Michael Ondaatje - Angielski pacjent

Здесь есть возможность читать онлайн «Michael Ondaatje - Angielski pacjent» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1994, ISBN: 1994, Издательство: Muza, Жанр: Классическая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Angielski pacjent: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Angielski pacjent»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Utkana z niedomówień i nastrojów poetycka opowieść, która zaczyna się pod koniec drugiej wojny światowej, w zrujnowanym pałacu na południu Włoch. Kanadyjska pielęgniarka, Hana, opiekuje się bezimiennym pacjentem, którego płonący samolot rozbił się na Saharze. Ciężko poparzonego uratowali Beduini i przetransportowali do szpitala. Hana otacza go troskliwą opieką, czyta mu książkę, która może być kluczem do poznania jego przeszłości. Pamięć niezwykłego pacjenta stopniowo powraca i odkrywa jego mroczną tajemnicę. Hana towarzyszy mu w ostatnich dniach próbując zapomnieć o swoich bolesnych przeżyciach. "Angielski pacjent" jest historią miłości uwikłanej w okrucieństwa wojny, uczucia niespełnionego, z góry skazanego na przegraną.

Angielski pacjent — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Angielski pacjent», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Obróciła się, wciąż z opuszczoną głową, potem w nagłym porywie stanęła naprzeciw niego, jakby wyrywając się z kręgu magnetycznego przyciągania stołu.

— Nie dotykaj mnie, jeśli ci chodzi o to, żeby mnie zerżnąć. Biała skóra powyżej spódnicy, bo nie miała na sobie nic więcej, tak jakby zerwała się z łóżka, tylko częściowo ubrała i weszła tutaj, w chłodne powietrze wdzierające się ze wzgórz przez kuchenne drzwi i spowijające ją. Twarz miała zaczerwienioną i mokrą.

— Hana.

— Zrozumiałeś?

— Dlaczego go aż tak wielbisz?

— Kocham go.

— Nie kochasz, wielbisz.

— Odejdź, Caravaggio. Odejdź, proszę cię.

— Przywiązałaś się z jakiegoś powodu do tego ciała.

— On jest świętym. Tak myślę. Świętym męczennikiem. Czy coś takiego może się komuś przytrafić? Pragnie się wtedy to coś uchronić.

— On tego nawet nie dostrzega.

— Ale ja go kocham.

— Dwudziestoletnia dziewczyna, która wyłącza się z życia dla zjawy!

Caravaggio zamilkł na chwilę.

— Powinnaś się wystrzegać smutku. Smutek graniczy z nienawiścią. Pozwól to sobie powiedzieć. Przekonałem się o tym. Jeśli przejmiesz się czyjąś rozpaczą — myśląc, że tego kogoś od niej uwolnisz, jeśli będziesz ją z nim dzieliła — wypełnisz się nią sama. Ci ludzie na pustyni byli od ciebie mądrzejsi. Uznali, że on może być dla nich użyteczny. Dlatego go uratowali, ale gdy przestał być przydatny, porzucili go.

— Zostaw mnie.

Kiedy zostaje sama, siada; w kostce nogi odczuwa ból, skutek wilgoci wśród wysokich traw w sadzie. Zdziera skórę ze śliwki, którą znalazła pod drzewem i schowała w kieszeni spódnicy. Kiedy jest sama, próbuje sobie wyobrazić ludzi spacerujących ongiś starą aleją wzdłuż zielonego szpaleru utworzonego z osiemnastu cyprysów.

Gdy Anglik się budzi, nachyla się nad nim i wkłada mu do ust śliwkę. On zatrzymuje ją w ustach jak wodę, nie porusza szczękami. Wyraz oczu ma taki, jakby chciał się rozpłakać ze szczęścia. Jej się zdaje, że czuje, jak on przełyka śliwkę.

On unosi dłoń i ściera sobie z wargi ostatnią drobinę owocu, której język nie mógł dosięgnąć. Wkłada palec do ust, by go oblizać.

Pozwól, że ci opowiem coś o śliwkach. Kiedy byłem chłopcem…

Po paru pierwszych nocach, kiedy większość łóżek poszła na opał, zaczęła używać hamaka pozostałego po którymś ze zmarłych pacjentów. Rozwieszała go w różnych miejscach, gdzie tylko zdołała wbić haki w ścianę, gdziekolwiek zapragnęła zbudzić się rano, zawieszona nad śmieciami, kordytem i kałużami pokrywającymi podłogę, nad szczurami, które zaczynały penetrować niższe piętra pałacu. Każdego wieczora chroniła się w swój wiszący schowek koloru khaki pozostawiony przez zmarłego żołnierza.

Para tenisówek i hamak. Oto, co zdobyła na wojnie. Budziła się w blasku księżyca wisząc pod suftem, ubrana w starą koszulkę, w której zawsze sypiała, sukienka rozwieszona na wieszaku na drzwiach. Było już cieplej, mogła sypiać w ten sposób. Przedtem, kiedy panowały chłody, musieli opalać zajmowane pomieszczenia meblami.

