Colleen McCullough - Ptaki Ciernistych Krzewów

Здесь есть возможность читать онлайн «Colleen McCullough - Ptaki Ciernistych Krzewów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Историческая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ptaki Ciernistych Krzewów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ptaki Ciernistych Krzewów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rozsławiona przez słynny serial australijska saga rodzinna, rozgrywająca się przez ponad pół wieku. Dzieje rodu Clearych, w którym urodziło się ośmiu synów i jedyna córka Meggie. Poznajemy jej dzieciństwo, młodość, nieudane małżeństwo i największy sekret: uczucie do młodego, ambitnego i przystojnego Ralpha, który jest księdzem. zaskakujące losy bohaterów, delikatność w rysunku postaci i paleta emocji, jakie towarzyszą wielkiej miłości, zjednały powieści miliony wielbicieli. Szerokie tło obyczajowe na tle wspaniałej przyrody Australii i Nowej Zelandii.

Ptaki Ciernistych Krzewów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ptaki Ciernistych Krzewów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Paddy wciąż płakał, ale nie z powodu Franka, płakał, bo z twarzy Fee uciekło życie, jej oczy zgasły. Zły duch – oto czym zawsze był ten chłopak; sprowadzał nieszczęścia, zagradzał mu drogę do serca Fee, sprawiał, że skąpiła uczuć jemu i dzieciom, jego dzieciom. Za każdym razem, kiedy wydawało się, że los uśmiechnął się do Fee, Frank wszystko niweczył. Ale miłość Paddy'ego do Fee była tak głęboka i niezniszczalna jak jej miłość do Franka. Po tamtej scenie na plebanii nigdy więcej nie potraktował chłopaka jak kozła ofiarnego, odparł więc:

– Dobrze, Fee, jeżeli uważasz, że lepiej się z nim nie kontaktować, to nie będziemy o to zabiegać. Chciałbym jednak wiedzieć, czy jest zdrów i cały, czy zrobiono dla niego tyle, ile można było zrobić. Może bym napisał do księdza de Bricassart i poprosił, żeby wywiedział się o Franka?

Oczy Fee nie ożywiły się wprawdzie, ale policzki lekko poróżowiały.

– Tak, Paddy, napisz. Ale koniecznie zaznacz, żeby nie zdradził Frankowi, że wiemy. Może będzie mu lżej żyć w przekonaniu, że nie wiemy.

Po kilku dniach Fee odzyskała w znacznym stopniu dawną energię i z uporem wzięła się za urządzanie rezydencji, ale na powrót stała się milcząca i surowa, choć nie tak ponura jak przedtem. Zdawało się, że bardziej dba o wygląd nowego domu niż o dobro rodziny. Jakby uznała, że sami sobie poradzą ze swoimi duszami, a o resztę zadba pani Smith i pokojówki.

A przecież wieść o niedoli Franka mocno odbiła się na wszystkich. Starsi chłopcy głęboko współczuli matce i nie mogli spać po nocach rozpamiętując wyraz jej twarzy w tamtej strasznej chwili. Kochali ją, zwłaszcza że przez ostatnie tygodnie oglądali matkę taką wesołą, a widok ten zapadł im w serce na zawsze napełniając ich gorącym pragnieniem przywołania tej radości z powrotem. Do tej pory ojciec był osią, wokół której obracało się ich życie, teraz postawili przy nim matkę. Zaczęli się do niej odnosić z czułością i oddaniem, ani trochę nie zniechęceni jej obojętnością. Wszystkich Clearych, od Paddy'ego do Stu, połączyły starania o to, żeby Fee miała wszystko, czego sobie zażyczy, wymagali też od innych podporządkowania się temu celowi. Nikomu nie wolno było wyrządzić jej najmniejszej krzywdy. Kiedy Paddy podarował jej perły, przyjęła je ze zdawkowym podziękowaniem i obejrzała bez przyjemności czy zainteresowania, a wszyscy myśleli: jakże inaczej by się zachowała, gdyby nie Frank.

Całe szczęście, że przeprowadzali się do rezydencji, bo inaczej biedna Meggie byłaby bardzo poszkodowaną. Nie dość, że nie przyjęli jej na pełnoprawną członkinię wyłącznie męskiego towarzystwa ochrony mamy (może dlatego, że nie pałała tak wielką jak inni chęcią udziału w nim), ale w dodatku ojciec i starsi bracia spodziewali się po niej, że przyjmie na siebie obowiązki niechętnie wykonywane przez Fee. Okazało się jednak, że pani Smith i pokojówki wzięły na swoje barki część tego ciężaru. Fee szczególnie niechętnie zajmowała się dwoma najmłodszymi synami, ale pani Smith z takim zapałem przejęła nad nimi opiekę, że Meggie ucieszyła się nawet, iż ci dwaj wreszcie należą do gospodyni. Meggie też współczuła matce, ale nie tak gorąco jak bracia, gdyż odczuwała wewnętrzne rozdarcie. Pokłady macierzyństwa, jakie w sobie znosiła, wywoływały w niej bunt przeciw rosnącej obojętności Fee wobec Jimsa i Patsy'ego. Kiedy ja będę miała dzieci – obiecywała sobie w duchu – to nigdy nie będę jednego syna kochała bardziej niż pozostałych.

