Jenny Carroll - Dziewiąty Klucz

Здесь есть возможность читать онлайн «Jenny Carroll - Dziewiąty Klucz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziewiąty Klucz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziewiąty Klucz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wydanie drugie. Drugi tom serii Pośredniczka, wydanej początkowo przez Meggin Patricię Cabot [znaną jako Meg Cabot] pod pseudonimem Jenny Carroll.
"Rudy nie jest winny mojej śmierci". Oto rozpaczliwe przesłanie ducha młodej kobiety, który zjawia się w sypialni Susannah. Sporo się wydarzy, zanim Suze rozwikła zagadkę – pozna wampira, spróbuje zasztyletować go ołówkiem i natrafi na ślad sprawcy niewyjaśnionych zaginięć. Jednak im jest bliżej rozwiązania, tym większe niebezpieczeństwo jej zagraża. Niełatwo jest śledzić mordercę, zwłaszcza że wszystkie części układanki wskazują na ojca Tada Beaumonta, najbardziej odjazdowego chłopaka w szkole i pierwszego, który zaprosił Suze na randkę!

Dziewiąty Klucz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziewiąty Klucz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kłamstwo, rzecz jasna. Nie miałam jak wrócić do domu. Pomyślałam jednak, że w razie czego mogę zadzwonić do Adama. Właśnie dostał prawo jazdy, jak również nowiutkiego volkswagena garbusa. Tak kochał prowadzić, że przyjechałby po mnie do Albuquerque, gdybym go wezwała. Sądziłam, że się nie obrazi, jeśli zadzwonię z rezydencji Thaddeusa Beaumonta na Siedemnastej Mili.

Śpiący wciąż nie sprawiał wrażenia przekonanego.

– Nie wiem… – powtórzył powoli. Przypuszczalnie sądził, że wybieram się na spotkanie gangu.

Śpiący nigdy za mną specjalnie nie przepadał, zwłaszcza po weselu naszych rodziców, kiedy to przyłapał mnie na paleniu na dworze. To potwornie niesprawiedliwe, ponieważ nigdy przedtem nie tknęłam papierosa.

Domyślam się jednak, że konieczność ratowania mnie spod gruzów w środku nocy, kiedy to duch próbował mnie zabić, nie wpłynęła na wzrost jego zaufania czy ciepłych uczuć w stosunku do mnie. Zwłaszcza że nie mogłam go uświadomić co do roli ducha w tej historii. Myślę, że jego zdaniem należę po prostu do tego typu dziewcząt, którym budynki wciąż zawalają się na głowę.

Nic dziwnego, że nie ma ochoty mnie wozić.

– Daj spokój – powiedziałam, rozchylając sięgający do pół łydki płaszcz w kolorze wielbłądziej sierści. – W jakie tarapaty mogłabym się wpakować w podobnym stroju?

Śpiący zlustrował mnie od stóp do głów. Nawet on nie mógł nie przyznać, że w białym swetrze, czerwonej spódnicy w szkocką kratę i mokasynach wyglądałam jak uosobienie niewinności. Włożyłam nawet złoty łańcuszek z krzyżykiem, który wygrałam w konkursie na wypracowanie poświęcone wojnie 1812 roku. Sądziłam, że tego rodzaju strój znajdzie uznanie w oczach takiego starszego pana, jak pan Beaumont: no, wiecie, grzeczna, ładnie ubrana uczennica.

– Poza tym – powiedziałam – to jest do szkoły.

– W porządku – powiedział w końcu z taką miną, jakby miał w tej chwili ochotę być gdzie indziej. – Wsiadaj.

Śmignęłam do ramblera, zanim zdążył zmienić zdanie.

Wsiadł minutę później. Wyglądał, jakby się jeszcze nie obudził. Jak zwykle. Praca w charakterze roznosiciela pizzy była zdaje się wyczerpująca. Albo brał za dużo dodatkowych zmian. Jak na mój gust, do tej pory powinien już oszczędzić dość pieniędzy na camaro. Zapytałam go o to, kiedy ruszyliśmy.

– Owszem – odparł Śpiący. – Ale chcę go wyposażyć we wszystko. Stereo, głośniki. Takie rzeczy.

Mam swoje zdanie na temat chłopaków, którzy z taką czułością odnoszą się do swoich samochodów, ale nie sądziłam, żeby mi się opłacało w jakiś sposób urazić teraz Śpiącego.

Wobec tego powiedziałam tylko:

– Ojej. Genialnie.

Mieszkamy na wzgórzach Carmelu, z widokiem na dolinę i zatokę. To bardzo piękne miejsce, ale ponieważ było ciemno, więc widziałam jedynie wnętrza mijanych przez nas domów.

W Kalifornii są takie naprawdę duże okna, które wpuszczają mnóstwo słońca i w nocy, przy zapalonych światłach, widać wszystko, co dzieje się w środku, tak jak na Brooklynie, gdzie nikt się nie fatyguje, żeby spuścić rolety. To nawet miłe.

– Na jaką lekcję ci to potrzebne? – zapytał nagle Śpiący. Podskoczyłam. Tak rzadko się odzywa, zwłaszcza kiedy robi coś, co naprawdę lubi, jak jedzenie albo prowadzenie samochodu, że zwyczajnie zapomniałam o jego obecności.

