Amy Fetzer - Przebudzenie

Здесь есть возможность читать онлайн «Amy Fetzer - Przebudzenie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przebudzenie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przebudzenie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Lane Douglas zmieniła nazwisko i wyjechała do małego miasteczka, gdzie otworzyła księgarnię. Plotki i oszczerstwa już jej nie dotyczą, ale chwilami tęskni za dawną pracą projektantki i właścicielki domu mody. Tymczasem w jej życie brawurowo wkracza Tyler McKay…

Przebudzenie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przebudzenie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Poczęstujesz mnie kawą? – zapytała.

– Jeśli znajdziesz takową, to bardzo chętnie. Od początku festiwalu nie było czasu na zakupy.

Z wyraźnym zmęczeniem ruszył schodami na piętro.

– Zapamiętaj ten moment – zawołała Lane – gdy znowu przyjdzie ci ochota grać z młodziakami.

– Twoja troskliwość, kochanie, wzrusza mnie do głębi! – odkrzyknął.

– Staram się – mruknęła.

Biedaczek, myślała, każdy krok sprawia mu prawdziwą mękę. Chciała już mu pomóc, ale pomyślała, że lepiej będzie, jak sam sobie da radę. A ona w tym czasie zwiedzi mieszkanie. Rozkład jej się podobał, w przeciwieństwie do wystroju. Wszystko zresztą świadczyło o tym, iż Tyler był w tym domu rzadkim gościem. Zaparzyła potem kawę, postawiła kubki na tacy, słuchając dobiegającego z łazienki szumu wody.

Jakiś głos podszeptywał jej: „Zanieś mu kawę". Ale inny ostrzegał: „Uważaj, on jest tam goły, mokry, obok sypialnia".

Wsparta o blat sączyła kawę, zastanawiając się: iść czy nie iść? Wspomnienia z ubiegłej nocy, gdy byli tak sobie bliscy, mąciły jej umysł, ożywiały tamte uczucia. A serce jej zareagowało przyspieszonym biciem. Uświadomiła sobie, że właściwie od pierwszej chwili sprawa była przesądzona. Zakochała się w Tylerze McKayu. Znów to łomotanie serca! Powinna wyznać mu prawdę o sobie.

Ale z drugiej strony nie może dopuścić do tego, by to, co zrodziło się między nimi, zostało zaprzepaszczone. Rozmyślając o tym, przemierzyła to skąpo umeblowane mieszkanie z dwoma kubkami na tacy i torebką z lodem. Westchnęła ciężko i ruszyła w górę po schodach. Tyler, sądząc po plusku wody, wciąż jeszcze brał prysznic. Na piętrze, jak stwierdziła, znajdowały się jeszcze cztery pokoje. Pchnęła drzwi do sypialni.

Dominowało w niej ogromne łoże z ciemnego mahoniu, przykryte zdobną kapą. I zaraz wyobraziła sobie ich oboje w tym łożu, nagich. Krew uderzyła jej do głowy. Spojrzała na otwarte drzwi do łazienki. Wiedziała już, co zrobi: dość tej ucieczki. Przed życiem, przed Tylerem. Postawiła na podłodze tacę i lód i podeszła do drzwi.

Tyler stał, opierając dłonie o kafelki, z opuszczoną głową, po której woda spływała. Przez przezroczyste szkło kabiny widziała każdy cal jego mięśni, wszystko, a było na co popatrzeć. Podniósł głowę i zobaczył Lane.

Stał bez ruchu. Zmierzyli się spojrzeniem.

Lane uśmiechnęła się.

Wyłączył prysznic, sięgnął po czarny ręcznik wiszący na drzwiach. Przetarł twarz, pierś, i owinął sobie ręcznik wokół bioder.

Rozsunął drzwi.

– Chciałaś tu przyjść – powiedział czując przemożną ochotę przytulenia jej do siebie. Jest tutaj, teraz, myślał, to wyraźny sygnał…

– Chciałam – powiedziała.

– Mam cię zapytać, czy jesteś tego pewna?

– Nie musisz. – Poprawiła zsuwające się okulary. – A ty? – spytała.

– Kochanie – jęknął niemal, zbliżając się do niej. – Nie wyobrażasz sobie nawet, jak bardzo pragnąłem, żebyś się tu zjawiła.

Pragnął jej od początku. Od pierwszego pocałunku. Gdy wyczuł, jak ucieka mu, zamyka się w tej swojej skorupie.

Zrzuciła buty, zdjęła skarpetki. Jego ciało zareagowało momentalnie. Wziął ją w ramiona. Całował ją. Z dziką zachłannością. Sięgnął dłonią pod sweter i po raz już któryś zachwycił się gładkością jej skóry. Chciałby pieścić każdy element jej ciała, rozkoszować się nią, czuć drżenie jej ramion, słyszeć krzyk rozkoszy.

Nigdy w życiu nie doznawał takich uczuć.

