Susan Phillips - Wymyślne zachcianki

Здесь есть возможность читать онлайн «Susan Phillips - Wymyślne zachcianki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wymyślne zachcianki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wymyślne zachcianki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ona – skończona piękność, bogata, rozpieszczona i próżna. Miała świat u stóp, dopóki nie spotkało ją gorzkie rozczarowanie.
On – przystojny jak młody bóg zawodowy golfista. Miał mnóstwo problemów, ale spotkanie Franceski wydaje się początkiem największego…
Susan Elizabeth Phillips – zdobywczyni prestiżowych nagród literackich, autorka bestsellerowych powieści obyczajowych, m.in. Idealnej pary – przewraca do góry nogami życie swojej bohaterki. Francesca musi zapomnieć o urokach Londynu i przepychu Nowego Jorku, o sukniach Armaniego, futrach Fendiego i butach Valentina. Przed nią bezdroża Luizjany, pustynna mieścina w Teksasie i odkrycie, że bywają kłopoty większe niż odprysk lakieru na paznokciu. Że życie jest pełne niespodzianek, los bywa kapryśny, a miłość chadza dziwnymi ścieżkami…

Wymyślne zachcianki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wymyślne zachcianki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
Susan Elizabeth Phillips Wymyślne zachcianki Przekład Ewa Spirydowicz - фото 1

Susan Elizabeth Phillips

Wymyślne zachcianki

Przekład Ewa Spirydowicz

Przyślijcie ich do mnie; bezdomnych, miotanych burzami…

Emma Lazarus The New Colossus (Nowy kolos)

Prolog

– Sobole są beznadziejne – mruknęła Francesca Serritella Day, gdy błyski fleszy oślepiły ją nieoczekiwanie. Wtuliła twarz w kołnierz rosyjskiego futra, zła, że jest wieczór i nie może się ukryć za okularami słonecznymi.

– Większość ludzi nie przyznałaby ci racji, skarbie – zauważył książę Stefan Marco Brancuzi. Wziął ją za rękę i prowadził przez tłum paparazzich zebranych przed nowojorską restauracją La Cote Basque. Czatowali na pięknych i sławnych wychodzących z prywatnego przyjęcia. Stefan Marco Brancuzi był władcą miniaturowego państewka na Bałkanach, które powoli odbierało zatłoczonemu Monaco palmę pierwszeństwa jako azyl podatkowy dla bogaczy, ale nie na niego kierowały się obiektywy. To śliczna Angielka u jego boku przyciągała uwagę wszystkich.

Kiedy Stefan prowadził ją do limuzyny, Francesca uniosła dłoń w rękawiczce, daremnie usiłując powstrzymać grad pytań – o pracę, o związek ze Stefanem, a nawet o to, co ją łączy z gwiazdą serialu China Colt.

W końcu opadli na miękkie skórzane siedzenia limuzyny i samochód włączył się do ruchu na Wschodniej Pięćdziesiątej Piątej.

– Tyle zamieszania przez futro! – jęknęła Francesca. – Tobie dziennikarze w ogóle nie zawracają głowy, czepiają się mnie. Gdybym włożyła stary płaszcz przeciwdeszczowy, nikt nie zwróciłby na mnie uwagi.

Stefan przyglądał się jej rozbawiony. Zmarszczyła czoło, patrząc na niego z wyrzutem.

– To ważna lekcja na przyszłość, mój drogi!

– A niby jaka?

– W świecie, na którym szaleje głód, kobiety w sobolach mają, czego chciały.

Roześmiał się.

– Kochanie, rozpoznaliby cię bez względu na to, co włożysz. Widziałem, jak przechodnie oglądali się za tobą, kiedy miałaś na sobie stary dres.

– Nic na to nie poradzę. – Naburmuszyła się. – Mam to we krwi. To klątwa Serritellich.

Doprawdy, Francesco, nie znam innej kobiety, której tak jak tobie przeszkadzałaby uroda.

Mruknęła coś, czego nie dosłyszał, i wsunęła ręce w kieszenie futra, niewzruszona jak zawsze, ilekroć ktoś wspomniał coś na temat jej olśniewającej urody. Odezwała się dopiero po dłuższej chwili:

– Odkąd się urodziłam, moja uroda nie przyniosła mi nic dobrego.

Warto też wspomnieć o twoim boskim ciele, pomyślał Stefan, ale rozsądnie zachował tę uwagę dla siebie. Francesca, myślami nieobecna, patrzyła na przyciemnioną szybę, a on korzystał z okazji, by podziwiać jej nieskazitelne rysy. Ich harmonia pociągała wielu mężczyzn.

Nadal miał w pamięci słowa znanego projektanta mody, który, nie chcąc powtarzać banalnych porównań do Vivien Leigh, które towarzyszyły Francesce od lat, napisał:

„Francesca Day, ciemnowłosa, zielonooka, wygląda jak księżniczka z bajki, przędzie złotą nić w ogrodzie bajkowego zamku".

Kiedy tak wygłaszał kwestie nieprzeznaczone do druku, nie używał równie wyszukanych porównań:

– W głębi serca nie wierzę, by Francesca Day kiedykolwiek chodziła do toalety…

Stefan wskazał barek, dyskretnie ukryty z boku limuzyny.

– Napijesz się czegoś?

