• Пожаловаться

Ursula Le Guin: Inny wiatr

Здесь есть возможность читать онлайн «Ursula Le Guin: Inny wiatr» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 2001, ISBN: 83-7337-353-5, издательство: Prószyński i S-ka, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Ursula Le Guin Inny wiatr

Inny wiatr: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Inny wiatr»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mimo powrotu prawowitego króla w Ziemiomorzu nie dzieje się najlepiej. Prosty czarownik Olcha we śnie odwiedza krainę umarłych, gdzie przebywa jego ukochana żona. Jej pocałunek staje się początkiem zmian. Umarli pragną opuścić swój kraj, a Olcha może otworzyć im drogę. Zwraca się zatem o pomoc do dawnego Arcymaga Geda, który posyła go do Tenar, Tehanu i młodego króla w Havnorze. Wraz z dziewczyną-smokiem Irian muszą stawić czoło największemu z zagrożeń. W „Innym wietrze” powracamy do Ziemiomorza, Archipelagu, w którym mieszkają magowie i smoki, i do bohaterów znanych z poprzednich tomów: Geda, Tenar, Tehanu, Arrena, Irian… Czas bowiem połączyć rozproszone wątki, czas pokazać, ku czemu wiodło przeznaczenie.

Ursula Le Guin: другие книги автора


Кто написал Inny wiatr? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Inny wiatr — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Inny wiatr», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Istotnie, noc była ładna, pogodna i chłodna. Z południa wiał słaby morski wietrzyk. Letnie gwiazdy rozjaśniały bielą całe niebo wokół ciemnego rozłożystego wierzchołka góry. Olcha położył na ziemi siennik i owczą skórę ofiarowane mu przez gospodarza, po czym legł w trawie, w której spał już wcześniej.

Krogulec leżał w małej zachodniej alkowie swego domu. Sypiał tam jako chłopiec, gdy dom należał do Ogiona, a on praktykował u niego magiczną sztukę. Przez ostatnich piętnaście lat, odkąd Tehanu została jego córką, ona tu sypiała. Po wyjeździe jej i Tenar, kiedy kładł się w łożu, w którym zwykle sypiali z Tenar w ciemnym kącie głównej izby, dotkliwie odczuwał samotność, zaczął więc nocować w alkowie. Lubił wąską pryczę przymocowaną do grubej drewnianej ściany domu tuż pod oknem. Dobrze mu się tu spało. Ale nie tej nocy.

Przed północą obudził go krzyk, dobiegające z zewnątrz głosy. Zerwał się z miejsca i pobiegł do drzwi. To tylko gość zmagał się z koszmarem, do wtóru sennych protestów dobiegających z kurnika. Olcha krzyknął zmienionym głosem, a potem obudził się, drżąc w panice. Błagał gospodarza o wybaczenie i zapowiedział, że posiedzi trochę pod gwiazdami. Krogulec wrócił do łóżka. Gość nie obudził go więcej. Zamiast tego nawiedził go własny zły sen.

Stał obok kamiennego muru na szczycie długiego wzgórza porośniętego suchą szarą trawą. Zbocze opadało i niknęło w mroku. Wiedział, że był tam już kiedyś, lecz nie pamiętał kiedy ani co to za miejsce. Po drugiej stronie muru, niżej, niedaleko, ktoś czekał. Krogulec nie dostrzegał twarzy, wiedział tylko, że to wysoki mężczyzna w płaszczu. Wiedział, że go zna. A potem ten człowiek przemówił, nazywając go prawdziwym imieniem.

— Wkrótce tu będziesz, Ged.

Krogulec usiadł na łóżku. Czuł przejmujący chłód. Patrzył w głąb domu, opatulając się jego rzeczywistością niczym kocem. Wyjrzał przez okno na gwiazdy i wówczas chłód ogarnął też jego serce. Nie były to ukochane, znajome gwiazdy lata — Wóz, Sokół, Tancerze, Serce Łabędzia — lecz inne gwiazdy, małe nieruchome gwiazdy z suchej krainy, które nigdy nie wschodzą i nie zachodzą. Niegdyś znał ich imiona, w czasach gdy znał imiona różnych rzeczy.