Nie wiadomo kiedy znaleźli się poza łazienką. Tyler wciąż całował Lane, jak gdyby bał się, że ona zaraz mu zniknie, i za wszelką cenę chciał ją przy sobie zatrzymać. Nie odrywał od niej wzroku, gdy spodnie opadły z jej bioder. I patrzył na nią, kiedy rozpuściła włosy – jedwabiste, rude, sięgające ramion. Jakim cudem, myślał, nikt dotąd nie porwał tak pięknej dziewczyny? Jak zdołała się uchować?

Westchnęła głęboko i jej piersi omal nie rozerwały koronkowego biustonosza. A gdy odchyliła się i rozpięła owe koronki, Tyler aż się zakrztusił. Chwycił ją w ramiona, całował. Pieścił jej nabrzmiałe brodawki.

– Mają cudowny smak – mruknął.

– To zasługa płynu do kąpieli – odparła dowcipnie, błądząc dłońmi po jego ciele, podczas gdy on pragnął coraz więcej.

Stali wtuleni w siebie, jego męskość atakowała jej gładkie jak jedwab ciało i Tyler czuł, że traci nad sobą kontrolę. Cofnął się nagle, uniósł dłonie i przeczesał nimi włosy.

– Co jest? – zapytała.

– Chwileczkę… Tak bardzo cię pragnę, ale muszę mieć trochę czasu…

– Zawsze „później"? Zawsze nakazujesz sobie cierpliwość?

Uśmiechnęła się i oparła kolano o jego łóżko. Poczuł ucisk w gardle, zrobiło mu się gorąco. Patrzył na nią i myślał, że nie dane mu było dotąd widzieć dziewczyny tak pełnej seksu, co podkreślał jeszcze ów czarny pas do pończoch. Wiele kosztowało go wysiłku, by nie zważając na nic, posiąść ją. Opanował się jednak. Na wszystko przyjdzie czas, pomyślał. Przywarł do niej, ogarniając jej ciało udami, uwięził ją nimi i pochyliwszy się, całował ją w szyję, w piersi. Dłońmi błądził po jej biodrach, zrywając z jej pośladków koronkowe stringi.

– Gdzie się podziała twoja cierpliwość?

– Przeceniłaś mnie.

Przytulił ją nagą do siebie, czując żar promieniejącej z niej energii. Była niczym burza, porażał go niemal prąd nieodłącznych od owej burzy piorunów.

Pożądała go. Całą sobą chłonęła zapach i smak jego ciała. Głaskała kontury jego piersi, dotykała ich ustami, językiem. Sięgnęła dłonią niżej…

Chwycił jej nadgarstek. Spojrzała mu w oczy i wyczytała w nich tęsknotę.

– Rozpadam się na drobne kawałki – powiedział, przełykając z trudem ślinę.

– Chcę widzieć te kawałki – rzekła, pieszcząc go w najczulszym miejscu.

Zacisnął powieki aż do bólu, oddech miał przerywany. I choć jej dotyk sprawiał mu rozkosz, dłużej nie mógł już wytrzymać. Pragnął tej ostatecznej intymności.

– Tak, Tyler – szepnęła. – Proszę cię, już…

Wchodził w nią powoli, bez pośpiechu, uśmiechał się, gdy widział w jej oczach szaleństwo.

Oparł się na łokciu i spojrzał na nią z góry. Odgarnąwszy pasmo jej rudych włosów, pocałował ją w czoło.

– Jesteś taka piękna – rzekł.

– Chcesz mnie uwieść pochlebstwem?

– Już cię uwiodłem.

Poczuła łzy pod powiekami.

– Tyler…

– To dla mnie wielka sprawa, kochanie.

– Dla mnie też.

Upajali się własnym rytmem. Coraz szybszym. Tyler był niczym tornado zmiatające wszystko wokół. A ona wciąż chciała więcej.

– Tyler… – szepnęła w pewnej chwili w ekstazie spełnienia. – Już…

– Wiem, kochanie, wiem.

Coś jej potem szeptał, jakieś pieszczotliwe słowa, dopóki orgazm nie sprężył jego ciała, wyginając je niemal w łuk.

Pokrył pocałunkami jej twarz, przywarł ustami do jej ust. Miał wrażenie, że wobec siły tych przeżyć jego organizm eksploduje, mózg nie wytrzyma takiego napięcia.

Z trudem odzyskał zdolność miarowego oddychania.

Lane spojrzała w jego dobre niebieskie oczy i uśmiechnęła się. Kochała go. Jeśli do tej pory miała wątpliwości, to już ich nie ma. Mogłoby to ją przerazić, ale nie przeraziło. Odbierała to tak, jakby drzwi, do tej pory zamknięte, otworzyły się nagle. Powoli zaczynała coś mu o sobie mówić i Tyler szybko chwytał tę wiedzę. I zachowywał ją dla siebie. Choć to, czego się dowiedział, nękało go niekiedy, z wrodzoną delikatnością niczego więcej nie dociekał.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przebudzenie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przebudzenie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Przebudzenie»

Обсуждение, отзывы о книге «Przebudzenie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x