Array Gobuss - Desiderium Intimum

Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

- A czy pomogłeś Harry'emu Potterowi wydostać się z zamku?

Skrzat spuścił wzrok, gniotąc chudymi dłońmi swoje ubranie.

- Odpowiadaj, ty brudny szczurze - syknął jadowicie Severus, zaciskając drżącą dłoń na różdżce.

Skrzat skulił się jeszcze bardziej. Wyglądał teraz niczym przerażona, trzęsąca się kupka łachmanów.

- T-tak - odparł tak cicho, że z trudem można było zrozumieć, co mówi.

Severus poczuł na sobie ostrzegawcze spojrzenie dyrektora, ale był obecnie w takim stanie, że nawet Petrificus Totalus nie zdołałby go unieruchomić. Różdżka błyskawicznie znalazła się w jego dłoni, a słowa klątwy ułożyły na języku, zanim nawet zdążył unieść dłoń, ale w tej samej chwili skrzat wydał z siebie przeraźliwy wrzask i Severus nagle nie celował już w niego, tylko w zasłaniającego go sobą dyrektora.

- Odłóż różdżkę, Severusie - powiedział Dumbledore zdecydowanym głosem, patrząc mu prosto w oczy.

- Odsuń się - warknął Snape, przekrzykując lamentującego i chlipiącego skrzata. - Nie ochronisz go. I tak jest już trupem. Zabrał go tam, rozumiesz to? Zabrał go do Niego! Gdyby nie on, Potter wciąż byłby bezpieczny w Hogwarcie!

Wszystkie skrzaty pracujące w tym zamku zapłacą swoim życiem za to, że mu go odebrały. Nie będzie miał nad nimi litości. A to plugawe ścierwo będzie cierpiało najdłużej.

Nieprzenikniony, gęsty mrok zalał mu oczy, wlewając się do duszy.

- Z drogi! - ryknął Severus, celując w Dumbledore'a, który nie poruszył się nawet o krok, wpatrując się w Snape'a surowo.

- Zgredek nie chciaaaał - lamentował skrzat, zawodząc i wyjąc tak bardzo, że wiszące na ścianach portrety zaczęły z oburzeniem kręcić głowami. - Ale Harry Potter powiedział, że to bardzo ważne. Że zginie bardzo dużo osób. Zgredek chciał tylko pomóc. Nie wiedział, że będzie tam tak wielu złych czarodziejów...

Dyrektor błyskawicznie odwrócił się do niego.

- Uspokój się, Zgredku, i powiedz nam, ilu ich widziałeś.

- Bardzo, bardzo dużo. Więcej niż Zgredek zdołałby policzyć w ciągu całego dnia.

Duszące opary wściekłości opadły odrobinę, wdzierając się do płuc Severusa chłodnym opanowaniem.

Tak jak podejrzewał...

- Czarny Pan się zabezpieczył - powiedział głucho. - Doskonale wiedział, że podążymy za Potterem, więc otoczył się tarczą w postaci armii.

Chce dać sobie czas na to, co planuje, chce... odciągnąć naszą uwagę - dokończył już w myślach, uświadamiając sobie nagle z całą przerażającą mocą, że... jego tam nie będzie!

To była tylko przynęta. Cała ta armia. Setki Śmierciożerców. Cały Czarodziejski Świat zajęty walką, podczas gdy on będzie zupełnie gdzie indziej. Ukryty bezpiecznie z Potterem, czekając na... czekając na...

...na niego, Severusa. Ponieważ go potrzebuje. Potrzebuje Admorsusexcetry. Chce doprowadzić swój plan do końca. Teraz, kiedy ma Pottera w garści, może zrobić z nim, co zechce. Więc dlaczego nie miałby zrobić tego, czego pragnie najbardziej? Wyssać jego moc.

Jego galopujące myśli przerwał głos dyrektora:

- Opowiedz nam wszystko, co widziałeś, Zgredku.

Wciąż pochlipując, Zgredek zaczął opowiadać. O ogromnej armii odzianych w czerń postaci. O nożu, który przyniósł Harry'emu Potterowi. O zielonej miksturze, którą Harry Potter na niego wylał...

W tej samej chwili Severus doznał wrażenia, jakby ziemia rozstąpiła mu się pod nogami. Jego oczy rozszerzyły się, a twarz pobladła.

Potter...

Jego pięści zacisnęły się tak mocno, iż paznokcie wbiły się w skórę.

Miał drugą fiolkę... Po raz pierwszy w życiu udało mu się go oszukać. Po raz pierwszy i ostatni.

Cały plan runął.

