Valérie Tasso - Dziennik Nimfomanki

Здесь есть возможность читать онлайн «Valérie Tasso - Dziennik Nimfomanki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziennik Nimfomanki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziennik Nimfomanki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tylko dla dorosłych – prawdziwa historia ekskluzywnej prostytutki z Madrytu. Valérie Tasso zaczęła żyć z prostytucji w Hiszpanii, gdy okradł ją ukochany chłopak. Tam – jako urodziwa i pełna wdzięku Francuzka – cieszyła się niezwykłym powodzeniem. Jej książka jest pełna bulwersujących scen, od seksu na cmentarzu po zabawy z butelką coca-coli. A jednak jest to także historia miłości…

Dziennik Nimfomanki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziennik Nimfomanki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

4 stycznia 1999

W zasadzie nie utrzymujemy już stosunków seksualnych, wyjąwszy dzień dzisiejszy. Jaime zamówił sobie usługi prostytutki u nas w domu, bez mojej zgody.

Kiedy wracam z pracy, zastaję go rozmawiającego w salonie z jakąś kobietą wątpliwej konduity. W lot łapię, o co chodzi.

– Kochanie, to prezent dla ciebie. Skoro ostatnio tak niewiele się tobą zajmuję…

Jego słowa są nasycone mieszaniną ironii i przebłysków czułości. Uważam, że Jaime chce sprawdzić, czy to doświadczenie przywróci jego pożądanie, które najwyraźniej stracił. Zgadzam się, żeby kobieta została na godzinę.

Dla mnie to był koszmar. Czułam się odrzucona, podczas gdy Jaime czuł się jak ryba w wodzie. Oczywiście, po wyjściu prostytutki i po tym, jak jej zapłaciłam, podnieca się i zaczyna dotykać mnie.

– I tak z marszu może zmajstruję ci dzieciaka! – woła, zamykając się w łazience, żeby wziąć prysznic.

5 stycznia 1999

Przejmuję się Jaimem. Jego manie wydają mi się coraz dziwniejsze. Zawsze lubił kalendarze, ale nigdy nie podejrzewałam, że do tego stopnia. Kupuje kalendarze każdego typu, skórzane, albo z kartonową okładką, i kiedy już zapełni swój najnowszy nabytek numerami telefonów, wypisanymi jego najlepszym charakterem pisma, zmienia go na inny i przepisuje tam wszystkie informacje. Co za strata czasu! Poza tym to nie ma żadnego sensu. Próbuję go usprawiedliwić, uznając, że lepiej, żeby ktoś miał hobby, niż gdyby go nic nie interesowało. Przynajmniej jest to jakaś metoda na zachowanie zdrowia psychicznego w dobrym stanie. Jedni zbierają znaczki, a Jaime kolekcjonuje kalendarze.

Dziś kupiłam mu jeden, żeby go przeprosić, że ponownie wyjeżdżam. Jest oprawiony jasnobrązową skórą i ma wytłoczoną na okładce datę. Umieściłam w nim swoje zdjęcie, żeby czuł się dobrze za każdym razem, gdy go otworzy.

Kalendarz chyba mu się podoba i ma go cały czas pod ręką.

6 stycznia 1999

Dziś znalazłam skórzany kalendarz w torbie ze śmieciami, kiedy schodziłam wyrzucić ją do kontenera. Jaime musiał ją otworzyć, kiedy już była zamknięta, i wyrzucić kalendarz, tak żebym o tym nie wiedziała. Poczułam lekkie ukłucie w piersi i wyjęłam kalendarz. Zapisał tam wszystkie osobiste numery telefonów, ale w jednym zrobił błąd. Zamazał go i wygląda na to, że kalendarz przestał mu się podobać.

Pocieszył mnie tylko fakt, że nie ma w nim mojej fotografii. Na pewno Jaime ma ją w portfelu. Jak ja go kocham!

Drugą jego pasją są zegarki. Pewnego dnia kupił śliczne drewniane pudełka, które poustawiał jedno na drugim w swojej szafie. Trzyma w nich wszystkie zegarki, które zgromadził na przestrzeni lat. Dziś je policzyłam. Jest ich ponad dwieście. Uwielbiam sprawdzać, jak bardzo jest zorganizowany.

Zaczynam się bardzo źle czuć, zarówno psychicznie, jak i fizycznie, cały dzień wymiotuję. W biurze nic nie zauważyli, ponieważ cały czas się uśmiecham. Mam wrażenie, że te wymioty są spowodowane tym, że w domu panuje zła atmosfera, ponieważ Jaime jeszcze całkiem nie pozbierał się po śmierci ojca.

7 stycznia 1999

Czuję się fatalnie. Dziś wezwałam hydraulika, ponieważ mamy awarię w łazience. Już od kilku dni woda w muszli klozetowej spływała bardzo wolno. Hydraulik stwierdził, że po prostu coś zatyka odpływ. Po godzinnym demontażu części znalazłam tam cząstki fotografii, którą włożyłam do kalendarza, pływające na powierzchni.

Chcę dojść prawdy o Jaimem. Znów zaczęłam grzebać w jego rzeczach, nie bez poczucia winy. Znalazłam jednak coś, co być może pozwoli mi zrozumieć co się z nim dzieje.

