• Пожаловаться

Lois Bujold: Strzępy honoru

Здесь есть возможность читать онлайн «Lois Bujold: Strzępy honoru» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1996, ISBN: 83-86669-72-1, издательство: Prószyński i S-ka, категория: Космическая фантастика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Lois Bujold Strzępy honoru

Strzępy honoru: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Strzępy honoru»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Strzępy honoru to klasyczna space opera. Na tle wielkiej wojny międzyplanetarnej śledzimy losy Cordelii Naismith od jej pierwszego kontaktu z nieprzyjaciółmi. Co wyniknie z zetknięcia wyrafinowanej cywilizacji naukowej z wojowniczą społecznością, postępującą zgodnie z tradycją i sztywnymi zasadami honoru?

Lois Bujold: другие книги автора


Кто написал Strzępy honoru? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Strzępy honoru — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Strzępy honoru», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

ROZDZIAŁ PIĘTNASTY

Lato chyliło się już ku końcowi, kiedy Vorkosigan zaproponował jej wyprawę do Bonsaklaru. Umówionego ranka byli już w połowie pakowania, kiedy Cordelia wyjrzała przez okno frontowej sypialni i powiedziała zduszonym głosem:

— Aralu, przed domem właśnie wylądował lotniak i wyszło z niego sześciu uzbrojonych mężczyzn. Rozeszli się po całej posiadłości.

Zaalarmowany Vorkosigan podbiegł do niej, ale na widok mężczyzn odprężył się wyraźnie.

— Wszystko w porządku. To ludzie księcia Vortali. Zapewne zamierza złożyć wizytę ojcu. Jestem zaskoczony, że znalazł czas, by wyrwać się ze stolicy. Słyszałem, że cesarz nie daje mu ani chwili wytchnienia.

W kilka minut później obok pierwszego lotniaka wylądował drugi i Cordelia po raz pierwszy ujrzała nowego barrayarskiego premiera. Opis księcia Serga, określający go mianem pomarszczonego błazna, był nieco przesadzony, ale trafny, zobaczyła szczupłego, skurczonego ze starości mężczyznę, który jednak nadal poruszał się żwawo i pewnie. W ręce miał laskę, lecz ze sposobu, w jaki nią gestykulował, Cordelia domyśliła się, że nie wynikało to z konieczności, lecz z przyzwyczajenia. Krótko przycięte białe włosy okalały łysą, pokrytą plamami wątrobowymi czaszkę, która połyskiwała w słońcu, kiedy premier w asyście dwóch pomocników, czy może ochroniarzy — Cordelia nie była pewna — ruszył przed siebie. Po sekundzie zniknął jej z oczu, kierując się do frontowych drzwi.

Cordelia i Vorkosigan zeszli na dół do hallu. Dwaj mężczyźni stali tam, rozmawiając przyjaźnie.

— Właśnie idzie — powiedział generał.

Vortala zmierzył ich wzrokiem, w którym czaiły się iskierki przenikliwego humoru.

— Aralu, mój chłopcze, miło cię widzieć w tak dobrym stanie. Czy to twoja betańska Pentesilea? Gratuluję schwytania tak pięknego jeńca. Milady. — Ukłonił się i ucałował jej dłoń w ekstrawaganckim pokazie dobrego wychowania.

Cordelia wzdrygnęła się, słysząc podobny opis własnej osoby, zdołała jednak wykrztusić w odpowiedzi:

— Witam pana.

Vortala z namysłem spojrzał jej w oczy.

— To miłe, że zdołał się pan wyrwać z miasta, by złożyć nam wizytę — powiedział Vorkosigan. — Jednak o mały włos się nie minęliśmy. Moja żona i ja… — dodał, podkreślając te słowa i napawając się nimi niczym łykiem wina o wspaniałym bukiecie — przyrzekłem, że zabiorę ją dziś nad ocean.

— Rozumiem. Tak się jednak składa, że nie jest to wizyta towarzyska. Występuję tu jako chłopiec na posyłki mojego władcy. I mam niestety bardzo mało czasu.

Vorkosigan skłonił się lekko.

— Zatem, panowie, zostawię was samych.

— Ha. Nie próbuj się wykręcać, chłopcze. To, co mam do powiedzenia, jest przeznaczone dla ciebie.

Twarz Vorkosigana przybrała czujny wyraz.

— Nie sądzę, abyśmy mieli sobie z cesarzem coś jeszcze do powiedzenia. Zdaje się, że stwierdziłem to dostatecznie wyraźnie, składając rezygnację.

— Owszem. No cóż, był bardzo zadowolony, że mógł pozbyć się ciebie ze stolicy na czas rozgrywek wokół Ministerstwa Edukacji Politycznej. Jednakże mam obowiązek cię poinformować — lekko skłonił głowę — że cesarz domaga się, abyś go odwiedził. Dziś po południu. Z żoną — dodał po sekundzie namysłu.

— Czemu? — spytał bez ogródek Vorkosigan. — Szczerze mówiąc, wizyta u Ezara Vorbarry nie leżała dziś w moich planach, jak również w planach na dającą się przewidzieć przyszłość.

Vortala spoważniał nagle.

— Brak mu czasu, by czekać na chwilę, kiedy znudzi ci się wiejskie życie. On umiera, Aralu.

Vorkosigan gwałtownie wypuścił powietrze.

— Trwa to od jedenastu miesięcy. Czy nie mógłby umierać jeszcze trochę dłużej?

