Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Старинная литература, pol. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pan Tadeusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pan Tadeusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pan Tadeusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pan Tadeusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Drugie rewolucyjnej władzy się dotycze;

Podział jest trafny, tylko przewrócić go życzę.

Naprzód zacząć od władzy; skoro pojmiem władzę,

Z niej powstania istotę, duch, cel wyprowadzę.

Co do władzy więc - kiedy oczyma przebiegam

Dzieje całej ludzkości, i cóż w nich spostrzegam?

Oto ród ludzki dziki, w lasach rozpierzchniony,

Skupia się, zbiera, łączy dla wspólnej obrony,

Obmyśla ją; i to jest najpierwsza obrada.

Potem każdy wolności własnej cząstkę składa

Dla dobra powszechnego: to pierwsza ustawa,

Z której jako ze źródła płyną wszystkie prawa.

Widzimy tedy, że rząd umową się tworzy,

Nie pochodząc, jak mylnie sądzą, z woli Bożéj.

Owoż, rząd na kontrakcie oparłszy społecznym,

Podział władzy już tylko jest skutkiem koniecznym..."

"Otóż są i kontrakty! kijowskie czy mińskie? -

Rzekł stary Maciej - owoż i rządy babińskie!

Panie Buchman, czy Bóg nam chciał cara narzucić,

Czy diabeł, ja z Waszecią nie będę się kłócić;

Panie Buchman, gadaj Waść, jakby cara zrucić".

"Tu sęk! - krzyknął Kropiciel - gdybym mógł podskoczyć

Do tronu i Kropidłem, plusk, raz cara zmoczyć,

To już by on nie wrócił ni kijowskim traktem,

Ni mińskim, ni za żadnym Buchmana kontraktem,

Aniby go wskrzesili z mocy Bożej popi,

Ni z mocy Belzebuba - ten mi zuch, kto kropi.

Panie Buchman, Waścina rzecz bardzo wymowna,

Ale wymowa - szum, drum; kropić - to rzecz głowna".

"To, to, to!" - pisnął, ręce trąc, Bartek Brzytewka,

Od Chrzciciela do Maćka biegając jak cewka,

Od jednej strony krosien przerzucana w drugą -

"Tylko ty, Maćku z Rózgą, ty, Maćku z maczugą,

Tylko zgodźcie się, dalbóg, pobijem na druzgi

Moskala; Brzytew idzie pod komendę Rózgi".

"Komenda - przerwał Chrzciciel - dobra ku paradzie;

U nas była komenda w kowieńskiej brygadzie

Krótka a węzłowata: Strasz, sam się nie strachaj -

Bij, nie daj się - postępuj często, gęsto machaj:

Szach, mach!"

"To - pisnął Brzytwa - to mi regulament!

Po co tu pisać akta, po co psuć atrament?

Konfederacji trzeba? O to cała sprzeczka?

Jest marszałek nasz Maciej, a laska Rózeczka".

"Niech żyje - krzyknął Chrzciciel - Kurek na kościele!"

Szlachta odpowiedziała: "Wiwant Kropiciele!"

Ale w kątach szmer powstał, choć w środku tłumiony;

Widać, że się rozdziela rada na dwie strony.

Buchman krzyknął: "Ja zgody nigdy nie pochwalam!

To mój system!" Ktoś drugi wrzasnął: "Nie pozwalam!"

Inni z kątów wtórują. Nareszcie głos gruby

Ozwał się przybyłego szlachcica Skołuby:

"Cóż to, Państwo Dobrzyńscy! a to co się święci?

A my czy to będziemy spod prawa wyjęci?

Kiedy nas zapraszano z naszego zaścianku,

A zapraszał nas klucznik Rębajło Mopanku,

Mówiono nam, że wielkie rzeczy dziać się miały,

Że tu nie o Dobrzyńskich, lecz o powiat cały,

O całą szlachtę idzie; toż i Robak bąkał,

Choć nigdy nie dokończył i zawsze się jąkał,

I ciemno się tłumaczył; wreszcie, koniec końców,

My zjechali, sąsiadów wezwali przez gońców.

