Colleen McCullough - Ptaki Ciernistych Krzewów

Здесь есть возможность читать онлайн «Colleen McCullough - Ptaki Ciernistych Krzewów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Историческая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ptaki Ciernistych Krzewów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ptaki Ciernistych Krzewów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rozsławiona przez słynny serial australijska saga rodzinna, rozgrywająca się przez ponad pół wieku. Dzieje rodu Clearych, w którym urodziło się ośmiu synów i jedyna córka Meggie. Poznajemy jej dzieciństwo, młodość, nieudane małżeństwo i największy sekret: uczucie do młodego, ambitnego i przystojnego Ralpha, który jest księdzem. zaskakujące losy bohaterów, delikatność w rysunku postaci i paleta emocji, jakie towarzyszą wielkiej miłości, zjednały powieści miliony wielbicieli. Szerokie tło obyczajowe na tle wspaniałej przyrody Australii i Nowej Zelandii.

Ptaki Ciernistych Krzewów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ptaki Ciernistych Krzewów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Trzeba jakoś uczcić taką wiadomość! Nie czuła się na siłach znów zobaczyć Raina, ale w pobliżu znajdowali się przecież ludzie, z którymi może się podzielić sukcesem. Włożyła buty, poszła korytarzem do wspólnego salonu wujów i kiedy Patsy otworzył, stanęła z otwartymi ramionami, promieniejąc radością.

– Trzeba to oblać, będę grała Desdemonę! – oznajmiła dźwięcznym głosem.

Przez chwilę zapanowało milczenie, potem Bob powiedział ciepło:

– To miło, Justyno.

Nie zgasiło to jej radości, wręcz przeciwnie, radość przybrała niekontrolowane rozmiary. Śmiejąc się padła na krzesło i patrzyła się na wujów. Naprawdę byli wspaniałymi ludźmi! Oczywiście, im ta wiadomość nic nie mówi! Nie mieli zielonego pojęcia, kim była Desdemona. Gdyby przyszła i powiedziała, że wychodzi za mąż, odpowiedź Boba byłaby taka sama.

Odkąd pamiętała, byli częścią jej życia. I tak jak wszystko w Droghedzie, ich też traktowała pogardliwie. Wujowie nie mieli nic wspólnego z Justyną, po prostu byli elementem jej rzeczywistości, zjawiali się w rezydencji i znikali, nieśmiało uśmiechali się do niej i unikali, jeśli próbowała nawiązać rozmowę. Nie chodziło o to, że jej nie lubili, po prostu wyczuwali jej inność i to ich wprawiało w zakłopotanie. Dopiero tutaj, w Rzymie, w świecie im obcym, a jej znajomym, zaczynała ich rozumieć lepiej.

Czując w sobie ciepłe uczucie, które można by nazwać miłością, Justyna przenosiła wzrok z jednej uśmiechniętej pomarszczonej twarzy na drugą. Bob był siłą napędową tej grupy, szefem Droghedy, ale nie narzucał się z tym. Jack zawsze trzymał się blisko niego, widocznie dobrze im było ze sobą. Hughie był z nich najweselszy, ale w gruncie rzeczy taki sam jak oni. Jims i Patsy – dwa bieguny jednej całości. Wreszcie biedny Frank, jedyny, którego prześladował strach i niepewność. Wszyscy byli szpakowaci, a Bob i Frank zupełnie siwi, lecz tak naprawdę niewiele różnili się od obrazu z dzieciństwa, jaki zachowała w pamięci.

– Nie wiem, czy powinienem poczęstować cię piwem – powiedział Bob pełen wątpliwości trzymając w ręku schłodzoną butelkę piwa.

Jeszcze przed paroma godzinami taka wątpliwość zdenerwowałaby ją niepomiernie, lecz teraz była byt szczęśliwa, by się obrażać.

– Mój drogi, wiem, że nie przyszło ci do głowy poczęstować mnie podczas naszych rozmów z Rainem, ale naprawdę jestem już dużą dziewczynką i nie upiję się jednym piwem. Przysięgam, że to nie grzech.

– Gdzie jest Rainer? – spytał Patsy biorąc pełną szklankę od Boba i podając Justynie.

– Pokłóciłam się z nim.

– Z Rainerem?

– No tak, ale to była moja wina. Zobaczę się z nim później i przeproszę.

Żaden z wujów nie palił. Podczas ich wspólnych spotkań z Rainem nigdy nie prosiła o piwo, lecz demonstracyjnie paliła. Teraz jednak zabrakło jej odwagi, by wyciągnąć papierosy. Miała ochotę wypić piwo jednym haustem, ale czułą na sobie ich zaniepokojony wzrok. Piła więc drobnymi łyczkami, jak przystało na damę.

– Raine to dobry człowiek – powiedział Hughie, a oczy mu błyszczały.

Justyna nagle zrozumiała, czemu patrzyli na nią z takim szacunkiem. Oto związała się z mężczyzną, którego chcieliby mieć w rodzinie.

– Tak, raczej tak – powiedziała zdawkowo i zmieniła temat. – To był piękny dzień, prawda?

Przytaknęli wszyscy, nawet Frank, choć nie wyglądało na to, by o tym chcieli mówić. Zauważyła, jak bardzo są zmęczeni, ale nie żałowała, że przyszła. Budziły się w niej uczucia, którymi musiała się z kimś podzielić.

– Kim jest Desdemona? – spytał Frank.

