• Пожаловаться

Piers Anthony: Sos Sznur

Здесь есть возможность читать онлайн «Piers Anthony: Sos Sznur» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1994, ISBN: 83-7082-276-2, издательство: Amber, категория: Боевая фантастика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Piers Anthony Sos Sznur

Sos Sznur: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Sos Sznur»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Świat przyszłości po zagładzie nuklearnej — cywilizacja cofneła się o całe wieki. Spory znów rozwiazywane są przez starcie w Kręgu Walki — gdzie każdy może dowieść swojej racji pokonując przeciwnika w uczciwym boju. Nie wszystko jest jednak takie jakie się wydaje… Poznaj ludzi wybijających się ponad szarą przeciętnośc postapokaliptycznego świata: Sos’a, Var’a i Neq’a. Miłośnicy Mad Maxa i Fallouta się nie zawiodą…

Piers Anthony: другие книги автора


Кто написал Sos Sznur? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Sos Sznur — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Sos Sznur», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Z jednym z twoich zastępców? Nie postawię sześciuset ludzi w walce z młodszym stopniem.

Naprawdę jednak Sos martwił się, czy aby Tor go nie rozpoznał.

— Tego nie powiedziałem. Mój człowiek, który nie należy do grupy, wystąpi przeciwko tobie. W pojedynkę. Jeśli cię pokona, zwolnisz wszystkich swoich ludzi i odejdziesz. Sol z czasem ich odzyska. Jeśli zaś zwyciężysz, oddam ci swoją grupę, lecz sam pozostanę na służbie u Sola. Nie chcę w tej chwili służyć żadnemu innemu wodzowi.

— To ciekawa propozycja.

Musiał w tym być jakiś haczyk. Tor zawsze był bystry.

— Przyjacielu, ty sam jesteś ciekawą propozycją.

Sos rozważył sprawę, nie dopatrzył się jednak żadnej ukrytej nieuczciwości. Jeśli zwycięży, zdobędzie plemię, jeśli przegra, nadal będzie mu wolno dążyć do walki z Solem. Nie miało znaczenia, z kim się będzie pojedynkował, gdyż prędzej czy później i tak musiał pokonać tego wojownika, aby nie dopuścić do zmartwychwstania Imperium pod władzą nowego wodza.

Wydawało się też, że Tor nie rozpoznał Sosa, co sprawiło mu osobistą satysfakcję. Być może zanadto się tym przejmował.

— Zgoda. Zmierzę się z tym człowiekiem.

— Przybędzie tu za parę dni. Wysłałem już gońca, aby go sprowadził. Tymczasem przyjmij naszą gościnność.

Sos wstał i skierował się ku wyjściu.

— Jeszcze jedno — przypomniał sobie. — Kim on jest?

— Nazywa się Gog. Gog Maczuga.

Można się było spodziewać, że sprytny Tor wpadnie na coś takiego. Jedyny wojownik, którego nawet Sol nie był w stanie pokonać!

Minęły trzy dni i pojawił się Gog, równie wielki i szczęśliwy jak zawsze. Przez dwa lata nie zmienił się ani trochę. Sos pragnął podbiec do niego, uścisnąć mu dłoń i jeszcze raz usłyszeć, jak olbrzym mówi: „Dobra!”, nie mógł jednak tego zrobić. Był Bezimiennym i będzie musiał walczyć z Gogiem i zwyciężyć go anonimowo.

Teraz było jasne, dlaczego Tor ustalił podobne warunki. Gogowi zupełnie nie zależało na władzy. Walczył dla czystej radości czynu i nie rościł sobie żadnych pretensji do pokonanych. Wystarczyło, że posłaniec szepnął: „Dobra walka!” — i Gog wyruszył w drogę.

Tor dobrze wybrał także z innego powodu. Gog był jedynym znanym Sosowi człowiekiem, równie niewrażliwym na ciosy jak on sam. Inni próbowali pokonać Bezimiennego za pomocą swych umiejętności i przyniosło im to tylko porażkę. Gog nie polegał na umiejętnościach, lecz na niewyczerpanej sile.

Zbliżał się zmierzch i Tor namówił Goga, by odłożyć walkę do jutra.

— Twardy wojownik, długa walka — wytłumaczył mu. — Potrzeba całego dnia.

Gog uśmiechnął się od ucha do ucha.

— Dobra!

Sos obserwował, jak wielki mężczyzna pochłonął trzy kolacje i oblizał z niecierpliwością wargi, gdy kilka uroczych, spragnionych dziewcząt zebrało się wokół, dotykając bransolety na jego nadgarstku. Oto człowiek, który poznał niezawodną receptę na życie w nieustannej radości: olbrzymia siła, niewyczerpany apetyt i żadnej troski o przyszłość. Jakże przyjemnie byłoby znowu z nim wędrować i wygrzewać się w promieniach jego szczęścia. Inni mogli się martwić rzeczywistością, ale nigdy Gog.

Sos walczył jednak o zachowanie dobra tkwiącego w społeczności koczowników. Pokonując Goga zapewni na zawsze istnienie wolnych wojowników, z którymi będą mogli walczyć tacy jak on. Imperium nigdy nie pochłonie ich wszystkich.

Rankiem, niedługo po wschodzie słońca, udali się do Kręgu. Ludzie z obozu tłoczyli się tak gęsto, że Tor musiał torować wśród nich drogę ku arenie. Wszyscy znali stawkę, z wyjątkiem być może samego Goga, którego to nie obchodziło. Największe zainteresowanie wzbudzała jednak sama walka. Jak głosiła legenda, tylko dwukrotnie Gog został powstrzymany: pierwszy raz przez zachód słońca, a drugi wskutek przypadkowej utraty broni. Nikt go nigdy naprawdę nie pokonał.