Życie w rezydencji różniło się zdecydowanie od poprzedniego. Początkowo wydawało się dziwne, że każdy ma swój własny pokój, a kobietom, że nie muszą się martwić o zajęcia gospodarskie czy to w domu, czy poza domem. Minnie, Cat i pani Smith radziły sobie we trzy wszystkim, od zmywania i prasowania po gotowanie i sprzątanie, i ze zgrozą przyjmowały propozycję pomocy. W księgach posiadłości notowano nie kończącą się listę wyrobników – włóczęgów, którzy najmowali się do tymczasowych prac w zamian za obfite wyżywienie i skromną zapłatę – rąbali drzewo, karmili kury i świnie, doili krowy, pomagali staremu Tomowi dbać o piękne ogrody, wykonywali cięższe prace porządkowe.

Paddy skontaktował się z księdzem Ralphem.

„Dochód z majątku Mary wynosi około czterech milionów funtów rocznie, a to dzięki temu, że Michar Limited jest spółką prywatną, której aktywa w przeważającej części zainwestowane są w huty stali, statki i kopalnie – napisał w odpowiedzi ksiądz Ralph. – Kwoty, które przeznaczyłem dla was, są zaledwie okruchem tego, co pozostawiła Mary Carson, i wynoszą mniej niż jedną dziesiątą rocznych zysków z samej Droghedy. Nie martwcie się też o chude lata. W bilansach Droghedy dochody tak przeważają nad rozchodami, że mógłbym wam płacić do końca z samych procentów, gdyby zaszła taka potrzeba. Dlatego pieniądze, które otrzymujecie, słusznie wam się należą i nie stanowią uszczerbku dla ‹‹Michar Limited››. Dostajecie pieniądze wypracowane w posiadłości, ale nie należące do spółki. Nie wymagam od was nic ponad to, żebyście rzetelnie prowadzili księgi Droghedy, dokonując bieżących wpisów, by je potem udostępnić rewidentom”.

Otrzymawszy ten list, Paddy któregoś wieczoru, kiedy wszyscy zgromadzili się w domu, urządził w salonie naradę rodzinną. Siedząc na dużym kremowym krześle, oparł wygodnie nogi na sąsiedniej otomanie, fajkę odłożył do kryształowej popielniczki, a na swój rzymski nos zatknął okulary w drucianej oprawie.

– Jak tu miło – powiedział z uśmiechem, rozglądając się wokoło z przyjemnością. – Myślę, że należy się mamie specjalne podziękowanie, prawda, chłopcy?

Rozległy się potakujące pomruki. Fee skłoniła głowę siedząc w dawnym fotelu Mary Carson, obitym kremową morą. Meggie siedziała na otomanie, ze stopami ukrytymi pod poduszką, i nie odrywała spojrzenia od skarpetki, którą cerowała.

– Ksiądz de Bricassart wszystko załatwił i okazał wielką hojność – ciągnął Paddy. – Wpłacił do banku na moje nazwisko siedem tysięcy funtów i wszystkim założył rachunki oszczędnościowe z wkładem po dwa tysiące funtów. Ja, jako zarządca Droghedy, mam otrzymywać cztery tysiące funtów rocznie, a Bob, mój zastępca, trzy tysiące funtów rocznie. Wszyscy pracujący chłopcy, Jack, Hughie i Stu, będą dostawać po dwa tysiące funtów rocznie, a Jims i Patsy po tysiącu, aż do czasu, kiedy zechcą sami decydować o swoim losie. Kiedy malcy osiągną odpowiedni wiek, będą mieli zagwarantowany roczny dochód równy uposażeniu pełnoprawnego pracownika Droghedy, nawet jeżeli nie zechcą pracować w posiadłości. Po ukończeniu dwunastego roku życia pojadą do szkoły Rivverview w Sydney, a koszt internatu i nauki pokryje administrator majątku. Mama będzie miała do dyspozycji dwa tysiące funtów rocznie, podobnie Meggie. Na utrzymanie domu ksiądz przeznaczył pięć tysięcy funtów, chociaż nie mam pojęcia dlaczego uznał, że potrzeba nam aż tyle na prowadzenie gospodarstwa. Powiada, że to na wypadek, gdybyśmy chcieli wprowadzić jakieś większe zmiany. Zawiadomił mnie też, ile ma otrzymywać pani Smith, Minnie i Cat i Tom, i muszę przyznać, że ma szczodrą rękę. Wysokość innych poborów zależy ode mnie. Ale pierwsza decyzja, którą podejmuję jako rządca, dotyczy zatrudnienia dodatkowo sześciu pastuchów, żeby Drogheda była prowadzona jak należy. To za duża farma dla takiej garstki ludzi. – Był to najdłuższy komentarz, jaki kiedykolwiek wypowiedział na temat rządów siostry.

Nikt nie uwierzył własnym uszom, że tyle otrzymali pieniędzy. Wszyscy w milczeniu oswajali się z dobrą nowiną.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ptaki Ciernistych Krzewów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ptaki Ciernistych Krzewów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Colleen McCullough - La huida de Morgan
Colleen McCullough
Colleen McCullough - El Primer Hombre De Roma
Colleen McCullough
Colleen McCullough - El Desafío
Colleen McCullough
Colleen McCullough - El caballo de César
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Czas Miłości
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Credo trzeciego tysiąclecia
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Antonio y Cleopatra
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Morgan’s Run
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Las Señoritas De Missalonghi
Colleen McCullough
Colleen McCullough - 3. Fortune's Favorites
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Sins of the Flesh
Colleen McCullough
Отзывы о книге «Ptaki Ciernistych Krzewów»

Обсуждение, отзывы о книге «Ptaki Ciernistych Krzewów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x