Julie Ortolon - Prawie idealnie

Здесь есть возможность читать онлайн «Julie Ortolon - Prawie idealnie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Prawie idealnie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Prawie idealnie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Maddy, Christiane i Amy cieszą się z nowiny, że ich przyjaciółka z college’u napisała bestsellerowy poradnik „Jak wieść idealne życie”. Okazuje się, ku ich oburzeniu, że wykorzystała je jako przykłady kobiet, którym strach zniszczył życie. Szybko jednak zdają sobie sprawę, że miał rację. Zawierają między sobą umowę, że stawią czoło swoim lękom i w kilka miesięcy pokażą, na co je stać.
Maddy była najbardziej barwna i szelmowska spośród trójki dziewczyn. Uzdolniona plastycznie, zrezygnowała z marzeń o karierze artystycznej. Przyjmuje propozycje pracy na młodzieżowym letnim obozie sztuki. Dyrektorem obozu jest jej dawna szkolna miłość Joe, któremu Maddy złamała serce. Jego wściekłość nigdy nie osłabła. Podobnie jak namiętność i ich wzajemne uczucie…
Prawie idealnie to zabawna, ciepła i pełna uroku komedia romantyczna, która otwiera „trylogię idealną”.

Prawie idealnie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Prawie idealnie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nagle nie wiadomo skąd w jego umyśle pojawił się obraz Pułkownika, dodając do bólu rozdzierające uczucie żałoby.

– Szkoda, że cię tu nie ma, tato. Powiedziałbyś mi, co robić.

Rozdział 21

Prawda boli, nawet gdy cię uwalnia.

Jak wieść idealne życie

Maddy zwinęła się w jednym z wielkich, drewnianych foteli na frontowej werandzie głównego budynku kurortu. Chociaż założyła największe okulary przeciwsłoneczne, jakie miała, światło drażniło jej oczy. Gdyby tylko Christine i Amy już przyjechały, mogłaby pójść do ich wspólnego apartamentu, zaciągnąć zasłony i schować się przed pozostałymi gośćmi, dopóki nie odzyska panowania nad emocjami.

Kiedy godzinę temu przyjechała, zdołała dość długo zachować radosną twarz, aby się zameldować, przywitać z gospodarzami i poznać paru gości. Napuchnięte oczy łatwo było wyjaśnić uczuleniem. Wątpiła jednak, by ta wymówka podziałała dłużej, gdyby przyłączyła się do przyjęcia w barze i nagle bez powodu wybuchnęła płaczem.

O wiele bezpieczniej było posiedzieć na zewnątrz i „rozkoszować się widokiem gór”.

W końcu zobaczyła terenówkę skręcającą na długi, wijący się podjazd. Patrzyła, jak wóz mija stajnie, przejeżdża przez drewniany mostek, a potem wspina się obok rozrzuconych domków dla gości. Wypożyczone samochody przyjeżdżały regularnie, ale miała nadzieję, że ten właśnie przywiezie jej przyjaciółki. Wóz wszedł w ostatni zakręt na długi i wąski parking. Zatrzymał się i z miejsca dla kierowcy wysiadła wysoka blondynka.

– Christine! – krzyknęła Maddy, skacząc na równe nogi.

Kobieta odwróciła się, ocieniając oczy. Znajomy uśmiech wypłynął na jej twarz; najprzyjemniejszy widok na świecie.

– Maddy! – Christine zamachała do przyjaciółki, która zbiegła z ganku.

Następna wysiadła Amy i po chwili Maddy wylądowała w grupowym uścisku. Radość, jaką jej sprawiły, poruszyła w niej wszystkie uczucia, które przez ostatnie dwadzieścia cztery godziny skrywały się ledwie pod powierzchnią.

– Strasznie za wami tęskniłam. Tak się cieszę, że przyjechałyście!

– My też – powiedziała Christine. – Chociaż wyjechałyśmy dosłownie w ostatniej chwili.

– Co się stało? – Maddy odruchowo spojrzała na Amy i zauważyła brak okularów. – Zrobiłaś sobie kontakty?

– Tak. – Rozpromieniła się, a jej zielone oczy zabłysły. Sweter wisiał na niej luźniej niż zwykle.

– Ej, świetnie wyglądasz! – Maddy odsunęła się na krok, żeby się przyjrzeć.

Amy przybrała pozę gwiazdy.

– Muszę zrzucić jeszcze kolejne dwadzieścia kilo.

– Więc co was zatrzymało?

– Babcia. – Amy przewróciła oczami, wyjaśniając wszystko tym jednym słowem. – Ale już jest w porządku. Christine pomogła mi załatwić sprawę.

– Aha. – Christine parsknęła śmiechem. – To cholernie trudne być hipochondrykiem, gdy w pokoju jest lekarz.

– Ale poza tym wszystko okej? – Maddy przyjrzała się twarzy Amy, szukając oznak napięcia, ale przyjaciółka wyglądała na podekscytowaną jak nigdy w życiu. – Dobrze zniosłaś lot?

Amy zaśmiała się.

– To Christine nie lubi latać, ale skoro miałyśmy siebie, podróż okazała się całkiem zabawna.

