William Wharton - Niezawinione Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «William Wharton - Niezawinione Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Niezawinione Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Niezawinione Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Książka o charakterze autobiograficznym, w której Wharton opisuje przeżycia związane ze śmiercią swojej córki, zięcia i dwóch wnuczek. Dzieli się miłością, smutkiem, gniewem oraz pragnieniem doskonałej sprawiedliwości.
"Niezawinione śmierci" to powieść, która w tym samym stopniu jest afirmacją życia, co opowieścią o śmierci. To książka o życiu pogodzonym za śmiercią, o duchowej przemianie i pogłębionym rozumieniu naszych codziennych zmagań.
"Sądzę, że Wharton jest jedynym współczesnym pisarzem, który trafia wprost do czytelniczych serc i przyśpiesza ich bicie…".
"London Evening Standard"

Niezawinione Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Niezawinione Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kiedy Day podrasta, a pogoda się poprawia, mama zabiera ją do ogródka i nad jezioro, gdzie razem karmią kaczki i łabędzie.

Day jest kochanym dzieckiem, dopóki nie próbujemy zrobić z nią czegoś, czego ona nie chce, albo nie dajemy jej tego, na co akurat ma ochotę. Wtedy potrafi być taka uparta, że chętnie bym ją stłukła. Ale kochamy ją pomimo to, a może właśnie z powodu tych wszystkich jej szelmostw i ciągłej opieki, której od nas wymaga.

Wszystko układa się już całkiem dobrze, kiedy okazuje się, że znowu jestem w ciąży. Day ma tylko trzynaście miesięcy i, oczywiście, nie wyrosła jeszcze z pieluch. Nawet Bert, który już wie, ile sił kosztuje wychowywanie dzieci, jest zaniepokojony.

Jadę do mojej Frauenklinik, gdzie nie są zachwyceni, że tak krótko po cesarskim będę miała kolejne dziecko. My jednak decydujemy, że je urodzę, a potem Bert podda się sterylizacji, albo ja każę sobie podwiązać jajniki. Wiem, że nigdy nie będzie nas stać na więcej niż troje dzieci.

Tym razem mdłości mam już od samego początku, a oprócz tego bardzo niskie ciśnienie. Ledwo mogę jeść, a kiedy uda mi się coś przełknąć, zwykle wszystko zwracam. Bert bardzo się o mnie martwi. Chce, żebym rozważyła możliwość przerwania ciąży; jeszcze nie jest za późno.

Odkładam decyzję, ale rano już wiem, że chcę tego dziecka.

Tym sposobem, zanim skończę czterdziestkę, wszystkie nasze dzieci będą już w szkole. Mając dzieci w tej samej szkole co my, będziemy mogli dalej uczyć, może nawet tu, w Starnberg. Nie tak to sobie zaplanowałam, ale teraz wydaje mi się, że to niezłe rozwiązanie. Jeśli tylko przeżyję następne cięcie.

Mia przychodzi na świat siedemnastego grudnia. Błagam lekarzy, żeby na Wigilię puścili mnie do domu. Zgadzają się, ale pod warunkiem,, że zaraz po świętach wrócę do szpitala. W pierwsze święto mój lekarz przychodzi, żeby mnie zbadać. Mówi, że niechętnie znowu mnie kroił i psuł te wszystkie piękne szwy, które założył mi poprzednim razem, ale że teraz wszystko poszło równie dobrze. Myślał nawet, że wystarczy nacięcie krocza.

To pierwsze świadome święta Dayiel i mała jest zachwycona.

Moi rodzice przyjeżdżają z Paryża i są już u nas, kiedy wracam ze szpitala. Tato przywozi kamerę wideo, woła na mnie „Mamma Mia” i kręci parę przepięknych scenek, w rodzaju tej, kiedy Dayiel całuje Mię w czasie karmienia, a potem sama próbuje się pożywić przy mojej drugiej piersi. Mamie udaje się zająć Dayiel jednym z gwiazdkowych prezentów; to nowa książka. Day umie pokazywać już nie tylko obrazki, ale nawet słowa. Będzie czytać jeszcze przed ukończeniem piątego roku życia.

To najwspanialsze święta Bożego Narodzenia, jakie pamiętam, choć z moją rodziną nieraz spędziłam cudowne gwiazdki. Czuję się taka dorosła. Mam świetnego męża i trójkę dzieci. Tato zawsze powtarzał, że człowiek jest dorosły, kiedy woli spędzić święta we własnym domu i z własnymi dziećmi, zamiast jechać do rodziców.

To trochę smutne, ale chyba ma rację. Czuję się dojrzałą kobietą.

Nigdy wcześniej nie znałam tego uczucia.

Krótko przed narodzinami Mii umiera ojciec Berta. Od dawna chorował na serce. Przyjechał wprawdzie na nasz ślub, ale już wtedy nie wyglądał zbyt dobrze. A teraz tak po prostu umarł.

Miał tylko sześćdziesiąt cztery lata, zaledwie kilka więcej niż mój tato.

Bert leci na pogrzeb, pomaga swojej mamie pozałatwiać niezbędne formalności i wraca na tydzień przed narodzinami Mii.

Jest jednak zupełnie rozbity.

