Array Gobuss - Desiderium Intimum
Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Desiderium Intimum
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Puścił ją, odpychając ją od siebie.
Oczywiście, że to był Malfoy. Bellatriks nic nie wiedziała. Była zbyt niezrównoważona, aby Czarny Pan mógł powierzyć jej takie zadanie. A od kiedy Severus popadł w niełaskę, z pewnością to właśnie Malfoy stał się prawą ręką Czarnego Pana.
Granger roztarła ramię, przyglądając mu się ze zmarszczonymi brwiami, jakby ujrzała na jego twarzy coś, co wprawiło ją w głęboką konsternację.
- Myśli pan, że on jeszcze żyje? Harry? - zapytała cicho, patrząc mu prosto w oczy. - Że mamy szansę na zwycięstwo?
Severus zrobił krok jej w stronę, podkopując przypadkowo jedną z fiolek, którą Granger musiała przegapić. Jej oczy rozszerzyły się, kiedy zobaczyła wyraz jego twarzy.
- Nie wiem, czy wy macie jakiekolwiek szanse, ale ja zmiotę z powierzchni ziemi każdego, kto stanie mi na drodze. I jeżeli w tej wojnie ma być jakikolwiek zwycięzca... to zapewniam cię, że nie zostanie nim ani Dumbledore, ani Czarny Pan.
Dziewczyna przez chwilę po prostu wpatrywała się w niego szeroko otwartymi oczami i Severus widział wyraźnie, jak wypełniają się one po kolei niedowierzaniem, przerażeniem i bólem...
- Czyli już go nie zobaczę... - wyszeptała cicho, przełykając ślinę.
Severus nie miał zamiaru tracić już ani chwili dłużej. Odsunął się i przyklęknął, wyławiając z błota porzuconą fiolkę i wycierając ją o skraj peleryny. Ale dziewczyna najwyraźniej nie miała zamiaru dać za wygraną. Kiedy Severus chował fiolkę do kieszeni, usłyszał jej zduszony szept:
- Kiedy już go pan znajdzie...niech pan mu powie, że myliłam się co do pana. I że... już rozumiem.
Severus rzucił jej przeszywające spojrzenie, wykrzywiając wargi w szyderczym grymasie, aby dać jej do zrozumienia, że tego typu, bezużyteczny bełkot kompletnie go nie interesuje.
I w tej samej chwili powietrze zadrżało, wypełniając świat zielenią i dobiegającym z niewiadomego kierunku, mściwym głosem:
- Avada Kedavra!
Niespodziewanie rzucona klątwa trafiła prosto w plecy stojącej nad nim Granger...
...i Severus patrzył ogłuszony, jak jej oczy uciekają w głąb czaszki, napełniając się lodowatą pustką, a twarz zastyga, pozbawiona ulatującej z niej duszy.
Bezwładne ciało opadło prosto na niego, osłaniając go przed kolejną klątwą, ale zanim zdążyła nadlecieć, Severus błyskawicznie odnalazł cel i posłał prosto w stojącego wśród kłębów dymu Śmierciożercę najbrutalniejszą klątwę, jaką znał:
- Lacrima!
Powietrze przeszyło rozsadzające bębenki wycie, kiedy ciało mężczyzny upadło w błoto, wijąc się w nim niczym larwa, z której powoli, cal po calu, z niemal chirurgiczną precyzją, usuwana jest skóra...
Rozejrzał się wokół, ale nie dostrzegł już nikogo, kto mógłby mu zagrozić, więc ostrożnie odsunął na bok martwe ciało i podniósł się.
Spojrzał na długie, jasnobrązowe włosy, rozrzucone na ziemi i wpatrzone w pustkę, piwne oczy. Jej zastygłe rysy bardziej przypominały teraz twarz woskowej lalki niż pochłoniętej nauką, skupionej uczennicy, którą zawsze uważał za niezwykle przemądrzałą, a która ostatecznie okazała się... wyjątkowo... błyskotliwa.
Mogła osiągnąć wiele. Ze swym pędem do wiedzy i nieograniczonym umysłem mogła zdobyć niemal wszystko. I ten pusty, nieruchomy wyraz twarzy... nie pasował do niej.
Ale taka była cena. I Severus od początku wiedział, że może być naprawdę wysoka.
Przyklęknął i położył dłoń na jej oczach, zamykając wciąż jeszcze ciepłe powieki.
Wrzask powalonego Śmierciożercy przekształcił się już w zaledwie przedśmiertne rzężenie, kiedy Severus wyprostował się, zamierzając jak najszybciej oddalić się z tego miejsca, ale tupot stóp we mgle zmusił go do uniesienia różdżki i zachowania najwyższej czujności.