— Niech się odwróci! — powiedział głośno, czyniąc gest odpędzający zły urok. Poznał go, gdy miał zaledwie dziesięć lat. Spojrzał ku otwartym drzwiom. W kącie za nimi dostrzegł, jak ciemność nabiera kształtu, podnosi się, gęstnieje.

Lecz gest, choć pozbawiony mocy, zdołał go obudzić. Cienie za drzwiami pozostały cieniami. Gwiazdy za oknem były gwiazdami Ziemiomorza, przygasającymi w pierwszym świetle przedświtu.

Siedział tak, okrywając ramiona owczą skórą, i patrzył, jak gwiazdy gasną i opadają ku zachodowi. Na niebie wykwitła łuna, niosła z sobą kolejne barwy słońca zwiastujące nadejście dnia. Czuł w sobie przejmujący smutek, ból i tęsknotę za czymś drogim i utraconym, utraconym na zawsze. Przywykł do tego; wiele ukochał i wiele utracił, lecz ów smutek był tak wielki, iż wydawał się należeć do kogoś innego. Jakby pochodził z samego serca świata, obecny nawet w zorzy poranka. Przyszedł we śnie i pozostał po przebudzeniu.

Ged zapalił niewielki ogień w ogromnym palenisku i poszedł do sadu i kurnika po śniadanie. Na ścieżce wiodącej na północ wzdłuż urwiska pojawił się Olcha. Powiedział, że o pierwszym brzasku wybrał się na spacer. Sprawiał wrażenie umęczonego i Krogulca ponownie uderzył smutek malujący się na jego twarzy, dokładnie pasujący do nastroju, jaki pozostał mu po koszmarnym śnie.

Wypili po kubku ciepłej gontyjskiej owsianki, zjedli gotowane jajka i brzoskwinie. Siedzieli przy palenisku, bo poranek w cieniu góry był zbyt chłodny, by wyjść ze śniadaniem na dwór. Krogulec zajął się inwentarzem. Nakarmił kury, rzucił ziarno gołębiom, wypuścił kozy na pastwisko. Gdy wrócił, usiedli razem na ławie przy wejściu. Słońce nie wynurzyło się jeszcze zza wierzchołka góry, lecz już się ociepliło.

— Teraz mi opowiedz, co cię tu sprowadza, Olcho. Ponieważ jednak odwiedziłeś Roke, powiedz najpierw, co słychać w Wielkim Domu.

— Nie wszedłem doń, panie.

— Aha — ton głosu neutralny, lecz ostre spojrzenie.

— Byłem jedynie w Wewnętrznym Gaju.

— Aha — znów neutralny ton, spojrzenie badawcze. — Czy Mistrz Wzorów dobrze się miewa?

— Powiedział do mnie: przekaż wyrazy miłości i szacunku i powtórz mu, że chciałbym, abyśmy znów razem spacerowali po Gaju, jak kiedyś.

Krogulec uśmiechnął się z lekkim smutkiem.

— Rozumiem. Myślę jednak, że przysyłając cię do mnie, kazał powiedzieć coś jeszcze.

— Postaram się streszczać.

— Człowieku, mamy przed sobą cały dzień, a ja lubię historie opowiedziane porządnie, od początku do końca.

I tak Olcha opowiedział mu od początku swą historię.

Był synem czarownicy, urodzonym w mieście Elini na Taonie, wyspie harfiarzy.