Kiedyś już byłam zdziwiona, że Bert płacze. Teraz wystarczy, że wspomni o swoim ojcu i już się rozkleja. Ciągle jeszcze pracuje w szkole, ponieważ chce mieć jakieś zajęcie, ale w sumie to prawdziwa męczarnia i dla niego, i dla mnie, ponieważ nie potrafię mu pomóc. Nawet gdybym teraz nie miała własnych problemów, prawdopodobnie nie zdziałałabym wiele. Trudno zrozumieć, dlaczego my, ludzie, nie jesteśmy w stanie pojąć śmierci, łagodnej, głębokiej naturalności wszystkiego, co z tym związane.

Wspólnie dochodzimy do wniosku, że powinniśmy wyjechać na rok czy dwa do Oregonu, żeby Bert mógł być blisko swojej mamy. Claire mieszka teraz sama jedna w wielkim domu, w którym wychowała czwórkę dzieci, i nie wie, co ze sobą począć. Bert strasznie przeżył rozstanie z nią po pogrzebie ojca.

Wyjazd na jakiś czas do Oregonu może się okazać niezłym rozwiązaniem dla nas wszystkich. Danny chce zabrać Willsa do siebie na cały rok szkolny, więc jeżeli będziemy w Oregonie, co wieczór będę mogła do niego dzwonić. Żona Danny'ego, Sally, urodziła chłopca, któremu dali na imię Jonathan, poza tym kupili piękny dom w Redondo Beach. Trochę się boję tego rozstania, ale myślę, że Willsowi będzie tam naprawdę dobrze.

Tymczasem zajmowanie się dwójką malutkich dzieci przysparza nam mnóstwa pracy. Biedny Bert przynajmniej połowę swojego wolnego czasu spędza w piwnicy, napełniając i opróżniając pralkę, a potem rozwieszając pranie, głównie pieluchy.

Chociaż wracam do formy szybciej niż się spodziewałam, zamiast mięśni brzucha mam w środku jakby papkę. Mija miesiąc, zanim mogę zrobić jeden przysiad. Patrzę na swoje buty do joggingu i jestem pewna, że już ich nigdy nie włożę. To bardzo przygnębiające.

Mia to sama radość. Jest zupełnie inna niż Day. Mam wrażenie, że uśmiecha się i próbuje mówić od pierwszej chwili, kiedy ją ujrzałam. Patrzymy sobie w oczy i wtedy dzieją się między nami jakieś czary. Czuję, że znam ją od bardzo, bardzo dawna, że jest niezwykle mądra i że ogromnie mnie kocha. Wiem, że większość ludzi uważa to za niemądre, babskie gadanie, ale oni się na tym po prostu nie znają. Teraz już wiem, że miałam rację.

Mieszkanie musimy oddać w idealnym stanie albo stracimy depozyt; trójka dzieci potrafi w tym przeszkodzić. Wszystko dokładnie szorujemy, a potem malujemy. Jeśli chodzi o nas, to jesteśmy bardzo zadowoleni z końcowego efektu, ale wiemy, że w oczach Niemki zostawiamy po sobie chlew. Frau Zeidelman jednak oddaje nam pieniądze.

Przyjęcie pożegnalne zdaje się ciągnąć w nieskończoność. To gorsze niż trzy gwiazdki i trzy sylwestry razem wzięte. Ale jest cudownie. Pralkę dostaje Camille i jej mąż, Sam. Volkswagena dajemy Mattowi. Meble rozdajemy w taki sam sposób, w jaki kiedyś trafiły do nas. W ostatnią noc przed wyjazdem dysponujemy tylko łóżeczkiem Mii, naszym materacem, gdzie śpimy razem z Day, oraz poduszką, na której kładziemy Willsa. Także i to wszystko nazajutrz zmieni właściciela.

W ciemnościach Bert obraca się do mnie.

– Wiesz, Kate, kiedyś myślałem, że nigdy nie polubię tej naszej starej Fryclandii. A teraz, gdyby nie to, że moja matka została zupełnie sama, że Wills będzie mieszkał z Dannym, i że nie mamy już żadnych mebli, najchętniej poszedłbym do Stana i powiedział, że jednak zostajemy. Ci wszyscy ludzie, których poznaliśmy w szkole, są nawet milsi niż Oregończycy, a to coś znaczy.

Podróżowanie z dziećmi nigdy nie należy do przyjemności, ale nasza wyprawa od razu zaczyna się fatalnie. W Monachium musimy czekać sześć godzin, aż samolot dostanie pozwolenie na start.

Podczas lotu do Paryża wiry powietrzne miotają samolotem na wszystkie strony. Przelot z Paryża do Nowego Jorku jest jeszcze gorszy. Dostaję napadu mdłości. Ostatni raz zdarzyło mi się to w samolocie, kiedy miałam dwanaście lat. Teraz wpycham się do malutkiej toalety i wymiotuję tak długo i gwałtownie, że jestem przekonana, że za chwilę umrę. Któraś ze stewardes słyszy, co się dzieje, a może przysyła ją Bert, puka, a ja resztką sił odblokowuję drzwi i wpuszczam ją do środka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Niezawinione Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Niezawinione Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


William Wharton - Dad
William Wharton
William Wharton - Birdy
William Wharton
William Wharton - Ever After
William Wharton
William Wharton - A Midnight Clear
William Wharton
William Wharton - Houseboat on the Seine
William Wharton
William Wharton - Franky Furbo
William Wharton
William Wharton - Last Lovers
William Wharton
William Wharton - Scumbler
William Wharton
William Wharton - Tidings
William Wharton
William Wharton - Shrapnel
William Wharton
William Wharton - The WWII Collection
William Wharton
William Wharton - The Complete Collection
William Wharton
Отзывы о книге «Niezawinione Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Niezawinione Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x