Andrzej Zbych - Stawka Większa Niż Życie Tom – II

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Zbych - Stawka Większa Niż Życie Tom – II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Классическая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Stawka Większa Niż Życie Tom – II: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stawka Większa Niż Życie Tom – II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Andrzej Zbych to pseudonim autorskiego duetu, który przeszedł do historii, tworząc „Stawkę większą niż życie”.
O bohaterskich przygodach wojennych oficera polskiego wywiadu, działającego pod kryptonimem J-23. Przystojny Polak, w twarzowym mundurze oficera Abwehry, wygrywa II wojnę światową! Wykrada najgłębsze tajemnice Rzeszy, ujawnia plany najważniejszych operacji wroga, kpi z wysiłków niemieckiego kontrwywiadu, ośmiesza starania gestapo. W trudnej, niebezpiecznej służbie posługuje się przebiegłością, wdziękiem wobec dam, czujny okiem, mocnymi pięściami i ciętym słowem. Wkrótce awansuje do stopnia kapitana, a nawet odznaczony zostaje niemieckim Żelaznym Krzyżem.

Stawka Większa Niż Życie Tom – II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stawka Większa Niż Życie Tom – II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak – powiedział generał. – To, że w tym obozie byli Anglosasi, czyni naszą sytuację jeszcze bardziej niekorzystną. – A na pytające spojrzenie Klossa dodał: – Czy nie wie pan jeszcze, że ci jeńcy zostali rozstrzelani, wszyscy, co do jednego? Ze egzekucję wykonano trzy godziny przed przyjściem Amerykanów? Że przysypano ich cienką warstwą piachu, tak cienką, że dwudziestu paru żołnierzy z naszego obozu, których rano zawieziono w to miejsce ciężarówką, potrafiło odkopać w pięć godzin pięćset zwłok?

– Partacze, co? – zerwał się Kloss. – Myślę o tych, co tak płytko zakopali. Ma pan im za złe, że nie wykazali niemieckiej akuratności w tym stopniu, by porządnie zamaskować zbrodnię, i jeszcze byli na tyle głupcami, że pozwolili do grupy Słowian przyplątać się panom An-glosasom. Pal diabli Polaków i Rosjan, ale Anglicy! I to nas postawi w niekorzystnej sytuacji. Dopiero to.

– Kloss – powiedział Willmann mitygujące – pan mnie nie zrozumiał. Ja potępiam tę zbrodnię.

– Zawsze pan potępiał, czy od pewnego czasu?

– Nie robiłem nigdy nic, co było sprzeczne z prawem wojennym, nigdy nie wydałem rozkazu zastrzelenia jeńca.

Kloss powoli uspokajał się. Zły był na siebie, że dał się ponieść emocji. Przecież jeszcze chwila, a zdemaskowałby się. Nie groziło mu z tego powodu żadne niebezpieczeństwo, ale wtedy na pewno nie znalazłby gruppenfuehrera Wolfa.

Wytrzymałem pięć lat – pomyślał. – Muszę wytrzymać jeszcze parę dni.

– Przepraszam, panie generale, mam stargane nerwy.

Tamten ojcowskim gestem położył mu dłoń na ramieniu.

– Wszyscy mamy stargane nerwy, mój chłopcze.

– Rozkaz rozstrzelania jeńców wydał gruppenfuehrer Wolf? – zapytał.

Generał kiwnął głową potakująco.

– Trzeba myśleć o przyszłości tego narodu, o przyszłości tego kraju.

– Co pan zamierza? – zapytał Kloss. Nie chciał już wdawać się w dyskusję.

– My im będziemy wkrótce potrzebni. – Generał nie rezygnował ze swoich abstrakcyjnych rozważań. – My im, a oni nam.

– O kim pan myśli? – Znał odpowiedź, ale chciał ją usłyszeć.

– O nich – pogardliwym ruchem brody wskazał okno, za którym stał amerykański żołnierz z MP. – O Amerykanach. I dlatego – dodał- musimy być możliwie czyści. Trzeba się odciąć od takich jak Wolf. Niemiecki Wehrmacht – zawołał nagle piskliwie – nie rozstrzeliwał jeńców. To ci zbrodniarze, tacy jak Wolf…

Przecież sam w to nie wierzy – pomyślał Kloss. – Tym krzykiem chce zagłuszyć własne sumienie.

– Chcę – ciągnął generał – żebyśmy wskazali Amerykanom gruppenfuehrera Wolfa, który, jak przypuszczam, jest w tym obozie. Powinniśmy im pomóc. Ale uważam, że nie powinna być to moja jednostkowa decyzja, tylko stanowisko całego korpusu oficerskiego. Co pan na to, Kloss?

– Czy pan widział kiedykolwiek Wolfa? Czy wie pan, jak on wygląda? – Kloss był zdecydowany wykorzystać każdą informację. Po to tu został.

– Nie – odparł generał. – I cóż z tego?

– A może wie pan, pod jakim nazwiskiem jest w obozie i w jakim mundurze?

– Nie mam pojęcia – odparł generał. – Ale myślę, że powinniśmy go wspólnie odszukać. I wtedy…

– Najpierw trzeba go znaleźć…

Z rozmachem trzasnęły drzwi. Pułkownik Leutzke wracał ze swoją szachownicą. Cisnął ją na łóżko, widocznie nie udało mu się znaleźć partnera.

– Omówiliście panowie swoje tajemnice? Niedługo będziecie może musieli zdradzić je byłemu wrogowi. Przyjechało dwóch takich bubków, którzy mi na kilometr śmierdzą wywiadem. Zebrali już wszystkich oficerów w tej sali na dole, brak tylko panów. Otrzymałem polecenie, by zawiadomić was właśnie, że jesteście z utęsknieniem oczekiwani. Wzywają kolejno – jednego już zaczęli maglować. Sturmbannfuehrera Fahrenwirsta, jeśli się nie mylę.

