Janusz Wiśniewski - Los Powtórzony (powieść)

Здесь есть возможность читать онлайн «Janusz Wiśniewski - Los Powtórzony (powieść)» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Los Powtórzony (powieść): краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Los Powtórzony (powieść)»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ludzki los to nie tylko prosta suma wydarzeń w życiu człowieka. To przede wszystkim zapis stanów emocjonalnych – buntu wobec przeznaczenia, pogodzenia się z losem, rozpaczy wobec nieuchronności tego, co przed nami, ale także walki, aby się nie poddać.
Ukazując galerię losów współczesnych Polaków, Janusz Wiśniewski stara się przedstawić i uzasadnić ich postawy wobec spraw najważniejszych: miłości, rodziny, cierpienia, nadziei, wierności, pożądania, uczciwości, przyjaźni, honoru i śmierci. Z typową dla siebie wrażliwością snuje niezwykłą historię dwojga ludzi, która tym razem jest opowieścią o poświęceniu i jego granicach w obliczu wyboru między miłością i samotnością. Tworząc współczesną sagę rodzinną, Wiśniewski pozostaje wierny znanej z "S@motności w Sieci" fascynacji wiedzą i mądrością – podgląda i analizuje świat z różnych perspektyw w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze jego zdaniem pytanie: Jak dobrze przeżyć raz dane nam życie?

Los Powtórzony (powieść) — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Los Powtórzony (powieść)», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przerwała w tym momencie, gwałtownie odwróciła się twarzą do okna i nerwowo wyciągnęła następnego papierosa.

– Mój mąż już do samolotu wsiadł kompletnie pijany. Zawsze upijał się, gdy stało się w naszym życiu coś ważnego albo gdy potrzebowałam jego pomocy. Na początku naszej znajomości sądziłam, że to jego sposób na poradzenie sobie ze stresem lub strachem przed podejmowaniem decyzji. Dzisiaj wiem, że to było zwykłe tchórzostwo i wygodnictwo. Wylądowaliśmy wieczorem. Na lotnisku czekał na nas przedstawiciel ambasady. Ten sam mężczyzna, który dzwonił do mnie do muzeum. Powiedział, że kostnica przy szpitalu jest już zamknięta, a na odwiedziny u siostry trzeba mieć specjalną przepustkę. Wydawali ją tylko do południa. Samochód ambasady zawiózł nas do hotelu na przedmieściach Warny. Taksówką pojechałam na plażę do Albeny. Mój mąż został w hotelu. Polska pilotka Orbisu rezydująca w Albenie próbowała mi opowiedzieć, jak to się stało. Znała Agnieszkę. Czasami jadły przy jednym stole posiłki w restauracji hotelu. Była wysoka martwa fala po sztormie z poprzedniego dnia. Wywieszono czarną flagę, ale i tak w morzu przebywały tłumy. Przy dwóch ratownikach przypadających na kilometr plaży trudno wyegzekwować zakaz kąpieli. A tego dnia był upał, ponad trzydzieści sześć stopni. Ludzie chcieli się ochłodzić w morzu. Resztę znałam tylko z opowieści pilotki Orbisu. Około południa Monika wbiegła do niej do biura w hotelu i pytała o Agnieszkę. Była bardzo zdenerwowana. Odeszła od koca tylko na chwilę, poszła do kiosku przy plaży, aby kupić coś do picia dla małej. Gdy wróciła, Agnieszki już tam nie było. Ani w ogóle na plaży. Pobiegła do hotelu, bo może mała po coś tam poszła. Nie znalazła jej i natychmiast wróciła na plażę szukać Mateusza, z którym Agnieszka zazwyczaj się bawiła. Dowiedziała się, że Mateusz tego dnia wyjechał z rodzicami na wycieczkę do Sozopola. Wróciła do pilotki po piętnastu minutach i razem pobiegły zawiadomić ratownika. Przez megafon ogłaszał wielokrotnie po bułgarsku i rosyjsku, a pilotka za nim po polsku i angielsku, że szukają Agnieszki. Monika biegała po plaży jak oszalała. Po półgodzinie ktoś włączył syrenę alarmową. Trzysta metrów od miejsca, gdzie znajdowały się leżaki i koc Agnieszki i Moniki, zebrał się tłum ludzi. Pobiegły tam natychmiast. Martwa fala wyrzuciła Agnieszkę na brzeg. Ratownik zastosował sztuczne oddychanie. Po chwili była karetka. Pilotka mówiła, że do końca życia nie zapomni krzyku mojej siostry, gdy sanitariusze zabierali ciało Agnieszki. W Albenie w szpitalu powiedziała, że musi pójść do toalety. Nie wracała przez dłuższy czas. Pielęgniarka znalazła ją na podłodze toalety. Nikt nie wie do dzisiaj, skąd miała żyletkę. Ktoś ponoć widział ją przy szpitalnym kiosku. Podcięła sobie żyły. Na szczęście zdarzyło się to w szpitalu i można było jej udzielić natychmiastowej pomocy.

Rozmawiałam potem z gośćmi hotelowymi z tego samego turnusu. Wszyscy byli wstrząśnięci. Wielu znało Agnieszkę. Młodszy syn małżeństwa z Opola podobno widział, jak Agnieszka wbiegła do wody za piłką plażową, którą w kierunku morza zniósł poryw wiatru. W tym miejscu były w dnie głębokie doły wyżłobione zawirowaniami wody w czasie sztormu. Po dwóch dniach wracaliśmy samolotem do Warszawy. W lukach bagażowych leciała z nami ocynkowana trumna z ciałem Agnieszki. Tego dnia pierwszy raz nie mogłam słuchać muzyki. Czekaliśmy na zgodę na start na lotnisku w Warnie. Pilot przez głośniki w samolocie informował o powodach opóźnienia, w międzyczasie odtwarzając muzykę. Czułam, że za chwilę zwariuję. Stewardesa zauważyła, że dzieje się ze mną coś dziwnego. Powiedziałam jej, że jestem matką dziecka, które transportowane jest w trumnie do Polski. Po chwili muzykę wyłączono. Przez ponad dwa lata muzyka była dla mnie jak zbezczeszczenie ciszy, która należy się mojemu cierpieniu.

