Jennifer Greene - Błękitna sypialnia

Здесь есть возможность читать онлайн «Jennifer Greene - Błękitna sypialnia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Błękitna sypialnia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Błękitna sypialnia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mężczyźni traktowali Maggie jak laleczkę z kruchej porcelany. Było to miłe i… nudne. Sam na sam z przystojnym mężczyzną w odciętym od świata podejrzanym domostwie mogło być dla niej jedyną szansą na przeżycie namiętnej przygody. Dziewczyna postawiła wszystko na jedną kartę…

Błękitna sypialnia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Błękitna sypialnia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Oddychał z trudem.

– Maggie…

– Słucham…

– Czy każesz mi… – wyszeptał ochryple. – Czy każesz mi spać samotnie?

ROZDZIAŁ PIĄTY

Maggie chciała mu odpowiedzieć, ale głos uwiązł jej w gardle. Ciemny, zakurzony podest schodów przemienił się w jej wyobraźni w zaczarowane wnętrze pałacu. Działy się cuda. Silny mężczyzna przyznał się do słabości. Niezbyt urodziwa dziewczyna stała się przedmiotem pożądania. Zwyczajna kobieta stała się nagle niebezpiecznie ponętna.

Maggie wiedziała dobrze, że cudów nie ma, że stojący przed nią mężczyzna jest zwykłym człowiekiem, a nie królewiczem z bajki. Usiłowała myśleć logicznie, ale to było niemożliwe. Postawił jej bardzo proste pytanie, pytanie, jakie mężczyźni stawiają kobietom od zarania dziejów. Nie było skomplikowane. Istniały na nie tylko dwie odpowiedzi. Mądre „nie" lub szalone „tak".

Maggie patrzyła na żyłkę pulsującą na jego szyi.

– Pocałuj mnie jeszcze raz – szepnęła.

Nie zdawała sobie sprawy z tego, jak napięty był Mike, aż poczuła drżenie jego rąk ujmujących jej głowę, aż poczuła smak jego ust, cudowny, ciepły. Zarzuciła mu bezwiednie ręce na szyję.

– Och, Maggie…

Głos mu drżał. Nie potrafił zresztą wydobyć z siebie nic poza jej imieniem. Uniósł ją lekko i poszedł powoli przez hol, oświetlony tylko jedną żarówką, do błękitnej sypialni,

Opadł wraz z nią na łóżko. Stare sprężyny jęknęły pod ich ciężarem.

Powoli odsunął wargi od jej ust. Pożądanie rosło w nim niespiesznie, jak przypływ morza. Czule gładził policzek Maggie, a potem sięgnął za siebie i po kolei rozwiązał cztery kokardy przytrzymujące zasłony łoża.

Światło dochodzące z holu prześwitywało przez niebieski jedwab, otaczając ich niemal nieziemską poświatą. Ciało Maggie nabrało dziwnego połysku. Mike marzył już tylko o tym, by dać jej jak najwięcej szczęścia.

– Nie wyobrażałem sobie tego pokoju nocą – szepnął. – Cóż za grzeszne łoże, moja Maggie.

– Tak, tak – odparła ledwo słyszalnym głosem. Nie mogła mówić. Była zbyt wzruszona, zbyt spięta.

– Wspaniałe łoże. Łoże miłości. -Tak.

– Nie słychać tu szumu rzeki. Ale można sobie wyobrazić, jak gładka jest teraz powierzchnia wody. Gładka jak twoja skóra. Twoje dotknięcie pozwala mi doznawać tego, czego nie powinienem czuć, chcieć tego, do czego nie mam prawa.

Milczała.

– Kochanie, jeżeli chcesz, żebym poszedł do drugie go pokoju, to wygoń mnie teraz. Nie zwlekaj. Zanim będzie za późno.

Być może rzeczywiście wierzył, że daje jej jeszcze jedną szansę pozbycia się go. Być może.

Maggie uniosła się na łokciu, dotknęła jego policzka, pogłaskała czoło, włosy. Spojrzała na jego krzaczaste czarne brwi, na orli nos, na pełne, nabrzmiałe teraz usta. Jak dobrze znała ich smak…

Sumienie mówiło jej wprawdzie, że jedną noc z tym człowiekiem można jeszcze wytłumaczyć, wybaczyć, ale nie rozgrzeszyło jej jeszcze z tego, co już się stało. Porządne dziewczyny nie rzucają się w ramiona mężczyzn. Nigdy. W tej sprawie nie ma wyjątków. Poprzedniej nocy nie pytał jej, czy go pragnie. Teraz też tego nie czynił,

Nie deklarował jej swojej miłości, ale pożądał jej gorąco i szczerze, i to było wspaniałe. Wspanialsze niż jakikolwiek ukryty skarb. Maggie była już inną kobietą niż dwadzieścia cztery godziny temu. Wczorajsza Maggie była fantastką. Wczorajsza Maggie uważała, że wszystko to, co przeznaczył jej los, dawno się ziściło. I że niczego już nie może oczekiwać.