– Chodźmy, Kloss – podniósł się Willmann. – Swoją drogą dziwne mają maniery ci Amerykanie. Powinni przesłuchanie zacząć ode mnie, mam najwyższy stopień oficerski w tym obozie. Nie sądzi pan, Kloss?

– Trzeba było mnie rozstrzelać tam przy poczcie -wtrącił się kwaśno Leutzke. – Wtedy by się panem zainteresowali w pierwszej kolejności. Bo ich przede wszystkim interesują mordercy.

4

Mniej więcej w tym samym czasie jeden z amerykańskich oficerów, captain Karpinsky, prawie w ten sam sposób wyjaśnił porucznikowi Lewisowi cel ich przybycia do obozu.

– Interesują mnie mordercy – powiedział.

Było to w chwilę potem, jak Lewis ściskając im dłonie przedstawił się:

– Porucznik Lewis, tymczasowy boss tej składnicy złomu.

Roberts i Karpinsky wymienili swoje nazwiska.

– Jesteśmy ze służby specjalnej – powiedział Roberts.

– Okay-pokwitował to Lewis. -Zawiadomiono mnie o waszym przybyciu. Cały parter jest do waszej dyspozycji. Ta duża sala i przylegające do niej pokoje.

– Przygotował pan coś na nasze przybycie poza pokojami? – zapytał Roberts.

– Znajdzie się parę buteleczek ze starego zapasu – rzekł, ale od razu zauważył, że oficerowie nie są w nastroju do żartów. Spoważniał w jednej chwili. – Wiecie już o tych wykopaliskach w lesie za fabryką?

– Wracamy stamtąd – rzekł Karpinsky.

– Wyodrębniłem oficerów, są w tym skrzydle. W pozostałych zwykli żołnierze. Oczywiście nie wykluczam, że wśród żołnierzy są oficerowie, którzy zmienili mundury. Rozumie się, mam na myśli SS.

– Niewykluczone – potwierdził Karpinsky. – Tym się zajmiemy później. Podobno miejscowe SD ma pan w komplecie?

– Tak. Generał Willmann zrobił z nich pęczek i ofiarował mi go w prezencie. Otrzymał za to nagrodę: został niemieckim komendantem obozu.

– Zaczniemy od wyższych oficerów- powiedział Kar-pinsky.

– Ma pan jakąś listę?

– Tak, w moim pokoju. Może przy okazji napilibyśmy się po kieliszku?

– Ale tylko po jednym – powiedział Karpinsky.

– Strasznie ci się spieszy do tych morderców- z odrobiną ironii powiedział Roberts.

– Interesuje mnie przede wszystkim jeden – odparował poważnie Karpinsky. -Jeśli on jest w tym obozie…

– Myśli pan o gruppenfuehrerze Wolfie, kapitanie? -wtrącił się Lewis. – Co pan na to, żeby ogłosić, że za wskazanie go damy dużą nagrodę, na przykład parę kartonów papierosów. Odnoszę wrażenie, że z każdym otrzymanym papierosem Niemcy stają się coraz mniej nazistami, a paczka napełnia ich miłością do demokracji.

Oficerowie ze służby specjalnej nic nie odpowiedzieli.

Pierwszym przesłuchiwanym był sturmbannfuehrer SD Fahrenwirst. Ledwo siedli przy dwóch zsuniętych biurkach, a żołnierz ubrany tylko w półkoszulek, wkręcał w maszynę pierwszą kartkę, wprowadził go żandarm.

– Nazwisko, imię, stopień? – warknął Roberts. Był trochę zły na Karpinsky'ego, że ten nie chciał skorzystać z propozycji Lewisa, aby przesunąć przesłuchanie na wieczór. Po obejrzeniu wykopanych z płytkiego rowu zwłok miał ochotę wyłącznie na alkohol.

– Fahrenwirst Otto, sturmbannfuehrer. – Rozejrzał się, jakby w poszukiwaniu krzesła, ale nie było w pobliżu nic, na czym mógłby usiąść.

– Od którego roku w partii?

– Od 1934, w SS-od 1936.

– Stan rodzinny?

– Żonaty, sześcioro dzieci.

– Przebieg służby?

– W trzydziestym szóstym przeniesiony z SA do SS, w czterdziestym – do SD. Podczas wojny działałem wyłącznie w Rosji i w Polsce. Nigdy – rzekł patrząc na obu oficerów – nie strzelałem do Anglików i Amerykanów. Wykonywałem rozkazy przełożonych, a panowie wiedzą, co to znaczy rozkaz w wojsku. Jeśli chodzi o własną inicjatywę…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stawka Większa Niż Życie Tom – II»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stawka Większa Niż Życie Tom – II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Andrzej Stasiuk - On the Road to Babadag
Andrzej Stasiuk
Andrzej Stasiuk - Mury Hebronu
Andrzej Stasiuk
Kurt Vonnegut - Kocia kołyska
Kurt Vonnegut
Andrzej Mularczyk - Kochaj albo rzuć
Andrzej Mularczyk
Andrzej Ziemiański - Achaja – Tom II
Andrzej Ziemiański
Andrzej Ziemiański - Zapach Szkła
Andrzej Ziemiański
Andrzej Ziemiański - Achaja – Tom III
Andrzej Ziemiański
Andrzej Ziemiański - Achaja – Tom I
Andrzej Ziemiański
Teresa Southwick - This Kiss
Teresa Southwick
Отзывы о книге «Stawka Większa Niż Życie Tom – II»

Обсуждение, отзывы о книге «Stawka Większa Niż Życie Tom – II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x