Барбара Росек - Byłam Schizofreniczką

Здесь есть возможность читать онлайн «Барбара Росек - Byłam Schizofreniczką» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Контркультура, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Byłam Schizofreniczką: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Byłam Schizofreniczką»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Byłam Schizofreniczką — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Byłam Schizofreniczką», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Czego oczekuję od ciebie, miłości? Byś była ze mną tak często, jak to możliwe, bym mogła

słyszeć twoje – kocham cię – bym mogła cię przytulić i poczuć blisko. Bym w słowach –

kocham cię – czuła to, co czuję, bym mogła bez lęku opowiadać o moich tęsknotach, byś

umiała unieść to spokojnie lub się na mnie zezłościła z tym cudownym uśmiechem i zaciśniętymi pięściami. Kiedy jesteś przy mnie obecna, miłości, wszystkie fantazje są jedynie

fantazjami.

31 lipca – Odkrywanie siebie wciąż od nowa, oto istnienie. Miłość należy do sfery życia,

nie śmierci czy psychozy. Do człowieczeństwa. Nie przewidziałeś, Przyjacielu, jaką straszliwą

prawdę niosę w sobie. Tak długo milczałam. Teraz we mnie miłość odkrywa prawdę codziennie od nowa.

3 sierpnia – To dopiero początek, wiem, że wszystko mi trzeba odbudowywać, nić po nici

tkać, od spraw najprostszych. Boję się tego, dlatego uciekam w autyzm, halucynacje, urojenia.

To tak, jakby nagle wszystko przestało mi wystarczać, każda pozytywna sprawa jest jakby

przeciwko mnie, bo „Zmusza” do uczestnictwa tutaj, do tego co najzwyklejsze, kontaktu z

ludźmi. To mnie przeraża, powoduje szczękościsk i autoagresję. Ile czasu potrzebuję, by zrobić początki istnienia tutaj, bo stale wszystko jest poza mną, dalekie i obce, nienaturalne, bo niepoznawalne przez moje uczucia i zmysły. Nie dopuszczam do siebie świata realnego, bo do tej pory był zbyt bolesny i tragiczny.

I mimo że świat psychotyczny był bardzo okrutny, świat realny był całkowitą tragedią. Bo

w świecie realnym nie było miłości.

Czy stało się we mnie coś nieodwracalnego, tak mocne uderzenie, po którym ugięłam się

ostatecznie i całkowicie. Wybrałam schizofrenię jako ratunek i mechanizm utrwalił się – boję

się emocjonalnego odrzucenia, więc w „zapasie” mam kombinacje na temat samobójstwa czy narkotyków lub kolejne halucynacje, lecz i one już mnie nie chronią. Ich rola została zakończona.

Doprowadziłam do ostatecznej eksplozji. Każdy krok emocjonalny wzbudza lęk, że

zrobię coś nie tak. W dzieciństwie pozbawiono mnie nauki właściwych reakcji emocjonalnych

i to teraz wyłazi w pustą przestrzeń i nie wie, gdzie przystanąć. A także ja sama nie potrafię

odczytywać emocji innych ludzi, pomimo ogromnej intuicji, oddzielona od nich szklaną

szybą.

Uczę się teraz wszystkiego.

Kim jestem poza obrazem ruchomym, przezroczystym, gdzieś tam falującym w przestworzach?

Nie, to nieprawda, ja czuję i to wiele, tylko sama przed sobą nie chcę się do tych emocji

przyznać.

Może ja wcale nie kocham rodziców, tylko ich nienawidzę. Patologiczna symbioza dziecka,

które nadal się domaga niemożliwego, tj. by je matka pokochała.

5 sierpnia – Tęsknię za tamtą Basią, zupełnie nieświadomą. Przyszedł dzisiaj nakaz śmierci,

przetwarzany po wielokrotności, i fruwałam gdzieś tam i nie było przy mnie ciebie. I zaczęłam się bać już wszystkiego – powrotu do domu, mojej do nich nienawiści, mojego życia tam, i ogarnęła mnie prawdziwa panika i rozpłakałam się w twoich ramionach jak bezradne dziecko, zagubione, które nie wie, jak ma żyć, i wycierałaś mi łzy. I mówiłaś mi, czym jest życie, poprzez łzy, uśmiech, pocałunki. Słuchałam i powoli zaczęło do mnie docierać, że życie po prostu jest, jest mi dane i tylko ode mnie zależy, ile go sobie dla siebie wezmę, a przez to ile będę potrafiła go ofiarować innym i siebie innym przez własne życie.

8 sierpnia – Nie chcę już Anki, doprowadziła do tego, że odpowiedziałam nienawiścią na

jej nienawiść.

9 sierpnia – To problem libido, panie Freund. Jedynie wobec śmierci jeszcze mam porywy

namiętności. Wiem, że we mnie jeszcze jest wiele przekory i przewrotności wobec życia, a to

dlatego, że jestem stale oszołomiona faktem istnienia i w ogóle.

13 sierpnia – Kiedy wsiadam na konia, cały świat przestaje istnieć, jestem tylko ja i koń, i

bieg do przodu, i jestem spokojna i szczęśliwa.