Nie sami tu, Panowie Dobrzyńscy, jesteście;

Z różnych innych zaścianków jest tu nas ze dwieście;

Wszyscy więc radźmy. Jeśli potrzeba marszałka,

Głosujmy wszyscy; równa u każdego gałka.

Niech żyje równość!"

Zatem dwaj Terajewicze

I czterej Stupułkowscy, i trzej Mickiewicze

Krzyknęli: "Wiwat równość!" - stojąc za Skołubą.

Tymczasem Buchman wołał: "Zgoda będzie zgubą!"

Kropiciel krzyczał: "Bez was obejdziem się sami;

Niech żyje nasz marszałek, Maciek nad Maćkami!

Hej, do laski!" Dobrzyńscy krzyczą: "Zapraszamy!"

A obca szlachta woła w głos: "Nie pozwalamy!"

Rozstrycha się tłum na dwie kupy rozdzielony

I kiwając głowami w dwie przeciwne strony,

Tamci: "Nie pozwalamy!" - ci krzyczą: "Prosiemy!"

Maciek stary w pośrodku jeden siedział niemy

I jedna głowa jego była nieruchoma.

Przeciw niemu stał Chrzciciel, zwieszony rękoma

Na maczudze, a głową na końcu maczugi

Wspartą kręcił jak tykwą wbitą na kij długi

I na przemiany to w tył, to się naprzód kiwał,

I ustawicznie: "Kropić, kropić!" wykrzykiwał.

Wzdłuż izby zaś przebiegał Brzytewka ruchawy

Ciągle od Kropiciela do Macieja ławy.

Konewka zaś powoli wszerz izbę przechodził

Od Dobrzyńskich do szlachty, niby to ich godził;

Jeden wciąż wołał: "Golić!" - a drugi: "Zalewać!"

Maciek milczał, lecz widno, że się zaczął gniewać.

Ćwierć godziny wrzał hałas, gdy nad tłum wrzeszczący,

Ze środka głów, wyskoczył w górę słup błyszczący:

Był to rapier sążnistej długości, szeroki

Na całą piędź, a sieczny na obadwa boki.

Widocznie miecz teutoński, z norymberskiej stali

Ukuty; wszyscy milcząc na broń poglądali.

Kto ją podniósł? nie widać, lecz zaraz zgadniono:

"To Scyzoryk! Niech żyje Scyzoryk! - krzykniono -

Wiwat Scyzoryk, klejnot Rębajłów zaścianku!

Wiwat Rębajło, Szczerbiec, Półkozic, Mopanku!"

Wnet Gerwazy (to on był) przez tłum się przecisnął

Na środek izby, wkoło Scyzorykiem błysnął,

Potem, w dół chyląc ostrze na znak powitania

Przed Maćkiem, rzekł: "Rózeczce Scyzoryk się kłania.

Bracia szlachta Dobrzyńscy! Ja nie będę radził

Nic a nic, powiem tylko, po com Was zgromadził,

A co robić, jak robić, decydujcie sami.

Wiecie, słuch dawno chodzi między zaściankami,

Że się na wielkie rzeczy zanosi na świecie;

Ksiądz Robak o tem gadał, wszakże wszyscy wiecie?"

"Wiemy!" - krzyknęli. - "Dobrze. Owoż mądrej głowie -

Ciągnął mowca spojrzawszy bystro - dość dwie słowie,

Nieprawdaż?" "Prawda!" - rzekli. - "Gdy cesarz francuski -

Rzekł Klucznik - stąd przyciąga, a stamtąd car ruski:

Więc wojna, car z cesarzem, królowie z królami

Pójdą za łby, jak zwykle między monarchami;

A nam czy siedzieć cicho? Gdy wielki wielkiego

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pan Tadeusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pan Tadeusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Adam Mickiewicz - Grażyna
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Chłop i żmija
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Stepy akermańskie
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Mogiły haremu
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Góra Kikineis
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Czatyrdah
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Cisza morska
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Bakczysaraj w nocy
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Sonety Adama Mickiewicza
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Moja Pierwsza Bitwa
Adam Mickiewicz
Отзывы о книге «Pan Tadeusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Pan Tadeusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x