Taon leży na południowym krańcu morza Ea, niedaleko od miejsca, w którym wznosiła się wyspa Solea, nim pochłonęły ją fale. Tam właśnie biło pradawne serce Ziemiomorza. Na wszystkich tych wyspach istniały już państwa i miasta, żyli królowie i magowie, gdy Havnor był jeszcze krainą walczących plemion, a na Goncie władały niedźwiedzie. Ludzie urodzeni na Ea, Ebei, Enladzie czy Taonie, choćby nawet przyszli na świat w rodzinie kopacza rowów czy czarownicy, uważają się za potomków starszych magów, spadkobierców wojowników poległych w mrocznych czasach królowej Elfarran. Często tedy wyróżniają się wytwornymi manierami, choć czasem bywają bezzasadnie wyniośli. Cechuje ich też nieskrępowanie umysłu i słowa sprawiające, iż wznoszą się ponad zwykłe fakty i prozę życia, ponad iście kupiecką nieufność wobec innych. „Latawce bez sznurków” — tak bogacze z Havnoru nazywają podobnych ludzi. Nie mówią jednak tego w obecności króla Lebannena, z rodu książąt Enladu.

Na Taonie powstają najlepsze harfy Ziemiomorza, są tam też szkoły uczące muzyki. Wielu słynnych śpiewaków, znanych ze swych wersji Czynów i Pieśni, urodziło się bądź uczyło na tej wyspie. Jednakże Elini, wedle słów Olchy, to zwykłe miasteczko na wzgórzach. Tamtejsi ludzie nie zajmują się muzyką. Matka Olchy była biedną kobietą, choć — jak to ujął — nie głodowała. Miała znamię, czerwoną plamę biegnącą od prawej brwi poprzez ucho aż na bark. Wiele kobiet i mężczyzn z podobnymi znamionami zostawało czarownicami bądź czarownikami. Ludzie twierdzili, że są do tego „naznaczeni”. Jagoda także poznała zaklęcia i umiała stosować zwykłe czary. Brakowało jej daru, lecz umiała tak postępować z ludźmi, że niemal go nie potrzebowała. Zarabiała na życie, wyuczyła też syna i oszczędziła dość, by mógł wstąpić do terminu u czarownika, który nadał mu prawdziwe imię.

O swym ojcu Olcha nawet nie wspomniał. Nic o nim nie wiedział. Jagoda nie poruszała tego tematu. Choć rzadko cnotliwe, czarownice zwykle nie przestawały dłużej z mężczyznami, zadowalając się nocą czy dwiema. Jeszcze rzadziej wychodziły za mąż. Znacznie częściej zdarzało im się żyć z drugą wiedźmą. Nazywano to wiedźmim małżeństwem bądź babskim ślubem. Dziecko czarownicy miało zatem matkę albo dwie matki, ale nie ojca. Było to oczywiste i tak właśnie przyjął to Krogulec. Spytał jednak Olchę o to, jakie nauki pobierał.

Czarodziej Gap nauczył go kilku słów z Prawdziwej Mowy oraz zaklęć odnajdywania i iluzji. Chociaż w tych kierunkach Olcha nie przejawiał najmniejszego talentu, czarodziej zainteresował się nim na tyle, by odkryć jego prawdziwy dar. Olcha potrafił naprawiać, łączyć, scalać zniszczone narzędzie, pęknięte ostrze noża, złamaną oś, zbity gliniany garnek; wszystko to umiał połączyć z powrotem, tak że wyglądało jak nowe. Mistrz polecił mu zatem zgromadzić najróżniejsze zaklęcia naprawy. Większości z nich Olcha nauczył się od czarownic z wyspy. Pracował wraz z nimi, a także samotnie, ucząc się scalać.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Inny wiatr»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Inny wiatr» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Ursula Le Guin: I venti di Earthsea
I venti di Earthsea
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin: Tehanu
Tehanu
Ursula Le Guin
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Terry Pratchett
Rosamunde Pilcher: Czas burzy
Czas burzy
Rosamunde Pilcher
Отзывы о книге «Inny wiatr»

Обсуждение, отзывы о книге «Inny wiatr» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.