Dzisiejsza Maggie była znacznie silniejsza. Wiedziała teraz, że marzenia mogą się spełniać. Miało to związek z rzeką i nocą, i niebieską sypialnią. I z tym, jak Mike uczył ją sztuki kochania. Miało związek z tajemnicą Mike'a, z wyrazem smutku w jego oczach, ze sposobem, w jaki odmawiał wszelkiej rozmowy o swoim życiu, o sobie. Nagle wszystko stało się proste. Mike był mężczyzną, który potrzebował kobiety, a ona była kobietą, która miała potrzebę dawania.

Przyklękła przed nim, pomogła mu zdjąć sweter. Potem koszulę. Powiodła rękami po jego gładkiej skórze, przylgnęła wargami do muskularnego ramienia.

– Chcesz, żebym oszalał? – szepnął.

– A myślisz, że uda mi się doprowadzić do tego?

– Naprawdę tego chcesz?

– Tak – odparła bez wahania. – Pragnę cię, Mike. Pragnę cię tak mocno, że gotowa byłabym dla ciebie umrzeć. Chciałabym zapomnieć o wszystkim innym. O tym, kim jesteśmy, gdzie jesteśmy, kim ja jestem, kim ty jesteś. Naucz mnie, jak ci sprawić przyjemność, jak uczynić cię szczęśliwym.

– Dobrze, Maggie, ale poczekaj chwilę…

– Nie.

Wodziła ustami po jego szyi, wtuliła głowę w jego zarośniętą pierś. Wsłuchiwała się w gwałtowne bicie jego serca, serca zdrowego mężczyzny, który jest w stanie skrajnego podniecenia.

Poszukała ustami jego ust. Przywarta do nich. Pieściła go śmiało i namiętnie.

Nagle obróciła się i położyła na wznak. Przez chwilę leżeli bez ruchu.

– Nie muszę cię niczego uczyć – szepnął wreszcie Mike.

– Jeszcze nie skończyłam… – odparła resztką tchu.

– Już dosyć. Teraz zostaw inicjatywę mnie. Nie wszystko musi być po twojemu.

– Mike…

– Nic nie mów przez chwilę, Maggie. Ja będę stawiał pytania, a ty odpowiadaj na nie bez słów.

Przestraszyła się trochę.

– Chcę wiedzieć, co budzi w kobiecie skrajne pożądanie, co czyni ją szaloną, niepohamowaną. Wypróbuję to na tobie, kochanie. Doprowadzę cię do szaleństwa…

Maggie poczuła gwałtowne bicie serca. Przerażenie mieszało się z rozkoszą. Mike zrzucał z siebie resztę odzieży, słyszała świst jego przyspieszonego oddechu.

Puls jej zaczął szaleć, kiedy poczuła jego pocałunki w załomie kolan, na plecach, na ramionach.

W jego wprawnych rękach stała się całkowicie bezwolna. Pożądanie wzbierało w niej bolesną niemal falą. Wszystko w niej krzyczało, żeby już ją wziął, żeby opadło to dojmujące napięcie.

Zaczęła go prosić. Raz, drugi, trzeci. Wołała jego imię, wołała coraz głośniej. Odbijało się echem od pustych ścian. Potem już tylko je szeptała.

Mike słyszał ją, ale nie reagował. Chciał jak najdłużej przeciągnąć tę chwilę. Od wielu miesięcy czuł się zagubiony. Zapomniał, że jest mężczyzną. Przestał wierzyć w siebie. Teraz odnajdywał się powoli.

Ileż słodyczy było w tej dziewczynie. Pragnął jej dać wszystko, na co było go stać. Swoją miłość, swoją potrzebę tulenia do siebie jej aksamitnego ciała. Jeżeli pragnęła go tylko jako kochanka, a nie jak mężczyzny swego życia, to proszę bardzo, chętnie da jej rozkosz i sam nareszcie poczuje, że żyje.

Kiedy ją wreszcie posiadł, zrobił to pełen świadomości, że daje jej wszystko, co ma, wszystko, czego mogła pragnąć. Było im tak, jak gdyby zanurzyli siew głębiny oceanu, a gdy wynurzyli się na powierzchnię, porwał ich huragan i paliło słońce.

Minęły godziny, lata, całe życie. Maggie ocknęła się wreszcie skrajnie wyczerpana. Jej ciało wstrząsały dreszcze, a z oczu płynęły łzy.

– Nic nigdy nie będzie już takie, jakie było. Nigdy w życiu nie będzie nam lepiej niż dzisiaj – szepnęła.

Objął ją mocno i przytulił. Wargami muskał jej wilgotne czoło.

– Jak ja, u licha, zdołam oderwać się od ciebie, dziewczyno?

– Mike?

– Cicho. Nie mów nic. Odpoczywaj.

Maggie skurczyła się pod wpływem silnego strumienia światła.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Błękitna sypialnia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Błękitna sypialnia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Rosamunde Pilcher - Błękitna sypialnia
Rosamunde Pilcher
Jennifer Greene - Ruchome Piaski
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Wintergreen
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Un regalo sorpresa
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Toda una dama
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Sunburst
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Pink Satin
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Man From Tennessee
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Dziecko, on i ta trzecia
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Blame It on Chocolate
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Lucky
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Prince Charming's Child
Jennifer Greene
Отзывы о книге «Błękitna sypialnia»

Обсуждение, отзывы о книге «Błękitna sypialnia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x