Mario Puzo - Ojciec Chrzestny

Здесь есть возможность читать онлайн «Mario Puzo - Ojciec Chrzestny» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ojciec Chrzestny: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ojciec Chrzestny»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jedna z wielkich powieści XX wieku, sprzedana w ponad 20 milionach egzemplarzy, wsławiona obsypanym Oscarami filmem Francisa Forda Coppoli z genialną rolą tytułową Marlona Brando. Opowieść o honorze i nienawiści, szacunku i pogardzie, miłości i śmierci. Motto książki stanowi cytat z Balzaca – Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia. Don Vito Corleone jest Ojcem Chrzestnym jednej z sześciu nowojorskich Rodzin mafijnych. Tyran i szantażysta (słynne powiedzenie "mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia"), a zarazem człowiek honoru, sprawuje rządy żelazną ręką. Jego decyzje mają charakter ostateczny. Wśród swoich wrogów wzbudza respekt i strach, wśród przyjaciół – zasłużony, choć nie całkiem bezinteresowny szacunek. Kiedy odmawia uczestnictwa w nowym, intratnym interesie – handlu narkotykami – wchodzi w ostry, krwawy konflikt z Cosą Nostrą. Honor rodziny może uratować tylko Michael – najmłodszy, ukochany syn Vita, bohater wojenny. Czy okaże się godnym następcą Ojca Chrzestnego?

Ojciec Chrzestny — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ojciec Chrzestny», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Carlo stał na rozkraczonych nogach i pociągał z butelki. Wyciągnął rękę i pochwycił grube, ciężarne udo żony. Ścisnął je bardzo mocno, zadając jej ból, aż poczęła błagać o litość.

– Jesteś tłusta jak świnia – powiedział z odrazą i wyszedł z sypialni.

Do głębi przestraszona i ujarzmiona, leżała na łóżku nie śmiąc popatrzyć, co jej mąż robi w sąsiednim pokoju. Wreszcie wstała i podeszła do drzwi, aby tam zajrzeć. Carlo otworzył nową butelkę whisky i leżał rozwalony na sofie. Niedługo spije się tak, że zaśnie, a ona będzie mogła przekraść się do kuchni i zadzwonić do rodziny w Long Beach. Poprosi matkę, żeby kogoś po nią przysłała. Miała tylko nadzieję, że Sonny nie odbierze telefonu; wiedziała, że najlepiej będzie pomówić z Tomem Hagenem lub z matką.

Dochodziła już prawie dziesiąta, kiedy w domu dona Corleone zadzwonił telefon kuchenny. Odebrał go jeden z goryli dona i posłusznie podał słuchawkę matce Connie. Jednakże pani Corleone ledwie mogła zrozumieć, co mówi jej córka; Connie była rozhisteryzowana, lecz mimo to usiłowała mówić szeptem, żeby jej nie dosłyszał mąż w sąsiednim pokoju. Prócz tego twarz jej napuchła od uderzeń, a obrzmiałe wargi zniekształcały mowę. Pani Corleone dała znak gorylowi, żeby zawołał Sonny’ego, który siedział w salonie z Tomem Hagenem.

Sonny wszedł do kuchni i wziął z rąk matki słuchawkę.

– Tak, Connie?

Connie tak bała się zarówno męża, jak tego, co uczyniłby brat, że jej wymowa stała się jeszcze bardziej niewyraźna. Wybełkotała:

– Sonny, tylko przyślij wóz, żeby mnie zabrał do domu, wtedy ci powiem. To nic takiego. Nie przyjeżdżaj. Proszę cię, przyślij Toma, Sonny. To nic takiego, chcę tylko przyjechać do domu.

W tej chwili do pokoju wszedł Hagen. Don spał już w sypialni na górze po zażyciu środków nasennych i Hagen chciał mieć oko na Sonny’ego we wszystkich krytycznych momentach. Dwaj członkowie wewnętrznej obstawy też byli w kuchni. Wszyscy obserwowali Sonny’ego, kiedy trzymał słuchawkę przy uchu.

Nie ulegało wątpliwości, że gwałtowność w naturze Sonny’ego wypływała z jakiegoś głębokiego, tajemnego, fizycznego źródła. Obserwując go, widzieli krew napływającą mu do żylastej szyi, widzieli, jak oczy mętnieją mu z nienawiści, rysy twarzy napinają się i ściągają, aż wreszcie ta twarz przybrała szarawy odcień, niby u chorego człowieka zmagającego się ze śmiercią, tyle że adrenalina krążąca gwałtownie po jego ciele sprawiała, iż ręce mu drżały. Jednakże głos miał opanowany, przytłumiony, kiedy przykazał siostrze:

– Zaczekaj tam. Tylko zaczekaj.

Odłożył słuchawkę. Chwilę stał ogłuszony wściekłością, wreszcie powiedział:

– To pieprzony drań, a to pieprzony drań.

Wybiegł z domu.

Hagen znał ten wyraz twarzy Sonny’ego; opuściła go zdolność rozumowania. W owej chwili Sonny był zdolny do wszystkiego. Hagen wiedział też, że w drodze do miasta Sonny ochłonie, stanie się bardziej rozsądny. Ale rozsądek mógł uczynić go jeszcze niebezpieczniejszym, choć pozwoliłby mu uchronić się przed konsekwencjami własnej pasji. Hagen usłyszał warkot uruchamianego silnika i zwrócił się do dwóch goryli:

– Jedźcie za nim.

