• Пожаловаться

Joanna Chmielewska: Zwyczajne życie

Здесь есть возможность читать онлайн «Joanna Chmielewska: Zwyczajne życie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Детская проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Joanna Chmielewska Zwyczajne życie

Zwyczajne życie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zwyczajne życie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Książka "Zwyczajne życie" napisana lekko i z humorem, który tak bardzo cechuje Chmielewską, że można ją czytać w ramach relaksu. Jak zwykle główni bohaterowie przeżywają niesamowite historie, muszą rozwiązywać zawikłane tajemnice i popadają w rozliczne tarapaty.

Joanna Chmielewska: другие книги автора


Кто написал Zwyczajne życie? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Zwyczajne życie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zwyczajne życie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– A drzwi do ogrodu zastaliśmy na oścież otwarte – wyszeptała pani Marta zdławionym głosem.

Dzielnicowy przyjechał radiowozem w asyście kierowcy i jednego pracownika. Okiem fachowca obrzucił wszystkie niepokojące szczegóły, ostrożnie, acz dokładnie, obejrzał topór, nie znalazł na nim śladów zbrodni i coś mu zaczęło nie pasować.

– Amatorzy – stwierdził z powątpiewaniem. – Działali chyba trochę nietypowo…

Na podstawie dostrzegalnych danych w kilka minut odtworzono wydarzenia, jakie niewątpliwie musiały tu mieć miejsce. Złoczyńcy najwidoczniej czegoś szukali, zapewne pieniędzy. Topór przynieśli z zamiarem ucięcia głowy Teresce, możliwe jednak, że chcieli ją tylko przestraszyć. Prawdopodobnie zamierzali też podpalić dom, na co wskazuje przygotowane na podwórku drewno opałowe i benzyna w łazience, i z nieznanych przyczyn zrezygnowali z tego zamiaru. Pieniędzy szukali w pokoju Tereski i w worze ze starymi szmatami…

– Ależ ja nie mam żadnych pieniędzy! – zaprotestował pan Kępiński z rozpaczliwym jękiem.

– Możliwe – zgodził się dzielnicowy. – Ale oni myśleli, że pan ma.

Nie znalazłszy pieniędzy, porwali Tereskę z zamiarem wymuszenia okupu. Było to jedyne logiczne wyjaśnienie sytuacji.

Pan Kępiński chwycił się za głowę. Pani Marta bezsilnie opadła na najbliższe krzesło, kryjąc w dłoniach pobladłą twarz. Dzielnicowy w zadumie rozglądał się wokół i rozmyślał nad tym, czy wezwać ekipą śledczą i przystąpić do drobiazgowego badania śladów, czy też raczej pójść drogą wywiadów i przesłuchań.

Na tę właśnie chwilę trafiła Tereska, którą Okrętka odprowadzała stanowczo po raz ostatni. Okrętka niosła paczkę z przedwojenną kaszanką, którą w ferworze konwersacji przekazywały sobie wzajemnie, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Razem z kaszanką Okrętka wróciłaby zapewne do domu, gdyby nie to, że obie nagle ujrzały przed domem Tereski radiowóz milicyjny. Zdziwiły się nieco.

– Przecież Januszka nie ma? – powiedziała Tereska, dla której obecność brata byłaby całkowitym wytłumaczeniem obecności milicji. – Wraca dopiero jutro.

– Może się coś stało? – zaniepokoiła się Okrętka i zrezygnowała z natychmiastowego powrotu do siebie.

Weszły do willi, ujrzały milicję i poczuły się zaintrygowane. W tym samym momencie pan Kępiński dostrzegł córkę.

– Tereska!!! – krzyknął radośnie, z niewymowną ulgą.

Przez długą chwilę Tereska zupełnie nie mogła zrozumieć, dlaczego wszystkie obecne osoby rzuciły się na nią, dlaczego jej matka szlocha, chwiejąc się w progu pokoju, dlaczego dzielnicowy zadaje dziwaczne pytania i w ogóle skąd to niezwykłe zamieszanie. Nic nadzwyczajnego przecież nie zrobiła…

– Tereska… Co to było…? Dlaczego…? – szeptała pani Marta przerywanym głosem.

– Dziecko, co tu się stało, co to znaczy?! – wykrzykiwał pan Kępiński.

– Czy pani uciekła? – pytał z zainteresowaniem dzielnicowy.

– Nie – powiedziała Tereska, całkowicie ignorując pytania rodziców. – Na razie jeszcze nie. Czy już powinnam uciec?

Dzielnicowy miał dużo do czynienia z młodzieżą, nie zdziwił się zatem i od razu odzyskał trzeźwość umysłu.

– Nie wiem – powiedział. – To zależy od różnych czynników. Szkoła, zdaje się, jeszcze się nie zaczęła. Gdzie pani była?

– Co się tu działo w tym domu?! – dopytywał się z uporem i w zdenerwowaniu pan Kępiński. – Dlaczego to wszystko tak zostało? Gdzie byłaś?!

– U Okrętki – odparła Tereska zgodnie z prawdą, a Okrętka odruchowo kiwnęła głową.

– Ale dlaczego? Dlaczego?

