James Herbert - Ciemność

Здесь есть возможность читать онлайн «James Herbert - Ciemność» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ciemność: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ciemność»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W cichej, spokojnej okolicy Willow Road odżywają wspomnienia makabrycznych wydarzeń sprzed lat, kiedy to grozę i obrzydzenie budziły dokonywane tam praktyki okultystyczne. Tak jak niegdyś zatriumfuje szaleństwo, prowadzące do nagłych aktów przemocy.
Chris Bishop, specjalista od zjawisk paranormalnych, wznawia dochodzenie w tej sprawie. Nie ma wątpliwości, że na Willow Road wciąż jest coś, co doprowadza ludzi do utraty zmysłów, wyzwala w nich najgorsze instynkty, popycha do morderstw i samounicestwień…

Ciemność — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ciemność», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Peck zadzwonił do mnie przed chwilą. Powiedział mi, że polecił przekazać wam wiadomość. Na policję napływają informacje o kolejnych zajściach, Jessico. I chyba wszystkie mają miejsce po tej stronie rzeki.

– Jakie zajścia? – Jej głos był cichy, ale podenerwowany.

– Bunt w więzieniu Wandsworth. Jeszcze jakaś eksplozja na pobliskiej stacji benzynowej. I inne wydarzenia, o których nie miał czasu mi opowiedzieć.

– Czy on myśli, że to ma coś wspólnego…?

– Z Pryszlakiem i jego sektą? Nie ma pewności, ale doszedł do wniosku, że tak czy inaczej powinien nas ostrzec. Jessico, on powiedział, że jeśli coś w tym jest, to znowu mogą próbować nas dopaść.

– Och, Chris.

– Nie martw się, wszystko będzie w porządku. Na razie całe zamieszanie koncentruje się tutaj. Przed twoim domem stoi człowiek, który skontaktuje się ze swoim dowództwem, gdyby coś zaczęło się dziać.

– Ale co ty zrobisz?

– Nie martw się o mnie, zabarykaduję się. Ależ będzie nam głupio, kiedy dowiemy się, że te wydarzenia nie mają nic wspólnego z nami.

– Mam nadzieję… – Jessica przerwała w pół zdania. – Ktoś jest za drzwiami. Na pewno ten policjant z obstawy. Lepiej go wpuszczę, zanim obudzi ojca – jeśli do tej pory jeszcze się nie obudził.

– Przepraszam, Jessico. Chciałem się tylko upewnić…

– Nie mów głupstw, Chris. Cieszę się, że zadzwoniłeś. Poczekaj chwileczkę, tylko otworzę drzwi.

Bishop usłyszał brzęk słuchawki odkładanej na mały stolik, na którym, jak pamiętał, telefon stał w korytarzu. Przez chwilę w słuchawce panowała cisza, przerywana dziwnymi, głuchymi dźwiękami wywołanymi przez zakłócenia atmosferyczne, następnie wydawało mu się, że usłyszał odgłos otwieranych drzwi frontowych. Z jakiegoś powodu zaczął odczuwać niepokój. Dlaczego policjant tak długo nie przekazywał wiadomości? Pewnie przyszło mu do głowy, że nie powinien niepokoić śpiących domowników. Im dłużej nic nie będą wiedzieli, tym lepiej dla nich. W końcu miał oko na to miejsce. Światło w holu, które Jessica zapaliła, gdy odbierała telefon, mogło skłonić go do zmiany decyzji i natychmiastowego przekazania im wiadomości. Ale mimo wszystko Bishop nie mógł sobie wyobrazić, żeby któryś z ludzi Pecka nie wykonał dokładnie jego polecenia. A przecież Peck powiedział temu policjantowi, by natychmiast powiadomił Kuleka.

Ręka Bishopa mocno zacisnęła się na słuchawce, aż pobielały mu knykcie.

– Jessico, słyszysz mnie?

Nasłuchiwał i wydawało mu się, że posłyszał po drugiej stronie zbliżające się kroki.

– Jessica?

Trzask, a następnie przerywany sygnał, gdy na drugim końcu odłożono słuchawkę na widełki.

Bishop zwolnił, skręcając z głównej Highate High Street w wiejską drogę. Przez Londyn przejechał szybko, gdyż o tej porze ruch był niewielki, tylko w pobliżu Westminsteru przejeżdżały kolumny samochodów i karetek policyjnych, wezwane do nagłych wypadków po drugiej stronie rzeki. Bishop próbował jeszcze raz zadzwonić do Jessiki, ale tym razem sygnał był cały czas zajęty. Starał się także ponownie skontaktować z Peckiem, jednak detektyw wyszedł już z biura. Nie mając pewności, czy nie wyolbrzymia sytuacji, Bishop zostawił mu wiadomość i wyruszył do domu Kuleka. Wychodząc, ostrożnie przekraczał próg frontowych drzwi, niemal się spodziewając, że zostanie zaatakowany. Ulica była opustoszała.