Vortala zachichotał.

— Pięć miesięcy — poprawił odruchowo, po czym zmarszczył brwi, przyglądając się z namysłem młodszemu mężczyźnie. — Hm. Dobrze mu to zrobiło. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy wywabił z nor więcej szczurów, niż przez poprzednie dwadzieścia lat. Można było przewidywać kolejne wstrząsy w ministerstwach na podstawie biuletynów o jego stanie zdrowia. W jednym tygodniu stan bardzo ciężki, w następnym kolejny wiceminister zostaje oskarżony o malwersacje czy coś podobnego. — Ponownie spoważniał. — Ale tym razem to już nie przelewki. Musisz zobaczyć się z nim dzisiaj. Jutro może być za późno. Za dwa tygodnie będzie zdecydowanie za późno.

Usta Vorkosigana zacisnęły się.

— Czego ode mnie chce? Czy powiedział?

— Cóż… Z tego, co mi wiadomo, przeznaczył dla ciebie urząd w rządzie regencyjnym. Ten, o którym ostatnio w ogóle nie chciałeś słyszeć.

Vorkosigan potrząsnął głową.

— Nie sądzę, aby istniało stanowisko rządowe, które mogłoby mnie skusić do powrotu na arenę. No, może… nie. Nawet Ministerstwo Wojny. To zbyt niebezpieczne. Tu prowadzę ciche, przyjemne życie. — Jego ręka ochronnym gestem objęła talię Cordelii. — Założyliśmy rodzinę. Nie zamierzam narażać moich najbliższych, wstępując znów pomiędzy politycznych gladiatorów.

— O, tak. Wyobrażam sobie ciebie wkraczającego w smugę cienia w wieku czterdziestu czterech lat. Ha! Zbierającego winogrona, żeglującego po jeziorze. Ojciec opowiedział mi o twojej żaglówce. A tak przy okazji, słyszałem, że mieszkańcy wioski chcą na twoją cześć zmienić nazwę na Osiadłość Vorkosigana.

Vorkosigan prychnął i skłonił się z ironią. Premier odpowiedział podobnym ukłonem.

— W każdym razie sam będziesz musiał mu o tym powiedzieć.

— Chyba chciałabym zobaczyć tego człowieka — mruknęła Cordelia. — Jeśli to naprawdę ostatnia okazja.

Vortala uśmiechnął się do niej i Vorkosigan ustąpił niechętnie. Wrócili do jego sypialni, aby się przebrać. Cordelia założyła najbardziej uroczystą ze swych popołudniowych sukien, Vorkosigan — galowy zielony mundur, którego nie widziała od dnia ich ślubu.

— Czemu jesteś taki nerwowy? — spytała. — Może po prostu chce się z tobą pożegnać czy coś takiego.

— Mówimy o człowieku, który nawet własną śmierć potrafi zaprząc do swych politycznych celów. Pamiętaj o tym. Jeśli istnieje jakikolwiek sposób rządzenia Barrayarem zza grobu, mogę się założyć, że on go znalazł. Nigdy nie udało mi się wyjść zwycięsko z żadnej dyskusji z cesarzem.

Oboje w mieszanych nastrojach dołączyli do premiera i polecieli do Vorbarr Sultany.

Rezydencja cesarska była starym budynkiem o niemal muzealnych walorach, oceniła Cordelia, wspinając się wraz z towarzyszami po wytartych przez niezliczone stopy granitowych schodach, prowadzących do wschodniego portyku. Długą fasadę ozdabiały ciężkie kamienne rzeźby, każda postać stanowiła odrębne dzieło sztuki. W sumie pałac był dokładnym przeciwieństwem nowoczesnych, pozbawionych wszelkiego wyrazu ministerstw, wyrastających na wschodzie parę kilometrów dalej.

Wprowadzono ich do komnaty stanowiącej połączenie sali szpitalnej i wystawy antyków. Wysokie okna wyglądały na eleganckie ogrody i trawniki po północnej stronie rezydencji. Mieszkaniec komnaty leżał w wielkim rzeźbionym łożu, odziedziczonym po rozmiłowanych w splendorze przodkach. Jego ciało w kilkunastu miejscach przebijały pospolite plastykowe rurki, które utrzymywały go przy życiu.

Ezar Vorbarra był najbielszym człowiekiem, jakiego Cordelia kiedykolwiek widziała. Białym niczym prześcieradła, białym jak jego włosy. Jego skóra na zapadniętych policzkach była biała i pomarszczona, białe ciężkie powieki opadały na orzechowe oczy. Cordelia widziała już kiedyś podobne oczy, a raczej ich niewyraźne odbicie w lustrze. Śnieżnobiałe dłonie pokrywała siatka niebieskich żyłek. Zęby, widoczne gdy się odzywał, zdawały się żółte na tle ogólnej bieli.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Strzępy honoru»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Strzępy honoru» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Sveva Modignani: Kobieta Honoru
Kobieta Honoru
Sveva Modignani
Lucy Gordon: Sprawa honoru
Sprawa honoru
Lucy Gordon
David Weber: Kwestia honoru
Kwestia honoru
David Weber
Lois Bujold: Stan niewolności
Stan niewolności
Lois Bujold
Lois Bujold: Barrayar
Barrayar
Lois Bujold
Отзывы о книге «Strzępy honoru»

Обсуждение, отзывы о книге «Strzępy honoru» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.