Mówiono też jednak, że nie wstępuje do Kręgu przeciwko sieci czy innej nieznanej broni.

Gog wpadł na arenę i natychmiast zaczął wymachiwać ochoczo maczugą, podczas gdy Sos pozostał na zewnątrz i rozebrał się do spodenek. Zwinął starannie długą tunikę i stanął wyprostowany. Przeciwnicy popatrzyli na siebie nawzajem, publiczność zaś oceniła wzrokiem wojowników.

— Są sobie równi! — krzyknął ktoś z podziwem.

Sos nie mógł uwierzyć. On równy olbrzymowi? Niemożliwe!

A jednak! Gog był wyższy i szerszy w ramionach, lecz Sos miał teraz masywniejszą budowę. Lekarze w podziemnej klinice wstrzykiwali mu środki pobudzające rozwój mięśni. Również wszczepione materiały ochronne zwiększyły jego masę. Był teraz potężniejszy niż uprzednio, lecz nie miał w sobie ani odrobiny tłuszczu. Prawdopodobnie ważył prawie dwa razy więcej niż wtedy, gdy po raz pierwszy wyruszył w poszukiwaniu przygód.

Obaj mieli potężnie umięśnione barki i ramiona oraz szyje pokryte bliznami. Ale Gog był węższy w biodrach i miał dość cherlawe nogi, podczas gdy na brzuchu Sosa uwypuklały się chroniące go mięśnie, jego uda zaś osiągnęły taką grubość, że bieg przychodził mu z trudnością.

Nie nosił broni. Sam był bronią.

Wstąpił do Kręgu.

Gog zaatakował po swojemu, starając się trafić przeciwnika w głowę lub korpus. Sos uchylał się i stosował inne uniki. Kiedy walczył przeciwko drągowi, stał nieruchomo i przyjmował na siebie ciosy, aby wywołać wrażenie, maczuga była jednak znacznie cięższa. Solidny cios w głowę, zadany przez kogoś takiego jak Gog, mógł pozbawić przytomności. Metal w czaszce Sosa nie zostanie wgnieciony, lecz skryty wewnątrz mózg dozna wstrząsu. Wzmocnione kości rąk i nóg nie pękną, lecz utwardzona chrząstka i mięśnie ucierpią, gdy znajdą się pomiędzy taką kością a uderzającą z całą siłą maczugą. Gog mógł mu zrobić krzywdę.

Uchylił się przed rozpędzoną maczugą i podniósł gwałtownie rękę, by zablokować jej powrót. Przyskoczył bliżej Goga i uderzył go drugą pięścią w żołądek tak mocno, że ów cofnął się do tyłu. Podobny cios mógłby zmiażdżyć skałę.

Gog przerzucił maczugę do drugiej dłoni i z całej siły uderzył nią w dół, by zdruzgotać biodro Sosa, po czym cofnął się dla odzyskania równowagi i ponownie przystąpił do ataku. Nawet nie zauważył uderzenia.

Sos znów okrążył przeciwnika, aby rozruszać stłuczone biodro. Zaczął się zastanawiać. Mięśnie brzucha Goga nie były jednak słabe. Od takiego ciosu wnętrzności zwyczajnego wojownika popękałyby. Sposób, w jaki Gog przerzucał maczugę z ręki do ręki, wskazywał, że w jego ataku jest więcej sprytu, niż się ludziom zdawało. W gruncie rzeczy wcale nie machał nią teraz chaotycznie. Zmieniał raz po raz kąt uderzenia i nie zataczał zbyt szerokich łuków. Miecz czy drąg nie zdążyłby się prześliznąć między kolejnymi uderzeniami, lżejsza broń zaś byłaby zupełnie bez szans. Pod spontanicznym atakiem Goga kryła się znakomita, pewna obrona.

Dziwne, że nigdy przedtem tego nie zauważył. Czyżby rzucająca się w oczy głupota Goga była jedynie pozorem? Czy Sos, który z pewnością powinien byt się żnąc na rzeczy, założył, że mężczyzna tak wielki i silny jak Gog musi być niezbyt rozgarnięty? A może był on, podobnie jak Sol, urodzonym wojownikiem, który robił to wszystko nieświadomie i zwyciężał za pomocą instynktu?

Musiał jednak mięć słabe punkty. Sos spróbował kopnąć go w odsłonięte kolano. Nie zdążył nawet wycelować ciosu. Na pozór przypadkowo opuszczona maczuga uderzyła go w nogę. Ponownie odparował cios ramienia trzymającego maczugę i skoczył naprzód, by objąć Goga wpół, łącząc dłonie za jego plecami. Gog wstrzymał oddech, uniósł maczugę wysoko w powietrze i opuścił. Sos zwolnił uścisk i odepchnął przeciwnika, unikając w ostatniej chwili ciosu w głowę, który zakończyłby walkę.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Sos Sznur»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Sos Sznur» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Jan Brzechwa: Tryumf Pana Kleksa
Tryumf Pana Kleksa
Jan Brzechwa
Ursula Le Guin: Miasto złudzeń
Miasto złudzeń
Ursula Le Guin
Piers Anthony: Błękitny Adept
Błękitny Adept
Piers Anthony
Karin Fossum: Utracona
Utracona
Karin Fossum
Bernard Werber: Imperium mrówek
Imperium mrówek
Bernard Werber
Отзывы о книге «Sos Sznur»

Обсуждение, отзывы о книге «Sos Sznur» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.