Znalazł wąską alejkę, prowadzącą do domu Kuleka i wjechał w nią; reflektory samochodu rzucały przed siebie długi snop światła, odpychając ciemność. Małe, eleganckie domki szybko migały za szybą. Droga prowadziła w dół i w oddali widział jasno oświetlone miasto. Delikatnie nacisnął hamulec i zredukował bieg, wiedząc, że tuż przy zakręcie w prawo znajduje się dom Kuleka. Zahamował, gdy zobaczył pojazd zaparkowany naprzeciw wejścia do domu. Był dobrze ukryty z boku alejki; drzwi od strony pasażera dzieliło nie więcej niż sześć cali od wysokiego, ceglanego muru, który zapewniał intymność sąsiedniej willi. Bishop zatrzymał się za nim i zobaczył, że samochód wygląda, jakby był pusty; zastanawiał się, czy policjant mógł osunąć się na siedzeniu, jeśli usnął lub, co możliwe, nie żył. Wyłączył silnik, lecz zostawił zapalone światła. Rzucając na siedzenie okulary, których używał podczas jazdy, wysiadł z samochodu.

Noc była zimna, ale zastanawiał się, czy chłód, który nagle poczuł, nie był wywołany czymś jeszcze. Ostrożnie podszedł do drugiego wozu i schylił się, by zajrzeć przez okno. Samochód był pusty.

Zobaczywszy, że drzwi nie są od wewnątrz zamknięte, pociągnął za klamkę i otworzył je. Radiotelefon, który ujrzał w środku, przekonał go, że się nie myli – to był samochód policyjny. A gdzie policjant? Musiał wejść do domu. Bishopowi zrobiło się jakoś głupio, że tak łatwo wpadł w panikę. Ale po tym wszystkim, co się ostatnio wydarzyło, miał prawo stać się trochę nerwowy. Peck mógł powiedzieć swojemu człowiekowi, by został w domu Kuleka – to wydaje się logiczne, że zaniepokojony rozruchami w mieście chciał w ten sposób zapewnić Jessice i jej ojcu większe bezpieczeństwo. Ale dlaczego odłożono słuchawkę, zanim skończył rozmawiać? Nagle zaklął w duchu i poczuł się jeszcze bardziej głupio. Linia była zajęta, kiedy próbował raz jeszcze zadzwonić do Jessiki – pewnie pomyślała, że przerwała połączenie i starała się do niego dodzwonić! Zachowuje się jak stara, rozhisteryzowana baba.

Wrócił do swojego samochodu, wyłączył światła, szybko przeszedł uliczkę i ruszył w kierunku podjazdu przed domem Kuleka. Zobaczył przy wejściu prostokąt światła, musiała to być oświetlona od wewnątrz szyba we frontowych drzwiach. Jeśli Jessica i jej ojciec śpią, to policjant będzie na nogach i może go wpuścić do środka. Jednak, mimo całego tego rozumowania, nie opuszczał go niepokój. W głębi duszy czuł, że sprawy przybrały zły obrót. Gdyby Bishop zobaczył zwłoki policjanta z poderżniętym od ucha do ucha gardłem, leżące w ciemności, na ziemi, nie dalej niż dwie stopy od niego, może odszedłby od tego domu.

Jego stopy chrzęściły na wysypanej żwirem ścieżce, gdy zbliżał się do zbudowanego ze szkła budynku, którego gładka zewnętrzna powierzchnia była tak ciemna jak otaczająca go noc. Światło przedostające się przez szybę wskazało mu drogę do drzwi frontowych, lecz kiedy wszedł na szeroki ganek, zawahał się. Bał się nacisnąć dzwonek.

Nie było to konieczne – drzwi już się otwierały. Padające z tyłu światło rzuciło cień na jej sylwetkę, ale głos wydał mu się znajomy.

– Witamy ponownie, panie Bishop. Czekamy na pana – powiedziała wysoka kobieta.

Jacob Kulek i Jessica siedzieli w salonie. Mieli na sobie tylko nocną bieliznę. Niska kobieta trzymała przy gardle niewidomego długi rzeźnicki nóż, którego ostrze pokryte było ciemnymi, czerwonawymi plamami. Uśmiechnęła się do Bishopa.

– Nic wam się nie stało, Jessico, Jacobie? – spytał Bishop, stając w drzwiach.

Jessica z trudem oderwała oczy od ostrza przystawionego do gardła ojca.

– Chwilowo nie, Chris – odpowiedział niewidomy mężczyzna. – Niestety, jak nam powiedziano, nasz strażnik został zamordowany.

Wysoka kobieta wepchnęła Bishopa do pokoju, przykładając mu do pleców berettę.

– Tak, panie Bishop – przyznała. – Minął pan po drodze tego nieszczęsnego policjanta. Muszę przyznać, że bardzo łatwo dał się zabić. Czyż spodziewałby się pan, że panna Turner mogłaby komukolwiek poderżnąć gardło?

Niska kobieta rozpłynęła się w uśmiechu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ciemność»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ciemność» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Herbert Wells
James Herbert - Fluke
James Herbert
Margit Sandemo - Droga W Ciemnościach
Margit Sandemo
James Herbert - La pietra della Luna
James Herbert
James Herbert - ‘48
James Herbert
James Herbert - Fuks
James Herbert
Stephanie James - Diabelska cena
Stephanie James
Herbert James Hall - The Untroubled Mind
Herbert James Hall
Отзывы о книге «Ciemność»

Обсуждение, отзывы о книге «Ciemność» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x