Jej hamak i jej buty, i jej sukienka. Czuła się bezpiecznie w tym maleńkim świecie, który sobie zbudowała; obaj mężczyźni wydawali się odległymi planetami, każda z nich otoczona była własną sferą pamięci i samotności. Caravaggio był w Kanadzie jednym z bardziej towarzyskich kompanów jej ojca, uwodzicielem siejącym spustoszenie wśród kobiet, którym wydawał się oferować całego siebie. A teraz wyleguje się w ciemnościach. Był kiedyś złodziejem, odmawiającym współpracy z innymi, ponieważ nikomu nie wierzył. Stykał się wprawdzie z mężczyznami, ale rozmawiać wolał z kobietami, a gdy zaczynał z nimi rozmowy, rychło wikłał się w sieć stosunków miłosnych. Kiedy wczesnym rankiem wkradała się do domu, znajdowała go nieraz śpiącego w fotelu ojca, wymęczonego rabunkami profesjonalnymi lub uczuciowymi.

Rozmyślała o Caravaggiu — są tacy ludzie, którym musisz aż wbić się pod skórę, jeśli chcesz w ten czy inny sposób przywiązać ich do siebie i pozostać przy nich zdrowa na umyśle.

Musisz ich kurczowo chwycić za włosy, jak tonącego, i starać się, aby cię nie pociągnęli za sobą. W przeciwnym razie, kiedy ich spotkasz na ulicy, będą już niemal podnosili rękę, aby ci pomachać na powitanie, ale odwrócą się nagle, przeskoczą murek i znikną na długie miesiące. Caravaggio był takim znikającym wujkiem.

Mógłby cię unieszczęśliwić przez samo tylko wzięcie cię w objęcia. Narzuciłby ci swój charakter. A teraz wyleguje się w ciemnościach, podobnie jak ona, w przeciwległym końcu wielkiego domu. Taki był Caravaggio. Taki jest też Anglik znaleziony na pustyni.

Czas wojny, przejścia ze wszystkimi najciężej rannymi zniosła skrywając się za zawodowym opanowaniem właściwym pielęgniarce. Przetrwam i to. Nie załamię się. Te zdania powtarzała sobie w myśli przez całą wojnę, we wszystkich miastach, które zdobywali i w których stacjonowali, w Urbino, Anghiari, Monterchi, aż dotarli do Florencji, posunęli się jeszcze dalej i doszli do drugiego morza, nieopodal Pizy.

W szpitalu w Pizie po raz pierwszy ujrzała rannego Anglika. Człowieka bez twarzy. Hebanową kulę. Wszystko, co go wyróżniało, spłonęło na nim. Duże partie poparzonego ciała posypano kwasem taninowym, który skrystalizował się, tworząc ochronną warstwę. Wokół oczodołów cienkie obwódki gencjany. Nic nie dawało się w nim rozpoznać.

Niekiedy nakrywa się kilkoma kocami, bardziej ciesząc się ich ciężarem niż ciepłem, które dają. A kiedy światło księżyca wpada do pomieszczenia budząc ją, pozostaje w hamaku z oczyma otwartymi, z myślą wędrującą swobodnie. Taką formę odpoczynku uważa za stan przyjemny, w odróżnieniu od snu. Gdyby była pisarką, zebrałaby wokół siebie ołówki, notesy, przygarnęła ulubionego kota i pisałaby w łóżku. Obcy ani kochankowie nie mieliby wstępu za zamknięte drzwi.

Odpoczywać to znaczy przyjmować wszystkie elementy rzeczywistości bez ich osądzania. Kąpiel w morzu, miłość z żołnierzem, który się nigdy nie dowie, jak masz na imię. Czułość okazana obcemu i bezimiennemu jest czułością okazaną samej sobie.

Porusza nogami pod stertą koców. Zanurzona w ich wełnie jak ranny Anglik w swoich bandażach.

Brakuje jej tutaj powoli budzącego się brzasku, szumu znajomych drzew. Przez cale dzieciństwo w Toronto czytywała w letnie noce. Mogła być wtedy sobą, zarówno kiedy leżała w łóżku, jak i kiedy na pół śpiąca schodziła po schodach przeciwpożarowych z kotem na ręku.

Jej szkołą w okresie dzieciństwa był Caravaggio. Nauczył ją fikać koziołki. A teraz, zawsze z rękami w kieszeniach, wzrusza ramionami. Kto wie, w jakich krajach przebywał w czasie wojny. Ona przeszła przeszkolenie w Women's College Hospital i wysłano ją za morze w okresie inwazji na Sycylię. Było to w roku 1943. Pierwsza Kanadyjska Dywizja Piechoty torowała sobie drogę na północ Włoch, a poranione ciała odsyłano na tyły, do szpitali polowych, jak mul wyrzucany na powierzchnię przez robotników drążących tunel w ciemności. Po bitwie o Arezzo, kiedy cofnęła się pierwsza fala uderzeniowa, dniem i nocą przebywała wśród rannych. Po pełnych trzech dobach bez chwili odpoczynku ułożyła się na podłodze obok materaca, na którym konał jakiś ranny, i spała przez dwanaście godzin, zamknąwszy oczy na otaczający ją świat.

Kiedy się przebudziła, sięgnęła po nożyczki leżące w porcelanowej wazie, nachyliła się i zaczęła ścinać sobie włosy, nie zważając na ich kształt czy długość, tylko po to, by się ich pozbyć — rozdrażnienie nimi w ciągu minionych dni wciąż tkwiące w pamięci — odrzucała ścięte pukle przed siebie, opadały na krew rannego. Nie chciała zachować niczego, co by ją wiązało, przykuwało do śmierci. Zebrała ścięte włosy, upewniła się, że nie pozostawiła żadnego pasemka, i odwróciła się twarzą ku salom pełnym rannych.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Angielski pacjent»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Angielski pacjent» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Angielski pacjent»

Обсуждение, отзывы о книге «Angielski pacjent» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x