• Пожаловаться

Harry Harrison: Powrót do Edenu

Здесь есть возможность читать онлайн «Harry Harrison: Powrót do Edenu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Gdańsk, год выпуска: 1992, ISBN: 83-70-75006-0, издательство: Phantom Press, категория: Альтернативная история / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

libcat.ru: книга без обложки

Powrót do Edenu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Powrót do Edenu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Na Ziemi panuje pokój. Ludzie znajdują bezpieczne schronienie i odbudowują swoje siedziby. Ale Vainte, podstępna Yilanè, wygnana przez własne plemię, jest wciąż niebezpieczna. A nienawiść każe jej tropić Kerricka, który musi znów zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem…

Harry Harrison: другие книги автора


Кто написал Powrót do Edenu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Powrót do Edenu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Powrót do Edenu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Chciałabym ci jeszcze wiele powiedzieć, lecz musimy odpływać — stwierdziła Enge.

— Wiele do powiedzenia, brak czasu na mówienie. Czy się jeszcze spotkamy, Enge?

— Mam nadzieję, że tak, sądzę, że nie.

— Ja też. Mój przyjaciel Nadaske nie żyje. Oprócz niego ciebie jedyną spośród Yilanè mogę nazwać przyjacielem. Będę pamiętał o tej przyjaźni. Dziś jednak, gdy wreszcie ujrzałem śmierć Vaintè, czuję, że chciałbym zapomnieć o wszystkich Yilanè. Zabrały mnie do siebie siłą, żyłem wśród przemocy, rozstaję się z nimi wśród śmierci. Wystarczy Enge. Jestem Tanu. Pozostanę Tanu.

Enge zamierzała powiedzieć mu o Ugunenapsie i łączącym ich Duchu Życia, lecz rozmyśliła się, widząc chłód jego ciała.

— Jesteś, jaki jesteś. Jestem, jaka jestem.

Odwróciła się, weszła do wody i odpłynęła. Patrzył, jak druga do niej dołączyła i razem wdrapały się na czekające uruketo. Gdy skierowało się na pełne morze, odwrócił się i znów wszedł na wydmę. Trzy martwe Yilanè leżały bez zmian, choć odnalazły je już muchy. Pochylił się i wyciągnął metalowy nóż z szyi Vaintè, wytarł go o piasek. Trzeba pogrzebać zwłoki. Nie może też pozwolić na to ostatnie objęcie śmierci. Zepchnął z Vaintè ciało Nadaske, zamknął jego niewidzące oczy i wyprostował go na piasku. Odchodząc już, przypomniał sobie o nenitesku.

W tyle szałasu Nadaske była mała półka. Metal rzeźby chłodził mu palce, wypolerowane kamienie zalśniły w słońcu, gdy ją uniósł.

Trzymając rzeźbę w jednej ręce, nóż syna w drugiej, odwrócił się od Yilanè i ruszył ciężko w stronę Tanu.

WYSŁANNIK

To się zdarzyło i musi być opowiedziane. Tak jak zawsze mówi alladjex, wspominając przeszłość. Ashan etoheran wariadith, aur skennast mań eis. Tak to brzmi w marbaku. Nie sądzę, bym potrafił jeszcze powtórzyć to w seseku. Armun mogłaby, zawsze była bardzo dobra w innych językach. W angurpiaqu byłoby to długie, rozciągnięte zdanie, coś w rodzaju Harvaqtangaq netsilikaktuvuk. Spotkamy się z Paramutanami co roku, wymieniamy się. Handlują inni, ja chodzę tam tylko dla przyjemności bycia z tymi dziwnymi, przyjaznymi ludźmi. Nie wymieniamy się jednak z nimi na porro, nie od pierwszego — i ostatniego — razu. Złamane ręce i nogi mogą się zagoić, lecz wyłupione oko już nie odrośnie.

Armun mówi o ponownym przepłynięciu z nimi przez ocean, a ja na to: czemu nie? Nasza córka Ysel ma teraz swego łowcę, poszła z nim na pomoc. Przynajmniej Arnwheet jest z nami. Wyrósł na silnego, dobrego łowcę i ma swój sammad. Jak wiele innych dzieci wychowanych na wyspie nie czuje potrzeby wędrowania co roku, udawania się w ślad za zwierzyną. Wiem, że najbardziej rade są z tego kobiety. Nie chcą porzucać swych pól cha-radisu, krosien i pieców. W bardzo gorące dni mówią, jak brak im śniegu i chłodnych zim, ale to tylko takie gadanie. Wielu jednak ze starych sammadów odeszło, ich miejsce zajęli inni. Niektórzy Tanu zmarli. Ortnar nadal żyje, wlecze swą bezwładną nogę i narzeka. Ale silny Herilak, który przeżył tysiąc bitew, nie obudził się pewnego ranka, leżał zimny u boku Merrith. Zdarzają się dziwne rzeczy. Ona wychowuje jednak ich syna, Terrina. Wyrasta na wielkiego chłopca, bardzo przypomina swego ojca.

Zdarzyło się to i musi być opowiedziane. Łatwo przekazać to w yilanè: lulukhesnii igikurunkè, marikulugul marikakotkuru.