– Nie, dziękuję. Nie wmuszę w siebie więcej alkoholu. – Ostatnio źle spała, a jej brytyjski akcent był wyraźniejszy niż zwykle. Poły futra rozsunęły się, odsłaniając wyszywaną paciorkami suknię od Armaniego. Suknia od Armaniego… Futro od Fendiego… buty od Maria Valentina. Zamknęła oczy i nagle przypomniało jej się tamto upalne popołudnie, gdy leżała w kurzu teksaskiej drogi, w brudnych dżinsach, z dwudziestoma pięcioma centami w kieszeni. To był początek. Początek i koniec zarazem.

Limuzyna skręciła w Piątą Aleję, a Francesca cofała się wspomnieniami do dzieciństwa w Anglii, do czasów, kiedy nawet nie wiedziała, że Teksas istnieje. Była wtedy małym rozpuszczonym potworem, a matka, Chloe, ciągała ją ze sobą na wszystkie przyjęcia. Już jako dziecko zachowywała się arogancko, święcie przekonana, że jej uroda, słynne piękno kobiet Serritellich – otworzy przed nią każde drzwi i sprawi, że wszystko ułoży się po jej myśli. Mała Francesca – próżna, bezmyślna, zupełnie nieprzygotowana na to, co zgotował jej los.

Tamtego dnia, gdy leżała w teksaskim kurzu, miała dwadzieścia jeden lat. Była sama i spodziewała się dziecka.

Teraz, ponad dziesięć lat później, miała wszystko, o czym tylko zamarzyła, a jednak czuła się równie samotna, jak w tamto upalne popołudnie. Zamknęła oczy i usiłowała sobie wyobrazić, jak potoczyłoby się jej życie, gdyby została w Anglii, jednak Ameryka zmieniła ją do tego stopnia, że nie potrafiła nic wymyślić.

Uśmiechnęła się pod nosem. Emma Lazarus – pisząc o uciśnionych masach, które chcą odetchnąć pełną piersią – zapewne nie wyobrażała sobie rozpuszczonej Angielki w kaszmirowym swetrze, z walizką Louisa Vuittona. Ale nawet małe bogate dziewczynki snują marzenia, a amerykański sen czasami także dla nich staje się rzeczywistością.

Stefan wyczuwał, że coś ją dręczy. Przez cały wieczór była dziwnie milcząca – zupełnie nie w jej stylu. Zaplanował sobie, że dzisiaj poprosi jąo rękę, ale teraz zastanawiał się, czy lepiej nie poczekać. Była całkiem inna niż znane mu kobiety, kompletnie nieprzewidywalna. Domyślał się, że tuziny zakochanych w niej mężczyzn mają ten sam problem.

Jeśli wierzyć plotkom, Francesca dokonała pierwszego podboju jako dziewięciolatka, gdy na pokładzie jachtu „Chnstina" zdobyła serce Anstotelisa Onasisa.

Plotki… Otaczały Francescę od lat i prawdopodobnie nie było w nich ani odrobiny prawdy…

A może jednak niewykluczone, zważywszy na jej burzliwe życie, dumał Stefan. Kiedyś od niechcenia rzuciła, że wszyscy wiedzieli, że książę Karol się do niej zalecał. Pewnego wieczoru na początku znajomości popijali szampana i wspominali dzieciństwo.

– Zazwyczaj dzieci robi się z miłości – zauważyła wtedy. – A mnie zrobiono na stoisku z futrami w Harrod'sie.

Limuzyna minęła sklep Cartiera. Stefan uśmiechnął się pod nosem. Urocza historyjka, szkoda tylko, że zmyślona.

STARY ŚWIAT

Rozdział 1

Kiedy Chloe Serritella Day po raz pierwszy wzięła w ramiona córeczkę w prywatnym londyńskim szpitalu, zalała się łzami i krzyknęła, że zamieniono jej dziecko. Chyba każdy widzi, że ten potworek z zapuchniętą buzią nie może pochodzić z jej boskiego ciała!

Ponieważ w pobliżu nie było męża, który uspokoiłby rozhisteryzowaną Chloe, pielęgniarki wzięły na siebie ciężar uświadomienia jej, że żaden noworodek nie olśniewa urodą. Chloe kazała im zabrać paskudztwo i nie wracać, póki nie odnajdąjej ślicznego dziecka. Następnie zrobiła sobie makijaż i przyjęła gości, wśród których był francuski gwiazdor filmowy, brytyjski minister i Salvador Dali. Podzieliła się z nimi rozpaczą, opowiadając o tym, co ją spotkało. Odwiedzający, przyzwyczajeni dojej dramatycznych historii, głaskali ją z otuchą i obiecywali, że się wszystkim zajmą. Dali w przypływie wielkoduszności zaproponował, że namaluje surrealistyczny portret dziecka jako prezent na chrzciny, ale na szczęście o tym zapomniał i przysłał komplet kieliszków.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wymyślne zachcianki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wymyślne zachcianki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Susan Phillips - What I Did for Love
Susan Phillips
Susan Phillips - This Heart Of Mine
Susan Phillips
Susan Phillips - Pantalones De Lujo
Susan Phillips
Susan Phillips - Nacida Para Seducir
Susan Phillips
Susan Phillips - Lo que hice por amor
Susan Phillips
Susan Phillips - Kandydat na ojca
Susan Phillips
Susan Phillips - It Had To Be You
Susan Phillips
Susan Phillips - Imagínate
Susan Phillips
Susan Phillips - Fancy Pants
Susan Phillips
Susan Phillips - Glitter Baby
Susan Phillips
Отзывы о книге «Wymyślne zachcianki»

Обсуждение, отзывы о книге «Wymyślne zachcianki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x