Andrzej Mularczyk - Kochaj albo rzuć

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Mularczyk - Kochaj albo rzuć» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kochaj albo rzuć: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kochaj albo rzuć»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzecia i ostatnia część sagi o Pawlaku i Kargulu.Tym razem Kargul i Pawlak wraz z wnuczką Anią odbywają daleką podróż- aż do Chicago. Jadą tam na zaproszenie brata Pawlaka, Johna. Niestety, na miejscu okazuje się, że Jaś niedawno zmarł. Nasi ulubieńcy dowiadują się także, że miał nieślubną córkę. Shirley… jest Mulatką. Ania szybko się z nią zaprzyjaźnia, natomiast jej dziadkowie długo nie mogą pozbyć się uprzedzeń… Znakomita komedia, młodym ludziom powinna przypaść do gustu najbardziej właśnie ta część trylogii o przesiedleńcach zza Buga.

Kochaj albo rzuć — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kochaj albo rzuć», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dla spokojności. Taż to sioook! Ostatni raz ja coś takiego przeżył, jak czterdzieści lat temu 17 września bolszewiki wbili nam nóż w plecy… Tylko takie porównanie przyszło mu na myśl, gdy łowił uchem prowadzoną po angielsku rozmowę Ani z ciocią Shirley. Jedno porównanie szoku z 17 września 1939 roku z tym z września 1979 było całkiem trafne: -ten pierwszy był Wynikiem wydarzeń historycznych; na które nie mieli wpływu, o ten drugi nie mógł jednak wprost oskarżyć historii… Na dole w living-roomie leżał na dywanie przed kominkiem widomy owoc grzechu Johna Pawlaka i to w kolorze, w którym Kaźmierz dotąd nie gustował. Ale nie mógł na to zamknąć oczu, iż owoc ten zrodził się z Pawlakowych korzeni. Obcy był, a jednak trochę swój. Wyjrzał z pokoju, przykucnął przy barierce podestu, by przyjrzeć się z ukrycia temu nie chcianemu spadkowi po Johnie. Ania i Shirley siedziały na dywanie przed kominkiem. Obie były smukłe, długonogie, gibkie, tylko że jedna miała duże, czarne oczy. długie, czarne włosy i skórę w kolorze cygara, druga zaś miała włosy płowe, oczy niebieskie i skórę jak dojrzałe zboże. Ania chciała wiedzieć wszystko o cioci Shirley: co wie o swoim ojcu, a jej ojcu chrzestnym? Czy wie, skąd się wziął w Ameryce? Co go tu przygnało? Shirley wzrusza ramionami: tu każdy skądś się wziął! Tu się nie pyta nikogo, kim jesteś, tylko ile masz. A mając taki dom John należał do klasy posiadaczy, na której wspiera się ustrój imperialistyczny… Ania czuje się zaskoczona tymi poglądami: John Pawlak, ojciec cioci Shirley, tyle ma wspólnego z imperializmem co dziadkowie Ani z komunizmem! Wszyscy zmuszeni byli żyć w ustrojach, których nie wybierali. Shirley musi wiedzieć, że John Pawlak też sam nie wybrał Ameryki, musiał do niej uciekać przed więzieniem! – Przed więzieniem? – dziwi się Shirley.

– A co przeskrobał? – Bronił swojej ziemi.

– Przed kim? Przed Niemcami czy przed Rosjanami? – Przed sąsiadem – mówi Ania. Widzi rozszerzone zdumieniem oczy Shirley i wtedy pojmuje, że musi ją wprowadzić w genealogię wojny sąsiedzkiej między

Pawlakami a Kargulami. Ale jak doprowadzić do jej świadomości, że pół wieku temu we wsi Krużewniki, starostwo Trembowla, województwo tarnopolskie, chłopi mierzyli ziemię nieomal łyżkami a bronili jej” kosą?” Ania kładzie na dywanie kolorowy magazyn „Harpers” i zaczyna swoją szkolną angielszczyzną wyjaśniać, że jedna strona rozłożonego pisma jest jakby polem Pawlaków, druga zaś Karguli.

– It's was feeld of Pawlak. Family of Pawlak was very, very poor – tłumaczy cierpliwie, sprawdzając czy oblicze „cioci Shirley” wyraża zrozumienie dla sytuacji ekonomicznej rodziny jej zmarłego ojca, po czym przechodzi do odtworzenia dramatycznych wydarzeń z tego dnia, kiedy to Kargul, orząc swoje pole, zaorał miedzę Pawlaków… Shirley nie może się połapać: kto to jest Kargul? Co on robił? O co poszło? Ania stawia butelkę po coca-coli na tej stronie magazynu, która pełni funkcję kargulowego pola; plastykowy kubek stawia w charakterze Pawlaka na drugiej stronie: ten kubek to John Pawlak, you understand? Butelka to ten duży grandfather, Kargul Władysław, który jest tam na górze w sypialni Johna Pawlaka… Byli więc już protagoniści dramatu: Kargul, który zaorał miedzę Pawlakom i Jaśko, który postanowił go za to ukarać. Nie było tylko tej miedzy, od której się wszystko -zaczęło. Ania odpięła z bioder cioci Shirley nabijany ćwiekami pasek i w charakterze miedzy położyła go pośrodku rozłożonych stron magazynu „Harpers”. A jak teraz dalej odtworzyć przebieg tego historycznego wydarzenia? Jak jest „miedza” po angielsku? Aha, border! Więc poszło owego dnia o border! Dziadek Kargul jako młody chłopak orał swoje pole… Ania nie może znaleźć w pamięci słówka „orać”. Zrywa się z dywanu i odgrywa pantomimę: jej ręce zaciskają się na czepigach wyimaginowanego pługa, twarz wyraża wysiłek oracza, ręka śmiga w powietrzu; poganiając batem konia, aż wpatrzona z uwagą w Anię Shirley klaszcze w dłonie. Już wie o co chodzi: ten duży dziadek orał pole. To plough…