Co zobaczyłam w śmierci klinicznej po powieszeniu? Czy skala tamtego przeżycia jest tak

druzgocąca, że świat tutaj zdaje się być czymś nikłym i nie wzbudzającym emocji?

Tam jest czarna dziura.

Inni schizofrenicy głoszą swoją wizję i misję całemu światu, a ja ukrywałam się sama

przed sobą. Jaka to było możliwe? Co tak zadziałało, że dysymulowałam sama przed sobą i

byłam przekonana, że jestem zdrowa? I przekonałam o tym wszystkich w około, tylko Ciebie, Tadeuszu nie udało mi się zwieść. Jest to dla mnie stale nie pojęte, dlaczego dla mnie samej tak przebiegała choroba. „Normalnie”, jak to zwykle bywa, powinnam chodzić i głosić, że jestem Bogiem albo szatanem, albo Chrystusem. A ja nawet o tym nie wiedziałam, że nimi byłam. Wszystko podświadomie zapisywałam w dziennikach, lecz nie wiedziałam, co zapisuję.

Mój pierwszy zapis z dzienników, które ocalały, to 18 rok życia i odwiedziny szatana w

moim pokoju. To mnie nie przerażało, byłam zadowolona, że przychodzi On, Pan Ciemności,

do mnie potępionej, „czyniącej” zło. Co się jeszcze wydarzyło, kiedy miałam 13,14 lat? Nie

pamiętam.

19 sierpnia – Nie żałuję ani jednej sekundy cierpienia, przez które przeszłam. Nie żałuję

niczego, co się w moim życiu wydarzyło, nie żałuję, że miałam schizofrenię, nie żałuję tych

okrutnych lat, uważam, że pomimo choroby i niewyobrażalnego cierpienia nie są stracone.

To nic, że mnie nie kochano, zdradzono, byłam ofiarą wielu osób. To, co przeżyłam, potrafiłam zamienić w twórczość, stało się jądrem mego istnienia. Dzięki temu poznałam tajemnicę schizofreni do końca, tak jak zawsze chciałam.

Zapłaciłabym jednak najwyższą karę, straciłabym życie, lecz Bóg czuwa nad niewinnymi i

zawsze daje mi szansę na odnalezienie siebie.

20 sierpnia – Rozstanie z ukochaną osobą. To tak, jakbym nagle stanęła przed białą ścianą

i niepewnie dotykała jej palcami. Twoja obecność paraliżuje mnie. Jak to dobrze, że wrócono

mi życie, jak to dobrze, że udało mi się przeżyć śmierć kliniczną. Kocham i żyję.

21 sierpnia – Jaka cisza wokoło, jakbym bez ciebie nie słyszała świata. Wyobraziłam sobie

ptaki bez nieba.

22 sierpnia – Nie można żadnej prawdy dotknąć do końca. To boskie prawo. Ja jestem jedynie człowiekiem. Tylko w ten sposób kocham prawdziwie.

Miłość boska jest miłością nierealną. Nie jest miłością do końca. Nie jest miłością duchową

czy przyjazną. Jest miłością ponad miłością, czymś, czego możemy doświadczyć w przeżyciach ostatecznych, granicznych, pod warunkiem, że staniemy nadzy na chwilę przed Bogiem na pograniczu dwóch światów, pozbawieni wszystkiego, i powrócimy tutaj w nowe życie.

Tak się stało ze mną. Wybrałam się TAM, w podróż zbyt daleką, bym mogła się spodziewać

powrotu, a jednak dane mi było zawrócić, by doświadczyć prawdziwej miłości. I w tym

objawiła się miłość Boga do mnie po całym okrucieństwie mego życia.

23 sierpnia – Oswajam w sobie twoją nieobecność tutaj, by lżej tu być. Kiedy myślę o tobie,

ciepło wokół serca rozrasta się i staję zasłuchana w jego rytm. I chociaż tęsknię, jest mi

tak dziwnie, niesamowicie. Jesteś namacalna we wspomnieniu i w rzeczywistości.

25 sierpnia – Wieczór mi się wydłuża, samotny jak ja, wędruje po pokoju, zdumiony niedawnym zachodem słońca, osaczony czasem, który gna do przodu w czas teraźniejszy, w

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Byłam Schizofreniczką»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Byłam Schizofreniczką» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Барбара Хэмбли - Драконья тень
Барбара Хэмбли
Барбара Картленд - Венгрия для двоих
Барбара Картленд
Барбара Картленд - Влюбленные беглецы
Барбара Картленд
Барбара Хэмбли - Воздушные стены
Барбара Хэмбли
Барбара Картленд - Гордая принцесса
Барбара Картленд
Барбара Картленд - Брак по принуждению
Барбара Картленд
Барбара Росек - Дневник наркоманки
Барбара Росек
Барбара Барбара - Власть веснушек
Барбара Барбара
Barbara Rosiek - Byłam Schizofreniczką
Barbara Rosiek
Отзывы о книге «Byłam Schizofreniczką»

Обсуждение, отзывы о книге «Byłam Schizofreniczką» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x