Mario Puzo - Ojciec Chrzestny

Здесь есть возможность читать онлайн «Mario Puzo - Ojciec Chrzestny» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ojciec Chrzestny: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ojciec Chrzestny»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jedna z wielkich powieści XX wieku, sprzedana w ponad 20 milionach egzemplarzy, wsławiona obsypanym Oscarami filmem Francisa Forda Coppoli z genialną rolą tytułową Marlona Brando. Opowieść o honorze i nienawiści, szacunku i pogardzie, miłości i śmierci. Motto książki stanowi cytat z Balzaca – Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia. Don Vito Corleone jest Ojcem Chrzestnym jednej z sześciu nowojorskich Rodzin mafijnych. Tyran i szantażysta (słynne powiedzenie "mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia"), a zarazem człowiek honoru, sprawuje rządy żelazną ręką. Jego decyzje mają charakter ostateczny. Wśród swoich wrogów wzbudza respekt i strach, wśród przyjaciół – zasłużony, choć nie całkiem bezinteresowny szacunek. Kiedy odmawia uczestnictwa w nowym, intratnym interesie – handlu narkotykami – wchodzi w ostry, krwawy konflikt z Cosą Nostrą. Honor rodziny może uratować tylko Michael – najmłodszy, ukochany syn Vita, bohater wojenny. Czy okaże się godnym następcą Ojca Chrzestnego?

Ojciec Chrzestny — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ojciec Chrzestny», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przed wielu laty, gdy Bonasera kupił ten budynek od przedsiębiorcy pogrzebowego, który miał zamiar wycofać się z interesu, był tam ganek z mniej więcej dziesięcioma schodkami, po których żałobnicy musieli wchodzić do domu pogrzebowego. To nastręczało problemów. Dla starych i kalekich żałobników, pragnących złożyć hołd zmarłemu, wchodzenie po schodkach było prawie niepodobieństwem, toteż poprzedni właściciel używał dla tych osób windy towarowej, małej metalowej platformy, która wjeżdżała na górę po zewnętrznej stronie budynku. Winda była przeznaczona dla trumien i zwłok. Schodziła pod ziemię, po czym wjeżdżała prosto do sali pogrzebowej, tak że żałobnik wynurzał się spod podłogi razem z trumną, a pozostali odsuwali na bok krzesła, aby winda mogła wjechać przez klapę w podłodze. Potem, kiedy kaleki albo sędziwy żałobnik złożył już hołd nieboszczykowi, winda wracała przez politurowaną klapę, aby go zwieźć na dół.

Amerigo Bonasera uznał to rozwiązanie problemu za niewłaściwe i kosztowne. Kazał więc przebudować front budynku, usunąć ganek i zastąpić go lekko pochylonym chodnikiem. Ale windy oczywiście używano nadal do przewozu trumien i zwłok.

Na tyłach budynku, odgrodzone od izby pogrzebowej oraz pokoi recepcyjnych masywnymi dźwiękoszczelnymi drzwiami, znajdowało się biuro, balsamiarnia, magazyn na trumny i starannie zamknięta szafa, zawierająca chemikalia oraz szacowne narzędzia jego rzemiosła. Bonasera wszedł do kancelarii, zasiadł przy biurku i zapalił camela, co rzadko mu się zdarzało w tym budynku. I czekał na dona Corleone.

Czekał z uczuciem najwyższej desperacji. Nie miał bowiem żadnej wątpliwości, jakich usług od niego zażądają. Przez ubiegły rok Rodzina Corleone toczyła wojnę z Pięcioma Wielkimi Rodzinami mafijnymi z Nowego Jorku, i ta rzeź wypełniała gazety. Zginęło wielu ludzi po obu stronach. A teraz Rodzina Corleone zabiła kogoś tak ważnego, iż chcąc ukryć jego ciało, chciała, żeby zniknęło, a jakiż był lepszy sposób po temu, niż kazać je pochować zarejestrowanemu przedsiębiorcy pogrzebowemu? I Amerigo Bonasera nie żywił żadnych złudzeń co do czynu, którego miał dokonać. Zostałby wspólnikiem morderstwa. Gdyby to wyszło na jaw, spędziłby całe lata w więzieniu. Jego żona i córka byłyby pohańbione, a jego dobre imię, szanowane imię Ameriga Bonasery, włóczone przez krwawe błoto mafijnej wojny.

Pozwolił sobie na wypalenie jeszcze jednego camela. A potem przyszło mu do głowy coś jeszcze bardziej przerażającego. Kiedy inne mafijne Rodziny dowiedzą się, że pomógł Corleone’om, potraktują go jako wroga. Zamordują go. I przeklął ten dzień, kiedy poszedł do Ojca Chrzestnego i poprosił o zemstę. Przeklął ten dzień, kiedy jego żona zaprzyjaźniła się z żoną dona Corleone. Przeklinał własną córkę i Amerykę, i swoje sukcesy. Ale potem jego optymizm powrócił. Wszystko mogło ułożyć się dobrze. Don Corleone to mądry człowiek. Z pewnością zrobiono wszystko, aby utrzymać to w tajemnicy. Musiał jedynie zachować spokój. Bo oczywiście jedyną rzeczą bardziej zgubną od jakiejkolwiek innej było zasłużyć sobie na niezadowolenie dona.

