagnety,

A za nimi trzy czarne schylone kaszkiety.

Maciek stał u drzwi z Rózgą wzniesioną do góry,

Lgnąc do ściany, czatował jako kot na szczury,

Aż ciął okropnie; może głowy by trzy zwalił,

Lecz stary, czy nie dojrzał, czy zbyt się zapalił,

Bo nim szyje wytknęli, rąbnął po kaszkietach,

Zdarł je; Rózga spadając brząkła po bagnetach.

Moskale cofają się, Maciek ich wygania

Na dziedziniec.

Tam jeszcze więcej zamieszania.

Tam stronnicy Sopliców pracują w zawody

Nad rozkuciem Dobrzyńskich, rozrywają kłody;

Widząc to jegry za broń porywają, biegą;

Sierżant, wpadłszy, bagnetem przebił Podhajskiego,

Dwóch drugich szlachty zranił, do trzeciego strzela,

Uciekają; było to przy kłodzie Chrzciciela.

Ten już miał ręce wolne, gotowe ku walce:

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pan Tadeusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pan Tadeusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Adam Mickiewicz - Grażyna
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Chłop i żmija
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Stepy akermańskie
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Mogiły haremu
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Góra Kikineis
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Czatyrdah
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Cisza morska
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Bakczysaraj w nocy
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Sonety Adama Mickiewicza
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Moja Pierwsza Bitwa
Adam Mickiewicz
Отзывы о книге «Pan Tadeusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Pan Tadeusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x