Agnieszka ma grób na cmentarzu w Toruniu. Opalona uśmiecha się z fotografii zrobionej na plaży przez moją siostrę na dzień przed jej śmiercią. W wapiennej płycie jest wyrzeźbiona fala morska obejmująca jej twarz na fotografii. Ojciec chrzestny Agnieszki to mój przyjaciel, rzeźbiarz.

Nazajutrz po pogrzebie Agnieszki poleciałam do Warny. Moja siostra odzyskała przytomność po czterech dniach. Siedziałam przy jej szpitalnym łóżku, a ona powtarzała tylko jedno zdanie. W kółko tylko to jedno zdanie: „Odeszłam od niej na pięć minut, po lemoniadę do kiosku…”. Wróciłyśmy razem do Polski. Po roku Monika przeprowadziła się. Znalazła mieszkanie na osiedlu graniczącym z cmentarzem. Jest tam każdego dnia. Mój mąż po śmierci Agnieszki uznał, że nie ma już żadnego powodu wracać do domu. Pewnego dnia po prostu nie wrócił. Nie dał mi ze sobą przeżyć nawet wspólnej żałoby. Nie przytulał mnie, gdy trzęsłam się tak, że nie mogłam się napić wody, bo pękała szklanka rozbijana o moje zęby. Nie krzyczał na mnie, gdy kaleczyłam swoją twarz w rozpaczy, uderzając głową o lustro w łazience. Nie było go obok, gdy w nocy przebudzona z koszmarnego snu szukałam go w łóżku, aby powiedział mi, że to tylko sen. Po dwóch tygodniach spakowałam wszystkie jego rzeczy do kilku kartonów i zostawiłam przed drzwiami jego biura na uniwersytecie. Byłam zupełnie sama ze swoim bólem, ze swoim poczuciem winy i z siostrą, która potrafiła jedynie płakać, modlić się i prosić mnie każdego dnia o wybaczenie… Przez długi czas nie potrafiłam jej wybaczyć tylko jednego. Tego, że po tym wszystkim potrafi się jeszcze modlić i udało się jej nie znienawidzić Boga. Przez długi czas miałam wrażenie, że świat, w którym żyję, jest piekłem jakiejś innej planety i że moją największą karą w tym piekle jest odebranie mi prawa do płaczu.

Wie pan, jak to jest, gdy nie można już więcej płakać?! Psychologowie twierdzą, że jest w nas wbudowany jakiś naturalny zegar okresu przeżywania żałoby. Dla niektórych jest to pięć lat, dla innych pięćdziesiąt. Najgorsze jest to, że można to przeżyć. Po stracie ostatecznej człowiek powinien zniknąć, umrzeć. Mieć do tego prawo. Bóg widocznie uważa inaczej. I za to także go znienawidziłam. W moich snach, które nachodzą mnie czasami także teraz, Bóg jest niesprawiedliwym okrutnym starcem otoczonym aniołami o czarnych postrzępionych skrzydłach i wystraszonych twarzach. Ja bardzo chciałam umrzeć, ale nie miałam odwagi. Chciałam umrzeć i tam, po drugiej stronie, chociaż jeszcze jeden jedyny raz przytulić ją do siebie… Tak bardzo chciałabym ją przeprosić. Głównie za to, że nie byłam przy niej. Za zaniechanie. Za krótkość jej życia. Nie musiałaby mi nawet wybaczyć. Wystarczy, że by mnie wysłuchała.

Rozwiedliśmy się spokojnie. Na końcową rozprawę mój mąż przyszedł kompletnie pijany. Sędzina wyprosiła go z sali i orzekła rozwód podczas jego nieobecności. I tak był nieobecny w naszym małżeństwie. Konsekwentnie do końca. Rok później ciągle nie mogłam słuchać muzyki. Gdy koleżanka z Krakowa napisała do mnie, że szuka pan kustoszki muzeum w Nowym Sączu, bez chwili wahania spakowałam walizki i przyjechałam tutaj. Nawet nie wie pan, jak bardzo mi pan pomógł, przyjmując mnie do pracy. Ktoś, kto powiedział, że czas goi wszystkie rany, jest kłamcą. A już z pewnością nie urodził dziecka, które mu umarło. Nigdy nie potykał się o jego zabawki rozrzucone w domu, jakby miało za chwilę sięgnąć po nie i znowu śmiać się radośnie. Czas pozwala jedynie nauczyć się najpierw przetrwać, a potem żyć z tymi ranami. Ale każdego ranka, natychmiast po otwarciu oczu czuje się te rany. I zawsze, do ostatniej chwili życia będzie się czuło obecną nieobecność. Od niej można uciekać, ale nie można uciec. Ja uciekłam w góry. Z jednego cienia do cienia w innym miejscu. Ale ta ucieczka mi pomogła. Słucham znowu muzyki. Potrafię także znowu chodzić do kościoła i nie wykrzykiwać pretensji do Boga.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Los Powtórzony (powieść)»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Los Powtórzony (powieść)» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Los Powtórzony (powieść)»

Обсуждение, отзывы о книге «Los Powtórzony (powieść)» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x