Usłyszał świst opon na żwirze. Jego wyćwiczone ucho powiedziało mu, że jakiś samochód nadjeżdża wąską alejką i zatrzymuje się na tyłach domu. Otworzył tylne drzwi, by wpuścić przybyłych. Wszedł olbrzymi Clemenza, a za nim groźnie wyglądający młodzi ludzie. Przeszukali pokoje, nie odzywając się ani słowem do Bonasery, po czym Clemenza wyszedł. Dwaj młodzi ludzie pozostali z przedsiębiorcą pogrzebowym.

W kilka chwil później Bonasera rozpoznał odgłos ciężkiej karetki sanitarnej nadjeżdżającej wąską alejką. Potem w drzwiach pojawił się Clemenza, za nim dwaj mężczyźni niosący nosze. I spełniły się najgorsze obawy Ameriga Bonasery. Na noszach leżały zwłoki owinięte w szary koc, z bosymi, żółtymi stopami wystającymi spod niego.

Clemenza dał znak ludziom z noszami, żeby weszli do balsamiarni. A potem z czerni podwórza wkroczył do oświetlonej kancelarii inny człowiek. Był to don Corleone.

Don stracił na wadze podczas choroby i poruszał się dziwnie sztywno. Kapelusz trzymał w ręku, a włosy na masywnej czaszce wydawały się przerzedzone. Wyglądał starzej, był jakby bardziej zwiędły niż wtedy, gdy Bonasera widział go na weselu, ale nadal emanowała zeń siła. Przyłożył kapelusz do piersi i zapytał Bonasery:

– No, stary przyjacielu, jesteś gotów wyświadczyć mi tę przysługę?

Bonasera kiwnął głową. Don wszedł za noszami do balsamiarni, a Bonasera powlókł się za nim. Zwłoki leżały na jednym ze stołów zaopatrzonych w rowki odpływowe. Don Corleone uczynił nieznaczny ruch kapeluszem i dwaj mężczyźni wyszli z pokoju. Bonasera szepnął:

– Co pan sobie życzy, żebym zrobił?

Don Corleone wpatrywał się w stół.

– Chcę, żebyś użył wszystkich swoich uzdolnień, całej swojej biegłości, jeżeli mnie kochasz. Nie życzę sobie, żeby matka zobaczyła go w takim stanie.

Podszedł do stołu i odciągnął szary koc. Amerigo Bonasera, wbrew własnej woli, na przekór wszystkim latom zaprawy i doświadczenia, sapnął ze zgrozy. Na stole do balsamowania ujrzał roztrzaskaną kulami twarz Sonny’ego Corleone. Lewe oko, zalane krwią, miało gwiaździste pęknięcie na gałce. Grzbiet nosa i lewa kość policzkowa były zdruzgotane na miazgę.

Na ułamek sekundy don wyciągnął rękę, by wesprzeć się na Bonaserze.

– Patrz, jak zmasakrowali mojego syna – powiedział.

Rozdział 19

Być może właśnie impas kazał Sonny’emu Corleone obrać tę krwawą drogę wyniszczenia, która zakończyła się jego śmiercią. Być może sprawiło to puszczenie wodzy własnej mrocznej, gwałtownej naturze. W każdym razie owej wiosny i tego lata montował bezsensowne napady na współpracowników nieprzyjaciela. Sutenerzy Rodziny Tattagliów ginęli od kul w Harlemie, portowi bojówkarze byli masakrowani. Urzędników związkowych podległych Rodzinie Tattagliów ostrzeżono, by pozostali neutralni, a kiedy bukmacherów i lichwiarzy Corleone’ów nadal nie dopuszczano do doków, Sonny nasłał Clemenzę i jego regime, by dokonali spustoszenia w dzielnicy portowej.

Ta rzeź była bezsensowna, ponieważ nie mogła wpłynąć na wynik wojny. Sonny był wspaniałym taktykiem i odnosił wspaniałe zwycięstwa. Ale potrzebny tu był geniusz strategiczny dona Corleone. Cała sprawa wyrodziła się w tak zabójczą wojnę partyzancką, iż obie strony przekonały się, że tracą masę dochodów i ludzi bez żadnego pożytku. Rodzina Corleone została w końcu zmuszona do zamknięcia niektórych swoich najbardziej zyskownych punktów bukmacherskich, włącznie z kantorem przydzielonym zięciowi, Carlowi Rizzi, do zarabiania na życie. Carlo się rozpił i uganiał za tancerkami, a swojej żonie, Connie, dawał ciężką szkołę. Od czasu pobicia go przez Sonny’ego nie śmiał jej więcej uderzyć, ale nie sypiał z nią. Connie padła mu do nóg, a on ją odtrącił niczym Rzymianin, jak mu się wydawało, z najwyższą, patrycjuszowską satysfakcją. Szydził z niej: „Idź, wezwij swojego brata i powiedz mu, że nie chcę cię rżnąć, może będzie mnie bił, póki mi nie stanie”.

Jednakże czuł śmiertelny strach przez Sonnym, chociaż odnosili się do siebie z zimną uprzejmością. Carlo miał tyle rozumu, iż zdawał sobie sprawę, że Sonny może go zabić, że Sonny jest człowiekiem, który potrafi z naturalnością zwierzęcia zabić drugiego człowieka, gdy tymczasem on sam musiałby zmobilizować całą swoją odwagę, całą wolę, aby popełnić morderstwo. Carlowi nigdy nie przyszło na myśl, że przez to jest lepszym człowiekiem niż Sonny Corleone, o ile można było użyć takiego określenia; zazdrościł Sonny’emu jego straszliwej dzikości, dzikości, która teraz stawała się legendarna.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ojciec Chrzestny»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ojciec Chrzestny» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ojciec Chrzestny»

Обсуждение, отзывы о книге «Ojciec Chrzestny» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x