– Rzeczywiście – zgodziła się druga przyjaciółka. – A teraz, kiedy zasmakowała podróży, podejrzewam, że nic jej nie powstrzyma.

– No, nie wiem. Samotne podróżowanie nadal brzmi dość przerażająco. – Amy osłoniła dłonią oczy, rozglądając się wokół. – Boże, co za miejsce!

– Fakt. – Christine była tak samo pod wrażeniem, a niełatwo zaimponować komuś, kto wychował się w tak bogatej rodzinie jak ona. – Więc gdzie jest Joe? Nie możemy się doczekać, żeby go poznać.

– On… – Maddy zdołała przełknąć napływające łzy. – Nie przyjedzie.

– No proszę. – Christine zmrużyła oczy, próbując zobaczyć coś za ciemnymi okularami przyjaciółki.

– Dlaczego? – Amy przestała się uśmiechać i z troską zmarszczyła czoło.

– Wyjaśnię wam, jak wejdziemy do środka.

Chociaż powiedziała to spokojnie, przed Christine nic nie dało się ukryć. Zerwała okulary z twarzy przyjaciółki. Maddy doskonale wiedziała, że po dwóch dniach płaczu wyglądała potwornie.

Christine odwróciła się do Amy.

– Potrzebujemy awaryjnego zestawu babskiej pomocy. Natychmiast. Wzięłaś czekoladę, którą wpisałam na listę rzeczy do spakowania?

– Mówiłam, nie wolno mi jej jeść na diecie.

– Amy, kalorie się nie liczą, gdy wyjeżdżasz z miasta. – Christine pokręciła głową. – Nieważne. Musi tu być jakaś restauracja albo sklep z pamiątkami. Zobacz, co uda ci się załatwić.

Amy zagryzła usta, przyglądając się głównemu budynkowi.

– Dobra, dam radę.

– Nie musisz. – Maddy założyła okulary i zdała sobie sprawę, że głowa jej pęka. – Nic mi nie jest.

– Nie, zajmę się tym – upierała się Amy. – Gdzie jest sklep z pamiątkami?

– Zaraz za wejściem.

– A nasz pokój?

– Mieszkamy w Alta Vista. – Maddy wskazała na dwupiętrowy ceglany budynek, który przysiadł na końcu ścieżki ponad parkingiem. – Narożny apartament po lewej, na parterze.

– Jasne. – Amy odeszła pospiesznym krokiem, szukając w torebce portfela.

Christine otworzyła bagażnik. Maddy chciała jej pomóc wypakować bagaże, ale przyjaciółka ją pogoniła.

– Pacjentom nie wolno niczego dźwigać. Ty tylko prowadź.

– Ej, nie wygłupiaj się – Maddy zaprotestowała słabo, kiedy Christine popędziła ją przodem, niosąc walizki w obu rękach.

Ponieważ mieszkały na parterze, miały raczej patio niż balkon. Podwójne drzwi prowadziły do dwóch części, które można było oddzielić drzwiami lub połączyć w dużą całość. Ponieważ Joe nie przyjechał, Maddy otworzyła dzielące drzwi.

– Umieściłam was tutaj. – Maddy poprowadziła przyjaciółkę do części z dwoma łóżkami.

Sobie wzięła część z jednym podwójnym, mając cichą nadzieję, że Joe się zjawi.

– Fajna chata.

Christine rozejrzała się, kładąc walizki na łóżkach.

– Zachodni styl skrzyżowany z feng shui. Twoi nowi przyjaciele mają gust.

– Nie chcę nawet myśleć, ile ten pokój by kosztował, gdybyśmy musiały za niego płacić.

– Więc nie myśl. Najlepiej w ogóle nie myśl. Po prostu siadaj. Christine wskazała sofę przed kominkiem-paleniskiem w stylu indiańskiego kiva, a sama zajrzała do łazienki.

Ponieważ łatwiej było posłuchać niż się kłócić, Maddy usiadła i położyła głowę na oparciu sofy. Zasłon nie zaciągnięto, więc nie zdejmowała okularów słonecznych i zamknęła oczy. Minutę później usłyszała, że Christine wróciła. Piekąca czerwień pod powiekami zamieniła się w cudny błękit, gdy zasłony zamknęły się z cichym szelestem.

– Nie ruszaj się – kazała przyjaciółka.

Zdjęła Maddy okulary, tym razem delikatnie, i położyła jej na oczy wilgotną ściereczkę.

– Dziękuję… – głos jej się załamał, więc zamilkła.

– Po prostu siedź i odpoczywaj, a ja wypakuję kilka rzeczy. Porozmawiamy, jak Amy wróci.

Maddy poddała się zmęczeniu i została tak, jak siedziała, starając się odzyskać kontrolę nad rozszalałymi uczuciami. Usłyszała zgrzyt rozpinanego suwaka walizki, szukanie w rzeczach, kroki i strzał korka wyciąganego z butelki wina. I wtedy drzwi na patio otworzyły się, wpuszczając namacalny wręcz powiew radosnej energii i słonecznego światła.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Prawie idealnie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Prawie idealnie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Prawie idealnie»

Обсуждение, отзывы о книге «Prawie idealnie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x