– Jak to?

– Ten projekt, który teraz robisz. – Oderwał na moment oczy od drogi i spojrzał na mnie. – Powiedziałaś, że to do szkoły, prawda?

– Och – mruknęłam. – Pewnie. Hm. To artykuł… eee… dla szkolnej gazety. Cee Cee, moja przyjaciółka, jest naczelną. Dostałam od niej zlecenie.

O, mój Boże, ale ze mnie kłamczucha. W dodatku nie mogę poprzestać na jednym kłamstwie. O, nie. Ciągną się w nieskończoność. To chore, mówię wam. Po prostu chore.

– Cee Cee to ta albinoska, z którą siedzisz przy lunchu, zgadza się?

Cee Cee szlag trafia, jak ktoś mówi o niej „albinoska”, ale ponieważ zdaniu, jako takiemu, nie można było niczego zarzucić, powiedziałam:

– Ehe.

Śpiący mruknął coś i przez jakiś czas nic nie mówił. Jechaliśmy w milczeniu, mijając rozświetlone okna wielkich domów. Siedemnasta Mila to ten odcinek autostrady, który z założenia ma być najpiękniejszą drogą na świecie. Znajdują się przy niej sławne pola golfowe Pebble Beach oraz pięć innych, także malowniczych punktów, jak Samotny Cyprys, drzewo, które zdaje się wyrastać wprost ze skały, oraz Skała Fok, gdzie jak się może domyślacie, wylegują się foki.

Z Siedemnastej Mili można również przyjrzeć się działaniu zmiennych prądów tak zwanego Niespokojnego Morza. Ocean w tym miejscu nie nadaje się do pływania ze względu na prądy odpływowe i podpowierzchniowe. Ogromne fale rozbijają się o brzeg, na którym od czasu do czasu pomiędzy skalnymi blokami, gdzie mewy rzucają małże, mając nadzieję rozbić muszle, pojawiają się cienkie pasemka piachu. Niekiedy lądują tam pływacy na deskach surfingowych, jeśli są na tyle głupi, aby zapuścić się do tego zakątka.

No i jeśli macie ochotę, możecie kupić rezydencję na brzegu, skąd można podziwiać całe to piękno natury za jedne, och, milion dolarów czy coś koło tego.

Tak właśnie, jak się wydaje, postąpił Thaddeus Rudy Beaumont. Zajął jedną z tych naprawdę imponujących rezydencji, o czym przekonałam się, kiedy Śpiący w końcu zatrzymał przed nią samochód. Była na tyle wielka, że ustawiono przed nią budkę wartowniczą obok ogromnej, najeżonej kolcami bramy, przed strasznie długim podjazdem. W budce siedział ochroniarz i oglądał telewizję.

Śpiący spojrzał na bramę i mruknął:

– Jesteś pewna, że to tutaj?

Przełknęłam ślinę. Od Cee Cee wiedziałam, że pan Beaumont jest bogaty. Nie przyszło mi jednak do głowy, że aż tak. Pomyśleć tylko, że ten chłopak poprosił mnie do tańca!

– Eee… Może powinnam sprawdzić, czy jest w domu, zanim odjedziesz.

Śpiący na to:

– No, chyba tak.

Wysiadłam z samochodu i podeszłam do budki. Nie ukrywam, czułam się zdecydowanie głupio. Cały dzień usiłowałam dodzwonić się do pana Beaumonta, tylko po to, żeby usłyszeć, że jest na zebraniu albo ma rozmowę na innej linii. Z jakiegoś powodu stwierdziłam, że może osobisty kontakt podziała. Nie wiem już, co sobie wyobrażałam, ale pewnie spodziewałam się. że zadzwonię do drzwi, on otworzy, a ja oczaruję go spojrzeniem pięknych oczu. Teraz przekonałam się, że taki plan odpada.

– Eee, przepraszam – powiedziałam do mikrofonu w budce. Stwierdziłam, że wykonano ją, przynajmniej częściowo, z kuloodpornego szkła. Albo ojciec Tada nie cieszy się sympatią w pewnych kręgach, albo lekko przesadza.

Ochroniarz odwrócił głowę od telewizora. Przyjrzał mi się uważnie. Taksująco. Rozchyliłam płaszcz, żeby zauważył szkocką spódnicę i mokasyny. Potem spojrzał na ramblera. Niedobrze. Nie chciałam, żeby ocenił mnie na podstawie mojego brata i jego nędznego samochodu.

Postukałam w szybę, żeby ponownie zwrócić uwagę strażnika.

– Dzień dobry – powiedziałam do mikrofonu. – Nazywani się Susannah Simon i chodzę do drugiej klasy w Akademii Misyjnej. Piszę artykuł dla szkolnej gazety na temat dziesięciu najbardziej wpływowych ludzi w Carmelu i miałam nadzieję przeprowadzić wywiad z panem Beaumontem, na nieszczęście nie odpowiedział na żaden z moich telefonów, a artykuł mam oddać jutro, więc zastanawiałam się, czy mógłby mnie przyjąć jeśli akurat jest w domu.

Ochroniarz spojrzał na mnie zdumiony.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziewiąty Klucz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziewiąty Klucz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dziewiąty Klucz»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziewiąty Klucz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x