Najpierw z dymu wysunęła się dłoń ściskająca różdżkę, ale bardzo szybko okazało się, że należy ona do... Weasleyówny.
Jej oczy rozszerzyły się z zaskoczenia, kiedy dostrzegła nauczyciela, ale bardzo szybko napłynęła do nich ulga.
- Ron! Chłopaki, chodźcie! Znalazłam profesora Snape'a! Może on widział Herm... - Jej spojrzenie ześliznęło się w dół, a z twarzy odpłynęła cała krew.
Severus zdążył jedynie opuścić swoją różdżkę i odsunąć się na bok, kiedy kilka par stóp zmieniło się w nadbiegających szybko Rona, Freda i George'a Weasleyów oraz Grega Lipswica, którzy widząc przed sobą nauczyciela, zatrzymali się nagle, a ich wzrok bardzo szybko przeniósł się na leżące u jego stóp trzy ciała i...
...wydawało się, że powietrze wypełniło się wibrującą ciszą, jakby świat potrzebował chwili na nabranie tchu i uświadomienie sobie wszystkiego, co się wydarzyło... i tę ciszę przerwał nagle dźwięk upadającej na ziemię różdżki Rona i głuchy, wypełniony niedowierzaniem szept:
- Hermiono...?
Rzucił się do przodu z takim wyrazem twarzy, jakby właśnie spadał w otchłań i nic nie mogło powstrzymać upadku. Złapał wiotkie ciało, podrywając je z ziemi i potrząsając nim.
- Hermiono! Nie wygłupiaj się... wstań, proszę cię... Hermiono, słyszysz mnie?
Jego drżące palce gładziły bladą twarz, wpółotwarte usta, długie, splątane włosy. Zachowywał się tak, jakby naprawdę wierzył w to, że ona tylko śpi. I że za chwilę się obudzi... wystarczy ją do tego przekonać...
- Nie rób mi tego. Obiecuję, że będę się przykładał do nauki... zdam wszystkie owutemy na wybitny... tylko otwórz oczy... proszę...
Przycisnął ją do siebie z taką siłą, jakby miał nadzieję, że kiedy ją rozgrzeje, zamknięte powieki otworzą się.
Severus nie widział jego twarzy, ale w głosie słyszał łzy. Spływające przez gardło słonym strumieniem rozpaczy.
- Hermiono... proszę... nie możesz... nie możesz... - szeptał niewyraźnie, kołysząc ją w ramionach. - To nie tak... mieliśmy go odnaleźć... razem... nie możesz... bez ciebie... - Jego głos złamał się, niczym pęknięta gałąź. Coś, czego nie można już złożyć z powrotem i co czeka tylko jeden los... uschnięcie. Zgiął się w pół, opadając z nią tak nisko ku ziemi, jakby chciał się w nią zapaść. Jakby pragnął, by pochłonął go chłód i ciemność. Jego ramiona drżały tak bardzo, jakby ktoś zabrał im podparcie, skazując na samotne dźwiganie tego, co pozostało, a z ust wydobywał się przeszywający, spazmatyczny szloch, rozdzierający powietrze na pojedyncze cząsteczki bólu, które opadały na ziemię w postaci magicznego szronu.
Ginny oderwała się od swoich braci i, łkając głośno, podeszła do siedzącego na ziemi i trzymającego w ramionach bezwładne ciało Hermiony Rona. Osunęła się na kolana obok niego, kładąc mu dłoń na ramieniu.
- Ron, ona...
- Nie dotykaj mnie! - wycharczał, odpychając ją łokciem z taką siłą, że upadła na zamarzającą powoli ziemię, wprost pod nogi Severusa. Podniosła się, ocierając dłonią płynące po twarzy łzy.
Severus rozejrzał się badawczo wokół.
Znajdowali się na otwartym terenie, a całe to przestawienie trwało już zdecydowanie zbyt długo. W każdej chwili któryś z nich mógł dołączyć do swojej przyjaciółki. Zwabione hałasem wilki z pewnością znajdowały się coraz bliżej... A on nie miał zamiaru płacić za ich błędy.
- Powinniście się stąd jak najszybciej ulotnić - powiedział rozkazująco. - Zabierzcie jej ciało i...
- Zabiłeś ją... - Głos, który wydobył się z ust Rona, przypominał zwierzęcy charkot. Severus spojrzał na siedzącego na ziemi chłopaka, wpatrującego się w niego zaczerwienionymi, przekrwionymi oczami, w których płonęło w tej chwili tylko jedno, jedyne uczucie... konsumującą go od środka, zatruwająca umysł nienawiść. - To ty ją zabiłeś, skurwielu! Jesteś po ich stronie!
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Desiderium Intimum»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.