Justyna rozpoczęła ożywiony opis, rozbawiona ich przerażeniem, gdy się dowiedzieli, że co noc będzie duszona. Dopiero gdy po dobrej półgodzinie Patsy ziewnął, przypomniała sobie, że są bardzo zmęczeni.

– Muszę już iść – powiedział, odstawiając pustą szklaneczkę. Nie poczęstowano jej drugim piwem, widać młodym damom musiało wystarczyć jedno. – Dzięki, że chciało wam się słuchać mojej paplaniny.

Ku zdumieniu i zakłopotaniu Boba pocałowała go na dobranoc. Jack usiłował usunąć się z drogi, ale łatwo dał się złapać, tylko Hughie ochoczo przyjął pożegnanie. Jims zaczerwienił się i zniósł je w milczeniu. Patsy oprócz pocałunku został jeszcze uściskany. Franka nie pocałowała, bo się uchylił, jednak w chwili gdy położyła ręce na jego ramionach, poczuła coś, czego nie było u pozostałych. Biedny Frank. Czemu jest taki?

Wyszedłszy od nich, oparła się na chwilę o ścianę. Rain kochał ją! Kiedy jednak usiłowała zadzwonić do jego pokoju, telefonistka poinformowała, że wyjechał do Bonn.

Nic nie szkodzi. Może nawet lepiej będzie poczekać i zobaczyć go dopiero w Londynie. Pełne skruchy przeprosiny wysłać pocztą wraz z zaproszeniem, aby odwiedził ją, gdy będzie w Anglii. Wielu rzeczy nie wiedziała o Rainie, ale jednego była pewna – przyjedzie z pewnością, nie umiał bowiem nosić w sercu urazy.

– Poczekaj, mój drogi – powiedziała wpatrując się w lusterko i widząc w nim jego twarz. – Anglia będzie teraz twoją najważniejszą sprawą międzynarodową, już ja się o to postaram. Ja, Justyna O'Neill.

Pozostało tylko powiedzieć Dane'owi, że nie pojedzie z nim do Grecji, ale tym się nie martwiła. Dane zrozumie, zawsze rozumiał. Jakoś jednak nie miała ochoty wyjawić mu wszystkich powodów, dla których nie może mu towarzyszyć. Kochała brata, ale dość miała jego surowych kazań. On chciał, by wyszła za Raina, toteż gdyby usłyszał o jej planach z nim związanych, zabrałby ją do Grecji, nawet siłą. A Dane nie powinien martwić się sprawami, o których nic nie wiedział.

„Kochany Rain – pisała w liściku. – Przepraszam cię za moje zachowanie tamtej nocy. Nie wiem, co mi się stało. To pewnie z powodu tego dnia pełnego wrażeń. Proszę, przebacz, wstyd mi, że ciebie narobiłam tyle zamieszania z powodu drobiazgu. Mam wrażenie, że ciebie też ten dzień zmęczył, i stąd to miłosne wyznanie. Ja ci przebaczam. Bądźmy jak dotąd przyjaciółmi. Nie lubię gniewać się na ciebie. Jak będziesz następnym razem w Londynie, zapraszam cię na kolację u mnie; ustalimy warunki traktatu pokojowego”.

Podpisała się „Justyna”, jak zwykle bez żadnych pozostałych pozdrowień. Rain studiował te niewinne proste zdania, jakby chciał zobaczyć, co naprawdę myślała, gdy je pisała. Z pewnością była to oferta przyjaźni. Ale może coś jeszcze? Musiał jednak przyznać, że prawdopodobnie niewiele więcej. Przeraził ją bardzo. To, że chciała zachować ich przyjaźń, świadczyło, że bardzo jej na nim zależy. Wątpił jednak szczerze, czy Justyna zdaje sobie sprawę, co czuje do niego. W końcu przecież dowiedziała się, że ją kocha. Gdyby zrozumiała, że go kocha, również napisałaby to w liście. Ale mimo wszystko wróciła do Londynu, nie pojechała do Grecji z Dane'em. Wiedział, że nie może mieć nadziei, iż zrobiła to z jego powodu, ale przyszłość jawiła mu się w bardziej optymistycznych barwach. Zadzwonił na sekretarkę. Była dziesiąta rano, najodpowiedniejsza pora, by zastać Justynę w domu.

– Połącz mnie z londyńskim mieszkaniem panny O'Neill – polecił i czekał ze ściągniętymi brwiami.

– Rain! – zawołała Justyna, wyraźnie ucieszona. – Dostałeś mój list?

– W tej chwili.

Po krótkie pauzie zapytała:

– Przyjedziesz do mnie?

– Będę w Londynie w najbliższy piątek i sobotę. Odpowiada ci?

– Tak. Jeśli można, to w sobotę, w piątek mam próbę Desdemony.

– Desdemony?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ptaki Ciernistych Krzewów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ptaki Ciernistych Krzewów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Colleen McCullough - La huida de Morgan
Colleen McCullough
Colleen McCullough - El Primer Hombre De Roma
Colleen McCullough
Colleen McCullough - El Desafío
Colleen McCullough
Colleen McCullough - El caballo de César
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Czas Miłości
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Credo trzeciego tysiąclecia
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Antonio y Cleopatra
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Morgan’s Run
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Las Señoritas De Missalonghi
Colleen McCullough
Colleen McCullough - 3. Fortune's Favorites
Colleen McCullough
Colleen McCullough - Sins of the Flesh
Colleen McCullough
Отзывы о книге «Ptaki Ciernistych Krzewów»

Обсуждение, отзывы о книге «Ptaki Ciernistych Krzewów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x