Tereska uświadomiła sobie mgliście, że wychodziła z domu tak jakoś jakby nagle. Możliwe, że zapomniała zamknąć drzwi albo coś w tym rodzaju. Stan, w jakim się znajdowała, najzupełniej ją usprawiedliwiał, ale nie będzie przecież obcym ludziom, ani tym bardziej rodzinie, zdradzała swoich intymnych przeżyć! Trzeba to chyba jakoś uzasadnić…

Poczuła, że Okrętka wpycha jej do ręki paczkę z kaszanką.

– A! – powiedziała z ożywieniem. – Po kaszankę. Przyniosłam świeżą kaszankę, jak przed wojną. Okrętka właśnie wróciła ze wsi.

Przeistoczenie bandyckiego napadu w dostawę świeżej kaszanki na długą chwilę odebrało wszystkim głos. Okrętka uznała za stosowne się wtrącić.

– Moja mamusia przywiozła ze wsi – powiedziała niepewnie. – Jajka i kiełbasę, i pierze. Wszystko świeże, prosto z… prosto z…

– Z krzaka – podpowiedziała Tereska mimo woli.

– Z krzaka – zgodziła się Okrętka. Na krótki moment zrozumienie tego czegoś, co w ogóle zaszło, wszystkim wydało się całkowicie nieosiągalne. Panu Kępińskiemu topór skojarzył się z pierzem i przed oczyma duszy błysnął mu obraz stada gęsi z uciętymi łbami. Pomyślał sobie, że podobno dziewczynki w tym wieku zawsze były dziwne, ale obecnie ta ich dziwność przekracza wszystko. Pani Marta nagle odzyskała siły.

– Co tam się dzieje w twoim pokoju! – spytała mniej surowo, a bardziej rozpaczliwie. – Wiał tajfun czy szukałaś czegoś?

– Robiłam porządki w biurku – odparła Tereska niechętnie i nagle przypomniała sobie, że szukała rękawiczek. – I w ogóle w całym pokoju. Jeszcze nie skończyłam.

– Siekierą? – spytał niedowierzająco dzielnicowy.

– Co? – zdziwiła się Tereska. – Dlaczego siekierą?

Okrętka się również zdziwiła i spojrzała na Tereskę z żywym zainteresowaniem, bo przez cały czas o siekierze w ogóle nie było mowy.

– To co ten topór robi u ciebie? – zdenerwowała się pani Marta.

– Jaki topór? A, rąbałam drzewo.

– Dziecko, wyjaśnij nam to jakoś dokładniej – poprosił żałośnie pan Kępiński, który wprawdzie postanowił się nie wtrącać, będąc zdania, że do niego należy syn, z córką zaś wspólny język powinna znaleźć matka, ale nie wytrzymał. – Rąbałaś drzewo w swoim pokoju? I co robi w łazience ta benzyna? I dlaczego zostawiłaś otwarte drzwi do ogrodu? Czy Okrętka uciekła ci z tą kaszanką, a ty ją musiałaś gonić, czy co?

Indagacja Tereskę nieco zdenerwowała. Gdyby nie obecność osób obcych, będących w dodatku przedstawicielami władz państwowych, odmówiłaby całkowicie odpowiedzi na nietaktowne, natrętne pytania i we wzgardliwym milczeniu udała się do siebie. Nachalne pchanie się z butami w intymne tajniki jej duszy było w najwyższym stopniu obrzydliwe.

– Gałąź z drzewa jest świeżo odłamana – powiedział dzielnicowy. – Czy to też pani?

– Też ja – odparła Tereska równocześnie ze wstrętem i z godnością. – Rąbałam drzewo na podwórzu. Siekierę widocznie przyniosłam na górę przez pomyłkę. Benzyna mi się wylała, jak się myłam w łazience. Zapomniałam zamknąć drzwi, wielkie rzeczy, każdemu się zdarza. W końcu nic się nie stało.

– Nie – powiedziała pani Marta z irytacją. – Rzeczywiście, nic. Mogli nas tylko gruntownie okraść. Mogliśmy dostać na widok tego domu ataku serca. Tego, oczywiście, nie bierzesz pod uwagę. Czy ja naprawdę nie mogę spokojnie wyjść na kilka godzin?

– Dziecko, zrozum – powiedział pośpiesznie pan Kępiński, widząc, że zanosi się na wybuch konfliktów. – Myśleliśmy, że cię ktoś napadł, że do domu wdarli się bandyci i co najmniej cię porwali, drzwi otwarte, wszystko poprzewracano, a na domiar złego ta siekiera! Czy ty możesz sobie wyobrazić, jak się twoja matka zdenerwowała? Na drugi raz nie zostawiaj na wierzchu takich morderczych narzędzi…

Tereska poczuła się głęboko zdegustowana. Co za idiotyzm, żeby ciągle zwracać uwagę na jakieś kretyńskie drobiazgi! Przeżyte dzisiaj, nieco zmącone, ale jednak pełne słodyczy szczęście nastrajało ją jednakże łagodniej niż zwykle.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zwyczajne życie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zwyczajne życie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Joanna Chmielewska: Trudny Trup
Trudny Trup
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska: 2/3 Sukcesu
2/3 Sukcesu
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska: Jak wytrzymać z mężczyzną
Jak wytrzymać z mężczyzną
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska: Zbieg Okoliczności
Zbieg Okoliczności
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska: Hazard
Hazard
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska: Wszystko Czerwone
Wszystko Czerwone
Joanna Chmielewska
Отзывы о книге «Zwyczajne życie»

Обсуждение, отзывы о книге «Zwyczajne życie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.