Jeżeli Czarny Pan odkryje, że Potter ma eliksir przy sobie... wszystko pójdzie na marne. Severus nie będzie mu do niczego potrzebny i może być już za późno... za późno na cokolwiek.

- Severusie, dobrze się czujesz? - Pytanie padło nagle. Jego zamglone spojrzenie wyostrzyło się i spoczęło na przyglądającym mu się uważnie dyrektorze.

- Albusie! - krzyk McGonagall przeszył powietrze, zwracając ich twarze w stronę rozwartych szeroko drzwi, przez które wbiegła nauczycielka, a zaraz za nią Weasley z twarzą bladą jak ściana i zapłakana Granger. - Albusie, musisz to zobaczyć! - wysapała, podając dyrektorowi skrawek pergaminu. - Panna Granger znalazła to w dormitorium Pottera.

Dumbledore poprawił okulary i rzucił okiem na pergamin.

- Harry... on... - wyszeptała zalana łzami Granger. - Powiedział, że nie będzie go na dwóch pierwszych lekcjach. Ale ja się martwiłam. Musiałam to sprawdzić. Nie myślałam, że będzie chciał pójść... - Nie dokończyła jednak, wybuchając gwałtownym szlochem i chowając twarz w dłoniach.

Dyrektor bez słowa wręczył list Severusowi.

- To prywatne! - wykrzyczał Weasley zdławionym głosem. Severus spojrzał na kilka pierwszych zdań:

Mam nadzieję, że kiedy czytacie ten list, Voldemorta już nie ma. Mam nadzieję, że wszystko poszło zgodnie z planem i nareszcie będziecie mogli spać spokojnie, wiedząc, że wojna się skończyła... Moja śmierć była konieczna.

Jego dłoń samowolnie zgniotła list, upuszczając go na podłogę.

Gabinet pogrążył się w ciemności, która pochłonęła wszelkie kolory i dźwięki. Pozostało jedynie głuche dudnienie.

Moja śmierć...

Śmierć...

Choćby miał rozedrzeć na pół cały świat... i choćby musiał zagłębić ramiona w jego wnętrznościach, zanurzając je całe we krwi, to własnymi rękoma wydrze go z tej czeluści, w którą skoczył... a kiedy tylko go odzyska, wymierzy mu taką karę, by Potter już nigdy nie odważył się doprowadzić go do takiego... stanu.

Nogi samoczynnie poniosły go wprost w kierunku Granger.

- Posłuchaj mnie, dziewczyno - warknął, łapiąc ją za ramię i szarpiąc z taką siłą, że natychmiast się opanowała. - Potter nie poradzi sobie sam. Wyruszysz natychmiast z Weasleyem i zbierzesz jak największą ilość osób, które są gotowe stanąć do walki przeciwko Czarnemu Panu. Nie obchodzi mnie, z którego będą roku i czy potrafią rzucać jakiekolwiek ofensywne zaklęcia. Im więcej różdżek, tym większe szanse. Rozumiesz, że stawką jest życie Pottera?

Granger przez chwilę po prostu wpatrywała się w niego szeroko otwartymi oczami, po czym kiwnęła głową.

- Rozumiem, profesorze - odparła cicho, ocierając łzy wierzchem dłoni. Kiedy podniosła wzrok, by na niego spojrzeć, w jej oczach lśniło zdecydowanie. - Pomogę panu go uratować.

Severus wzdrygnął się. Puścił jej ramię i wyprostował się.

- Chodź, Ron - powiedziała do stojącego obok Weasleya, łapiąc go za rękę i wybiegając z gabinetu.

- Severusie, nie możesz ich zabrać! - zaprotestowała McGonagall, kiedy tylko oboje zniknęli na schodach. - Przecież to są dzieci! Rozumiem, że aby uratować Pottera potrzebujemy jak najwięcej osób zdolnych władać różdżką, ale nie możemy wystawiać na niebezpieczeństwo uczniów! Ich rodzice umieścili ich tutaj, aby zapewnić im bezpieczeństwo, a nie po to, żebyś...

- Jeżeli jeszcze nie zauważyłaś, to właśnie trwa wojna - przerwał jej ostro Severus. - Prędzej czy później Czarny Pan i tak zapukałby do ich domów, a teraz przynajmniej mogą zrobić coś pożytecznego i przyczynić się do zwycięstwa. Każda różdżka da nam przewagę.

Wiedział, że posyła ich na pewną śmierć. Wiedział, że będzie miał ich krew na rękach, ale nie obchodziło go to. Może się nawet wykąpać w tej krwi, byle tylko dotrzeć do Pottera.

- Albusie! - McGonagall zwróciła się do Dumbledore'a. - Powstrzymaj do szaleństwo.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Desiderium Intimum»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Desiderium Intimum»

Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x