– Off course! To plough! – Ania przypomina sobie słówko „orać” i teraz przesuwa butelkę po coca-coli wzdłuż paska – i dziadek Kargul „zaplajował” feeld of Pawlaki! Kubek uderza w butelkę po coca-coli. Ania bierze zamach; by pokazać, z jakim impetem ojciec Shirley nadział na kosę Kargula. Ale Shirley nie zna takiego narzędzia. Ania gorączkowo szuka w pamięci angielskiej nazwy, ale prędzej przychodzi jej na myśl symbolicz na postać, która często jest pokazywana właśnie z kosą. Rysuje szminką na lustrze złożoną z piszczeli kostuchę z kosą w ręku. Shirley klaszcze radośnie w dłonie: teraz już wie, z czym jej ojciec rzucił się na tego dużego sąsiada: It is scythe! – Sure! – cieszy się Ania i kontynuuje swoją relację z dalekiej przeszłości, nie wiedząc nawet, że z góry śledzą każdy jej ruch i każde słowo dwie pary oczu.

– I twój tatuś tą kosą przebił dziadka Kargula i przez to musiał uciekać do Ameryki, żeby nie siedzieć w więzieniu za obronę swojej ziemi! – To nie mógł wziąć adwokata, skoro naruszono jego własność? – rzeczowo spytała Shirley. Ania zrozumiała, że choć dzieli je różnica trzech lat, to właściwie żyją w dwóch różnych czasach. Jak ma wytłumaczyć cioci Shirley, że pół wieku temu w Krużewnikach rodziło się bez lekarza, broniło się swego bez adwokata, tylko umierało się z panem Bogiem? Pewnie ciocia Shirley, słysząc słowo „ziemia”, wyobraża sobie bezkresne przestrzenie jakiegoś rancza, a rodzinę swojego ojca widzi wśród stada bydła w kowbojskich kapeluszach jak bohaterów westernu. A prawda była taka, że po stronie Kargula pasła się jedna chuda krowina, a na wygonie Pawlaków stary wałach. A tej ziemi lemiesz pługa zaorał wtedy ledwie na trzy palce szerokości! – Three fingers? – Shirley sądzi, że źle zrozumiała, ale Ania kładzie trzy palce na nabijanym ćwiekami pasku, który gra tu rolę miedzy. Shirley nie może uwierzyć, że zaoranie ziemi o szerokości jej paska zdecydowało o pojawieniu się Johna Pawlaka w Ameryce.

– Three fngers? – upewnia się jeszcze, patrząc uważnie na usta Ani. Ania z powagą potwierdza to skinieniem głowy i wskazuje na lustro, gdzie widnieje namalowany krwawą szminką wizerunek kostuchy…

– Alfabetka jedna! – prychnął wściekle Pawlak, śledząc w napięciu wydarzenia w living-roomie.

– Co chcesz – Kargul był przekonany, że ten epitet odnosi się do córki Johna – taż skąd dziki może wiedzieć, jaką my bidę za sanacji cierpieli. Pawlak poderwał się i szeptem wtłoczył mu w samo ucho, że nie o tę Sirlej mu idzie, tylko o Anię: durna bźdźągwa z niej! Jakie trzy palce?! Przecie Władek odkroił wówczas ziemi co najmniej na szerokość grobu, w którym dziś Jaśko spoczął! Wyciągnął ramiona, jakby obejmował w tej chwili niewidoczny pień zdrowego dębu.

– Czarnym możesz takie ciemnoty wpierać, ale nie swoim! – warknął Kargul.

– Żeby Jaśko żył, tak on by tobie przypomniał, ile ty naonczas gruntu zacharapczył! -Twój Jaśko to zawsze bezlitośnie chytreńki był -skrzywił się z niesmakiem Kargul, nie mogąc znieść kolejnej próby zakłamania historii.

– Wtedy do Ameryki uciekł, a teraz do nieba. A na żywych wstyd spada! – Ty bambaryło jeden! Ty złodziejski koniosraju! To ty go na poniewierkę skazał, a teraz mu

wymawiasz?! – Kaźmierz wepchnął Kargula do sypialni, zapierając się nogami, jakby pług prowadził, a nie sąsiada.

– Dobrze, że ja sierp mam pod ręką, bo czyjaś głowa spadnie! Słysząc nie pierwszy raz tę obietnicę Pawlaka, Kargul odpowiedział nieomal rutynowym zwrotem, że głupsza spadnie. W tej chwili głowa Kaźmierza ubodła go w wątrobę. Kargul zrobił trzy kroki do tyłu, i zwalił się na plecy, aż jęknęło szerokie łoże. Pawlak spadł na niego tygrysim skokiem i wdusił jego głowę w poduszki.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kochaj albo rzuć»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kochaj albo rzuć» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Kochaj albo rzuć»

Обсуждение, отзывы о книге «Kochaj albo rzuć» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x