Potem podszedł do telefonu i zadzwonił w kilka miejsc. Polecił paru mieszkającym w mieście ludziom z regime’u Sonny’ego, żeby udali się do mieszkania Carla Rizzi i zabrali go stamtąd. Inni mieli pozostać przy Connie do przybycia Sonny’ego. Hagen ryzykował, krzyżując mu plany, ale wiedział, że don go poprze. Obawiał się, że Sonny może zabić Carla w obecności świadków. Nie spodziewał się kłopotów ze strony wroga. Pięć Rodzin od zbyt dawna zachowywało się spokojnie, najwyraźniej dążąc do jakiegoś rozejmu.

Kiedy Sonny pogrzmiał z placyku swoim buickiem, odzyskał już częściowo zmysły. Zauważył dwóch goryli wsiadających do wozu, by jechać za nim, i pochwalił to w duchu. Nie przewidywał żadnego niebezpieczeństwa. Pięć Rodzin zaprzestało kontrataków, właściwie już nie walczyło. W przedpokoju złapał marynarkę; w skrytce na desce rozdzielczej samochodu leżał rewolwer, samochód zaś był zarejestrowany na nazwisko jednego z członków jego regime’u, tak że osobiście nie mógł popaść w żadne kłopoty prawne. Jednakże nie przewidywał potrzeby użycia broni. Nie wiedział nawet, co zrobi z Carlem Rizzi.

Teraz, kiedy miał możność pomyśleć, Sonny pojął, że nie może zabić ojca nienarodzonego dziecka, i to ojca, który był mężem jego siostry. Przynajmniej nie z powodu sprzeczki rodzinnej. Tylko że to nie była jedynie sprzeczka rodzinna. Carlo był draniem i Sonny czuł się odpowiedzialny za to, że jego siostra poznała tego łajdaka przez niego.

Paradoks gwałtownej natury Sonny’ego polegał na tym, że Sonny nie potrafił uderzyć kobiety i nigdy tego nie zrobił. Że nie był w stanie skrzywdzić dziecka ani nikogo bezbronnego. Kiedy Carlo nie chciał z nim walczyć tamtego dnia, powstrzymało to Sonny’ego od zabicia go, ta całkowita uległość rozbroiła jego furię. Jako młody chłopiec miał naprawdę miękkie serce. To, że jako mężczyzna stał się mordercą, było po prostu jego przeznaczeniem.

Jednakże teraz załatwię tę sprawę raz na zawsze – rozmyślał, jadąc buickiem ku szosie na grobli, która miała go poprowadzić ponad wodą z Long Beach do autostrad po drugiej stronie Jones Beach. Zawsze obierał tę trasę do Nowego Jorku. Był tam mniejszy ruch.

Postanowił, że odeśle Connie do domu z obstawą, a potem odbędzie rozmowę ze szwagrem. Co stanie się później, tego nie wiedział. Jeżeli drań naprawdę uszkodził Connie, zrobi z drania kalekę. Ale wiatr wiejący na grobli, słona świeżość powietrza ostudziły jego gniew. Odkręcił całkowicie szybę w oknie.

Jechał jak zawsze szosą Jones Beach, bo o tej porze nocy i roku była zazwyczaj opustoszała i mógł gnać bez pamięci, dopóki by nie dotarł do autostrad po drugiej stronie. A nawet i tam ruch byłby niewielki. Ulga, jaką dawała bardzo szybka jazda, mogła dopomóc w rozładowaniu napięcia, które, jak wiedział, było niebezpieczne. Zostawił już daleko w tyle samochód obstawy.

Szosa na grobli była słabo oświetlona, nie było ani jednego samochodu. Daleko przed sobą dojrzał biały stożek czynnej budki, gdzie pobierano opłaty za wjazd na autostradę. Obok niej stały inne budki, ale te były obsadzone tylko za dnia, przy większym ruchu. Sonny zaczął hamować, a jednocześnie szukać drobnych po kieszeniach. Nie miał żadnych. Wyjął portfel, otworzył go jedną ręką i wyciągnął banknot. Wjechał w łuk światła i ku swemu lekkiemu zaskoczeniu ujrzał jakiś wóz blokujący furtkę przejazdową, przy czym kierowca najwyraźniej prosił pobierającego opłaty o jakieś wskazówki. Sonny nacisnął klakson i wóz ten posłusznie przejechał dalej, by wpuścić go w furtkę.

Sonny wręczył poborcy banknot dolarowy i czekał na wydanie reszty. Było mu teraz pilno zamknąć okno. Powietrze Oceanu Atlantyckiego wyziębiło cały samochód. Ale poborca marudził z wydaniem reszty; głupi bałwan po prostu ją upuścił. Jego głowa i ciało znikły, kiedy pochylił się w budce, aby pozbierać pieniądze.

W tej chwili Sonny zauważył, że tamten wóz nie pojechał dalej, ale zatrzymał się o kilka kroków przed nim, nadal blokując mu drogę. W tym samym momencie spostrzegł innego mężczyznę w wygaszonej budce po prawej. Ale nie miał czasu o tym pomyśleć, bo ze stojącego przed nim samochodu wysiedli dwaj mężczyźni i ruszyli ku niemu. Poborca opłat nadal się nie pokazywał. I wtedy, w ułamku sekundy, zanim cokolwiek się stało, Santino Corleone pojął, że już jest po nim. I w owej chwili umysł jego był klarowny, wyzbyty wszelkiej gwałtowności, tak jakby utajony strach, nareszcie realny i obecny, oczyścił go.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ojciec Chrzestny»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ojciec Chrzestny» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ojciec Chrzestny»

Обсуждение, отзывы о книге «Ojciec Chrzestny» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x