Znalazłam kwity na zwrot czeków, którymi Jaime płacił w sklepach z meblami, kiedy się przeprowadzaliśmy. Znalazłam też rachunki telefoniczne, za które on miał zapłacić, ukryte w archiwum biurowym, między innymi dokumentami. Kwoty są tak wysokie, że nie mógł zapłacić ostatnich i napływały rachunki z odsetkami. Wszystkie numery są wyszczególnione, a zwłaszcza jeden, madrycki, który powtarza się codziennie o dowolnej porze, wyjąwszy weekendy, kiedy, jak wiadomo, on tam jest.

Postanowiłam zadzwonić pod ten numer. Chcę raz na zawsze wyjaśnić sytuację. Wiem, że to nie jest w porządku, ale czuję, że muszę tak postąpić.

Usłyszałam w słuchawce miły głos młodej osoby. Poprosiłam do telefonu Jaime'a Rijasa.

– Nie ma go w ciągu tygodnia, ale przyjedzie w piątek. A kto mówi?

– Jego żona – odpowiedziałam bez zastanowienia.

Kobieta po drugiej stronie zamilkła. Ale później odezwała się:

– Proszę pani, nie wiem, kim pani jest. Ja jestem Carolina, jego narzeczona.

Powiedziała to bardzo spokojnie, czym trochę mnie zaskoczyła. A może, tak jak ja, podejrzewała, że Jaime prowadzi podwójne życie, i nie zdziwiło jej to, co usłyszała. Od początku Carolina wydała mi się sympatyczna. Uznałam ją za osobę inteligentną, która nigdy nie zdradza się z typowymi urazami kobiet dzielących się z inną swoim mężczyzną.

– Przykro mi, Carolino. Mam na imię Val i jestem narzeczoną, którą Jaime ma w Barcelonie. Mieszkamy razem od kilku miesięcy.

Zabrzmiało to jak dowcip i bardzo się bałam, że Carolina nie potraktuje mnie poważnie.

Nagle bardzo źle się poczułam, wszystko się kręciło wokół mnie, miałam wrażenie, że zemdleję. To znów pojawiły się te przeklęte nudności i musiałam odłożyć słuchawkę.

Minęła godzina i czuję się dużo lepiej. Ponownie dzwonię do Caroliny.

– Przepraszam. Czułam się bardzo źle i musiałam się rozłączyć. Przykro mi, że w taki sposób pojawiam się w pani życiu. O nic mi nie chodzi, tylko Jaime zrobił się tak dziwny, że chciałam sprawdzić co się dzieje. Teraz rozumiem. Bardzo mi przykro.

Carolina nie sprawia wrażenia obrażonej i próbuje mnie uspokoić.

– Nie przejmuj się, Val – mówi mi po imieniu. – Jaime jest osobą, która zawsze miała dużo problemów. Ale naprawdę nie sądziłam, że zrobi coś takiego.

Jej szczerość mnie zaskakuje.

Carolina kontynuuje:

– Jaime i ja spędzamy razem tylko weekendy, ponieważ on prowadzi swoje interesy w Barcelonie. Nie wiedziałam, że z kimś mieszka.

Daję jej swój numer telefonu i żegnamy się. Poprosiła mnie, żebym nic nie mówiła Jaime'owi, i postanawiamy „zemścić się” na swój sposób, aranżując spotkanie we trójkę, bez jego wiedzy. Carolina powiedziała mi, że Jaime ma w planie spędzić Walentynki w Madrycie – jak może mi to robić? – i jeśli chcę, mogę przyjechać i zobaczyć na własne oczy to, co zawsze przede mną ukrywał.

Muszę przyznać, że Carolina była dla mnie zawsze bardzo miła. Nie kłóciłyśmy się ani ona mi niczego nie wyrzucała. W końcu byłyśmy obydwie „w tym samym worku”. Jedynym winnym tej sytuacji jest Jaime, a my jesteśmy po prostu ofiarami zakochanymi po uszy w tym samym mężczyźnie. Próbuję ukryć, że wiem o wszystkim, choć nie bez trudu, aż do daty ustalonej z Carolina.

W tym czasie mdłości nasiliły się, zwłaszcza rano, i zaczynam obawiać się najgorszego.

Kontrakt

8 stycznia 1999

Jaime torturuje mnie coraz bardziej. Może coś przeczuwa? Tego wieczoru wybiera się na kolację służbową ze swoim wspólnikiem i potencjalnym klientem. Uparł się, żebym z nim poszła i wyglądała bardzo seksownie.

– Na kolację z klientem?

– Tak, to bardzo szczególny klient i proszę cię o współpracę, po raz pierwszy.

– W jakim sensie?

– Bądź dla niego miła. Dobrze? Czy proszę o zbyt wiele?

Po raz kolejny zaczyna się wściekać i postanawiam pójść na tę kolację, żeby uniknąć kolejnej awantury. Po drodze, w samochodzie, mówi mi wszystko o kliencie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziennik Nimfomanki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziennik Nimfomanki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dziennik Nimfomanki»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziennik Nimfomanki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x