Jessica Hart - Słodkie kłopoty

Здесь есть возможность читать онлайн «Jessica Hart - Słodkie kłopoty» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Słodkie kłopoty: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Słodkie kłopoty»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Prudy, uważana przez najbliższych za naiwną romantyczkę, postanawia szukać szczęścia aż w Australii. Teraz musi wrócić do Londynu na ślub siostry. Problem w tym, że słała do rodziny listy o bliskich zaręczynach. Z kłopotu wybawia ją przygodny znajomy. Nat potrzebuje narzeczonej od zaraz, bo tylko w ten sposób może przejąć opiekę prawną nad osieroconymi bratankami, pozostającymi pod opieką dziadków w Anglii…

Słodkie kłopoty — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Słodkie kłopoty», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nawet jeśli zapadał w krótką drzemkę, zaraz wyrywały go z niej wielkomiejskie hałasy. On, dziecko otwartych przestrzeni, dusił się w londyńskim tyglu. Nieustanny szum ulicy, klaksony, muzyka, pokrzykiwania młodzieży… I ta pralka włączona w środku nocy przez któregoś z sąsiadów, te trzaskania drzwiami przez całą dobę, parkujące i odjeżdżające samochody… Nie, to nie mogło dziać się naprawdę! A jednak…

Czy nikt poza nim nie próbuje zasnąć w tym zwariowanym mieście?!

Jego rozmyślania przerwało pojawienie się Purdy. Wyszła spod prysznica, a potem z Cleo znikły w pokoju. No cóż, panie szykują się na wieczorne wyjście, pomyślał zgryźliwie. Jak widać, naprawdę był w wyjątkowo podłym humorze.

Powlókł się do łazienki, by też się wysztychtować na imprezę u niejakiej Sabriny. Uwinął się z tym szybko i znów siedział sam jak palec, smętnie rozmyślając.

– Proszę o fanfary! – triumfalnie zawołała Cleo, prowadząc przed sobą onieśmieloną siostrę. – Czyż nie wygląda cudownie?

Nat wstał z miejsca. Już nie był w podłym nastroju, o nie. Był oszołomiony, zachwycony, wniebowzięty, bo oto ujrzał najpiękniejszą kobietę świata!

Miękkie, ułożone w łagodne fale włosy okalały delikatnie owal twarzy. Oczy, podkreślone tuszem i cieniem do powiek, zdawały się wprost promienieć swym cudownym, srebrzystoszarym blaskiem.

A do tego owo urocze zawstydzenie, niepewność, onieśmielenie…

Miała na sobie krótką sukienkę, odsłaniającą zgrabne kolana. Srebrzysty materiał połyskiwał przy każdym ruchu, idealnie dopasowując się do wypukłości jej ciała i podkreślając niezwykłą barwę oczu.

Zachwycony Nat podążył niespiesznym spojrzeniem w dół, ślizgając się wzrokiem po łydkach i niżej, w kierunku stóp, odzianych w eleganckie, srebrne pantofelki na wysokich obcasach.

Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że nigdy jeszcze nie widział nóg Purdy.

Nie miał nawet pojęcia, że ta dziewczyna może wyglądać tak… tak…

– No i jak? – przerwała jego kontemplację Cleo. – Co o tym sądzisz?

– Wyglądasz bardzo ładnie, Purdy – powiedział konwencjonalnie, bo nic innego nie zdołał wymyślić.

– Bardzo ładnie? To wszystko, co masz do powiedzenia? – Cleo nie kryła rozczarowania. – Co z ciebie za narzeczony? – Odwróciła się do siostry. – Nie słuchaj go, Purdy. Wyglądasz po prostu fantastycznie. – Zmusiła ją do piruetu. – Problem w tym, że w ogóle się nie starasz. Gdybyś choć trochę popracowała nad swoim wyglądem, miałabyś cały świat u stóp. Dostałaś od Bozi niesamowitą urodę! Ale ty nic tylko te nieszczęsne dżinsy i podkoszulki… Marnować taki skarb to grzech. Jednak ty robisz wszystko, by nikt cię nie zauważył.

– Ja zauważyłem – wtrącił Nat i podszedł do Purdy, delikatnie położył dłoń na jej policzku, skłaniając, by odwróciła ku niemu twarz. – Ja cię zauważyłem. Zauważam wszystko, cokolwiek ciebie dotyczy.

Zaskoczona i onieśmielona Purdy opuściła wzrok.

– Zauważam najmniejszy promień światła, odbijający się w twoich włosach – mówił dalej Nat. – Twój śliczny uśmiech i niezwykłe, fascynujące spojrzenie. Nie potrzebujesz żadnych wyszukanych strojów, by być piękną. Bo ty zawsze jesteś piękna.

Purdy zadrżała. Krew pulsowała jej w skroniach jak oszalała. Przymknęła oczy, wtuliła policzek w dłoń Nata… i poczuła jego usta, które zagarnęły łapczywie jej wargi.

Pokój, Cleo i Alex zniknęli. Jedyne, co istniało, to nieprawdopodobna miękkość ust Nata i głód, jaki poczuła w sobie, z rozkoszą poddając się pocałunkowi.