Z uniesieniem ogona, czego nigdy nie mogłem uczynić. Muszę wkrótce pójść do miasta, do Alpèasaku, porozmawiać z nimi. Ciekawe, czy Lanefenuu jest nadal Eistaą? Na pewno, jeśli tylko żyje. Niełatwo byłoby ją usunąć. Muszę z nią pomówić. Próbowałem rozmawiać z Arnwheetem, lecz odparł, że nie będzie już więcej mówił w yilanè. Wystarcza mu marbak. Nie namawiałem go. Ciekawe, czy nadal pamięta swego przyjaciela — Nadaske, który zabił Vaintè jego nożem, a potem sam zginął na naszych oczach. Arnwheet śnił o tym, budził się w nocy z krzykiem, trwało to długo. Chyba się z nim zgadzam. Nie ma powodu, by pamiętał ciągle jak mówić w yilanè. Nie wziął swego noża, choć go wyczyściłem. Teraz jednak nosi go jego syn, a Arnwheet mój. Ojciec i syn, tak jak powinno być.

Czasem brakuje mi noża, chłodnego dotyku na piersi, ciągle jednak noszę błyszczącą metalową obręcz, zawsze będę nosił. Wyhodowała ją Vaintè, by trzymać mnie jako więźnia. Nie żyje od dawna, lecz stało się to zbyt późno. Nikt nie zliczy zmarłych przez nią. Muszę niedługo pójść do Alpèasaku. Powiedzieć im, by były ostrożniejsze, wzmocniły swe ściany, może przeniosły plaże narodzin. Młodzi łowcy przynieśli mi głowę, bym mógł im powiedzieć, czy to zabójczy marag. Nie był zbyt zabójczy z wybałuszonymi oczami i zwisającą szczęką. Zwykła fargi wyszła dopiero co z morza. Powiedziałem im, że tak, ale że nie wolno im więcej ich zabijać. Roześmieli się z tego. Ciągłe mnie chyba szanują, lecz już nie słuchają.

Czy nie powiedziała o tym Enge przed odejściem, dawno temu? To nie będzie już na zawsze świat Yilanè. Nie wierzyłem jej wówczas. Teraz chyba wierzę. Wydaje się być coraz więcej Tanu, nie potrafię już policzyć sammadów. Wielu opuściło wyspę. Widzę czas, jeszcze odległy, daleki od dzisiaj, na pewno nie za mojego życia, gdy Tanu będzie tyle, że zapragną polować na terenie, gdzie rośnie teraz Alpèasak. Zechcą polować na jego stada. Widzę, jak do tego dochodzi.

Chciałbym zobaczyć jeszcze dolinę Sasku, ale to bardzo daleko stąd. Poszło tam dwóch łowców, powiedzieli po powrocie, że nic się u nich nie zmieniło. Prawdopodobnie zawsze tak będzie, to już tacy ludzie. Powiedzieli, że Sanone nie żyje, był bardzo stary, lecz poza tym nic się nie zmieniło.

Chyba odwiedzę Alpèasak. Ostrzegę je, by lepiej pilnowały plaż narodzin, bo inaczej stracą więcej fargi. Widzę czasem w oddali ich uruketo, wiedzą więc, co się dzieje w innych miastach świata Yilanè. Ciekawe, czy coś wiedzą o Enge i Vaintè, różniących się od siebie jak dzień i noc. Cóż, bywa tak u Tanu, czemu miałoby być inaczej u Yilanè? Żyjemy w dziwnym świecie.

Dziwnym. Słyszałem, jak ktoś mówił o alladjexie i nazwał go starym Frakenem. Wyłysiał, może dlatego. Pamiętam go jednak, gdy był tylko chłopcem-bez-imienia. Wszystko się zmienia.

Będzie padać, wiem. Przed deszczem zawsze boli mnie biodro. Chyba pójdę dziś na łowy, choć mamy dosyć mięsa. A może pójdę na wyspę, na której mieszkał Nadaske. Biedne, samotne stworzenie. Nie powinienem tak mówić. Opuścił hanalè, żył po swojemu, nauczył się polować i łapać ryby. Nauczył się przy tym zabijać, czego nigdy nie robią samce Yilanè. Był dobrym uczniem, uderzył celnie. Nigdy go nie zapomnę.

Inni, oczywiście, zapomnieli. Wszyscy. Ja nie mogę. Ermanpadar nie miał nigdy dzielniejszego tharmu w swym pasie z gwiazd. Choć przypuszczam, że Yilanè nie mają tharmarów. Nic o tym nie wiem.

Urodziłem się Tanu, żyłem jako Yilanè, znów jestem Tanu.

Albo obojgiem. Nieważne. Choć czasem czuję dziwną samotność. Mam Armun, to nie taki rodzaj samotności.

Muszę pójść do Alpèasaku i porozmawiać z eistaą i innymi. Powinienem był zrobić to przed laty. Teraz już może za późno. Obawiam się, że tak. Za późno.

Mimo wszystko to się zdarzyło i musi być opowiedziane. Opowiadanie już się skończyło.

KULTURA YILANÈ

Musimy do naszej historii wprowadzić kilka nowych określeń, jednym z nich jest kultura. Można ją zdefiniować jako całkowitą sumę naszych zwyczajów, przekazywanych poprzez wieki. Możemy założyć, iż nasza kultura ma swoje początki, choć nie sposób sobie wyobrazić, jaką mogłyby mieć postać. Jesteśmy jedynie w stanie opisać nasze obecne życie.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Powrót do Edenu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Powrót do Edenu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Harry Harrison: Planeta Smierci 2
Planeta Smierci 2
Harry Harrison
Harry Harrison: Return to Eden
Return to Eden
Harry Harrison
Harry Harrison: Planeta przeklętych
Planeta przeklętych
Harry Harrison
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Harry Harrison
Terry Pratchett: Nacja
Nacja
Terry Pratchett
Harry Harrison: Planeta Śmierci 1
Planeta Śmierci 1
Harry Harrison
Отзывы о книге «Powrót do Edenu»

Обсуждение, отзывы о книге «Powrót do Edenu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.