Przywarli do siebie z namiętną, dziką siłą.

Pragnęła, by ta chwila trwała wiecznie.

Dosyć, upomniał siebie Nat. Dość!

Jednak smak jej ust był tak słodki, a ona tak wspaniale pasowała do jego ramion…

Wreszcie powoli odsunął swe usta od jej warg, lecz nie zdobył się na to, by wypuścić ją z objęć.

– Uff, to było coś! – otrząsnęła się ze zdumienia Cleo. – Zastanawialiśmy się z Aleksem, czy naprawdę jesteście w sobie zakochani, ale teraz wszystko jest jasne. Jak na was patrzyłam, aż mi się zrobiło gorąco.

I dobrze, pomyślała Purdy. Niech nikt nigdy nie dowie się, że to wszystko tylko gra.

– Późno już, musimy się zbierać – powiedziała nieswoim głosem, unikając spojrzenia Nata.

Niesamowite, ale konieczność udania się na przyjęcie do Sabriny traktowała jako wybawienie. Dotąd unikała tych imprez jak diabeł święconej wody.

Lecz po przyjęciu wrócą do domu i z Natem znajdą się w jednym łóżku. Biedna, słodka, niewinna Purdy była naprawdę przerażona.

Jak to się stało, że ten filmowy pocałunek, wymyślony na użytek Cleo i Aleksa, wcale nie był filmowy, tylko jak najbardziej prawdziwy? Pełen obopólnego ognia i pożądania?

Nat był taki przekonujący. Kiedy spojrzała w jego oczy na chwilę przed tym, nim ją pocałował, mogłaby przysiąc, że widzi w nich prawdziwe uczucie. I prawdziwą namiętność. Nic dziwnego, że Cleo tak łatwo dała się przekonać. Gdyby Purdy nie znała prawdy, sama by uwierzyła.

Och, ona również świetnie zagrała swoją rolę. Zbyt świetnie. Poddała się dzikiej pieszczocie Nata, uległa i chętna, a po sekundzie jakżesz pełna namiętności! Jak na zakochaną narzeczoną przystało.

Zakochana? Bzdura. Toż znają się zaledwie tydzień!

I co z tego. Przecież w Rossie zakochała się, ledwie go ujrzała. Tak, ale to było coś wyjątkowego. Romantyczna miłość, dzikie uczucie, kosmiczne pragnienia… Miłość jakby nie z tego świata.

Do Nata nigdy nie mogłaby poczuć czegoś podobnego. Był zbyt… swojski, zbyt bliski.

Sabrina, młoda kobieta obdarzona niezwykłymi talentami i olśniewającą urodą, zawsze sprawiała, że Purdy czuła się przy niej jak strach na wróble. Jednak nie tym razem. I nie tylko za sprawą srebrzystej mini.

Gospodyni przywitała ich w progu. W głębi mieszkania, jak zwykle, aż roiło się od gości.

– Ach, więc to ty jesteś tym słynnym kowbojem Purdy! – zawołała na widok Nata i władczo zagarnęła go ramieniem. – Chodź, przedstawię cię reszcie. Wszyscy umierają z ciekawości.

Ku najwyższemu zdumieniu Purdy, Nat wcale nie był onieśmielony, ale szczerze ubawiony. Pochwycony przez Sabrinę za ramię, ruszył w głąb salonu, rzucając błyskotliwe i dowcipne uwagi.

I tyle jeśli chodzi o miłe strony tego przyjęcia. Bo jak zwykle było tu nudno i hałaśliwie.

Purdy raz po raz natrafiała na znajome twarze, jednak nikt specjalnie się nią nie interesował, tylko wszyscy wypytywali o Nata. Namolnie drążono, czy naprawdę zamierzają się pobrać, wszyscy też nieodmiennie dowcipkowali o kangurach, dziobakach, misiach koala, bumerangach i Krokodylu Dundee.

Było to wyjątkowo nużące, do tego Sabrina całkowicie zawłaszczyła Nata, prezentując go kolejnym gościom niczym łup wojenny. Skoro mu to odpowiada, jego sprawa. Purdy wzruszyła z rezygnacją ramionami.

Cóż, w postępowaniu Sabriny pod powłoczką dobrych manier kryła się złośliwa arogancja. Choć z jej ust płynęły słodkie słówka, jej wzrok zdawał się mówić: „Ale sensacja. Mała Purdy złowiła w Australii faceta. Patrzcie tylko, jaki okaz!".

Mimo protekcjonalnego zachowania Sabriny, Nat zrobił na wszystkich duże wrażenie, a dziewczyny wprost oszalały na jego punkcie. Kokietowały, prezentowały swe wdzięki, wabiły… Małomówny, nieco schowany w sobie mężczyzna o surowej urodzie i mądrym spojrzeniu, od czasu do czasu rzucający błyskotliwe, zdystansowane uwagi, zdecydowanie wyróżniał się wśród hałaśliwych, puszących się londyńczyków. Biła z niego naturalna pewność siebie i siła, stabilność i uczciwość.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Słodkie kłopoty»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Słodkie kłopoty» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Słodkie kłopoty»

Обсуждение, отзывы о книге «Słodkie kłopoty» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x